Dziennik Anny Kahan. Siedlce 1914-1916

Ocena: 4 (1 głosów)

Chana (Anna) Kahan urodziła się w Siedlcach w 1901 roku. Jej ojciec, Abraham Hersz Kahan, był rzeźnikiem, współwłaścicielem jatki.

 

 Dziennik Anny Kahan (fot. mat. pras.)k

Matka, Rojza z Lubelskich, zajmowała się wychowaniem pięciorga dzieci: Brachy, Chany (Anny), Chaima Lejba, Aarona i Sary. Rodzina mieszkała przy ulicy Jatkowej 8 (obecnie Czerwonego Krzyża).

 

Prace nad tekstami trwały kilka lat, z różnym natężeniem, a zaangażowanych w to było kilkanaście osób. Efekt tej zbiorowej pracy, w dużej części społecznej, możecie Państwo docenić, czytając tę książkę. Po licznych dyskusjach postanowiono przetłumaczyć nie tylko Dziennik 1914-1916, ale również zbiór wspomnień "Moje pierwsze sześć lat w Ameryce" oraz autobiograficzne opowiadanie - "Moi rodzice uciekli z domu w dwa miesiące po ślubie". 

Informacje dodatkowe o Dziennik Anny Kahan. Siedlce 1914-1916:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2012-10-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-63307-24-0
Liczba stron: 412

więcej

Kup książkę Dziennik Anny Kahan. Siedlce 1914-1916

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziennik Anny Kahan. Siedlce 1914-1916 - opinie o książce

Avatar użytkownika - kaariokaa
kaariokaa
Przeczytane:2013-08-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,

O czasach pierwszej i drugiej wojny światowej napisano już wiele i z różnych perspektyw. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że nic więcej nie zostało do dodania. A jednak powstają kolejne książki. Drukowane są powieści, dzienniki, wspomnienia. Opowiadają historie ludzi znanych, których nazwiska kojarzy większość Polaków, ale także tych, o których nie usłyszelibyśmy, gdyby pewnego dnia sami nie zapragnęli podzielić się swoimi przeżyciami. Tak właśnie zrobiła Anna Safran-Bially, która w okresie pierwszej wojny światowej zapisywała kolejne strony, przelewając na papier swoje przemyślenia, doświadczenia, przeżycia. Jako Żydówka, pisała w języku jidysz, po wielu latach przetłumaczyła swój dziennik na angielski. Niedawno pojawił się polski przekład, dzięki czemu historię dzielnej dziewczynki z Siedlec, mogą poznać także mieszkańcy kraju nad Wisłą, Muchawką i Helenką.  Okazuje się, że coś jeszcze można mieć do dodania. Opowiedzieć historię, która wzbudza zainteresowanie. Dziennik zaczyna się w 1914 roku, kiedy to Anna Safran-Bially była jeszcze Chaną Kahan i nie mieszkała w Ameryce, a w Siedlcach, do których docierały pierwsze informacje o wybuchu wojny. Anna miała wówczas 13 lat, choć czytając zapiski trudno oprzeć się wrażeniu, że rezolutna nastolatka jest nad wyraz dojrzała. Mimo iż dziennik pisany jest niewprawną, dziecięcą ręką, to myśli w nim przemycane cechują mądrość i rozwaga. Nie wiem czy to efekt doświadczeń wojennych, które sprawiają, że dziecko szybko traci swą wrodzoną naiwność, czy też Chana to jedna z tych bystrych dziewczynek, które szybko się uczą co w życiu ważne i potrzebne, ale jedno jest pewne - mała bohaterka swój rozum ma i niejednokrotnie z niego skorzysta.  Minęło pięć miesięcy od wybuchu wojny - głosi pierwszy zapisek, datowany na 31 grudnia 1914 roku. Historia Anny i jej przyspieszonej dorosłości zaczęła się jednak nieco wcześniej. Bystra, ciekawa świata, z powodu biedy w rodzinie, nie mogła kontynuować nauki w gimnazjum. Ukończywszy trzy klasy rosyjskiej szkoły miejskiej, jako dziesięciolatka rozpoczęła pracę w zakładzie kapeluszniczym. Fakt ten nie pozostanie bez znaczenia. Fach w ręku nastolatki okaże się przepustką do lepszego życia dla całej rodziny. Annie można pozazdrościć wytrwałości w dążeniu do celu, pędu do wiedzy, odwagi i rozsądku, jakiego brakuje wielu jej rówieśniczkom żyjącym w obecnych czasach. Korzysta z każdej nadarzającej się okazji do nauki, szybko zauważa jak przydatna może być znajomość języków obcych. Wiedza i książki, oto światy, w których chowa się nastolatka z kraju ogarniętego wojną.Zawsze ciągnęło mnie do nauki i czytania, teraz nawet bardziej niż kiedykolwiek. Czasami czuję, że mogłabym utonąć w ocenie słów. Tak bardzo chcę zgłębiać życie, poznać jego dobre i złe strony, znaleźć odpowiedź na wiele pytań. Za każdym razem, gdy otwieram książkę, mam nadzieję znaleźć te odpowiedzi.  Anną targają ogromne emocje, wojna jest dla niej trudnym przeżyciem, ale nie zapomina o swoich marzeniach. Tak bardzo pragnę się stąd wyrwać! - pisze 12 stycznia 1915 roku. Chciałabym spotkać ludzi bardziej inteligentnych i interesujących. Tak wiele spraw mnie zastanawia, chcę wreszcie porozmawiać z kimś, kto mnie rozumie. Czuję w sobie wiele pragnień - większości z nich nawet nie umiem nazwać. Dlatego wszystko wokół wydaje mi się szare i nudne. Chcę żyć - w pełnym tego słowa znaczeniu. Wojna dopiero się zaczęła, przed Chaną wiele trudnych chwil. Strach o najbliższych, rozstania, tułaczka, głód, upokorzenia i ciągła niepewność. Co stanie się z nią i jej rodziną jutro? Czy znajdą bezpieczne miejsce? Czy uda im się przeżyć? Szare i nudne, stanie się czarne i przerażające. W pewnym momencie od siły i odwagi nastolatki zależeć będą losy całej rodziny, a marzenia o wielkim świecie będą miały szansę się spełnić. Tylko czy Chana odnajdzie się w obcym kraju, z dala od rodziców, za towarzyszkę mając zdecydowanie mniej zaradną siostrę? Czy upragniona Ameryka spełni pokładane w niej nadzieje? Dziennik Anny Kahan. Siedlce 1914-1916 to opowieść o siedleckich Żydach, o tułaczce w poszukiwaniu bezpiecznej przystani, o codziennych problemach, mocnej lekcji życia, szybkim wejściu w świat dorosłych. To jedna z dwóch do tej pory wydanych relacji opisujących dzieje Siedlec okresu pierwszej wojny światowej, stanowiąc cenne źródło wiedzy dla mieszkańców tamtych okolic. Nie jest to jednak książka skierowana wyłącznie do siedlczan. Historia Chany jest historią uniwersalną. Dziewczynka opisuje rzeczywistość, z którą przychodzi jej się zmierzyć. Tę, w której pojawia się strach, głód, bieda, niepewność co do przyszłości. Podobne przeżycia stały się udziałem wielu jej rówieśników z różnych zakątków ogarniętego wojną kraju. Mimo trudnych warunków, Chana ma też swoje nastoletnie marzenia i problemy. Opisuje swoje relacje z rówieśnikami, opowiada o dziewczęcych przyjaźniach i pierwszych doświadczeniach w relacjach z chłopcami. Dzieli się swoimi przemyśleniami związanymi z niewytłumaczalnym wojennym okrucieństwem, z bezsensem samych walk, z ludzkimi zachowaniami, które często tak trudno zrozumieć, małostkowością, egoizmem, niesprawiedliwością. Prace nad przekładem Dziennika Anny Kahan. Siedlce 1914-1916 trwały kilka lat. Oprócz dziennika nastoletniej Chany, polskie wydanie zawiera dwa teksty, które do tej pory nie były publikowane. Pierwszy z nich to wspomnienia autorki z lat 1916-1922, zatytułowane Moje pierwsze sześć lat w Ameryce. Anna dzieli się swoimi doświadczeniami z pobytu w kraju swoich marzeń, konfrontuje wyobrażenia z rzeczywistością, opowiada o pierwszych krokach ku dorosłości, o odpowiedzialności, jaką wzięła na swoje barki, doświadczeniach w realiach zupełnie odmiennych od dotychczas jej znanych. Drugim tekstem jest opowiadanie Moi rodzice uciekli z domu w dwa miesiące po ślubieAnna Kahan miała dziewięćdziesiąt lat, gdy podyktowała je swojej opiekunce z Domu Opieki. Opowiadanie to, jak nietrudno się domyślić, to historia Abrahama i Rojzy, rodziców Chany i początków ich związku. Obydwa teksty stylem znacznie różnią się od nastoletniego dziennika, pisanego mądrze, choć nieco chaotycznie, odrobinę niezdarnie, ale przez to prawdziwie, niekiedy zbyt szczegółowo, ale taki już urok zapisków mających poukładać kłębiące się w głowie myśli i emocje. Te kłęby emocji w opowiadaniach zastąpiła dojrzała, bardziej wyważona proza. Opowieść o rodzicach, niepozbawiona jest nuty humoru. Całość świetnie się uzupełnia, stanowiąc źródło wiedzy o losach Żydów nie tylko okresu wojny, ale także o ich życiu na emigracji, z perspektywy dziecka oraz dorosłej kobiety, kogoś kto nie zna jeszcze przyszłości i kogoś kto dokonuje już pewnego podsumowania. Dziennik wzbogacony jest o archiwalne zdjęcia rodzinne Anny Safran-Bially oraz ilustracje obrazujące rzeczywistość opisywanego okresu. Książka zawiera także bogatą bibliografię oraz słownik wyrażeń hebrajskich użytych w tekście. Książka Anny Kahan opowiada jedną z tych historii, które dowodzą, że bez względu na wszystko, warto walczyć o siebie, bliskich, o spełnienie marzeń. Nawet jeśli się jest nastoletnią Żydówką z ubogiej rodziny w ogarniętym wojną kraju, nie wolno się tych marzeń wyzbywać. Wiara we własne możliwości, upór w dążeniu do celu, nie poddawanie się zwątpieniu i rezygnacji - nie gwarantują sukcesu, ale czynią go bardziej realnym. Dziennik Anny Kahan. Siedlce 1914-1916 to także ciekawy portret rodziny oraz możliwość przyjrzenia się zwyczajom charakterystycznym dla żydowskiej kultury i religii. 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy