Dzieła zebrane to pierwsze wydanie wszystkich utworów Andrzeja Łuczeńczyka, łącznie z dwoma niepublikowanymi tekstami. Zapomniany dziś autor jest niewątpliwie jednym z najciekawszych polskich pisarzy drugiej połowy XX wieku. Według Bohdana Zadury Łuczeńczyk to jeden z bardzo nielicznych współczesnych autorów książek wyjątkowo ważnych, a jednocześnie mogących być bestsellerami.
Surowość prozy Łuczeńczyka w połączeniu z jego biografią (pracował m.in. w cementowni czy jako palacz w gminnym ośrodku zdrowia) stworzyła legendę o niewykształconym naturszczyku obdarzonym wielkim, choć samorodnym talentem. Mnogość tropów intertekstualnych oraz wieloznaczność twórczości Łuczeńczyka nie pozostawiają wątpliwości, że jest to mylny trop.
Łuczeńczyk mistrzowsko łączy ironiczny realizm obyczajowy i ascetyczny reportażowy styl z kulturą popularną: z kryminałem, westernem, książką przygodową, powieściami gotycką i grozy. Przemysław Kaliszuk pisze we wstępie: „Pisarstwo Łuczeńczyka opiera się zarówno na przenikliwej obserwacji, jak też na pomysłowych konceptach, które nie mają jednakże charakteru przesadzonej i udziwnionej konstrukcji. Sprawnie prowadzona narracja, niekiedy zbliżająca się łagodnie do form eksperymentalnych, pozwala zanurzyć się w opowieści nasyconej odwołaniami i aluzjami do tradycji literackiej. Subtelna i nieoczywista ironia, która wprawia w ruch historie Łuczeńczyka, poszerza proste wykładnie o dodatkowe sensy i znaczenia, podsycając potencjał refleksyjny wpisany w tekst. Andrzej Łuczeńczyk zaoferował szeroką paletę możliwości: czytelnik może śledzić realistyczno-obyczajowe opowiadania, dając uwodzić się sugestywnemu, reportażowemu stylowi, rozważać zasadność prawd o relacjach międzyludzkich, uchwyconych w poszczególnych opowiadaniach, uczestniczyć w intertekstualnych grach czy też podążać za perypetiami fabularnymi. Pisarz przygotował prekursorski projekt — wyprzedził intuicyjnie te praktyki prozy późnej nowoczesności (lub też prozy postmodernistycznej), które łączyły skłonność do snucia fabuły z uruchamianiem rozmaitych konwencji gatunkowych, szczególnie tych, którymi zwykła operować kultura popularna”.
Zbiory Przez puste ulice i Kiedy otwierają się drzwi to na pozór realistyczne opowieści o codzienności zwyczajnych ludzi. Nieoczekiwane i przedziwne, choć w jakimś stopniu prawdopodobne, wydarzenia nadają im egzystencjalny wymiar. Bohater Gwiezdnego księcia – tytułu, zaliczanego wraz ze Źródłem i Wyznaniem do fantastyczno-awanturniczych narracji – zabija konkurentów i osiąga pełnię władzy nad bliżej nieokreślonym krajem w niby-średniowiecznych realiach, po czym popełnia samobójstwo. Źródło jest opowieścią o enigmatycznym płatnym zabójcy i jego sobowtórze-pomocniku. W Wyzwaniu obserwujemy nieudany zamach terrorystyczny, transmitowany w telewizji. Zamachowcy walczący o powszechny dobrobyt i równość okazują się zaskakująco podobni do władzy, z którą walczą.
Andrzej Łuczeńczyk (1946–1991) urodził się w podlubelskim Ludwinie. Po skończeniu liceum pracował w cementowni, prowadził gospodarstwo rolne, był palaczem w gminnym ośrodku zdrowia. Zadebiutował z końcem lat 60. wierszami i opowiadaniem Więzienie. Popularność zyskał w latach 80. w dużej mierze dzięki Henrykowi Berezie i „Twórczości”. Wydał wtedy zbiory opowiadań oraz dwie mikropowieści. W 1985 roku został członkiem Związku Literatów Polskich. Jest laureatem Nagrody im. Edwarda Stachury, Nagrody Literackiej im. Stanisława Piętaka, Nagrody im. Bolesława Prusa, Premii Wieczystej Fundacji im. Zofii i Jana Karola Wendów, nagrody Funduszu Literatury i nagrody społeczno-kulturalnej Wojewody Lubelskiego. Zmarł w swojej rodzinnej miejscowości. Ostatnim wznowieniem był Gwiezdny książę w 1992, potem nikt nie wydawał już pisarza.
Wydawnictwo: PIW
Data wydania: 2018-06-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 440
Chcę przeczytać,