Barcelona, XIV wiek. Llor Hugo, osierocony dwunastolatek, którego Arnau Estanyol zdecydował się wziąć pod swoje skrzydła, jest zadowolonym z siebie pracownikiem stoczni. Chłopak otrzymał od losu drugą szansę i marzy o tym, by stać się słynnym wytwórcą statków. Szybko jednak brutalna rzeczywistość uświadomi mu, że droga do sukcesu jest długa i niezwykle żmudna. Na przeszkodzie stanie nastolatkowi zaciekły wróg jego opiekuna. Hugo będzie rozdarty między lojalnością wobec Arnaua a pragnieniem przetrwania w mieście pełnym biedaków. Zmuszony opuścić dom nawiąże znajomość z pewnym Żydem. Wśród hiszpańskich winnic Hugo odnajdzie nową pasję.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-09-13
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 880
Tytuł oryginału: Los herederos de la tierra
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Grzegorz Ostrowski, Joanna Ostrowska
Wielki powrót do średniowiecznej Katalonii.
Falcones ponownie daje nam do ręki dzieło monumentalne. I raz jeszcze znakomicie snuje opowieść o kolejach ludzkiego losu, z wszystkimi jego wzlotami i upadkami, łącząc wątki ludzkie, refleksyjne, mroczne i historyczne. Całość ma w sobie - tak jak w przypadku "Katedry w Barcelonie" - niezapomniany, nieuchwytny, a jednak wyczuwalny klimat Katalonii. Wielkie brawa dla autora; rzadko się zdarza napisać kolejną część cyklu w tak dobrym stylu jak pierwszą.
"Dziedzice ziemi" to tak naprawdę, pomijając wszelkie wątki historyczne, historia o tym, jak... przeżyć. Przetrwać. Falcones ma wielki dar pokazywania tego, czym jest siła ludzkiego charakteru. Na czym polega jego niezłomność i jak zdumiewającym może być odnajdywanie w sobie jej kolejnych pokładów - zwłaszcza w chwilach, kiedy rzeczywistość i wydarzenia wokół bohaterów w każdy możliwy i racjonalny sposób przeczą temu, by człowiek mógł znaleźć w sobie jeszcze siłę na cokolwiek. To jednak możliwe, co pokazują opowieści snute przez Falconesa. Te wątki są zdecydowanie najciekawsze w każdej jego książce, którą miałem okazję przeczytać - również w tej.
Wielbiciele historii również będą jednak usatysfakcjonowani. Powiew historii czuć na każdym kroku, a wielka zaletą "Dziedziców ziemi" jest przy tym unikanie przeinaczeń i przekłamań, o które tak łatwo w przypadku książek, w których historia gra poniekąd (jednak) tylko drugoplanową rolę. Barcelona z przełomu XIV i XV wieku w wydaniu Falconesa jest bardzo... przekonująca. Realistyczna, zwłaszcza w zamieszczanych w książce opisach ludzkiego życia i jego mrocznych, brutalnych realiów, jakie były udziałem średniowiecznej codzienności. To naprawdę przekonuje, przez co książka jest jeszcze bardziej ciekawa. I bynajmniej nie nużąca - ponad 800 stron lektury to wcale nie męka, lecz czysta przyjemność.
Polecam.
Dziękuje Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.
Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2017/10/dziedzice-ziemi-ildefonso-falcones.html
Szczęście szybko może przerodzić się w ból, a zwątpienie w nadzieję. Niektórzy już od najmłodszych lat muszą walczyć by przetrwać kolejny dzień, czasem uśmiechnie się do nich los dając kogoś kto wyciągnie pomocną dłoń i da wiarę w nie tylko w lepsze jutro, ale i dzisiaj. Takie gesty pozwalają przetrwać najtrudniejsze chwile i przypominają, że dobro kiedyś zatriumfuje.
Życie Hugo Llora mogło potoczyć się zupełnie inaczej, lecz przeznaczenie skierowało go na ścieżki jakich nikt się nie spodziewał. Chciał tylko budować statki, być przy tym jak z pojedynczych desek powstaje dzieło, które pozwoli przemierzać morza. Jednak okazało się, iż to marzenie odeszło w siną w chwili, gdy szanowanego Arnau Estanyola pozbawiono życia. Dawni wrogowie nie zapomnieli o zemście i po raz kolejny jej dokonali. Hugo również poznał co znaczy popaść w niełaskę możnych, zwłaszcza takich pokroju Rogera Puiga. Honor i duma są chwalebnymi cechami, lecz gdy jest się biedakiem mogą tylko przysporzyć kłopotów i młody Llor przekonuje się o tym na własnej skórze. Ale zasady przekazane przez Arnau są silniejsze niż ból i upokorzenie, upływ czasu nie zaciera ich w umyśle, zwłaszcza w sercu Hugo, wprost przeciwnie. Lata mijają, życie toczy się swoim rytmem, wiele jest dane niedoszłemu mistrzowi szkutnictwa i równie dużo odebrane. Królowie wkładają na swą skroń korony, zwyciężają w wojnach, przegrywają bitwy, a Llor poznaje czym jest miłość, co znaczy utrata najbliższych i jak smakuje zemsta. Puigowie i Estanyolowie także mają wpływ na to co się dzieje wokół niego, czy dawny mentor byłby zadowolony z wyborów swego podopiecznego? Gdzie zawiodą Hugo uczucia i wierność wpojonym prawdom przez Arnau?
Średniowiecze można pokazać z wielu stron, chociaż dla większości i tak pozostanie epoką ciemną, zacofaną, daleką od wspaniałego antyku i nie umywającą się do intrygującego renesansu. Ildefonso Falcones odchodzi od stereotypowych obrazów, odkrywa przed czytelnikami epokę intrygującą i przede wszystkim pełną emocji. „Dziedzice ziemi”, tak jak i wcześniejszy tom „Katedra światła”, są powieścią pełną rozmachu, jednocześnie monumentalną i kameralną. Wielka historia kładzie się cieniem na egzystencji bohaterów, ale i oni ją kształtują, chociaż mogą to dostrzec tylko czytelnicy. Autor splata losy najbogatszych z najbiedniejszymi, chwile szczęścia z momentami bezbrzeżnego smutku, nie oszczędza postaciom dramatycznych przeżyć, wystawia ich na próby, lecz przede wszystkim z pomocą postaci odmalowuje obraz niezwykłego okresu dziejowego. „Dziedzice ziemi” stanowią literacki fresk, który odświeża dawno zapomniany obraz, w jakim odnajdujemy prawdziwy uczuciowy węzeł, stworzony z miłości, zazdrości, chęci zemsty i namiętności, a wzmocniony niełatwą przeszłością. Lektura książki Ildefonso Falconesa daje możliwość niezwykłej podróży w czasie i poznania ludzi o jakich rzadko wspomina się w kronikach, lecz to właśnie oni stali za tymi, którzy się w nich znaleźli. Pomiędzy nadzieją i zwątpieniem bohaterowie walczą o swoje marzenia, dojrzewają i przede wszystkim pokazują ile jest warta uczciwość wobec siebie i innych oraz ile trzeba zapłacić by urzeczywistnić swoje pragnienia. Pisarz nie przedstawia cukierkowej wizji średniowiecza i na siłę nie stara się przekonywać o jego atrakcyjności, ale odkrywa przed czytającymi świat skryty pod błędnymi skojarzeniami, wielobarwny i przede wszystkim z wadami oraz zaletami epoki, dalekiej od mrocznych portretów.”Dziedziców ziemi” można porównać do katedralnych witraży, dzięki którym potężne mury nabierają życia, a to co za nimi się kryje zostaje rozświetlone i uwydatnia to czego do tej pory się nie dostrzegało.
„Dziedzice ziemi” to niesamowita powieść przedstawiająca życie w średniowiecznej Barcelonie. Czytając ją uczestniczymy w życiu dwunastoletniego chłopca Hugona, którego mistrz Arnau Estanyol zostaje skazany na śmierć i w chwilę później powieszony. Następnie towarzyszymy Hugonowi w okresie dorastania, młodości, wieku dojrzałym, aż do ukończenia przez niego ponad 50 wiosen. Jako chłopiec Hugo nosi kulę genueńskiego niewolnika, następnie zostaje dzierżawcą winnicy, królewskim dostawcą win, karczmarzem. Z ciekawością i niejednokrotnie zdumieniem śledzimy losy Hugo, jego matki, siostry, następnie córki. Treść książki niejednokrotnie powoduje wstrząs u czytelnika. Do dnia dzisiejszego pamiętam scenę, w której Kastylijczycy dokonują napadu na dzielnicę żydowską. Powieść doskonale ukazuje życie XIV-wiecznej Barcelony. Czytając ją zyskujemy wiedzę na temat kolejno zasiadających na tronie królów, toczących się wojen, schizmy kościelnej i walczących o władzę nad kościołem papieży. Dowiadujemy się, jak w średniowieczu wyglądało życie niewolników, poznajemy praktyki akuszerek, które pomagają kobietom pozbyć się niechcianych ciąż, a małżeństwom – powić potomka. Praktyki te niejednokrotnie mogą wprawić czytelnika w zdumienie, szczególnie gdy ten zda sobie sprawę z faktu, iż taka była wówczas rzeczywistość.
Styl Ildefonso Falcones jest dopracowany i bardzo przyjemny w lekturze. Książka wywołuje w czytelniku moc emocji, a jej piękne wydanie dodaje dziełu dodatkowych walorów. To naprawdę kawał doskonałej literatury.
"Jeśli udało mi się zostać szanowanym człowiekiem, to może właśnie dlatego, że nigdy przed nikim nie zginałem karku."
Zagłębiając się w mocno rozbudowaną powieść wkraczamy na wiele godzin w ponure klimaty, średniowieczny mrok, złowróżbne zabobony, dotkliwe klęski głodu, zarazy niosące żniwo śmierci, krwawe echa inkwizycji, licznych wojen i bezlitosnej walki o władzę. Przygnębiające losy bohaterów, odmalowane ciemnymi barwami, nasycone niepokojem i strachem. Jeśli tylko dobrze odnajdujemy się w takiej posępnej atmosferze fabuły, książka ma sporo do zaoferowania.
Przyjazny, płynny i dynamiczny nurt narracji. Akcja powieści obejmuje okres od tysiąc trzysta osiemdziesiątego siódmego do tysiąc czterysta dwudziestego trzeciego roku. Trzeba przyznać, że autor nakreślił wyjątkowo bogate w zdarzenia scenariusze ludzkich żyć, z wieloma nagłymi zwrotami akcji, często zakończone w nagły i tragiczny sposób. Powstaje wrażenie, że tak naprawdę dominuje cierpienie, zdrada i zemsta, a pomyślność, szczęście i radość są jedynie deficytowymi wartościami. A jednak i w takich okolicznościach można dostrzec przebijającą się lojalność, poświęcenie, miłość i sprawiedliwość.
Z niezwykłą starannością, zwracaniem uwagi na najdrobniejszy detal, nakreślono tło historyczne, uwzględniające faktyczne wydarzenia, znaczące postaci, hierarchię społeczną, elementy codziennego życia mieszkańców, specyfikę wykonywanych zawodów, praktykowane zwyczaje. Barcelona ukazująca się z różnych perspektyw, zgiełku miejskiego życia, ulicznego handlu, różnorodności przywożonych przez żeglarzy towarów, stylów ówczesnej architektury, imponujących sakralnych budowli, kościołów, klasztorów, cmentarzy, wyposażenia zwykłych domów, rzetelnych obrazów bogatych i biednych dzielnic.
Hugo Llor to główny bohater powieści, z zainteresowaniem śledzimy jego losy jako nastolatka, młodzieńca i dorosłego mężczyzny. Zmienne koleje losu, kaprysy przeznaczenia, które raz daje, a kiedy indziej odbiera. Nieustannie przeplatające się zyski i straty w rachunku życia. Mnogość postaci towarzyszących mu w kolejnych etapach poszukiwania spełnienia, dalece wpływających na bieg opowieści, z niektórymi sympatyzujemy, ale wielu nie jesteśmy w stanie zaakceptować. Wyraziste i przekonujące portrety, będące doskonałym wyznacznikiem mentalności epoki.
Walka o dumę, honor, godność, sprawiedliwość, spokojne życie, a po przeciwnej stronie niełaska, zaślepienie, okrucieństwo, bezmyślność i bezkarność. Jakże szybko można zdobyć zaciekłych wrogów, a jakże trudno pozyskać prawdziwych przyjaciół i sprzymierzeńców. Co tak naprawdę jest w stanie pomóc przetrwać w nieprzychylnym świecie? Czy wystarczy spryt, męstwo i odwaga? Do jakiego stopnia warto trzymać się wyznawanych wartości i przekonań? Podobnie pozytywnie odebrałam pierwszy tom "Katedra w Barcelonie".
bookendorfina.pl
Znakomita powieść historyczna autora bestsellerowej "Katedry w Barcelonie", napisana z epickim rozmachem i dbałością o prawdę historyczną opowieść o miłości...
"Katedra w Barcelonie" to napisana z wielkim rozmachem powieść historyczna, fascynująca panorama średniowiecza, przedstawiająca blaski i cienie feudalnej...
"Kobieta, która cie porzuca, jedynie otwiera drzwi, przez ktore wejdzie wiele kolejnych."
Więcej