Mały chłopiec, Kyuuta, gubi się w Shibui i trafia do Juutengai – miasta bestii. Tam zostaje uczniem groźniego Kumatetsu, którego metody nauczania pozostawiają wiele do życzenia… Wkrótce przed bohaterami pojawia się Arcymistrz, zachęcając ich by szukali drogi do poznania prawdziwej siły! Pod wpływem Kumatetsu Kyuuta dojrzewa i którego dnia niespodziewanie znów trafia do Shubui, gdzie poznaje Kaedę. swoją rówieśniczkę. Czy to spotkanie sprawi, że chłopiec na nowo odkryje w sobie człowieczeństwo?
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2018-09-10
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Mateusz Makowski
(JUŻ NIE) DZIECIĘ BESTII
"Dziecię bestii" okazało się naprawdę udaną mangą, jak na twór oparty na filmie. Owszem, czytałem kilka absolutnie genialnych komiksowych adaptacji anime, a i mangacy, jak nikt inny dbają o jakość nawet takich dzieł, niemniej nie ma to, jak pozycje autorskie, które noszą mniejsze znamię pośpiechu. Ale niniejszy tytuł, mimo widocznych cech adaptacji, jest naprawdę znakomity, klimatyczny i przede wszystkim przesycony emocjami.
Ren, mały chłopiec, który stracił mamę a przez ojca został porzucony, błąkał się po ulicach Shibuyii, chcąc udowodnić wszystkim, że potrafi o siebie zadbać. Wtedy jednak zauważył jego – Bestię – a podążając za im trafił do Juutengai, miasta zamieszkanego przez sto tysięcy niezwykłych istot. I teraz jest tu, u boku Bestii właśnie – a dokładniej Kumatetsu, jak nazywa się jego mistrz. Mistrz? Tak, bo Ren został jego uczniem, ale nauka walki idzie mu bardzo opornie. Kumatetsu nie nadaje się na nauczyciela, chłopak nie chce przyswajać jego rad… Spierają się, kłócą. W końcu jednak Ren odkrywa kim właściwie chce być i jak powinien się zachowywać…
Mija czas, chłopak dorasta. Zmienia się, a przede wszystkim dojrzewa. Los chce jednak, że trafia z powrotem do Shibuyi, ale co tam na niego czeka?
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/10/dziecie-bestii-2-mamoru-hosoda-renji.html
Przeczytane:2019-01-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Po raz drugi przeniosłam się do tajemniczego świata bestii Juutengai i tym razem nasi bohaterowie na polecenie Arcymistrza wyruszą w podróż, aby dzięki rozmowom z innymi mistrzami nauczyli się znaczenia prawdziwej siły. Niestety nie każdy wyniesie z tych spotkań coś sensownego, aczkolwiek te wydarzenia dadzą początek zmian.
W tej mandze czuje się wyraźny podział na dwa etapy. Przynajmniej ja tak odbieram ten tom. W pierwszym mamy jeszcze młodego Kyuutę, który dopiero rozpoczyna swą przygodę jako uczeń niepoprawnego Kumatetsu. Jak mogliśmy wywnioskować z pierwszej części, nie będzie lekko, ani standardowo. Kumatetsu kompletnie nie nadaje się na nauczyciela, zaś chłopiec jest uparty i nie da sobą pomiatać. Generalnie te cechy są w porządku, jednakże nie ułatwiało im to za grosz współpracy. Oczywiście do czasu…
Brak umiejętności przekazywania wiedzy przez Kumatetsu nie wziął się znikąd, choć tego dowiadujemy się wraz z cokolwiek błyskawicznym rozwojem fabuły. Kyuuta, jako, że jest bardzo bystrym i zawziętym chłopcem szybko podejmuje decyzję i obiera własną ścieżkę, choć wciąż u boku Kumatetsu. Wytrwały w swych postanowieniach, czasem doprowadzał mistrza do wściekłości, to jednak na swój własny sposób opracował metodę na walkę i zyskał tym uznanie. Na szczęście nie uderzyła mu woda sodowa do głowy i był wciąż świadom swych braków, o których naukę prosił swego mistrza. Tak zaczyna się ich wspólna, prawdziwa droga, gdzie ciężko jednoznacznie wskazać, kto więcej się od kogo nauczył, ani kto dojrzeje bardziej, Kyuta, czy Kumatetsu? Zdecydowanie dla mnie wygląda to na relacje przyjacielskie, aniżeli mistrza i ucznia. Nie zabraknie w tym wszystkim scenek humorystycznych, dużej ilości krzyków i wygarniania wad. Będzie tak, jak na początku gwarno i wesoło.
Druga część następuje, gdy Kyuta ma już siedemnaście lat i całkiem przypadkiem zaczyna prowadzić podwójne życie. Jedno w mieście bestii Juutengai, drugie w świecie ludzi, Shibuya. Kyuta poznaje tam sympatyczną dziewczynę o imieniu Kaede, dzięki której zalęgł mu się w głowie pewien pomysł. Jak to się wszystko rozwinie? Czy uda się Kyuucie w tajemnicy utrzymać swe drugie oblicze? Właściwie, czy musi utrzymywać to w tajemnicy? Może prawda postawi go przed wyborem? Na te pytania ja sama nie mam jeszcze odpowiedzi i niecierpliwie wyczekuję kolejnych tomów.
Akcja postępuje niezwykle szybko, byłam tym trochę zaskoczona, chociaż z drugiej strony wiąż pamiętam, że cała historia zamyka się tylko w czterech tomach. Nie bardzo mnie to jednak przekonuje, dlaczego nie zdecydowali się na dłuższą serię? No nic, szkoda, liczyłam na więcej scen z dorastania Kyuuty i jego lat nauki, jego życia w Juutengai. Być może w trzecim tomie będzie akcja się toczyć już bez przeskoków. Wiem, że trochę marudzę, ale jakoś jestem przyzwyczajona do dłuższych serii, a co za tym idzie, do lat nauki, różnych misji, perypetii w szkole, czy na polu walki. Zabrakło mi obserwowania tych procesów, a bardzo to lubię. Dodatkowo chętnie poznałabym cale dzieciństwo i dorosłość Kumatetsu. Mam przeczucie, że jego historia ma w sobie ogromną moc, szczególnie po przeczytaniu różnych napomknięć o jego przeszłości.
Manga trzyma poziom, jest wciąż lekką, wesołą pozycją przeznaczoną dla rozrywki. Najlepiej byłoby od razu zapoznać się z całością, bo błyskawicznie się czyta, a i cała historia lepiej płynie i się wyważa.