Celestine żyje w społeczeństwie opanowanym obsesją doskonałości. Napiętnowana Skazą, decyduje się na bunt przeciwko nieludzkiemu systemowi. Jedyną osobą, której może zaufać, jest Carrick. Czy dwoje młodych, kochających się ludzi ma jakiekolwiek szanse w walce z bezdusznym, skostniałym porządkiem? Czy zapał i gorąca miłość wystarczą, by skierować świat na nowe tory?
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2017-07-19
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Perfect
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Joanna Dziubińska
"Chwast to po prostu kwiat, który rośnie w niewłaściwym miejscu"
To nie moje słowa, dziadka...
We wszystkim dostrzega piękno, a może bardziej uważa, że rzeczy nietypowe i nie na swoim mejscu są pięknejsze niż cokolwiek innego.
Doskonała to kontynuacja Skazy.Pozornie wszystko tutaj mamy.Dynamiczna akcję,ciekawych bohaterów,walkę o sprawiedliwość,nawet miłość z przeszkodami.Po przeczytaniu Skazy miałam ogromne oczekiwania.Piewrsza część dylogii naprawdę wzbudziła moje wielkie zainteresowanie i oczekiwania miałam równie wygórowane.Co dostałam?Wieczną ucieczkę Celestine,poszukiwania nagrania,które każdy czytelnik już dawno rozgryzł,zbyt wielka doskonałość bohaterki,która przypomina Mary Sue.Celestine jest tu tak idealna,że trudno ją znieść.Dialogi nie są najlepsze,akcji brakuje chwilami płynności.Niektóre sceny są zupełnie nielogiczne(choćby scena samookaleczenia się przez bohaterkę).Przypuszczalnie autorka chciała pokazać jakiś symbolizm,a wyszło coś niesmacznego i bezsensownego.Wątek romansowy potoczył się troche zbyt szybko,żeby później praktycznie zaniknąć,a końcówka jest nieco niezręczna.Brakowało mi tu konkretów .Doczepię się jeszcze do okładek,które nie całkiem pasują do książki.Umieszczenie skaz jest niepoprawne,a już ukazanie bohaterki z bronią -zupełnie bez sensu.Celestine walczy,ale jedynie za pomocą swoich przekonań i przemówień.Innej broni nie używa,więc włożenie jej pistoletu do ręki na okładce było błędem.
Książka okazuje sie przewidywalna i schematyczna.Mimo swojego potencjału ta historia nie okazała sie doskonała.Oczywiście nie wszystko jest na nie.Na pewno ważnym przesłaniem jest w tej książce walka z uprzedzeniami,rasizm,czy negacja kultu piękna.
Piekno to przekleństwo,nie pozwala nam zobaczyć,kto jest prawdziwym wrogiem-nie dostrzegamy też,że prawdziwe potwory nie mieszkaja pod łóżkiem,ale w naszych głowach.
Każdy człowiek popełnia błędy i ważne jest jaką z nich wyciągnie naukę.Mam nadzieje,że i autorka na własnych błędach nauczy się,jak pisać kontynuację jakiegoś obiecującego(i wzbudzajacego spore oczekiwania) pomysłu.
Odkąd Celestine zdecydowała się opuścić dom, musi ukrywać się przed ludźmi sędziego Crevana, który pragnie ją uciszyć i ponownie ukarać. Tymczasem w kraju rośnie bunt. Naznaczeni chcą dojść do głosu, a nowa partia coraz odważniej domaga się zmiany obecnego Trybunału. Choć to nie było w jej planie, Celestine musi współpracować z obcymi ludźmi, żeby odszukać pewne nagranie i raz na zawsze zdyskredytować Crevana. Przy okazji pragnie odszukać nieznajomego, który tamtego pamiętnego dnia złożył jej pewną obietnicę.
Przy recenzji pierwszego tomu, „Skazy”, wspomniałam, że powieść Cecelii Ahern jest niczym innym, jak kalką „Igrzysk śmierci” czy „Niezgodnej”. Po lekturze drugiej części zdania nie zmieniłam. Fakt, że autorka inspirowała się tymi seriami, to coś tak oczywistego, że trudno temu zaprzeczyć. Ale! Choć „Doskonałej” daleko jest do ideału, nie mogę powiedzieć, że lektura tej książki zupełnie mnie nie usatysfakcjonowała.
Fabuła w tej powieści jest zdecydowanie bardziej „widowiskowa” niż w przypadku pierwszego tomu. Nie ma tu absolutnie miejsca na nudę. Chwile zatrzymania są naprawdę krótkie, zaraz potem wydarzenia gnają do przodu, więc nie sposób było się oprzeć; wciągnęłam się błyskawicznie. Styl Cecelii Ahern jak zwykle urzekł mnie swoją prostotą i lekkością. Chyba głównie dzięki temu autorce udało się nadać odpowiednie tempo i prześlizgiwać się od jednego rozdziału do drugiego w bardzo płynny, spójny sposób. Nie można powiedzieć, by fabuła w sama w sobie była szczególnie skomplikowana. Wciąż dostrzegałam podobieństwa do wymienionych wyżej serii i właściwie nie zdarzyło się nic, co mogłabym uznać za odkrywcze. Mimo to czytelnik jest zwyczajnie, po ludzku ciekawy, co będzie dalej i w jaki sposób Celestine zamierza wybrnąć z sytuacji, która z dnia na dzień staje się coraz bardziej napięta. Opisy są zresztą niemalże „filmowe”, więc wyobrażam sobie, że ewentualna ekranizacja mogłaby uwydatnić plusy tej historii.
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że polubiłam główną bohaterkę. Właśnie podczas lektury „Doskonałej” ostatecznie przekonała mnie do siebie i zasłużyła na mój szacunek. Nie mówię, że wszystkie jej decyzje spotykały się z moją aprobatą, jednak Celestine ma w sobie coś, co budzi sympatię czy nawet podziw. Utrwaliła się również moja miłość do jej siostry, Juniper oraz do dziadka dziewczyn. Do tego grona dołączyła również matka, która wreszcie nie wydała mi się sztuczna i zachowawcza. Podobało mi się, że autorka w całym tym zgiełku znalazła odrobinę czasu, by poświęcić go relacjom rodzinnym w domu Celestine. Dzięki temu kreacja głównej bohaterki stała się zdecydowanie pełniejsza.
Niestety nie da się tego samego powiedzieć o świecie przedstawionym. Pytania, które nasunęły mi się w trakcie czytania „Skazy”, tutaj nadal pozostały bez odpowiedzi. Jak doszło do powstania Highlandu? Czy Cecelia Ahern stworzyła alternatywną rzeczywistość, gdzie po prostu takie państwo istnieje? Czy może ktoś je kiedyś założył albo narodziło się w wyniku wojny? Tego się chyba nigdy nie dowiemy. Zdecydowanie brakowało mi historii tego kraju. W jednej ze scen Crevan opowiada o założeniu i rozwoju Trybunału, ale co lub kto sprawował władzę wcześniej? Jaki panował ustrój? Bohaterowie najwyraźniej posługują się językiem angielskim, więc gdzie w ogóle leży Highland? Nie spodziewałam się, że autorka napisze cały podręcznik dotyczący historii, geografii czy polityki, jednak tych informacji zdecydowanie brakowało – a w moim odczuciu są podstawowe, zwłaszcza w przypadku dystopii.
Nie przypadł mi również do gustu wątek romansowy. Lubię Celestine, polubiłam też Carricka, ale razem, jako para, wypadli zupełnie nieprzekonująco. O ile w „Skazie” dało się w pewien sposób odczuć łączącą ich więź (nieco absurdalną zważywszy na fakt, że prawie nie zamienili ze sobą słowa), o tyle w „Doskonałej” chemia między nimi stopniowo opadała. No i w dalszym ciągu nie potrafię pojąć, jakim cudem zbliżyli się do siebie w tak krótkim czasie. Wcześniej główna bohaterka miała przez kilka miesięcy chłopaka, z którym zresztą znała się od dziecka, a i tak oboje nie wypracowali przez ten czas takiego rodzaju intymności, jak to później stało się z Celestine i Carrickiem. Zdaję sobie sprawę, że okoliczności działają na uczucia i ludzie pod wpływem presji dają się im ponieść, ale nie zmienia to faktu, że motyw czysto romansowy wypadł bardzo słabo.
Zakończenie „Doskonałej” jest przewidywalne, wręcz sztampowe. Nawet bez czytania książki zapewne wielu z was może przewidzieć, dokąd to wszystko zmierza. Podtrzymuję jednak przekonanie, że dylogia Cecelii Ahern to fajne, młodzieżowe czytadło, które można pochłonąć w błyskawicznym tempie. Drugi tom zdecydowanie przeważa nad pierwszym. Nie jest to może historia ani oryginalna, ani przesadnie rozbudowana, jednak dobrze się przy niej bawiłam.
"Doskonała" jest drugim tomem "Skazy". I w moim przekonaniu lepszym. Raz, że więcej się dzieje a dwa to przemiana Celestine.
Dziewczyna jest ścigana. I to właściwie przez wszystkich. Ale to nawet nie chodzi o nią samą, co o nagranie, którym może zniszczyć nie tylko Cravena. W trakcie ucieczki przekonuje się, że może liczyć na pomoc osób, które wydawały się być po drugiej stronie barykady. A jednocześnie otwiera się na innych, zaczyna dostrzegać ich problemy. A co ważniejsze, decyduje się w końcu na bycie głosem Naznaczonych.
Drugi tom przynosi wiele wyjaśnień. Niektóre przewidywalne do bólu a niektóre zaskakują. Całość, mimo że nie wyróżnia się na tle innych, podobnych, to jednak oceniam pozytywnie. Dobry język, wartka akcja, ciekawe postacie - to wystarczy by zainteresować czytelnika.
Chyba nie była najgorsza, choć miałam ewidentny problem, żeby trochę bardziej wczuć się w fabułę i chociaż minimalnie poruszyć się perypetiami bohaterów. Obiektywnie przygody Celestine mają odpowiedni wydźwięk, by porwać młodego czytelnika, zwłaszcza gdy tak modne są dystopijne powieści dla młodzieży. Świat "Doskonałej" to wysmakowane intrygi i dobrze wykreowany świat, w którym podziały w społeczeństwie doprowadziły do katastrofy. Myślę, że gdyby trafiła do mnie w lepszym momencie, bardzo by mnie poruszyła, jednakże teraz była tylko kolejnym zabijaczem czasu. Choć myślę, że to akurat jest plus: na tyle się ją łatwo czyta, że idzie się całkowicie oderwać od świata.
Po tym, jak Kitty Logan niesłusznie oskarżyła w programie telewizyjnym niewinnego człowieka, jej kariera dziennikarska wali się w gruzy. Jedyną osobą...
Zapomniane dzieciństwo. Odkryte na nowo życie. A jeśli masz tylko jeden jedyny dzień, żeby dowiedzieć się, kim naprawdę jesteś? Kiedy Sabrina Boggs przypadkiem...