W południowo-zachodniej Irlandii, w dziewiczej okolicy, głęboko w lesie mieszka samotna młoda kobieta, Laura. Jest obdarzona niespotykanym talentem. Niezwykły dar polega na umiejętności naśladowania rozmaitych dźwięków. Za sprawą zaskakującego zbiegu okoliczności, Laura staje się telewizyjną celebrytką. Czy wielka miłość, która równocześnie pojawiła się w jej życiu, uchroni ją przed pułapkami i niebezpieczeństwami czyhającymi w bezwzględnym świecie? ,,Lirogon" to przemyślana, głęboko poruszająca historia miłosna. Historia dzikiego serca, które bije w każdym z nas.
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Lyrebird
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Dorota Kamińska
Zanim jeszcze mogłam sięgnąć po „Lirogona”, zaciekawiona tytułem musiałam odwołać się do źródeł, aby dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat. Kiedy odkryłam, że lirogon jest dość rzadkim, ale niezwykle utalentowanym ptakiem występującym wyłącznie w Australii, wiedziałam, że jeśli główna bohaterka powieści Pani Ahern będzie miała cokolwiek wspólnego z tym osobliwym gatunkiem fauny, na pewno ją polubię.
I rzeczywiście…
Laura Button jest młodą kobietą zamieszkującą dziewicze tereny południowo – zachodniej Irlandii. Po śmierci matki i babki przez dziesięć kolejnych lat swojego życia samotnie zamieszkuje w małej chatce na wzgórzu ukrytej na polanie otoczonej lasem. Życie w zgodzie z przyrodą pozwala jej czerpać z darów natury, które wystarczają na potrzeby codziennego życia. Dzięki różnorodnym odgłosom środowiska u obdarzonej ponadprzeciętną wrażliwością dziewczyny rozwijają się niezwykłe zdolności zapamiętywania, naśladowania i odtwarzania dźwięków, poprzez które Laura wyraża swoje emocje i nastroje. Wydawane przez bohaterkę odgłosy są czymś zupełnie naturalnym, często pojawiają się niespodziewanie i niekontrolowanie. Opieka i pomoc Toma Toolina – biologicznego ojca Laury stanowi urozmaicenie w jej przewidywalnym i powtarzalnym życiu. Po niespodziewanej śmierci mężczyzny w życiu bohaterki wszystko się zmienia i ukryta dotąd na odludziu dziewczyna po raz pierwszy pokazuje światu swoją twarz. W nastawionym na komercję XXI wieku, w dobie reality show i odkrywania talentów niezwykłe zdolności Laury szybko zostają zauważone, a jej osoba za sprawą internetu i telewizji w ciągu kilku dni staje się rozpoznawalna na niemalże całym świecie. Dziewczyna jest dla mediów prawdziwym nieoszlifowanym diamentem, na którym można budować własną popularność i odnieść sukces.
Jak Laura odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Jakie zagrożenia na nią czekają? Kto okaże się jej kołem ratunkowym na wzburzonej fali popularności?
Pani Ahern stworzyła przepiękną, niezwykle aktualną opowieść, w której możemy odnaleźć ponadczasowe wartości. Zderzenie zwyczajnego, prostego, wręcz zacofanego życia z bezlitosną machiną sukcesu często bywa bolesne i wiąże się z określonymi konsekwencjami. Natura ludzka nieprzystosowana do blichtru i splendoru, ale również do manipulacji, ciągłego kontrolowania i „pozostawania na świeczniku” bardzo często musi płacić wysoką cenę za swoją popularność. Dobrze jeśli posiada koło ratunkowe, które pozwoli utrzymać się jej na powierzchni…
„Lirogon” to powieść podejmująca temat niezwykłej wrażliwości. Powrót do przeszłości, do korzeni odgrywa tu niebagatelną rolę. Autorka zwraca uwagę na poszanowanie zasad i wartości oraz nawiązuje do pięknej, czystej miłości, która wpisana jest w naturę człowieka. Zestawienie delikatnej kobiety z osobliwym ptakiem dodaje tej historii lekkości i finezji. Plastyczny język mocno działa na wyobraźnię. Mam nadzieję, że filmowcy już myślą nad ekranizacją tej powieści, bo moim zdaniem opowieść o Lirogonie, podobnie jak wcześniejsze powieści autorki, świetnie się do tego nadaje.
Historia Laury i jej wyjątkowy debiut w bezlitosnym świecie XXI wieku urzekła mnie, ujęła i na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Cieszę się, że mogłam poznać tę ciekawą i osobliwą opowieść. Serdecznie polecam lekturę „Lirogona” nie tylko fanom autorki zaznajomionym z jej piórem, ale również wszystkim, którzy poszukują w książkach czegoś nowego, nietuzinkowego i intrygującego. Tej lekturze naprawdę warto poświęcić swój czas!
Ach, już dawno nie czytałam książki Cecelii Ahern. A trzeba zauważyć , że pozycje autorstwa pisarki pojawiają się ostatnio dosyć często na rynku wydawniczym. "Lirogon" stał na półce kilka tygodni . Książka cierpliwie czekała na swoją kolej. Nadszedł jej czas trzy dni temu. Ale, o czym jest ta powieść? W małej chatce, na terenie własności dwóch , starszych bliźniąt mieszka Laura. Kobieta ma dwadzieścia sześć lat i zupełnie odgrodziła się od cywilizacji. Jedynymi osobami, z którymi miała kontakt były jej matka, babka , a po śmierci kobiet był nim jeden z bliźniaków. Aż do czasu, gdy trójka przyjaciół i zarazem współpracowników (realizują filmy dokumentalne o niezwykłych ludziach):Rachel, Solomon oraz Bo przybywają na pogrzeb Toma -jednego z bliźniaków. Przez przypadek Solomon, w lesie, spotyka Laurę i od razu nawiązuje z nią niewytłumaczalną wieź. Bo, która jest tytanem pracy wpada na pomysł, by kolejny jej projekt był całkowicie poświęcony Laurze. Ale, co może być w Laurze tak wyjątkowego? Otóż Laura posiada niezwykły dar. Potrafi powtórzyć do złudzenia każdy dźwięk , jaki usłyszy.Laura zdobywa przydomek-"Lirogon". Lirogon , to ptak, który w okresie godowym wydaje całą gamę melodii, które komponuje z usłyszanych dźwięków. Laura pod wpływem manipulacji Bo opuszcza swój azyl i udaje się do miasta, by wziąć udział w show telewizyjnym... Jak poradzi sobie w nowym otoczeniu, który do tej pory było jej kompletnie obce? Czy Laurę spotkają tylko pozytywne reakcje ze strony nowo poznanych ludzi? "Ligoron" jest wciągającą historią o młodej , zagubionej, przestraszonej oraz bardzo samotnej młodej kobiecie. Jest to także historia ambitnej, niezależnej, zaborczej i sfiksowanej na sukces (często kosztem innych) Bo , ale i Solomona, który jest w związku w Bo, a jednocześnie czuje się odpowiedzialny za zagubioną Laurę. Powieść jest ciekawa i pochłonęła mnie na dwa wieczory. Najbardziej podobały mnie się aspekty emocjonalne. To uczucia grają pierwsze skrzypce. Tak więc zachęcam Was, by emocjonalność tej książki i Was porwały. Polecam.
Bywa, iż ludzie rodzą się z niesamowitymi talentami. Tak jest właśnie z naszą bohaterką Laurą,
która potrafi naśladować różne dźwięki. Dziewczyna od ponad dziesięciu lat mieszka sama w opuszczonej chacie, a jej jedynymi rozmówcami są zwierzęta. Powiem Wam, że sama czasami wolałabym rozmawiać tylko ze zwierzętami, gdyż z całą pewnością są one mądrzejsze od ludzi. Czytając powieść rozmarzyłam się, iż sama znajduję się na miejscu bohaterki, która jest niezwykle intrygującą osobą. Trudno nie wspomnieć również, iż poprzez swoją odmienność jest osobą zamkniętą w sobie.
Autorce udało się w niezwykle plastyczny sposób oddać obraz wydawania wszelkich dźwięków poprzez Laurę. Momentami odnosiłam wrażenie, iż stoję obok i słyszę je na żywo. Ale nie tylko obraz natury został tutaj przedstawiony. Cecelia Ahern ukazuje nam również świat show-biznesu, w którym celebrytą czasem trudno się odnaleźć. Mogłoby się wydawać, że to świat o jakim marzy wielu z nas, jednak rzeczywistość bywa inna. Bo dojście na sam szczyt kariery, bywa bardzo trudne. Show biznes to branża w której obraca się mnóstwo ludzi, a ludźmi rządzi tam pieniądz i ciągła walka o wybicie się ponad innych.
Kiedy Laura ukazuje po raz pierwszy swoją twarz, jej talent do naśladowania różnych dźwięków zostaje od razu zauważony. Staje się osobą rozpoznawalną w telewizji na całym świecie. Czy zatem dziewczyna, która wiele lat spędziła pośród natury i zwierząt odnajdzie się w miejskim gwarze i show-biznesie?
Stworzone poprzez autorkę postacie są niezwykle osobliwe, każda z nich ma swoją charyzmę. Są wręcz barwne i żywe. Porównanie głównej bohaterki do lirogona, czyli australijskiego ptaka, który potrafi powtórzyć niemalże każdy usłyszany dźwięk jest niezwykle fascynujące. I choć akcja nie toczy się tutaj błyskawicznie, a opisy momentami potrafiły nudzić, to książkę czytało się w miarę przyjemnie. Nie mówię, że jakoś specjalnie mnie porwała, bo tak nie było. Pojawia się wątek romantyczny, który jednak nie stanowi głównego tła książki. Jest przyjemnym dodatkiem.
Lirogon to książka, w której akcja toczy się spokojnym rytmem, jednak posiada urokliwą bohaterkę, która potrafi naśladować wiele zasłyszanych dźwięków, a jej głównymi przyjaciółmi są zwierzęta. To książka, która opowiada o zawirowaniach życiowych, przelotności szczęścia oraz wspaniałej miłości. Polecam tym, którzy kochają naturę.
Bo, Solomon i Rachel współpracują przy tworzeniu filmów dokumentalnych. Ich ostatnie wspólne dziecko, czyli „Bliźniacy Toolin”, było efektem rocznego pobytu w domu niezwykle związanych ze sobą braci, Toma i Joego. Trzyosobowa ekipa filmowa po latach wraca na farmę Toolinów, by uczestniczyć w pogrzebie jednego z bliźniaków. Nie wiedzą jeszcze, że całkiem niedaleko, niemalże w sercu lasu, znajduje się pewna chata, zaś między drzewami przechadza się temat ich kolejnego dokumentu. Temat o urzekająco zielonych oczach, zdolny naśladować każdy dźwięk na świecie.
Cecelię Ahern już znam i szczerze wątpię, by istniało wiele polskich czytelników, którzy jak dotąd nie zetknęli się z tą irlandzką autorką. Pamiętając, że mam w rękach książkę kogoś, kto napisał „PS. Kocham cię”, spodziewałam się dobrej, może nieco zbyt tkliwej historii miłosnej. Pod tym względem „Lirogon” bardzo miło mnie zaskoczył, choć jednocześnie nie udało mu się wyłamać z pewnego schematu. Ale o tym za chwilę.
Pierwsze, na co warto zwrócić uwagę, to naprawdę fajny pomysł na fabułę. Główną bohaterką jest Laura, dziewczyna, która potrafi odtworzyć każdy zasłyszany odgłos, na dodatek tak perfekcyjnie, że wydaje się to niemal niemożliwe. Co więcej, pochodzenie młodej kobiety jest równie niezwykłe, nic zatem dziwnego, że szybko staje się obiektem zainteresowania Bo, a także jej chłopaka Solomona. Powstaje pomysł nakręcenia filmu o dziewczynie jak ptak, jak lirogon, który słynie w przyrodzie z imitacji różnych dźwięków. Zarys fabuły jest zatem, o ironio, bardzo filmowy. Z łatwością wyobrażałam sobie przebieg kolejnych wydarzeń na ekranie, to niemalże gotowy scenariusz na lekką, wciągającą produkcję. Samo nawiązanie do specyficznego gatunku ptaka mnie urzekło, zwłaszcza że od czasu do czasu pojawiają się wstawki z książki Ambrose Pratt, „The Lore of the Lyrebird”. Te przyrodnicze ciekawostki nie tylko pasowały, ale też świetnie komponowały się z tym, co działo się na kolejnych kartach książki.
Początkowo miłe zaskoczenie dość szybko zmieniło się w poczucie stabilizacji, nie nużące, ale jednak przewidywalne. Przeszłość Laury, którą autorka stopniowo odkrywała, nie była szokująca. Skrzywiłam się też, kiedy pojawił się motyw talent show, bo choć został ciekawie poprowadzony, od samego początku domyślałam się, jak się skończy. Wątek miłosny również nie zaskoczył ani razu, na szczęście nie zdominował całej reszty. Mimo bardzo oryginalnego stylu, Cecelia Ahern pozostała w swojej konwencji – dość banalnej, stereotypowej, co wadą nie jest, ale jako zaletę również ciężko potraktować.
Najbardziej przemówiła do mnie kreacja głównej bohaterki; to zdecydowanie największy atut tej powieści. Laura okazała się osobą tak szczerą i czystą, że nie sposób było się do niej nie przywiązać. Ta dziewczyna wywoływała we mnie niemalże matczyne odruchy, nią po prostu chce się zaopiekować, nawet jeśli sama jest w stanie się o siebie zatroszczyć. Bo, chociaż drażniąca przez większość czasu, również okazała się wyjątkowo prawdziwa. Najbardziej mieszane uczucia wzbudził u mnie Solomon, który do samego końca nie potrafił mnie do siebie przekonać. Rachel z kolei zeszła na drugi, może nawet trzeci plan, a wielka szkoda, bo w efekcie narodził się nieco oklepany trójkąt miłosny.
Na korzyść książki przemawia także bardzo plastyczny i obrazowy styl autorki. Chylę czoła przed tłumaczem, któremu znakomicie udało się zachować magię niektórych scen, szczególnie tych zawierających szczegółowe opisy dźwięków wydawanych przez Laurę. Aż żałowałam, że nie mogłam tego usłyszeć na żywo. Cecelia Ahern nie zawiodła mnie również w emocjonalnej warstwie powieści – uczucia i przeżycia bohaterów są bardzo żywe, szczególnie łatwo jest wczuć się w sytuację Lirogona. Pod względem technicznym nie mam absolutnie nic do zarzucenia, łącznie z dialogami i wszelkimi opisami. Ani razu nie odniosłam wrażenia, że jakaś scena pełni rolę przysłowiowej zapchajdziury, każde słowo wydaje się przemyślane i postawione we właściwym miejscu, dzięki czemu historia jest kompletna.
Mówiąc wprost: „Lirogon” mnie nie zachwycił. Zakończenie było nieco rozczarowujące, bo choć towarzyszyły mu silniejsze emocje, nie zawierało żadnego elementu zaskoczenia. Piękny styl czy dobrze skonstruowana fabuła nie były w stanie całkowicie oderwać powieści od typowych, schematycznych rozwiązań. Ale, ale! Bardzo charakterystyczna bohaterka i ciekawe nawiązanie do egzotycznego ptaka sprawiło, że książka zdecydowanie wyróżnia się na tle innych obyczajówek czy romansów. No i warto wyciągnąć z niej parę (może oczywistych i banalnych, ale ważnych) wniosków. Po pierwsze: inność może być zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Po drugie: sława to kapryśna przyjaciółka, która w każdej chwili może kopnąć cię w tyłek. Po trzecie: nie idź do celu po trupach, bo podepczesz też siebie.
Bardzo lubię twórczość Cecelii Ahern. Już kilkakrotnie miałam okazję sięgać po jej książki i chociaż co prawda nie każda z nich zachwycała mnie w stu procentach, to jednak zdecydowana większość potrafiła mnie do siebie przyciągnąć wywołując mnóstwo emocji. Dlatego też, kiedy tylko otrzymałam możliwość przeczytania jej najnowszej książki, nie wahałam się ani chwili, by po nią sięgnąć. Intrygujący tytuł - "Lirogon" okazał się być równie ciekawą historią, jaka dla wielu osób ma zapewne zarówno swoje plusy, jak i minusy, ale mimo wszystko osobiście bardzo mnie wciągnęła i sprawiła, że jakiekolwiek przejawy zastoju czytelniczego, jaki znowu zaczął się pojawiać u mnie w ostatnim czasie, po prostu zniknęły, dzięki czemu czytanie ponownie stało się dla mnie formą przyjemnego spędzania czasu, a nie jedynie pogonią za terminowym składaniem recenzji.
Laura, główna bohaterka tej książki to kobieta, która dziesięć lat swojego życia spędziła w malowniczej chatce w górach, odcięta od szerszej cywiwilizacji, można by rzec, że wręcz ukrywana przed światem. Czas mijał jej w głównej mierze na czytaniu, zbieraniu ziół, grzybów czy leśnych owoców, uczeniu się szycia oraz przede wszystkim - wsłuchiwaniu się w dźwięki. Co dziwniejsze - sama Laura obdarzona jest nietypowym darem: potrafi tak, jak australijski ptak - Lirogon - naśladować rozmaite dźwięki. Któregoś dnia jej życie zmienia się diametralnie, kiedy to odnaleziona przez producentów filmów dokumentalnych z dnia na dzień staje się wręcz celebrytką. Jak Laura poradzi sobie w nowej roli? Co czeka ją w wielkim świecie? Czy uda jej się odnaleźć w tym całym labiryncie rozmaitych wydarzeń, jakie nagle ją spotkały? I czy być może odnajdzie też miłość swojego życia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po książkę Cecelii Ahern.
Odkąd po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością tej autorki, od razu jej styl do mnie przemówił. Może dlatego, że chociaż prosty w odbiorze, to jednocześnie nie jest zbyt banalny, a każde zdanie wydaje się być przez Cecelię Ahern całkowicie przemyślane tak, by wzbudzić w czytelniku zainteresowanie oraz sprawić, że poczuje on różnego rodzaju emocje. Podobnie miałam w przypadku historii Laury. Od samego początku wciągnęła mnie ona do swojego świata, a ja z zaangażowaniem śledziłam losy głównej bohaterki. Jednocześnie co ciekawsze nigdy nie spodziewałabym się takiego pomysłu na fabułę, jaki zaserwowała mi autorka. Zazwyczaj pisze ona powieści, w której główny prym wiedzie miłość. Oczywiście i tutaj nie zabrakło takiego wątku, ale tak naprawdę już sam pomysł związany z osobą, jaka naśladuje dźwięki, jaka to wydaje się być jak "nie z tego świata" okazał się być niezwykle intrygującym. Czegoś takiego jeszcze do tej pory Cecelia mi nie zaserwowała, ale muszę przyznać, że spodobała mi się ta inność.
Chociaż całość czyta się w mgnieniu oka, to przyznaję, że bywały momenty, które lekko mnie nużyły. Poniekąd za dużo było tego całego świata show - biznesu i w pewnym sensie wydawał mi się nieco przerysowany. Co więcej, też w niektórych kwestiach książka siłą rzeczy jest przewidywalna, ale chociaż przeczuwałam, jak zakończy się jeden z wątków, to mimo wszystko aż tak mi ta świadomość nie przeszkadzała i cieszyłam się z takiego, a nie innego obrotu spraw. Jednak to są tylko drobne rzeczy, do jakich mogłabym się przyczepić, bo poza nimi, książka niezwykle przypadła mi do gustu. Nie wiem czemu, ale momentami miałam wrażenie, że bije od niej swego rodzaju magia.
Spodobało mi się to, że Cecelia Ahern w pewien sposób skłania do przemyśleń. Pokazuje w tej książce, że bycie w pewnym sensie "innym" wcale nie oznacza dziwności, tak, jak myślała początkowo Laura. Autorka ukazuje, że każdy z nas może mieć w sobie głęboko skrywane talenty bądź też cechy, jakich nigdy nie powinniśmy się wstydzić jakiekolwiek by one nie były. To książka, która w pewien sposób podbudowuje, że możemy być kim tylko chcemy i nic ani nikt nie powinien nas w tym ograniczać. Jednocześnie jest to opowieść o brutalności świata, o tym, że sława nie zawsze oznacza coś dobrego i o tym, by nigdy nie pozwoliło się innym, by ciągnęli nas tam, gdzie czujemy się jak w klatce. To także przepiękna opowieść o sile miłości, przyjaźni i o tym, że nigdy nie wiadomo, co nas czeka, ale zawsze, jeżeli tylko mamy taką szansę, powinniśmy decydować o swoim życiu w taki sposób, by niczego w nim nie żałować.
Bohaterowie stanowią mocną stronę tej książki, a przynajmniej sama Laura to postać niezwykle intrygująca. Można by pomyśleć, że to taka nieco płochliwa dziewczynka, chociaż to dorosła, dwudziestosześcioletnia kobieta, jaka powinna wiedzieć jak pokierować swoje życie. Jednak mimo tego, że jest tak nieśmiała i delikatna, to jednocześnie potrafi iść do przodu tak, by radzić sobie ze zmianami, jakie zachodzą w jej życiu. Do tego bywa stanowcza i pewna siebie, wciąż pozostając wewnętrznie pełną wrażliwości kobietą. Inne ciekawe postaci to Salomon - mężczyzna zagubiony czasami w samym sobie i życiu, jakie dla siebie wybrał, a jednocześnie jest pełen troskliwości i potrafi dążyć do swoich celów oraz Bo - dziewczyna, jaka moim zdaniem przeszła swego rodzaju metamorfozę związaną z własnym zachowaniem i wyszło jej to zdecydowanie na plus. Uważam więc, że autorka stworzyła ciekawe postacie.
Podsumowując, książka "Lirogon" to może nie najlepsza powieść Cecelii Ahern, bo nie ujęła mnie aż tak, jak chociażby "Love, Rosie" czy "P.S. Kocham Cię", ale to intrygująca historia, jaka wciąga czytelnika do swojego specyficznego świata, serwując mu mimo wszystko trochę emocji i skłaniając do refleksji. Osobiście polecam!
"Lirogon, jak widzieliśmy, ochoczo poddaje się w życiu regulacjom określonego kodu zasad".
Gdy na ekskluzywnym spotkaniu w Pijalni Czekolady Wedla w Warszawie, Cecelia Ahern opowiadała nam o swojej najnowszej książce, byłam zauroczona. Autorka znalazła bowiem nie eksploatowany dotychczas temat i wykorzystała go w swojej, od lat niesłabnącej na popularności, prozie. A ja po poznaniu na żywo Cecelii, mam teraz kolejny cel - chcę zobaczyć lirogona.
Cecelia Ahern – któż nie zna tej irlandzkiej pisarki, która zadebiutowała w 2004 r. powieścią pt. "PS. Kocham Cię", na podstawie której w 2007 r. powstał kasowy film z Hilary Swank i Gerardem Butlerem w rolach głównych. Książka została wydana w czterdziestu krajach świata, stając się międzynarodowym bestsellerem. Autorka jest także producentką serialu komediowego telewizji ABC – "Samantha Who?", a także szczęśliwą mamą dwójki dzieci.
Ekipa dokumentalna zupełnie przypadkiem spotyka w opuszczonej, górskiej chatce w południowo-zachodnie Irlandii, dwudziestosześcioletnią kobietę Laurę, którą los obdarzył niezwykłą umiejętnością – naśladowania dźwięków. Laura od pierwszego wejrzenia obdarza zaufaniem Salomona, który nie jest obojętny na jej urok. W wyniku niespodziewanych wydarzeń, bohaterka bierze udział w telewizyjnym talent show i staje się osobą rozpoznawalną na całym świecie. Nie jest jednak w stanie przewidzieć pułapek, jak na nią w tej nowej rzeczywistości czyhają.
Cecelia Ahern potrafi pisać o miłości, a tą książką właśnie udowodniła, że potrafi także unikać banału i sztampy, dając w zamian czytelnikom coś świeżego, nowego i niezapomnianego. "Lirogon" to bowiem powieść, w której nie odnalazłam wielkich zrywów namiętności, zapierających dech wyznań miłości i całej fabuły toczącej się wokół wątku miłosnego. Znalazłam za to coś zupełnie innego – swoistą egzotykę pod postacią dość skomplikowanej relacji łączącej Laurę i Salomona. Szczypta niedopowiedzenia, delikatność i refleksyjna otoczka to elementy pozwalające mi polecać tę powieść. Nie byłoby jednak tego wszystkiego, gdyby nie główna bohaterka – najważniejszy punkt całej tej historii, wokół której zawiązuje się akcja.
Laura, zwana przez cały świat "Lirogonem" to dziewczyna, która na długo zagości w mojej pamięci. Tajemnicza, pełna sprzeczności, przeniesiona z poprzedniego wieku, a jednak potrafiąca radzić sobie we współczesności. To wszystko jednak blednie przy jej darze, który okazał się moim zdaniem świetnym pomysłem wdrożonym przez autorkę. Nie da się bowiem zapomnieć fragmentów opisujących naśladowane dźwięki przez Laurę. Czy wyobrażacie sobie, że można ukazać dźwięk pracy ekspresu do kawy? Albo czy można ukazać dźwiękami najwspanialsze chwile naszego życia? Można i Laura to właśnie zrobiła. Przyznam, że czytając tę książkę, byłam ciekawa, jak filmowcy poradziliby sobie z jej ekranizacją - to byłoby niezwykle interesujące.
"Lirogon" to także historia ukazująca zgubny wpływ popularności, która zmienia życie człowieka z dnia na dzień. Historia pokazująca jak działają od kuchni wszelkie programy poszukujące młodych talentów oraz jak trudno nie zatracić w nich siebie, swojej własnej tożsamości. Nie jest to pocieszający obraz, ale z pewnością niezwykle realistyczny.
Jeśli nie słyszeliście nigdy o australijskim ptaku o nazwie lirogon, musicie koniecznie nadrobić ten brak wiedzy. W swojej najnowszej powieści Cecelia Ahern wplata fragmenty ukazujące to niezwykłe stworzenie. Wplata również wiele innych mądrych przemyśleń, które warto na łamach tego utworu odnaleźć.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Niestety, to nie była książka dla mnie. Sam pomysł nie był zły, ale styl w jakim została napisana i często wręcz wulgarne zachowanie postaci bardzo mnie zniechęciło.
Celestine żyje w społeczeństwie opanowanym obsesją doskonałości. Napiętnowana Skazą, decyduje się na bunt przeciwko nieludzkiemu systemowi. Jedyną osobą...
Allegra Bird, zwana Pieguską, wiedzie w Dublinie proste, pozornie uporządkowane życie. Z dala od kochającego, lecz ekscentrycznego ojca, przyjaciół i dzieciństwa...
Przeczytane:2019-07-29, Ocena: 5, Przeczytałam,
Co byś zrobił gdybyś żył szczęśliwie w swoim świecie i nagle ktoś odkrywając Twój talent, zmienił całe Twoje spokojne i ułożone życie?
„Wszystko się zmieniło. Muszę...zmieniać się ze zmianami.”
Książka opowiada o losach dorosłej już dziewczyny żyjącej w Irlandii. Jej domek znajduje się w głębi lasu w dziewiczym otoczeniu zwierząt i drzew. Laura, bo tak ma na imię bohaterka, posiada niezwykły talent. Niestety ani o nim, ani o dziewczynie nikt nie wie, ale i ona nikogo nie potrzebuje. Wszystko się jednak zmienia kiedy Laura poznaje Jego.
Nasza bohaterka to przepiękna, zielono oka blondynka. Jej samowystarczalność pozwala na samodzielne zdobywanie jedzenia, a wolny czas zapełnia czytając książki. Wychowana w ukryciu, nie czuje potrzeby przebywania wśród ludzi. Cieszy się tym co ma, a ma wszystko czego potrzebuje. Jest szczęśliwa, ale pewnego dnia, coś się zmienia, spotyka chłopaka. On odkrywając jej talent do naśladowania dźwięków sprawia, że jej spokojne i ciche życie zmienia się o 180 stopni. Nagle Laura staje się sławna, a cały świat chce dowiedzieć się kim ona jest i skąd wziął się jej talent. Czy dziewczyna odnajdzie się w nowym świecie? Czy jej miłość przetrwa? Czy hałas i zgiełk miast, nie zniszczy jej żyjącej w spokoju duszy?
Piękna książka którą czytałam jednym tchem. Mimo iż takie historie są raczej przewidywalne książkę dalej miło się czytało i zastanawiało co będzie dalej.