Diaboliki nie znają litości. Diaboliki są silne. Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane. Nic więcej się nie liczy. Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin. Służę córce senatora, Sidonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo. Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2017-02-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 412
Tytuł oryginału: The Diabolic
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: Anna Gralak
wrotkaczyta.blogspot.com -
DIABOLIKI NIE ZNAJĄ LITOŚCI DIABOLIKI SĄ SILNE ICH PRZEZNACZENIEM JEST ZABIJAĆ W OBRONIE CZŁOWIEKA DLA KTÓREGO ZOSTAŁY WYHODOWANE NIC WIĘCEJ SIĘ NIE LICZY
Na początku była.....okładka i kilka przeczytanych pochlebnych recenzji o tej książce. Diabolikę kupiłam wiedziona ciekawością sprawdzenia, czy ta przepiękna okładka kryje w sobie prawdziwy skarb czy wręcz przeciwnie.
Główna bohaterka ma na imię Nemezis i jest diaboliką, istotą ukształtowaną na podobieństwo człowieka, którą cechuje okrucieństwo i bezwzględna lojalność wobec człowieka, dla którego została stworzona. Nemezis to diabolika Sydonii, córki postępowego senatora von Imperian. Jest jej obrończynią i najlepszą przyjaciółką. Aby chronić Sydonię będzie musiała podjąć się śmiertelnie niebezpiecznego zadania. Upodobnić się do człowieka i udawać córkę senatora na dworze okrutnego Cesarza.
Świat stworzony przez autorkę jest pomysłowy i oryginalny. Nie brak w nim intryg, polityki i okrucieństwa. Bohaterowie są wyraziści, barwni i nie pozbawieni poczucia humoru. Mimo, iż ostatecznie książka pozytywnie mnie zaskoczyła, to nie porwała w wir szalonej akcji od samego początku. Nabiera ona tempa dopiero w momencie pojawienia się Nemezis na cesarskim dworze. Diabolika jest naprawdę świetną powieścią, zarówno dla młodego jak i trochę starszego czytelnika.
"Recenzja" pochodzi z bloga http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/
Diabolkię chciałam przeczytać od chwili, w której dowiedziałam się o polskiej premierze tej książki. Kosmos, galaktyczne imperia, nowa religia. Wszystkie te aspekty na tyle do mnie przemawiały, że powieść ta od razu znalazła się na mojej liście must have. Muszę przyznać, piękna okładka również miała udział w tym, że chciałam kupić tą pozycję.
Książek czytało się bardzo przyjemnie. Autorka ma lekkie pióro, ale nie pisze infantylnie. S.J. Kincaid miała świetny pomysł na tą powieść. Pozycja ta jest niezwykle oryginalna, ale i prawdziwa.
Teraz pewnie wiele ludzi zastanawia się jak powieść, której akcja dzieje się w kosmosie może być prawdziwa. A może. Spójrzmy na to z tej strony. Ludzie XXI w. dążą do jak największego rozwoju nauki, w każdej dziedzinie życia. Jeszcze 40 lat temu, nikt nawet nie wyobrażał sobie, że telefony komórkowe, będą całym źródłem informacji i wiele osób nie będzie wyobrażać sobie życia bez nich. Ba. Nikt nawet nie myślał że powstanie przenośny telefon. Za 100 lat ludzie mogą mieszkać w kosmosie. Nie tylko na planetach, ale i w galaktycznych imperiach. Mogą powstawać Diabolki i będą je posiadać najbogatsi. Ludzie znów wrócą do krzywdzących podziałów społecznych i co najgorsze nie będą chcieli się uczyć, tylko bazować na tym co zostawiły dawne pokolenia. Jest to wizja bardzo odległa, ale jest duże prawdopodobieństwo, że kiedyś się ziści.
Teraz przejdźmy do bohaterów. Nemezis polubiłam, irytowała mnie tylko w niewielkim fragmencie powieści. Przez całą książkę, diabolika przechodziła wewnętrzną przemianę i odkrywała nową siebie. Jej niezdecydowanie mogło niektórych irytować, ale ja jestem dość odporna na takie zachowania. Po drugie starałam się ją zrozumieć. Jej życie wywróciło się do góry nogami i mogła czuć się zagubiona.
Sydonii w tej powieści nie było zbyt wiele, ale potrafiła mnie bardzo zirytować. Doceniam to, że to dzięki niej Nemezis odkryła swoje prawdziwe ja, ale momentami była nie do zniesienia.
Tyrus to świetna postać, nie mam do niego żadnego ale. Niezwykle inteligentny, przewidywalny i czuły. Jak to powiedziała Nemezis, był przed innymi o 10 kroków. Znalazł świetny sposób, aby odnaleźć się w sadzie żmij w jakim się wychował. Od początku go polubiłam i mu kibicowałam.
Diabolika nie jest pozycją dla wszystkich. Nie polecam jej osobom wrażliwym na krzywdę innych, bo jest bardzo brutalna. Na początku akcja rozwijała się bardzo powoli, autorka wprowadza nas w świat, który wykreowała. Potem akcja ruszyła z kopyta i już do końca książka trzymała w napięciu. Przy tej powieści śmiałam się, płakałam i denerwowałam. W pewnym momencie Diabolika prawie wylądowała na szafie. Przez ten własnie fragment nie mogę dać tej powieści najwyższej oceny, mimo że jest ona rewelacyjna.
Drugie spotkanie z autorką, która naprawdę przypadła mi do gustu. Jej twórczość jest przyjemna, ale nie łatwa, udaje jej się tworzyć pełnokrwistych bohaterów, a także niebanalnie tworzyć fabułę. Wielkim plusem Diaboliki są bohaterowie- Tyrus (swoją drogą moja ulubiona postać), a także Nemezis. Z Nemezis bardzo się utożsamiam. Nie wiem od czego to zależy, ale mamy podobne odczucia, co do własnego istnienia i dlatego jest mi bardzo bliska.
Szczerze przyznam, że na początku akcja nie wciągała mnie zbyt mocno, ale później... Wow. Tyle zaczęło się dziać naraz, że brakło mi tchu.
Polecam.
Diaboliki tylko stwarzały pozory całkowitego człowieczeństwa. Może ich ciała znacznie wskazywały na to, że ma się do czynienia z ludźmi, jednak prawda wyglądała zupełnie inaczej. Nieliczni mieli ,,przyjemność" poznania ich prawdziwej, dzikiej natury, lecz nie zawsze ta przygoda kończyła się dla nich pomyślnie. Wystarczyło, aby ktoś wykonał zły ruch w stronę jednego z członków danej rodziny, aby zamknięty w człowieczej skorupie potwór pobudzał się, analizując stopień zagrożenia. Jeżeli przekraczał ustawioną normę -- dana osoba traciła życie. Bo właśnie do tego zostały stworzone diaboliki -- do pełnienia funkcji ochroniarza strzegącego swego pana.
Nemezis przyszło służyć córce wysoko postawionego senatora, Sidonii in Impirian, którą pokochała jak własną siostrę. Także Donia nie wyobrażała sobie już życia bez diaboliki. Więź pomiędzy dziewczynami stała się tak silna, że kiedy przyszło do czystki zabronionych przez Cesarza zmodyfikowanych ochroniarzy, przyszła dziedziczka statusu ojca zdołała uratować przyjaciółkę przed rychłą śmiercią. Tym samym Nemezis stała się dłużniczką rodziny, ale dość szybko nastał moment, aby móc wyczyścić swoje konto.
Senator popadł w niełaskę Cesarza. Oskarżony o popełnienie okropnego przestępstwa został zmuszony do odesłania swej jedynej córki do pałacu władcy całego Imperium. Matka nastolatki nie przyjmowała tego do wiadomości, dlatego też postanowiła -- raz jeszcze -- oszukać władzę. Przeistoczyła maszynę do zabijania w pozornie łagodne dziewczę i posłała do swojego wroga.
Diabolika początkowo nie umiała się odnaleźć w nowej roli, lecz chęć chronienia ,,siostry" oraz spłacenia zaciągniętego długu stały się dla niej największym priorytetem napędzającym do działania. Z całych sił walczyła ze swoją prawdziwą naturą, byle tylko prawda nie wyszła na jaw, a jej rodzinie nie groziło niebezpieczeństwo. A o to nie było trudno. Otoczona przez wielu podejrzliwych osób zbaczała na każdy swój ruch, aby się nie narazić. Także myśl, że przebywała w królestwie t e g o, który kiedyś skazał ją na śmierć także nie dodawała jej otuchy.
Czy Nemezis udało się wypełnić swoją niecodzienną misję pomyślnie? A może za bardzo zapragnęła wejść w skórę Sidonii, co spowodowało wiele niespodziewanych komplikacji? I jaka była reakcja samej diaboliki, kiedy odkryła w sobie cząstkę czegoś, czego jej odmawiano przez lata? Czegoś, co nie powinno mieć w ogóle miejsca? I co, jeśli zostało to również przyuważone przez szalonego Tyrusa, bratanka samego Cesarza?
Jedno stało się pewne -- los miał w zanadrzu sporo niespodzianek.
W natłoku dystopii, których pięć minut jeszcze nie zdążyło przeminąć, coraz ciężej odnaleźć taką książkę, gdzie nie natkniemy się na powielanie dobrze nam znanych schematów. I chociaż autorzy niemal ścigają się między sobą, ukazując czytelnikom różne wyobrażenia przyszłości, to i tak zawsze odnajdziemy w ich dziełach cząstkę inspiracji czymś, co już przewinęło się przez nasze ręce. Tak poniekąd mogłabym sądzić o [Diabolice], gdyż -- po raz kolejny -- zetknęłam się z wojowniczą główną bohaterką, gotową zrobić wszystko, aby udowodnić światu swoją siłę. Można by było również odnieść wrażenie, że to tak często odgrzewany kotlet, iż z daleka wyczuwa się swąd spalenizny. Jednakże pani Kincaid postanowiła podkręcić tę niemalże ikonę rozpoznawalności dystopii i zaoferować czytelnikom kogoś, kogo kolejne ruchy i reakcje stanowiłyby dla nas zagadkę. I w większym stopniu jej to wyszło!
Jeżeli mam być szczera, to nie spodziewałam się po tej książce cudów. Owszem -- wyczuwałam, że zdoła mnie porwać na parę dobrych godzin, ale nie pomyślałam, iż przyczyni się również do wielu minizawałów serca czy chęci odkrycia tajemnic stających Nemezis na drodze. Dorzućmy jeszcze do tego wszechobecne intrygi porównywalne do hydry, gdzie jednej ścinało się głowę, to na jej miejsce wskakiwały kolejne. [Diabolika] stała się niemalże papierową bombą, w której fabuła często zaskakiwała gwałtownymi wybuchami w najmniej spodziewanych momentach! I jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że w międzygalaktycznym świecie, gdzie nauka pozwoliła na udoskonalenie jakości życia z dala od Ziemi, zakazano... pogłębiania wiedzy. To nie do pomyślenia! Jak tamta ludzkość mogła sobie pozwolić na takie niedogodności? Przecież każdy doskonale wie, że człowiek uczy się do końca swych dni, ale jak ma się rozwijać, skoro ta czynność nie jest mile widziane? Jaki mieli w tym cel? Tysiące pytań przewijało się przez moją głowę, a poprzez uzyskane odpowiedzi wywnioskowałam jedno -- tamtym światem władali naprawdę bezmyślni ludzie!
Strasznie ciężko mi o tym wspominać, ale pomimo dopracowanej fabuły książka okazała się posiadać kilka istotnych wad, które pociągnęły ją w stronę typowych młodzieżówek. Pomimo wielu zaskoczeń i chęci przeskakiwania danych fragmentów, aby wiedzieć, co dzieje się dalej, nastawały również przewidywalne do bólu momenty. No cóż... przecież nic nie może wiecznie trwać, nieprawdaż? Także chętnie usunęłabym z [Diaboliki] wątek miłosny, który dość często psuł klimat powieści. Gdyby został przedstawiony w innym świetle, bardziej oryginalnie to nie mogłabym się przyczepić, a tak powiało sztampowością i nudą.
,,Zarówno pragnienie władzy, jak i jej posiadanie nieodwracalnie wypaczają charakter".
Nemezis poznałam jako spragnioną bezpieczeństwa Sidonii diabolikę, która nawet nie pojmowała czegoś takiego, jak troska i więź rodzinna. Zaprogramowana na wyłapywanie wszelkich oznak wrogości nie wahała się ani chwili, kiedy musiała chronić kogoś, kto był dla niej nad wyraz najważniejszy. Ale Nemezis w jakimś stopniu stanowiła wyjątek od reguły, co mogłam dostrzec znacznie szybciej, niż przypuszczałam. Nie dopuszczałam do siebie wiadomości, że pogłoski o tak drastycznej zmianie tejże dziewczyny są prawdziwe. Nie powiem -- zmiana z bezwzględnej maszyny do zabijania w nastolatkę umiejącą poskromić swoją naturę wydawała się dobrym pomysłem na ukazanie, że nawet największe potwory mają uczucia, ale to zostało tak gwałtownie pokazane... aż ciężko mi w to uwierzyć! W pewnym stopniu brakowało mi tej surowości Nemezis, ale po jakimś czasie przywykłam do tego stanu rzeczy. Aczkolwiek niesmak pozostał. Natomiast inaczej było w przypadku Tyrusa. Naprawdę nie spodziewałam się, że ta postać jest w stanie mnie zaskoczyć. Ten największy w galaktyce szaleniec wręcz poraził mnie swoim obliczem! Nawet przyćmiewał on postać Sidonii, którą ktoś kiedyś pozwolił sobie nazwać rozpieszczoną dziewuchą, gdzie ja dostrzegałam w niej jedynie zagubione w swej wersji postrzegania świata dziewczę. Jedyną osobą, która zdołała przyćmić blask Nemezis i Tyrusa, okazała się ta rozprzestrzeniająca na prawo i lewo sieć intryg. Ta postać dość mocno intrygowała mnie swoim postępowaniem, że kiedy wychodziła na przysłowiową scenę i odgrywała swoją rolę, to z początku nie umiałam pojąć, co takiego się wydarzyło. Dość pięknie wodziła mnie za nos, zatem pozwalam sobie na stwierdzenie, że była ona najlepiej zarysowaną postacią!
Początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do stylu pisania C.J. Kincaid. Przyczyna nie tkwiła w autorce, a we mnie samej, gdyż po wcześniejszych książkach przyzwyczaiłam się do rozbudowanych opisów, gdzie ta autorka niekiedy ograniczała się do prostego przedstawienia danej kwestii czytelnikowi. Niestety czasami fabuła aż się prosiła o to, aby co nieco ją rozwinąć, by ukazać znacznie więcej, ale, jak widać, ta kwestia została pozostawiana wyobraźni tych, którzy zaznajamiali się z [Diaboliką]. Ale nie martwcie się -- pani Kincaid nie zamęcza skomplikowanym słownictwem, dzięki czemu w ten tytuł można wejść niczym nóż w masło. Tylko nieliczne aspekty mogą popsuć lekturę tym bardziej wymagającym (co można dostrzec znacznie powyżej). Także nie jestem w stanie pojąć, dlaczego ta pani zamierza kontynuować losy Nemezis. Jak dla mnie ta książka stanowi spójną całość i boję się, że w dalszych częściach może niepotrzebnie rozchlapać tamten świat. Tak, tak... ja i mój pesymizm...
Podsumowując:
[Diabolika] raczej nie zdobyłaby Nagrody Nobla, jednakże rozgłos wokół niej jest naprawdę uzasadniony. Książka zdoła porwać od pierwszej strony niemalże każdego fana dystopii, gdzie intrygi, skomplikowane stosunki międzyludzkie oraz osobliwe idee życiowe są na początku dziennym. Rozsiądźcie się wygodnie w fotelu i pozwólcie swojej wyobraźni powędrować w podróż, gdzie waszym przewodnikiem zostanie nietuzinkowa diabolika. Odważycie się powierzyć to zadanie Nemezis? Ja zaryzykowałam i tego nie żałuję.
"Diabolika" jest historią wyjątkowo ciekawą, której atutem jest zdecydowanie wyłamanie z twardo utartych schematów. Autorka postawiła na pierwszym miejscu przyjaźń i to okazało się dla książki ogromnym plusem. Nareszcie otrzymałam książkę, w której głównej roli nie odgrywa związek miłosny, czy też super uzdolniona bohaterka, która ratuje świat. Głównym celem Nemezis jest ratowanie przyjaciółki, a cała reszta jest tylko miłym dodatkiem do całości.
Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na wykreowany świat i niewątpliwie jest on ciekawy. Książka nie jest zła i nawet spodobała się mi przez kilka wątków i intrygi, ale niestety polityczne zagrywki zmęczyły mnie już i mam dość czytania o nich w książkach.
Uważam, że książka będzie idealna dla osób, które rozpoczynają przygodę ze Sci-fi i szukają czegoś lekkiego w tym klimacie.
Więcej na: http://www.bookparadise.pl/2017/05/diabolika-s-j-kincaid-na.html
Słyszysz zgrzyt otwierających się drzwi. Wiesz, że twój czas się skończył. Od dawna nikt Cię nie odwiedzał. Czujesz, że coś się wydarzy. Do twoich oczu dociera błysk światła. Krzywisz się. Nie jesteś przyzwyczajona do promieni słońca, które wpadają przez drzwi. Od zawsze żyjesz w ciemności. Jesteś eksperymentem. Niebezpieczną, genetycznie zmodyfikowaną istotą stworzoną do zabijania. Ludzie, którzy Cię stworzyli, pragną Cię sprzedać. Masz krzywdzić innych na ich rozkaz. Wiesz, że nie możesz się sprzeciwić. Jeśli zobaczą na twojej twarzy przejaw jakiejkolwiek emocji, poniesiesz karę. Coś się dzieje. Ci, którzy Cię pilnują, wchodzą do tego ciemnego, zatęchłego spojrzenia z dwójką elegancko ubranych ludzi. Patrzą na ciebie, oceniają. Słyszysz, że o tobie mówią. Wiesz, że coś się zmienia. Do twojej celi zostaje sprowadzonych trzech mężczyzn. Elegancka para mówi im, że mogą odzyskać wolność, jeśli Cię zabiją. Więźniowie odwracają się do ciebie. Patrzą. Czujesz w ich postawie pewność siebie. Są przekonani, że Cię zabiją. Nie wiedzą, że nie mają z tobą żadnych szans. Jesteś maszyną do zabijania. Niszczysz wszystko na swojej drodze. Oni nie będą wyjątkiem. Nie znasz litości. Nie masz uczuć. Jesteś... DIABOLIKĄ. Kochani, zapraszam Was dziś na recenzję książki, o której słyszałam różne opinie. Od wielkich zachwytów, do głębokiego rozczarowania. Muszę na początku wspomnieć, że to jedna z najbardziej promowanych książek. Gdzie nie spojrzałam, tam widziałam reklamę najnowszej powieści S. J. Kincaid. Bałam się po nią sięgnąć. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Pewnego dnia moja koleżanka zaproponowała mi udział w Book Tour'ze z ,,Diaboliką". Pomyślałam, czemu nie? I przepadłam. To niesamowicie oryginalna, wciągająca powieść, która ma w sobie to coś. Zapraszam do przeczytania całej recenzji!
,,Nie zależało mi na pochwałach. Liczyło się tylko bezpieczeństwo Donii. Byłam jej diaboliką. Jedynie ludzie pragnęli pochwał. Diabolików nie można było zaliczyć do ludzi. Oczywiście, wyglądaliśmy jak ludzie. Mieliśmy ludzkie DNA, ale byliśmy czymś innym: sztucznie zaprogramowanymi istotami zdolnymi do bezgranicznego okrucieństwa i pełnej lojalności wobec jednego człowieka. Mogliśmy dla nich zabić bez zastanowienia - i tylko dla niego. To właśnie sprawiało, że byliśmy rozchwytywani przez najznamienitsze rodziny imperium, pragnące, żebyśmy służyli dozgonnie jako ochroniarze ich i ich dzieci, żebyśmy byli zmorą ich wrogów."
Diaboliki nie znają litości.
Diaboliki są silne.
Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej się nie liczy.
Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.
Służę córce senatora, Sydonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.
Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?
,,Moje życie nie miało kształtu ani celu, byłam pozbawiona godności. A potem pojawiła się Sydonia. Nie znałam współczucia, dopóki mnie z nią nie związano i nie nauczono kochać. Teraz już miałam przyszłość - to była jej przyszłość. To Donia była przyczyną wszystkiego, co było we mnie dobre i wartościowe."
Nemezis ma tylko jeden cel w życiu - chronić Sydonię Impirian. Genetycznie zmodyfikowana, od małego nauczona zabijać, okrutna Diabolika, która poświęci własne życie dla dziewczyny, która stała się dla niej najważniejsza. Nemezis nie zna litości. Skrzywdzi każdego, kto, choć niewłaściwie spojrzy na Sydonię. Wie, gdzie jest jej miejsce i nigdy się nie wychyla. Kiedy w posiadłości Impirianów pojawia się cesarski posłaniec, rodzina dostaje wiadomość o tym, iż Cesarz oczekuje przybycia na dwór ich córki. Sydonia nie jest gotowa, by stawić mu czoła, ale Diabolika to inna sprawa. By chronić dziewczynę, Nemezis musi wybrać się na dwór i udając następczynię tronu pomóc zniszczyć Cesarza. Diabolika zaczyna swoją misję. Dwór spodziewa się przybycia ofiary, nad którą będzie mógł się pastwić, a w zamian dostaje tygrysicę ukrytą w ciele córki senatora. Kiedy na dworze zaczyna robić się gorąco, Nemezis przeczuwa, że niedługo zdarzy się coś ważnego. Coś, co zmieni bieg historii. Kiedy zaczyna interesować się nią następca cesarstwa Tyrus - Nemezis zaczyna coś czuć. Powszechnie wiadomo, że Diaboliki nie okazują emocji, ale pewnego dnia wydarza się coś, co zmienia życie Nemezis. Młoda kobieta będzie zmuszona wybrać między zemstą a swoim człowieczeństwem. Życie Diaboliki nie jest łatwe, a kiedy świat, który znała, zaczyna się zmieniać, musicie być przygotowani na wybuch, który może zniszczyć wszystko...
,,-Obserwowałaś kiedyś tygrysa? Prawdziwego, takiego jak te, które trzymają w Chryzantemum. Nie mówię o tych kotkowatych zwierzętach na krużgankach Prawdziwe tygrysy to same mięśnie i ścięgna, mają szczęki tak mocne, że mogłyby przegryźć najsilniejszego z ludzi. A jednak, gdy widzisz, jak się skradają, jak polują, sama ich siła sprawia, że mają więcej gracji niż najpiękniejsze spośród najdelikatniejszych stworzeń. Właśnie taka jest Nemezis."
,,Diabolika" to niezwykła, wciągająca powieść, która zauroczyła mnie od samego początku. Historia Nemezis jest niczym dobre wino - uzależnia. Chcecie więcej i więcej, a kiedy nadchodzi koniec, nie możecie doczekać się kolejnej butelki (części), by móc skonsumować (przeczytać) ją jak najszybciej. Autorka akcję buduje powoli. Wszystko wyjaśnia się w swoim tempie. Mogłoby się wydawać, że czytelnik w czasie opisów zacznie się nudzić, ale to kłamstwo. Każdy fragment ,,Diaboliki" jest ciekawy i wprowadza nas do niesamowitego, okrutnego świata, w którym nikt nie jest bezpieczny. Książka opowiada o odkrywaniu własnego człowieczeństwa, tożsamości. Osoba, która została stworzona do tego, by służyć, zaczyna odczuwać coś więcej - pragnienie wolności. Kiedy już w niej zasmakuje, nie może o niej zapomnieć. To opowieść o walce z bezdusznym systemem, próbie odebrania wiedzy przez władzę, by zniszczyć indywidualizm człowieka i sprawić, że stanie się bezrozumną marionetką. Przygotujcie się na spotkanie ze światem pełnym bogactwa, a zarazem brzydoty i zobaczcie, jak potoczą się losy Nemezis - istoty niezdolnej do uczuć, która jednak zaczyna odkrywać w sobie człowieczeństwo. Jeśli macie dość niewinnych, przerażonych głównych bohaterek, które czekają, aż uratuje je książę z bajki, to ,,Diabolika" ukarze wam nową postać - silnej, zdeterminowanej kobiety, która nie czeka na ratunek, a sama podejmuje decyzje, które mogą pomóc jej wydostać się z więzienia. S. J. Kincaid stworzyła powieść, której nie można się oprzeć. Wciągająca, mocna, hipnotyzująca historia, która czai się niczym pantera, by w końcu wkraść się w serce czytelnika. Niesamowita!
,,Wystraszone dziecko jest zdolne do przeróżnych wyczynów, żeby przetrwać."
Bohaterowie ,,Diaboliki" są niesamowicie różnorodni. Przykładowo Sydonia to delikatna, nieprzyzwyczajona do trudnego życia dziedziczka, której od zawsze wszystko podtykane jest pod nos. Choć powinna być rozpieszczoną dziewczynką, to skrywa się w niej ogromna wrażliwość. Opiekuje się Nemezis, stara się pomóc odkryć jej człowieczeństwo. Sydonia pragnie polepszyć losy mieszkańców swojej planety i walczy z wszystkich sił, by przywrócić starą wiedzę. Córka senatora jest wizjonerką, chce przywrócić stary porządek i nie zważa na konsekwencje. Nemezis natomiast jest postacią, która nie boi się wyzwań. Silna, zdeterminowana młoda kobieta podejmie się każdej czynności, by uratować tych, których kocha. Wie, że jej największą bronią jest siła. Nemezis jest postacią, której sarkazm trzyma się ze wszystkich stron. Ma gdzieś to, co pomyślą o niej inni. Nie potrzebuje aprobaty i nie przejmuje się plotkami na swój temat. Te dwie bohaterki to całkowite przeciwieństwa. Jedna buja w obłokach, druga stąpa twardo po ziemi. Razem tworzą parę, której nic nie powstrzyma (prawie nic). W ,,Diabolice" ciekawa jest również postać Tyrusa - następcy tronu, który udaje szaleńca (a może nim jest?), by wkraść się w łaski wuja. Silny, niezwykle inteligentny i sprytny mężczyzna, który pragnie czegoś więcej, nie zatrzyma się nawet na sekundę, tylko jak pocisk pragnie dosięgnąć swego celu. Nie mogę się doczekać, aż w moje ręce wpadnie drugi tom ,,Diaboliki", ponieważ historia zakończyła się w momencie, który pozostawia w niepewności.
,,Spojrzałam na Tyrusa i zdziwiłam się. Nie patrzył na niebo, lecz na mnie. Mokre włosy oblepiały mu czaszkę. Woda spływała po kanciastej żuchwie, wypełniając dołeczek w brodzie. Poraziła mnie dziwna myśl: teraz, gdy nauczyłam się dostrzegać piękno, potrafiłam zauważać je wszędzie. Nawet w cudzej twarzy."
,,Diabolika" wprowadzi was w świat, gdzie liczy się tylko władza, a społeczeństwo nie ma żadnego dostępu do wiedzy. Wraz z Nemezis wkroczycie na cesarki dwór, gdzie okrutne intrygi mieszają się z pięknymi balami. Niesamowita, zaczarowana, pełna finezji powieść, która skradła moje serce, być może podbije wasze. ,,Diabolika" na zawsze pozostanie na mojej półce. Wiem, że nie raz do nie wrócę, by znów towarzyszyć głównej bohaterce w tajnej misji, która może zmienić wszystko. Jeśli szukacie czegoś nowego, książki, która niesie ze sobą przesłanie, a zarazem zachwyca fantastycznym światem, to sięgnijcie po najnowszą pozycję S. J. Kincaid. Polecam!
Ludzie podbili kosmos i zamieszkali na wielkich statkach kosmicznych. Jest jeden władca cesarz- bezwzględny tyran i despota. Życie w kosmosie dla arystokracji polega na codziennym balowaniu i nadużywaniu środków odurzających. Nie przejmują się niczym ponieważ wszystko za nich robią maszyny i roboty. Nie zauważają, że ich świat powoli chyli się ku upadkowi. Statki jak i maszyny zaczynają się rozpadać, a nikt nie wie jak je naprawiać. Osoby czytające książki i wierzący w naukę nazywani są heretykami.
W świecie w którym rządzi cesarz i jego świta, najzamożniejsi i najznamienitsi mają swoich obrońców hodowanych specjalnie dla nich- diaboliki. Tu zaczyna się historia głównej bohaterki Nemezis, która jest właśnie diabolikiem. Jej jedynym zadaniem jest chronić za wszelką cenę i zabić każdego kto zagrozi jej pani, córce senatora - Sydonii.
Dziewczynki razem rosną i razem się wychowują, z czasem ta więź przeradza się w prawdziwą przyjaźń. W tym czasie w kosmosie ludzie zaczynają się buntować przeciwko nieograniczonej władzy cesarza i jego krótkowzroczności... Cesarz w strachu o swoje życie nakazuje zabić wszystkie diaboliki, pozostawiając tylko trzy na swoich usługach, a niedługo potem zaleca następcom wszystkich buntowników przybycie na swój statek jako „gość”. Rodzina Sydonii podejmuje decyzję o wysłaniu na statek cesarski Nemezis, która ma za zadanie grać rolę Sydonii i niestety po przybyciu na statek wikła się w polityczne zagrania. Jest to piękna, wciągająca opowieść którą naprawdę warto przeczytać.
Podoba mi się świat wykreowany przez autorkę. Jestem w stanie uwierzyć, że ludzkość w przyszłości osiądzie na laurach jeśli chodzi o rozwój i skupi się na utrzymywaniu władzy. Ciekawie zarysowane postaci i akcja, która miejscami zaskakuje - sprawiają, że książkę się łatwo i z przyjemnością czyta.
Raczej nie przywiązuję uwagi do okładek bo te mogą łatwo zmylić, ale tu zrobię ukłon w stronę graficzki, bo całość prezentuje się świetnie i bardzo dobrze pasuje do zawartości książki.
Diaboliki są niebezpiecznymi maszynami, stworzonymi po to, by zabijać. Bronić rodzin, którym służą. Z czasem jednak stają się zakazane, ale co jeśli, któreś przetrwały?
Nemezis powstała po to, by służyć i bronić Sydonii, córki senatora, który otwarcie przeciwstawia się cesarzowi. Od tej pory życie jego rodziny jest zagrożone. Czy Nemezis zdoła uratować Sydonię? Czy odkryje, że w życiu liczy się coś więcej?
Choć nie przepadam za książkami, gdzie akcja toczy się w kosmosie, przyznam, że lektura mnie mile zaskoczyła. Wykreowany świat jest interesujący, a zawiązujące się we dworze intrygi zaskakujące.
Autorka porusza problem posthumanizmu, maszyna posiadająca ludzkie ciało, poniekąd też ludzki umysł jest zdolna do odczuwania emocji wyższych? Autorka serwuje nam wiele dylematów natury etycznej, nad którymi warto zastanowić się głębiej.
Z pewnością sięgnę po kolejny tom tej historii.
Chyba nie należę do grupy docelowej tej ksiazki :) Pomysł niezły, ale moim zdaniem zmarnowany potencjał... Raczej dla młodzieży.
Tom Raines chciałby być kimś wyjątkowym. Niestety jego życie jest wyjątkowo… nudne – to nieustająca wędrówka od kasyna do kasyna z...
Przeczytane:2020-04-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Fantasy, Romans, 2020, 52 książki 2020,
Diaboliki są silne.
Diaboliki nie znają litości.
Diaboliki zabijają w obronie człowieka.
Diaboliki są posłuszne tylko jednemu człowiekowi dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej nie ma znaczenia.
Nemezis służy córce senatora Sydonii, którą kocha jak siostrę. Aby ją ocalić musi udawać że nią jest. Żyjąc wśród bezwzględnych polityków odkrywa w sobie iskrę człowieczeństwa.
Ta powieść jest stopniowym odkrywaniem siebie oraz tego na co stać Nemezis. Nie rozumie zmian które w niej zachodzą. A co gdyby się okazało że jednak ma uczucia i potrafi darzyć bezwarunkową miłością do której nie została zmuszona ?
Jest to powieść o oddaniu, poświęcenou, buncie, miłości, przyjaźni i zaufaniu.
Mimo tego że Nemezis miała być maszyną do zabijania powoli odkrywa w sobie ludzkie uczucia, które ratują jej życie.
Powieść jest pełna intryg, niespodziewanych zwrotów akcji i niebanalnego wątku romantycznego.
S.J.Kincaid pisze niebanalnym stylem pisania. Jest on tak dostosowany do czytelnika że bez problemu się go czyta i rozumie. Autorka pokazała tu więc niesamowity talent pisarski.
Długo zabierałam się za tą książkę kiedy wreszcie znalazłam czas planowałam początkowo przeczytać tylko sto stron. I wiecie co ? Pomyliłam się myśląc że skończę na tych stu stronach nie mogłam się oderwać przez cały wieczór. Tak niesamowicie wciagla mnie ta książka do swojego magicznego świata.
Powieść oczywiście należy go fantastyki, czyli mojego ulubionego gatunku.
Ma zaledwie trochę ponad czterysta stron, więc można ją szybko przeczytać. I bynajmniej, ani trochę się przy niej nie nudzić !
Co więcej mogę powiedzieć? Zdecydowanie polecam. Powieść zachwyca nie tylko akcją, fabułą, bohaterami, ale i cudowną okładka która zmusiła mnie do refleksji.
Uważam, że warto przeczytać tę powieść i zdecydowanie polecam ją każdemu.