Demaskator

Ocena: 4.2 (5 głosów)

Wierzymy w uczciwość i mądrość sędziów. Ich rzetelność i bezstronność stanowią podstawę całego systemu sądownictwa. Ufamy, że zagwarantują nam sprawiedliwe procesy, chroniąc prawa wszystkich stron postępowania, karząc tych, którzy czynią źle i nadzorując prawidłowe i sprawne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Ale co się dzieje, gdy sędzia nagina prawo lub bierze łapówki? To rzadkość, ale się zdarza. Lacy Stoltz jest śledczą, bada prawidłowy przebieg procesów sądowych na Florydzie. Jest prawniczką, a nie policjantką, do jej obowiązków należy odpowiadanie na skargi dotyczące przebiegu postępowania sądowego. Po dziewięciu latach pracy w Banku, wie, że powodem większości problemów jest niekompetencja, a nie korupcja. Ale afera korupcyjna w końcu trafia na jej biurko.

Autorem skargi jest pozbawiony uprawnień adwokackich Greg Myers, który zarzuca sędzi z północnej Florydy poważne przestępstwa. Ma ona podobno wydawać stronnicze wyroki oraz przyjmować za to milionowe korzyści finansowe. Korupcja trwa, zdaniem Myersa, od wielu lat. Co jest źródłem nieuczciwych zysków? Wydaje się, że sędzia potajemnie była zaangażowana w budowę finansowanego przez mafię kasyna. Greg jak najszybciej zamierza powstrzymać ten nielegalny proceder. Jego klientem jest człowiek, który twierdzi, że zna całą prawdę i nie zawaha się donieść na sędzię odpowiednim władzom. Oczywiście zamierza działać w dobrej wierze, jak przystało na prawego obywatela. Adwokatka domyśla się, że ta sprawa będzie niezwykle niebezpieczna. Brak niezbitych dowodów zmusza ją do prowadzenia śledztwa dalece wykraczającego poza jej uprawnienia.

Informacje dodatkowe o Demaskator:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7985-963-4
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The whistler
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska, Andrzej Szulc

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Demaskator

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Demaskator - opinie o książce

Avatar użytkownika - Pistacjovaa
Pistacjovaa
Przeczytane:2017-04-14, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
Pozbawiony uprawnień adwokat, który odsiedział wyrok w więzieniu Greg Myers w imieniu tajemniczej osoby, składa skargę przeciwko sędzi Claudii McDover. Dokument trafia do Komisji Dyscyplinarnej Sędziów, a sprawą zajmują się m.in. Lacy Stoltz i Hugo Hatch. Jak się okazuję sędzia nadużywała swojego stanowiska, a także mogła byc związana z aferą korupcyjną na ogromną skalę. Czy rzeczywiście miała coś z tym wspólnego? Czy misja, której podjęli się Lacy i Hugo będzie dla nich bezpieczna? To pierwsza książka tego autora, którą udało mi się przeczytać i mam mieszane uczucia, co do jego zdolności i sławy. Mam wrażenie, że John Grisham nie wykorzystał potencjału tej historii. Do jakiejś 130 strony książka była strasznie nudna. Niektóre wątki ciągnęły się w nieskończoność, prawnicy nie trafiali na żadne ślady, które mogłyby pomóc w kontynuacji śledztwa. Akcja była przeraźliwie powolna, przez co nie mogłam się skupić na książce i czasami nie wiedziałam co czytam. Miałam też wrażenie, że główni bohaterowie są pozbawieni charakteru. Nie mieli tego "czegoś", co np. mają postacie z książek H. Cobena czy J. Nesbo. Irytowały mnie również zwroty, które padały. Nie wiem czy rzeczywiście tak było w oryginale, czy to wina tłumacza, ale wyrazy typu "ziomek, ziomkowie" były okrutnie wkurzające. Później akcja nagle nabrała tempa i Grisham zrobił na mnie dobre wrażenie, ale po co mu był aż tak długi "wstęp"? I o ile początek był bardzo słaby, tak później wszystkie sprawy zostały rozwiązane według mnie zbyt banalnie i zbyt szybko.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-04-10, Mam,
Wszyscy kojarzymy Temidę. Bogini symbolizującą prawo i boży porządek. Waga w jednej dłoni, waży dobre i złe uczynki. Miecz w drugiej, symbolizuje gotowość do zakończenia sporu oraz przydeptany wąż, symbolizujący wszelkie zło. Jednak najbardziej znamienne są zakryte oczy, symbolizujące bezstronność. W mojej głowie po przeczytaniu ,,Demaskatora" rozbrzmiewa jedna myśl, że w miarę upływu czasu, trafniejszym określeniem symbolu opaski, jest chęć, aby Temida nie widziała, co ludzie czynią ze sprawiedliwością. Korupcja, interesy, zmowa milczenia i zyski, które warte są ofiar... Pewnego dnia na upalnej Florydzie, na statku, Lacy Stoltz i Hugo Hatch z Komisji Dyscyplinarnej Sędziów, spotykają się z tajemniczym informatorem. Mężczyzna uważa, że ma do przekazania ważne informacje na temat jednego z sędziów. Jeszcze wtedy śledczy nie spodziewają się w jak zawiłą, trudną i niebezpieczną sprawę wejdą na własne życzenie. Z czasem wychodzi na jaw, że ich informatorem jest były adwokat, aktualnie funkcjonujący pod nazwiskiem Greg Mayers, który w swojej karierze raczej nie wsławił się etycznym postępowaniem i nieskazitelnością prawniczą. Mayers wysuwa poważne zarzuty o korupcje i udział w światku przestępczym wobec sędziny Claudi McDover. Uważa, że jej działania nie są jednostkowym przypadkiem, a długotrwałym procederem w którym główną rolę odgrywa przestępczość zorganizowana. Zawiłość sprawy sięga jeszcze wyżej, ponieważ z czasem okazuje się, że Myers jest jedynie pośrednikiem pomiędzy śledczymi, a anonimową osobą, która owe informacje posiada. Zaangażowanie bohaterów uruchomi machinę tragicznych w skutkach wydarzeń, jednak nie będzie już można cofnąć czasu. Mistrz thrillera prawniczego - z takim przydomkiem łączę Grishama. Wydaje mi się że każdy zna autora jeśli nie z książek to zapewne z ich ekranizacji. ,,Klient" czy ,,Raport pelikana" to tytuły które przeszły już do klasyki thrillera politycznego. Przy każdej książce Grishama, mam wrażenie, że czytam coś, co jest skrzętnie dopracowane, udokumentowane i ubrane w bardzo dobrą powieść. Tym razem również towarzyszyło mi to odczucie. Przyznam, książki nie przeczytałam szybko. Dotarła do mnie 28.03 i zakończyłam jej czytanie zaledwie kilka dni temu. Nie jest to jednak wyznacznikiem tego, że powieść była zła, ale tego jak dokładnie i szczegółowo została opisana. Nie są to historie z powietrza, a lustrzane odbicie kondycji etycznej naszego społeczeństwa. Podobna sprawa ma się do bohaterów ,,Demaskatora". Nazywam ich ,,żywymi bohaterami". Każdy z nich mógłby zostać przeniesiony tu i teraz i nie byłby ani sztuczny, ani przerysowany. Pomimo złożoności fabuły, każda postać jest spójna z rzeczywistością, która ją otacza. Lubię to w książkach, potwierdza to jedynie duże doświadczenie autora i bardzo dobry warsztat. Jednak, jeśli spodziewacie się, że każda karta powieści będzie ociekać brutalnością i czerwienią krwi ofiar, to niestety, ale tego nie otrzymacie. Jeśli oczekujecie wejść w świetnie stworzoną fabułę, budzącą dreszczyk i ciekawość, to jest to książka dla Was. Myślę, że nie przesadzę jeśli nazwę ,,Demaskatora" swego rodzaju grą z mnóstwem elementów, z których trzeba stworzyć całość. Elementów, które autor opisał w szczegółowy sposób. Pytanie czy winni zostaną skazani? Skoro książka bardzo odwołuje się do rzeczywistych problemów, to nigdy nie można mieć pewności co się wydarzy. Polecam bookdetective.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-03-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Ich mała mroczna intryga okazała się o wiele bardziej niebezpieczna niż przypuszczał". Bardzo lubię sięgać po książki Johna Grishama, mistrza thrillera prawniczego, które są nie tylko przemyślane w każdym detalu i zaprezentowane w rewelacyjnym stylu, ale wywołują w czytelniku wrażenie wkroczenia do jak najbardziej realnej, barwnej, choć często ciemnej, mrocznej i naznaczonej przestępczością rzeczywistości. Także "Demaskator" wciąga intrygującym i trzymającym w napięciu scenariuszem zdarzeń, mocno uprawdopodobnionym, wzorowanym na informacjach z pierwszych stron gazet, kluczowych przekazach telewizyjnych serwisów. Demaskowane po latach ukrywania, maskowania i tuszowania niewygodne informacje wyłaniają się na powierzchnię, na dłuższy czas przykuwają uwagę i podgrzewają zainteresowanie opinii publicznej. Mnóstwo nawiązań do otaczającego nas świata sprytnie wplecionych w wątki porywającej fabuły, niepozwalającej, aby czytelnik choć przez moment się nudził. Dopracowane profile kluczowych i drugoplanowych postaci przekonujących postawą i zachowaniami. Z zaangażowaniem śledzi się ich losy, które wykazując wrażliwość na przypadkowe zbiegi okoliczności, potrafią przybrać nieoczekiwane kursy i zwroty. Mafia, gangi, deweloperzy, prawnicy, senatorowie, szefowie policji, agenci FBI, media, a także właściciele kasyn prowadzonych przez członków indiańskiego plemienia Tappacola. Wielomilionowe łapówki, podejrzane finansowe machinacje, stronnicze wyroki, przekupywanie świadków, wymuszenia, zastraszenia i morderstwa. I przeciwstawiająca się im prawość, sprawiedliwość, uczciwość, przyzwoitość i lojalność. Mocna dawka sensacyjnych emocji zapewniających kilka godzin satysfakcjonującego zaczytania. Wszechobecna korupcja dotyka wszystkich grup społecznych, nie tylko biznesu, polityki, służby zdrowia, ale również przedstawicieli organów wymiaru sprawiedliwości. Florydzka Komisja Dyscyplinarna Sędziów rozpatruje zasadność skargi złożonej przez dawnego adwokata kryjącego się pod pseudonimem Greg Myers. Skala zarzutów wysuwanych przeciwko korupcyjnemu uwikłaniu sędzi Claudii McDover i naruszania etyki zawodu jest ogromna. Udowodnienie tak poważnych oskarżeń znacznie przekracza możliwości dochodzeniowe i kompetencje Komisji. Jednak śledcza Lacy Stoltz wraz z partnerem Hugo Hatchem decydują się na dociekanie prawdy. Jak bardzo niebezpieczne okaże się dla nich to wyzwanie? Z czym i kim przyjdzie się im zmierzyć? Czy zdołają, choć w minimalnym stopniu, odkryć i powiązać elementy istniejącego już od wielu lat układu korupcyjnego, tym bardziej, że niewiadome i tajemnice zbierają się w imponującej ilości, zmowa milczenia jest nie do przebicia, a ślepych tropów też nie brakuje? bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2017-05-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Dawno, dawno temu byłam fanem Grishama. Może nie najbardziej zagorzałym, ale jednak fanem. Kolejnych książek wyglądałam z niecierpliwością, kupowałam i czytałam, gdy tylko się pojawiły. Za każdym razem dostawałam to, czego się spodziewałam - kawał dobrej rozrywki. Przynajmniej do czasu. Aż nagle coś się stało. Przeczytałam, a właściwie przemęczyłam „Górę bezprawia”.  Nie będę się pastwić nad tą pozycją, bo nie o niej mam pisać. Wspominam owo przeżycie dlatego, że wtedy obiecałam sobie już nigdy po Grishama nie sięgać. Musiało minąć dwa lata aż mi w końcu złość przeszła. Postanowiłam dać autorowi jeszcze jedną szansę. Czy było warto? I tak, i nie, ale nie wybiegajmy zbyt daleko na przód. Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas.

O niepowtarzalnym uroku książek Grishama decydowała rzadka umiejętność autora prezentowania w atrakcyjny sposób zawiłych mechanizmów prawa. Potyczki na kruczki prawne, wykorzystywanie luk  i precedensów były naprawdę wciągające. Nie każdy potrafi tak zgrabnie opisać „paragrafy w akcji”. Od czasu do czasu Grisham porzucał jednak sprawdzony przepis i próbował sił w innym gatunku, jak chociażby w rewelacyjnym choć, moim zdaniem niesłusznie niedocenionym, „Malowanym domu”.  W „Demaskatorze” autor również odchodzi od utartego schematu thrillera prawniczego – tym razem na rzecz sensacji. Sensacji zaangażowanej społecznie.

Intryga zawiązuje się od razu na kilku pierwszych stronach, mogę więc, bez większej szkody, zdradzić to i owo. Pracownica Komisji Dyscyplinarnej Sędziów otrzymuje informację o korupcji. Sędzia Claudia McDover za sowitą opłata ukrywa przekręty finansowe związane z jednym z florydzkich kasyn. Ten ostatni wątek – kasyna prowadzone przez indiańskie plemiona - może być dość ciekawy dla polskiego czytelnika. Przy okazji wyjaśnia, że nie wszyscy poszukiwacze własnych korzeni, odkrywający w sobie nagle krew rdzennych amerykanów (czyli, mówiąc po ludzku - Indian) kierują się wyłącznie szacunkiem dla przodków. Pobudki często bywają zacznie bardziej merkantylne.

Tak zgrabnie rozpoczęta fabuła rozwija się gracko i od razu wciąga. Niestety, tylko do czasu. Im dalej w las, tym więcej zgrzytów.

Pierwszym, co prawda niewielkim zgrzytem, wręcz zgrzycikiem, jest postać przekupnej sędzi. Prowadząca życie ponad stan, ostentacyjnie szastająca pieniędzmi kobieta zda się prowokować dochodzenie. Jakby nakleiła sobie na czole nalepkę „biorę łapówki”. Czy ktoś tak nierozsądny mógł zostać sędzią chociażby prowincjonalnym? Tę nielogiczność można jednak dość łatwo usprawiedliwić. Ludzie różnie reagują na nieoczekiwanie wzbogacenie – jedni traktują to jako nieoczekiwany uśmiech losu, inni głupieją. Szkoda, że autor tego elementu nie wyjaśnił, ale załóżmy, że liczył na domyślność czytelnika. Niech będzie. Gorzej, że i pozostali bohaterowie zachowują się, mówiąc delikatnie, niezbyt logicznie. Przestępcy, który przez lata drwili z prawa, nagle zaczynają popełniać głupie błędy i dają się złapać niczym ślepe szczenięta.

Nieco lepiej rzecz się ma z postaciami pozytywnymi. Co prawda, na kartach powieści nie znajdziemy specjalnie głębokiej analizy psychologicznej, lecz bohaterowie są przynajmniej w miarę logiczni i (w miarę) wiarygodni. Inna sprawa, że są dość szablonowo, przez co trudno się z nimi jakoś specjalnie związać emocjonalnie. Mówiąc krótko, bohaterowie „Demaskatora” są prości zarówno w czynach jak i w motywacjach.

Równie prosta jest linia fabularna powieści. Nie ma niej, tak pożądanych w sensacji, nieoczekiwanych zwrotów akcji, zaskoczeń, czy zagadek. Nie ma suspensu. Właściwie wystarczyłoby przeczytać sam początek i koniec by dowiedzieć się wszystkiego. Wydarzenia „pomiędzy” niewiele wnoszą. Ot, taki literacki wypychacz.

Historia (literatury) uczy jednak, że dobry pisarz, nawet dość wątłą fabułę potrafi tak ubrać w słowa, by powstał satysfakcjonujący efekt końcowy. Porzućmy więc rozważania o akcji „Demaskatora” i zajmijmy się formą. Tutaj czeka nas niemałe zaskoczenie. Początek książki jest naprawdę niezły. Napisany w starym, dobrym, grishamowskim stylu. Mamy więc typową narrację trzecioosobową z bohaterem prowadzącym. Przez cały czas towarzyszymy bohaterom, obserwujemy ich działania, śledzimy emocje, wraz z nimi przeżywamy kolejne wydarzenia. Wykorzystując twórczo język informatyki, można by powiedzieć, że oglądamy całą historię  „w czasie rzeczywistym”. I nagle, tak gdzieś w dwóch trzecich powieści coś się stało. Nie wiem co. Może autor zmęczył się żmudnym pisaniem, albo po prostu zaczęło go to nudzić? Może terminy zaczęły cisnąć? Może miał coś ważniejszego albo ciekawszego do roboty? Mam też inne podejrzenia, ale z obawy przed procesem o zniesławienie ich nie przytoczę (jak by nie było Grisham jest prawnikiem, nie praktykującym, ale mimo wszystko prawnikiem). Styl zmienia się nie do poznania, jakby wyszedł spod zupełnie innego pióra. Bohater prowadzący znika, a na jego miejsce pojawia się wszechwiedzący narrator, kontynuujący opowieść jakby spoza kadru. Pędzi przy tym jak szalony, przeskakując dziarsko po kilka miesięcy. Tekst przypomina bardziej rozbudowany synopsis niż przyzwoitą powieść. Bardzo to niemiłe zaskoczenie. Oj, bardzo.

Po raz kolejny Grisham chce stawiać ważne pytania. Po raz kolejny pochyla się nad kondycją amerykańskiego sądownictwa, nad wypaczeniami systemu, który miast prawu służy bezprawiu. To istotny problem i dobrze, że ktoś stara się zwrócić uwagę opinii publicznej na nieprawidłowości. Szkoda tylko, że forma nie nadąża za ambitnym zamierzeniem. To, co dostajemy w „Demaskatorze” jest zbyt powierzchowne na powieść zaangażowaną, a jednocześnie zbyt rozwlekłe na powieść sensacyjną. Co prawda, jest znacznie lepiej niż w nieszczęsnej „Górze bezprawia”, od której rozpoczęłam ten tekst, ale do ideału jeszcze bardzo, bardzo daleko. Powieść dla wiernych miłośników Grishama. Można przeczytać, ale można bez większej straty sobie odpuścić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - xedex
xedex
Przeczytane:2017-05-11, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Ainka
Ainka
Przeczytane:2016-11-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Inne książki autora
Niewinny człowiek
John Grisham0
Okładka ksiązki - Niewinny człowiek

Manipulowanie faktami, podstawieni świadkowie i nieobiektywni przysięgli, niewidomy obrońca z urzędu, który nie może zobaczyć dokumentów...

The Rainmaker
John Grisham0
Okładka ksiązki - The Rainmaker

Rudy Baylor is ready to finish law school, but loses his first job before he even starts. Then Dot and Bud Black ask for his help to fight a powerful insurance...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy