Czytanie z kości


Tom 3 cyklu Leochares
Ocena: 4.57 (7 głosów)

Veii, 421 r. p.n.e. Leochares podejmuje się ostatniego zadania: ma odkryć, kto stoi za zabójstwem etruskiego króla. Nic jednak nie idzie tak, jak powinno. Wspólnik mordercy woli zginąć, niż pomóc w śledztwie, a główny świadek o włos unika śmierci w zamachu.

Londyn, 2015 n.e. Inga Szczęsna, młoda archeolożka, przygotowuje prezentację na konferencję naukową. Niespodziewanie odkrywa tajemnicę, do której kluczem są liczące ponad dwa tysiące lat kości.

Dwie zbrodnie, dwa śledztwa. Pierwsze toczy się w starożytności, drugie - w dzisiejszych Włoszech. Zabójca jest jeden. I tylko czytelnik może go zdemaskować.

Informacje dodatkowe o Czytanie z kości:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2015-11-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328701328
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Czytanie z kości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Czytanie z kości - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-04-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego do tej pory nie znałam twórczości Jakuba Szamałka? Jak ja mogłam przegapić coś takiego? Jakub Szamałek jest z wykształcenia doktorem archeologii śródziemnomorskiej i gdybym tylko trafiła na tę informację wcześniej, to w ciemno sięgnęłabym po jego twórczość! Uwielbiam archeologię i chętnie sięgam po wszystkie powieści, które do niej nawiązują. ,,Kiedy Atena odwraca wzrok" zyskała miano najlepszego kryminału w roku 2011, dlatego jak najszybciej będę musiała po nią sięgnąć, ale tym razem kilka słów o ,,Czytaniu z kości". W 421 roku przed naszą erą żyje Leochares. Jego żywot z dnia na dzień wygląda coraz gorzej. Życie rodzinne się sypie, długi rosną, praca ucieka, a jakby tego było mało, zostaje oskarżony o napaść i pozwany do sądu. Oczywiście nie ma co liczyć na uniewinnienie i jakąkolwiek obronę, bo nawet nie stać go na prawnika. Jakby było mu mało długów, to teraz dochodzi do nich rekompensata za dokonane przestępstwo. Jednak los postanawia się do niego uśmiechnąć, chociaż może to być igranie z fortuną. Leochares podejmuje się jednak dobrze płatnego zadania - musi odnaleźć zabójcę etruskiego króla. Perypetie Leocharesa jednak nie są jedyną historią, którą poznajemy. Oczywiście stanowią one podstawę tej książki, podobnie jak prowadzone przez niego śledztwo, ale pojawia się również postać Ingi Szczęsnej, młodej archeolożki, która przygotowuje się na konferencję naukową. Niespodziewanie odkrywa tajemnicę, której rozwiązanie mogą umożliwić kości tajemniczego Uomo Misterioso. Wraz z profesor Avą Bellmont i doktorem De Lucą rozpoczyna swoje własne, małe śledztwo. Wiąże się to oczywiście z dokładną analizą szkieletu, którą autor świetnie opisał! Być może nie uraczymy tutaj typowo naukowego słownictwa, ale jest to takie wplecenie archeologii do powieści, za którym po prostu przepadam! Świetną sprawą jest również osadzenie akcji w starożytności. Współczesne kryminały są dobre, ale trzeba przyznać, że detektywi i policja mają dzisiaj wiele sprzętów i metod, które ułatwiają im zidentyfikowanie sprawcy. Leochares mógł korzystać jedynie ze swojej intuicji, odtwarzania przeszłości oraz zeznań świadków. Nic więc dziwnego, że znalezienie zabójcy króla nie było zadaniem łatwym. Tym bardziej, że trafił do miejsca zbrodni miesiąc po śmierci władcy, więc nie mógł liczyć na żadne świeże ślady. Jednak Szamałek stworzył niezwykle intrygującą postać, sprytną i inteligentną zarazem, która z łatwością zyskuje sympatię czytelnika! Leochares to taki starożytny James Bond i Aloysius Pendergast w jednym! Trzeba przyznać, że autor potrafi zaintrygować czytelnika, a jego powieść trzyma w napięciu do ostatnich stron! O ile rozwiązanie zagadki, nad którą pracuje Inga, staje się w pewnym momencie dosyć oczywiste (pod warunkiem, że ktoś potrafi dobrze kojarzyć fakty i logicznie myśleć), tak śledztwo Leocharesa jest trudne i skomplikowane. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby zacząć składać ze sobą poszczególne poszlaki, ale to i tak nam za dużo nie da. Zbyt wielu podejrzanych, zbyt mało pewnych informacji - jednym słowem bycie mordercą w starożytności było dużo bezpieczniejsze, niż jest dzisiaj! Odpowiednie stopniowanie napięcia łączy się z coraz większą ilością poszlak i myleniem tropów - dzięki temu powstaje intryga doskonała. ,,Czytanie z kości" to porywająca i napisana wspaniałym językiem powieść, która cały czas trzyma czytelnika w napięciu! To książka, która charakteryzuje się dobrym opisem miejsc akcji, świetną kreacją bohaterów i znakomitą dynamiką akcji. Przy historii Leocharesa i Ingi nie sposób się nudzić, bo wciąga już od pierwszych stron! Jakub Szamałek posiada nie tylko ogromną wiedzę z dziedziny archeologii, ale i talent do tworzenia niezwykle interesujących historii, w których jest wszystko to, czego wymagamy od dobrego kryminału, a pojawia się i lekka nutka ironii - piękne dopełnienie całości. Zdecydowanie polecam i jestem przekonana, że jak najszybciej postaram się nadrobić moją nieznajomość innych powieści tego autora. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2016-01-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
Jest rok 421 p.n.e. Leochares mieszka wraz z żoną oraz synem w Tarencie, małym nadmorskim mieście, które słynie ze swojego bogactwa oraz handlu morskiego. Mężczyzna był kiedyś najemnikiem i stoczył wiele bitew, nim pewne wydarzenie zmieniło go już na zawsze oraz sprawiło, że w jednej chwili Leochares był gotów zostawić wszystko, na co przez tak wiele lat pracował i ruszyć w nieznane. Teraz mężczyzna otworzył własny warsztat i próbuje utrzymać się z rzemieślnictwa. Jednak los nie jest dla niego łaskawy i już wkrótce w wyniku pewnej nieprzemyślanej decyzji traci wszystko. To właśnie wtedy przybywa do niego pewien mężczyzna, który ma dla niego niezwykłą propozycję... ,,Szlachetny człowiek je, żeby żyć, a nie żyje, żeby jeść." Syn etruskiego króla ma dla Leocharesa pewne zadanie: ma odkryć kto stoi za morderstwem jego ojca, w zamian za dużą ilość pieniędzy, które mogłyby rozwiązać wiele jego problemów. Leochares przyjmuję tę ofertę i zaraz potem wyrusza do Veii, by rozwiązać tę zagadkę. Zaraz po przyjeździe mężczyzna staje się świadkiem wielu okrutnych obrzędów Etrusków, zamachu na kluczowego świadka oraz próbom zmylenia tropu. Z każdym następnym dniem Leochares jest coraz bliższy poznania tożsamości mordercy i tym samym ujawnienia starannie zaplanowanej intrygi. Jednak podczas śledztwa coraz częściej dochodzi do zamachów na jego życie. Czy Leocharesowi uda się ujść z życiem i rozwiązać tę sprawę? ,,- Odkąd tu przyjechałem - Leochares wszedł mu w słowo - słyszę o przeznaczeniu zapisanym w baranich wnętrznościach. Tu znak, tam omen, a za rogiem wieszczba. Gówno mi to daje. Imienia zabójcy nie znajdę między jelitem a żołądkiem ani nie wyczytam z gwiazd. Więc zejdźmy, uprzejmie proszę, na ziemię". Jest rok 2015. Inga Szczęsna jest młodą archeolożką, która niedawno skończyła studia. Kobieta jest zafascynowana szkieletem pewnego mężczyzny - Uomo Misterioso, który ma ponad dwa i pół tysiąca lat i został znaleziony na terenie dzisiejszych Włoszech. Niestety kobieta na ma pieniędzy na własne badania, a żadna uczelnia nie chce przydzielić jej stypendium, które mogłoby pomóc jej rozwinąć swoją karierę naukową. Przełomowym momentem w jej życiu okazuje się przedstawienie prezentacji o swoich odkryciach na konferencji naukowej. To właśnie tam spotyka Avę Bellmont, profesor Instytutu Archeologii, która proponuje jej wspólne zbadanie szczątków szkieletu oraz rozwiązanie zagadki jakim jest Uomo Misterioso. DWA MORDERSTWA. DWA ŚLEDZTWA, KTÓRE DZIELI DWA I PÓŁ TYSIĄCA LAT. Akcja książki dzieje się dwutorowo - z jednej strony towarzyszymy Leocharesowi, który próbuje znaleźć mordercę etruskiego króla, a z drugiej wraz z Ingą oraz Avą rozwiązujemy zagadkę związaną z tajemniczym szkieletem. Zdecydowanie bardziej ciekawy wydał mi się wątek starożytności, na którym też bardziej skupił się autor. Mamy możliwość poznać kulturę oraz obyczaje osób żyjących w tamtych czasach oraz zobaczyć z jakimi problemami musieli się mierzyć. W książce nie brakuje zagadek oraz przebiegłych intryg, które czynią tę pozycję jeszcze bardziej intrygującą. Czytelnik do ostatniej chwili nie wie, kto tak naprawdę jest za to wszystko odpowiedzialny oraz jakie będzie rozwiązanie całej sprawy. Bardzo polubiłam głównego bohatera - Leocharesa, który jest niezwykle barwną oraz ciekawą postacią. Nie brakuje mu poczucia humoru, ironii, ani inteligencji, przez co czytelnik naprawdę nie może się przy nim nudzić. Jedyne co zmieniłabym w tej książce to zakończenie, które nie dostarcza odpowiedzi na wiele moich pytań. Z jednej strony taki zabieg umożliwia czytelnikowi na pobudzenie własnej wyobraźni i dopowiedzeniu sobie pewnych kwestii, jednak z drugiej strony powoduje to lekkie poczucie niedosytu. Mimo wszystko Jakubowi Szamałkowi udało się stworzyć niezwykłą historię, która chwilami bawi, szokuje, a czasami nawet przeraża. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkomania
ksiazkomania
Przeczytane:2015-12-03, Ocena: 5, Przeczytałam, x52 książki 2015, Mam, Recenzenckie,

Czytając z kości.

Połączyć dwa wątki, które dzieli dwa i pół tysiąca lat, nie zdradzić tajemnicy i trzymać czytelnika w napięciu do ostatniej strony - do tego potrzeba dobrego pisarza z pomysłem na kryminał. Na szczęście mamy wśród rodaków nadzieję w literaturze. O Jakubie Szamałku nie słyszałam wcześniej i jest mi z tego powodu naprawdę źle. Swoją książką - ,,Czytanie z kości" - wywarł na mnie ogromne wrażenie i teraz już wiem, że to nie jest jedyna powieść tego pisarza jaką przeczytam.

,,Szlachetny człowiek je, żeby żyć, a nie żyje, żeby jeść."

O fabule będzie krótko, nie ze złośliwości, jednak nie chce zdradzać zbyt dużo i pozbawiać was elementu zaskoczenia. Mamy dwa wątki, które przedstawiane są jednocześnie - pierwszy dzieje się w Veii w 421 r. p. n. e. Leochares znany ze swojego dostrzegania szczegółów podejmuje się próby odkrycia zabójcy etruskiego króla. Zostawia więc rodzinę i wyjeżdża, by rozwiązać tajemnicę. Pomaga mu syn króla - książę Aranth. Sprawy się komplikują, gdy dochodzi do nieoczekiwanych zamachów i zagadkowych zeznań świadków.

Drugi watek dzieje się w teraźniejszości. Inga Szczęsna jest archeologiem i swoją pasją chciałaby zarazić każdego. Przygotowując prezentację o Uomo Misterioso, tajemniczym mężczyźnie, nie spodziewa się, że odkryje tak dużo. Razem z doktor Bellmont próbują dowiedzieć się więcej na temat tajemniczego mężczyzny. Badając kości dochodzą do zaskakujących wniosków.

Nie raz się przyznawałam, że kryminały to dziedzina literatury, w której raczkuję. Nie czytam ich wiele, choć to chyba najbardziej emocjonujące książki. To ciągłe trzymanie w napięciu, zagadki i tajemnice odkrywanie z każdą kolejną stroną, zabójstwa. Każdy kryminał to kopalnia niekończących się emocji. ,,Czytanie z kości" to dwa wątki i chciałby się rzecz, że taka mieszanka może być wybuchowa. Niektórzy nie zaryzykują, nie przeczytają skazując z góry książkę na porażkę. Jednak ja zostałam bardzo mile zaskoczona. Połączenie dwóch wątków, które dzielą tysiące lat, a łączy ich tak wiele jest naprawdę doskonałym pomysłem. Z każdą stroną dowiadujemy się nowych faktów, odkrywamy poszlaki i przybliżamy się do rozwiązania zagadki, ba, dwóch zagadek.

W książce mamy przewagę Leocharesa nad Ingą, czyli większość książki poświęcona jest starożytności. Nie jest to złe i wydaje mi się, że nawet lepiej, niż jakby miało być po równo obu wątków. ,,Czytanie z kości" zaskakuje dobrym stylem i językiem. Czytając książkę czuć pasję i miłość autora do archeologii. A archeologia i starożytność to naprawdę coś bardzo interesującego i fascynującego. Połączenie tego z dobrą fabułą daje niezapomniane wrażenia podczas czytania. A nie wszyscy pisarze umieją przelać swoją miłość na papier.

Autor zadbał o każdy szczegół w fabule, by ta była interesująca i zaskakująca, jednak nie żałował też bohaterom. Postacie są barwne i dobrze wykreowane. Poznajemy kulturę i styl życia w starożytności. Czytając książkę nie tylko mamy chwilę rozrywki, lecz również dowiadujemy się naprawdę ciekawych rzeczy.

,,Czytanie z kości" to doskonałe połączenie archeologii, historii, zagadki i tajemnicy. Nie jestem osobą, która przepada za historią, ale starożytność i archeologia zawsze mnie fascynowały. Swego czasu miałam nawet iść na studia archeologiczne. Jednak nie spełniłam tego marzenia i teraz pozostało mi tylko poznawanie tajemnicy sprzed tysięcy lat za pomocą takich książek jak ,,Czytanie z kości". Choć większość zdarzeń w niej jest zmyślona to autor podkreśla, że odwołuje się do kultury, życia codziennego i duchowości z tamtych czasów. Książkę polecam nie tylko zwolennikom kryminałów. Każdy powinien zagłębić się w tej fabule, bo jestem pewna, że przypadnie wam do gustu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Paola35
Paola35
Przeczytane:2018-10-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 2018,
Avatar użytkownika - mapi
mapi
Przeczytane:2016-03-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Inne książki autora
Gdziekolwiek spojrzysz
Jakub Szamałek0
Okładka ksiązki -  Gdziekolwiek spojrzysz

Trzecia i najbardziej brawurowa część bestsellerowej trylogii ,,Ukryta sieć" Jakuba Szamałka. 2020 rok. W Żelaznej Górze dochodzi do katastrofalnego...

Złoty pył
Jakub Szamałek0
Okładka ksiązki - Złoty pył

Leochares, agent w służbie greckiej demokracji i spec od spraw niemożliwych podbił serca czytelników sprytem, wiedzą i odwagą. Po latach nieobecności na...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy