Szkolny portal informacyjny? Ale nuda! Kto by chciał go prowadzić?
Nowy! On jeden wiedział, jaką władzę dają media. Można mieć wpływ nie tylko na sprawy innych uczniów, lecz także na decyzje dyrektora szkoły. A może nawet na ujęcie groźnego przestępcy…?
Współczesne media są pełne manipulacji. Dlaczego tak jest i jak się przed nią bronić? To opowieść, która obnaża mechanizmy społecznego przekazu, pokazuje wartość krytycznego myślenia i przestrzega przed bezmyślnym przyjmowaniem sensacyjnych newsów.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2020-09-18
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 160
***POLECAM, OBOWIĄZKOWA LEKTURA DLA KAŻDEGO!***
Po raz kolejny z wielką przyjemnością sięgnęłam po twórczość Adama Studzińskiego. Nie zawiodłam się, byłam zauroczona i zafascynowa. Każda kolejna lektura jest jeszcze lepsza i mądrzejsza, dokładnie trafiająca tematyką w aktualne zagadnienia. Przecież każdy z nas wie, że media to czwarta władza, władza, z którą trudno walczyć i która ma wielką siłę przebicia.
Nauczycielka zachęca uczniów do prowadzenia portalu informacyjnego. Zgłaszają się trzy osoby, Melania, Smutny i Oskar. Jest on nowy w klasie i taki też zyskuje przydomek. Tylko on zdaje sobie sprawę, jaką rolę pełnią media i stara się wykorzystać narzędzie, którym będą zarządzać. Portal informacyjny. Publikują różne informacje, nie zawsze sprawdzone i rzetelne, mają jeden cel, uzyskać jak najwięcej polubień i rozgłos. Ale czy zawsze postępują etycznie? Czy dzieci zdają sobie sprawę, że nieprawdziwym słowem mogą wyrządzić krzywdę? Jaka będzie reakcja dyrekcji szkoły na ich publikacje? Przekonajcie się sami, naprawdę niesamowita przygoda przed wami, pełna wzruszeń i uśmiechu …
„ - Nikogo nie oskarżyłem! - bronił się Nowy. - Napisałem tylko, że oni mogą mieć z tym coś wspólnego. W końcu mamy wolność słowa i …
- Wolność słowa nie oznacza, że możesz kogoś oczerniać! (…) Ten tekst ma jeszcze dzisiaj zniknąć, a zamiast niego zamieścisz przeprosiny dla szóstej A. Albo zamknę wam ten portal!”
Czwarta władza szóstej B to celny i trafny obraz diagnozy dzisiejszych mediów. Autor – na przykładzie uczniów szóstej klasy – stara się dotrzeć do młodego czytelnika i mu uzmysłowić, jak wielką wagę należy przywiązywać do tego co się mówi i pisze, jak wielką wartością jest rzetelność i prawdziwość przekazu. Kłamstwem i oszczerstwem można innym wyrządzić ogromną krzywdę, można niesłusznie kogoś oskarżyć nie mając ku temu pewnych dowodów i materiałów na potwierdzenie swoich tez. A wycofanie się z nieprawdziwych słów już nie ma takiego posłuchu, jak plotka, fałszywy news.
„ - A odpowiadając na pani pytanie: tak, to jest prawda! Media mogą manipulować ludźmi i często to robią. - Dlaczego?
Przede wszystkim dla pieniędzy. Mocno upraszczając zasadę działania tego biznesu, bo media to biznes, polega on na tym, że im więcej osób przeczyta, kliknie, wysłucha, obejrzy jakiś materiał, tym więcej media, czyli ich właściciele i ludzie w nich pracujący, zarobią. (…) A poza tym pieniądze to nie wszystko, czasem media poprzez manipulację chcą zyskać coś więcej.
- Co takiego?
Wpływ na to, jak myślimy i co uważamy za ważne, a czym interesować się nie będziemy. Media mają ogromną moc, dlatego nazywamy je czwartą władzą w państwie, po tej ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej”.
Autor stara się pokazać, że młodzież często rzuca słowa na wiatr, stara się manipulować faktami i informacjami, niesłusznie oskarża innych, stara się wpływać na innych, kształtować ich opinię na dany temat. Media manipulują ludźmi, tylko ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Żyją każdym newsem, każdą sensacyjną informacją, często nie zadając sobie trudu, aby spróbować zweryfikować ich prawdziwość. Bo po co? Czy lepiej być sterowanym i nie mieć własnych przekonań i poglądów, tylko żywić się sensacją? Każdy winien sobie odpowiedzieć na to pytanie, każdy sam wie, czy jest podatny na sugestie innych …
Ta niewielka objętościowo książeczka niesie ogromny przekaz, wielokrotnie przewyższający jej rozmiary. Skłania do przemyśleń i refleksji, autor stawia trudne i istotne pytania. Nie zabraknie w niej morału, który powinien ludziom przyświecać.
„Po prostu nie udostępniajmy w mediach społecznościowych wszystkiego, co popadnie. Zastanówmy się dwa razy, czy to, co atrakcyjne, zdumiewające, poruszające, jest też i prawdziwe”.
Czwarta władza szóstej B Adama Studzińskiego powinna obowiązkowo znaleźć miejsce na stałe w kanonie obowiązkowych lektur szkolnych i to najlepiej już w pierwszych klasach nauczania. Dzieci od młodości powinny być edukowane i przygotowywane do „walki” z nieprawdziwymi informacjami i powinny wiedzieć, jaką mogą one wyrządzić innym szkodę.
Polecam gorąco! Apeluję do Was rodzice: dajcie swoim dzieciom do przeczytania tę książeczkę. To Wy i Wasze dzieci osiągniecie z tego zysk, a nie media, to Wy i Wasze pociechy będziecie zwycięzcami tej nierównej potyczki.
Dobrze napisana powieść dla nastolatków o ich i naszym świecie.
"Czwarta władza szóstej B" to historia o grupie młodych ludzi, którzy zajmują się prowadzeniem szkolnego portalu informacyjnego. Główny redaktor, Nowy, szuka sposobu na popularność. Pragnie, aby wpisy miały jak najwięcej wyświetleń. Eksperymentuje z treścią, powoli wpadając w medialną pułapkę. Jak zakończy się ta historia?
Adam Studziński w książce skierowanej do młodych ludzi, porusza bardzo istotną kwestię, jaką są media. Ukazuje, jak niewiele trzeba, aby wzbudzić zainteresowanie odbiorców, jak prosto jest manipulować ludźmi. Czytelnik dostrzega problem, a także zostaje skłoniony do przemyśleń.
"Czwarta władza szóstej B" to historia nie tylko dla młodych ludzi, lecz dla każdego. Temat poruszony w książce jest istotny, zwłaszcza, że dotyczy każdego z nas. Media manipulują nami codziennie, lecz my zaślepieni, niejednokrotnie wierzymy we wszystko, co nam przekazują. Książkę oceniam na 8,5/10. Prosty język i przyjemny styl pisania autora powoduje, że lektura będzie przyjemna w odbiorze dla każdego.