Los Angeles. W rurze kanalizacyjnej znaleziono ciało mężczyzny. Okazuje się, że detektyw Wydziału Zabójstw, Harry Bosch, zna denata. Służyli razem podczas wojny w Wietnamie jako ,,tunelowe szczury", oczyszczając je z lokalnych partyzantów. Bosch orientuje się, że były żołnierz miał związek z niedawnym napadem na bank. Sprawcy dostali się do środka, wykonując podkop. Policjant kontaktuje się z FBI, które wszczęło śledztwo w tej sprawie, jednak okoliczności zmuszają detektywa do prywatnego dochodzenia, które prowadzi go do zaskakującego odkrycia...
,,Czarne Echo to jeden z najbardziej wiarygodnych kryminałów, jakie czytałem. Akcja wciąga czytelnika od pierwszej strony i nie zwalnia. Zakończenie czyta się z zapartym tchem. Autor zabiera czytelnika do podziemnych tuneli, czy to w Los Angeles czy w Wietnamie, których mroczny i smętny klimat mógłby oddać jedynie Joseph Conrad". James Lee Burke
,,Dobra i trzymająca w napięciu powieść kryminalna, którą czytasz z zaciśniętymi w pieści dłońmi, nie mogąc doczekać się rozwiązania sprawy". New York Times Book Review
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2017-05-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: The Black Echo
"Obrońca potępionych" Mickey Heller, z biurem mieszczącym się na tylnym siedzeniu lincolna, z pewnością nie należy do prawniczej elity Los Angeles. Tym...
Henry Pierce zaczyna zupełnie nowe życie: dostaje nowe mieszkanie i nowy telefon. Kiedy jednak chce odsłuchać pocztę głosową, dowiaduje się, że jego numer...
Przeczytane:2021-01-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Thrillery/Kryminały,
Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Może określenie "arcydzieło" jest ponad wyraz, ale po prostu stęskniłam się za porządną książką kryminalno-detektywistyczno-dochodzeniowo-sensacyjną."Czarne echo" dostarczyło mi taką dawkę emocji, że wpisuję autora - Michaela Connelly do rejestru ulubionych pisarzy.
"Czarne echo" to rasowy kryminał z rozbudowanym wątkiem dochodzeniowym. Nie zabrakło tu niczego, co powinno znajdować się w takich powieściach. Jest samotny wilk z zasadami - detektyw Harry, jest zabójstwo, jest dochodzenie, jest odnośnik do przeszłości, która oczywiście ściśle wiąże się z aktualnymi wydarzeniami. Jest kobieta: niegłupia, na ważnym stanowisku (parytet zachowany) i uczucia. Jest konkurencja i wydzierający się zwierzchnik. I oczywiście jest wciągająca fabuła. Informacje dozowane są wyważony sposób tak, abyśmy sami brali udział w śledztwie. Nawet się nie zorientujemy, kiedy siedzimy razem z Harrym przy jednym biurku, niemalże czujemy papierosowy dym i smak czarnej kawy bez cukru. Słyszymy szelest przerzucanych akt i słyszymy dzwoniący telefon oficera w pokoju obok... Od pierwszej strony wpadamy w wir akcji i nie wyrwiemy się, póki autor nam na to nie pozwoli. A to dzieje się dopiero kiedy przerzucimy ostatnią stronę. Gwarantowana bezsenność.
Jest jeszcze bardzo ważna rzecz o której nie wspomniałam, ale to ona sprawia, że książka trzyma w nieustannym napięciu: akcja dzieje się na początku lat '90 oczywiście w słynnym Hollywood. A co za tym idzie dochodzenie prowadzone jest w starym dobrym stylu. Bez najnowszych technologii (oczywiście są komputery, bazy danych itp. ale jeszcze wiele dokumentów i spraw nie zostało zdygitalizowanych) i innych współczesnych usprawnień typu telefon komórkowy. W tamtych czasach ceniona była inteligencja i pomysłowość. Dochodzenie, przesłuchania, obserwacje - wszystko to może wydawać się nudne i czasochłonne, ale nie w tej powieści. Tutaj nawet siedzenie w samochodzie przez cało noc jest ekscytujące! Autor tak nas wkręca, że sama myśl o pójściu do sklepu po pączka wydaje się być ekscytującą przygodą!
Metody śledcze opisywane są w mistrzowski sposób. Dialogi odpowiednio okraszone dawką humoru. Zwroty akcji, przemyślenia bohatera, barwne charakterystyki postaci, dbałość o najmniejsze szczegóły sprawiają, jakbyśmy sami w tym uczestniczyli.
A najlepsze jest to, że to nie ostatnie spotkanie z Harrym Boschem! Czekają na mnie jeszcze 21 części z jego przygodami!