Czy można wejść po raz drugi do tej samej rzeki? Czy da się przywrócić dawny czas, łudząc się, że wszystko pozostało po staremu? Ewelina zabiera Adama w podróż sentymentalną do Europy. Ich wyprawa okazuje się traumatyczną wędrówką w poszukiwaniu związanych z rodziną Brodskich miejsc, które nie są już takie, jakie były kiedyś. Bo gdzie naprawdę jest dom córki Mikołaja i Marii? W Odessie, znanej tylko z opowiadań dziadków? We Lwowie, gdzie dorastała, czy w Krakowie, który musiała opuścić? Co się stało z odeską rezydencją Brodskich? Czy pałacyk na Wysokim Zamku przetrwał? Willą w Krakowie opiekuje się teraz ekscentryczna pani Gertruda, która, co donosi w liście ktoś życzliwy, prowadzi się niemoralnie i przyjmuje pod swoim dachem mężczyznę. Na domiar złego daje o sobie znać klątwa Gabriela, jak nazywa chorobę psychiczną matki Ewelina. Tym razem to nie Gabriel, lecz Wielki Duch przemawia do jej córki podczas podróży na północ, do rezerwatu, gdzie mieszkają rodzice męża Lynn, Actona. Czy warto było otwierać czarną walizkę, która skrywa w sobie jeszcze niejedną tajemnicę? Trzeci tom cyklu "Czarna walizka" Katarzyny Ryrych, poprzednie tomy to: "Wszystko dla ciebie" i "Dalej niż daleko".
Katarzyna Ryrych, rocznik 1959, autorka m.in. "Tercetu prowincjonalnego", "Wdowiego Wzgórza", "Życia motyli" i powieści o zagadkowym tytule "Zginęła mi sosna". Ma również na swoim koncie kilkanaście książek dla młodszego i nastoletniego czytelnika, za które zdobyła wiele prestiżowych nagród. Szuka tematów niekonwencjonalnych, niezgranych fabuł, zaskakujących narracji - jak życie. Wielu bohaterów jej książek to ludzie, których napotkała na swojej drodze.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-11-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
Język oryginału: polski
Tytuł recenzji: 𝐒𝐦𝐮𝐠𝐚 𝐜𝐢𝐞𝐧𝐢𝐚
„𝒩𝒾𝑔𝒹𝓎 𝓃𝒾𝑒 𝓃𝒶𝓁𝑒ż𝓎 𝓏𝓂𝓊𝓈𝓏𝒶ć 𝓁𝓊𝒹𝓏𝒾 𝒹𝑜 𝓅𝑜𝓌𝓇𝑜𝓉𝓊 𝓌 𝓃𝒾𝑒𝓌𝓎𝑔𝑜𝒹𝓃𝓎 𝒸𝓏𝒶𝓈”
Zachwycają mnie sagi rodzinne, ciąg dalszy losów ich bohaterów, lecz im więcej jest tych części, tym, coraz trudniej mi o nich pisać. Dlaczego? Dlatego że wszystko to, co miałam do powiedzenia, zazwyczaj znajduje się w recenzji pierwszego tomu i potem naprawdę niełatwo mi oprócz zachwytów napisać coś więcej o kolejnej części.
„Czarna walizka” Katarzyny Ryrych z tomu na tom jest coraz lepsza. Kocham tę serię za niezwykły klimat, elementy realizmu magicznego, które mają wpływ na życie bohaterów, a zarazem są czymś nieuchwytnym i tajemniczym. Wspominałam już o tym we wcześniejszych recenzjach, że czarna walizka pełni w tej serii, a zarazem także w życiu bohaterów rodzaj symbolu. Każde z nich ma taką swoją czarną walizkę z bagażem przeżyć i tajemnic z przeszłości. Czasem lepiej byłoby zostawić tę przeszłość w spokoju, nie rozdrapywać starych ran i nie wracać do tego, co było, bo żadne z nich nie jest już w stanie jej zmienić, ale mają szansę i możliwości, by mieć realny wpływ na swoją przyszłość. Są pewne okoliczności, których już nie da się cofnąć , ale nadal warto żyć, w zgodzie ze sobą i po swojemu ze swoimi bliskimi. Jestem pod wielkim wrażeniem tej sagi, a raczej serii, bo każda z tych części zaoferowała mi podróż w inny okres minionej epoki. Jest pasjonująca i wciągająca, opowiada o splątanych ludzkich losach, w których niedopowiedzenia i tajemnice grają główną rolę. Wszystkie części łączą niezwykli bohaterowie oraz niesamowicie piękna i oryginalna szata graficzna.
Odchodzą z tego świata kluczowe postaci sagi, a ich miejsce zajmuje kolejne pokolenie, które ma swój czas i coś innego do przeżycia, lecz od przeszłości nie jest tak łatwo się uwolnić. Otwarcie czarnej walizki, którą zostawiła w spadku Lynn Hannah sprawi, że ta przeszłość zostanie uwolniona, nieznane tajemnice wyjdą na światło dzienne, a niektóre z nich będą miały poważny wpływ na życie bohaterów.
Dotąd wnuczce Mikołaja, imię Chaja było znane jedynie z opowieści i kojarzyło się jej z jakąś bajką. Teraz do świadomości Lynn dociera, że ktoś taki istniał naprawdę i odegrał ogromną rolę w życiu jej rodziny. „𝒲 𝓉𝑒𝓃 𝓈𝓅𝑜𝓈ó𝒷 𝒹𝑜𝓌𝒾𝒶𝒹𝓎𝓌𝒶ł𝒶 𝓈𝒾ę 𝑜 𝓅𝓇𝓏𝑒ż𝓎𝒸𝒾𝒶𝒸𝒽 𝓀𝑜𝒷𝒾𝑒𝓉𝓎, 𝓀𝓉ó𝓇𝒶 𝓅𝑜𝓏𝑜𝓈𝓉𝒶𝓌𝒾ł𝒶 𝒿𝑒𝒿 𝓉𝑒𝓃 𝒹𝓏𝒾𝓌𝓃𝓎 𝓈𝓅𝒶𝒹𝑒𝓀, 𝓌𝒶𝓁𝒾𝓏𝓀ę 𝓂𝒾𝑒𝓈𝓏𝒸𝓏ą𝒸ą 𝒽𝒾𝓈𝓉𝑜𝓇𝒾ę 𝓇𝑜𝒹𝓏𝒾𝓃𝓎. 𝒮𝓅𝒾𝓈𝓎𝓌𝒶𝓃𝑒𝒿 𝓁𝒶𝓉𝒶𝓂𝒾”. Dowiadywała się różnych, jak jej się wydawało nieistotnych detali."𝒟𝓇𝑜𝑔𝒶. 𝒰𝒸𝒾𝑒𝒸𝓏𝓀𝒾, 𝓌𝓎𝑔𝓃𝒶𝓃𝒾𝒶, 𝓌𝓎𝒿ś𝒸𝒾𝒶, 𝑜𝒹𝑒𝒿ś𝒸𝒾𝒶". Może, to dlatego uciekła i stała się jedną z dzieci kwiatów, bo ucieczkę miała we krwi?
Dowiaduje się także, że jej babka Maria, cierpiała na chorobę psychiczną nazywaną przez matkę klątwą Gabriela. Czy choroba babki jest dziedziczna i coś jej grozi? Zawsze można liczyć, że wszystko ma swój kres, ale zawsze istnieje ryzyko. Lynn wolałaby o tym nie wiedzieć.„𝑀𝑜ż𝑒 𝓃𝒾𝑒 𝓃𝒶𝓁𝑒ż𝒶ł𝑜 𝑜𝓉𝓌𝒾𝑒𝓇𝒶ć 𝓉𝑒𝒿 𝓅𝒾𝑒𝓀𝒾𝑒𝓁𝓃𝑒𝒿 𝒸𝓏𝒶𝓇𝓃𝑒𝒿 𝓌𝒶𝓁𝒾𝓏𝓀𝒾. 𝒫𝑜𝓏𝓌𝑜𝓁𝒾ć, ż𝑒𝒷𝓎 𝓉𝒶𝒿𝑒𝓂𝓃𝒾𝒸𝑒 𝒞𝒽𝒶𝒾 𝑜𝒷𝓇ó𝒸𝒾ł𝓎 𝓈𝒾ę 𝓌 𝓅𝓎ł. Ż𝓎ć 𝓌 𝓃𝒾𝑒ś𝓌𝒾𝒶𝒹𝑜𝓂𝑜ś𝒸𝒾 𝒾 𝓃𝒶𝓌𝑒𝓉 𝒿𝑒ś𝓁𝒾 𝓅𝑜𝒿𝒶𝓌𝒾 𝓈𝒾ę 𝒿𝒶𝓀𝒾ś 𝒢𝒶𝒷𝓇𝒾𝑒𝓁, 𝓃𝒾𝑒 𝓏𝒶𝓈𝓉𝒶𝓃𝒶𝓌𝒾𝒶ć 𝓈𝒾ę 𝓃𝒶𝒹 𝓉𝓎𝓂, 𝒸𝓏𝓎 𝒾𝓈𝓉𝓃𝒾𝑒𝒿𝑒, 𝒸𝓏𝓎 𝓃𝒾𝑒, 𝓅𝑜 𝓅𝓇𝑜𝓈𝓉𝓊 𝓅𝓇𝓏𝓎𝒿ąć 𝓈𝓏𝒶𝓁𝑒ń𝓈𝓉𝓌𝑜 𝓉𝒶𝓀, 𝒿𝒶𝓀 𝓀𝒶ż𝒹𝓎 𝓀𝑜𝓁𝑒𝒿𝓃𝓎 𝒹𝓏𝒾𝑒ń”.
Akcja „Dwa razy do tej samej rzeki” toczy się w większości w Ameryce, kraju ogromnych możliwości. To kraj ludzi, którzy przybyli tu, aby znaleźć swój dom. „Ameryka […] to dziwny kraj, gdzie przybysz wyrzuca z domu gospodarza, a mimo to ludzie wierzą, że zyskują tu swoje miejsce”. Kraj pełen zranień, złych emocji, niegodziwych czynów, co niewątpliwie wywarło duży wpływ na ludzi, a swoje piętno odcisnęło na całych pokoleniach.
Autorka porusza problem wojny w Wietnamie i zadaje pytania.„𝒞𝓏𝓎 𝓌𝑜𝒿𝓃𝒶 𝓂𝒶 𝒿𝒶𝓀𝒾𝓀𝑜𝓁𝓌𝒾𝑒𝓀 𝓈𝑒𝓃𝓈? 𝒞𝓏𝓎 𝒸𝓏ł𝑜𝓌𝒾𝑒𝓀𝑜𝓌𝒾 𝓃𝒶𝓅𝓇𝒶𝓌𝒹ę 𝓅𝑜𝓉𝓇𝓏𝑒𝒷𝒶 𝒶ż 𝓉𝓎𝓁𝑒 ? 𝒞𝓏𝓎𝒿𝒶 𝓉𝒶𝓀 𝓃𝒶𝓅𝓇𝒶𝓌𝒹ę 𝒷𝓎ł𝒶 𝓉𝒶 𝓌𝑜𝒿𝓃𝒶?” Głosem bohatera powieści Actona, uczestnika wojny autorka rozważa kto i po co ją wywołał. Czy ci, którzy na niej zginęli naprawdę byli bohaterami i zasługiwali na to, by pochowano ich z wielkimi honorami?
Katarzyna Ryrych nawiązuje także do tragicznych wydarzeń w Kanadzie dotyczących szkół z internatem dla dzieci rdzennych mieszkańców Kanady. Ich deklarowanym celem była asymilacja ludności rdzennej do kultury europejskich kolonizatorów. Pobyt w instytucjach był przymusowy, dzieci odbierano rodzicom przemocą i oddzielano od rodziny, w szkołach zakazywano dzieciom używania ojczystych języków i obyczajów, dochodziło w nich także do licznych nadużyć. O wielu z nich słuch zaginął, a tylko nielicznym udało się z tego piekła wydostać. Nieokreślona jest liczba zgonów dzieci w tych placówkach, bo dane na ich temat są niekompletne. Acton, bohater powieści Ryrych jest takim uciekinierem, udało mu się przeżyć jedynie dzięki rosyjskim żołnierzom, dezerterom, którzy się ukrywali. W jego pamięci często odzywają się tamte wspomnienia, gdy nazywano go odmieńcem. Tragiczny czas, gdy z jego natury chciano wypędzić wilka, by zastąpić go naturą posłusznego psa. „𝒲𝒾𝑒𝓁𝒸𝓎 𝑔𝓇𝒶𝒿ą 𝓂𝒶ł𝓎𝓂𝒾, 𝓅𝑜𝓂𝓎ś𝓁𝒶ł 𝓏 𝑔𝑜𝓇𝓎𝒸𝓏ą 𝒜𝒸𝓉𝑜𝓃. 𝑅𝑜𝓏𝓈𝓉𝒶𝓌𝒾𝒶𝒿ą 𝓃𝒶𝓈 𝒿𝒶𝓀 𝒻𝒾𝑔𝓊𝓇𝓎 𝓃𝒶 𝓈𝓏𝒶𝒸𝒽𝑜𝓌𝓃𝒾𝒸𝓎”. W lesie od tamtych ludzi nauczył się więcej, niż w narzuconej siłą szkole, w której chciano by myślał, mówił i wierzył jak biały, ale i tak nie stałby się im równy. Miał wyrzec się siebie i być nikim. Ojciec Lynn Adam, dostrzegł w nim człowieka i dopomógł w rozpoczęciu kariery pisarskiej. Nie przeszkadzało mu, że chłopak jest indiańsko-japońskim mieszańcem, który nie wierzy w Boga białych.
Tajemnicza walizka skłania Ewelinę do zabrania Adama w podróż sentymentalną do Europy. To, co wydawało się dobrym pomysłem, przysparza jej tylko niepotrzebnych cierpień. Wędrówka w poszukiwaniu miejsc związanych z rodziną Brodskich jest tylko bolesnym powrotem do przeszłości, bo nic z tego, co pamięta, nie jest już takie samo. Ani miejsca, ani ludzie. Wróciła do domu, w którym już nie czuje się jak u siebie. Nie można drugi raz wejść do tej samej rzeki i nie da się przywrócić dawnego czasu. Nie można żyć złudzeniami, że nic się nie zmieniło i wszystko jest po staremu.„𝒩𝒾𝒷𝓎 𝓌𝓈𝓏𝓎𝓈𝓉𝓀𝑜 𝓉𝑜 𝓈𝒶𝓂𝑜, 𝓉𝑒𝓃 𝓈𝒶𝓂 𝒷𝓇𝓏𝑒𝑔, 𝓀𝒶𝓂𝒾𝑒𝓃𝒾𝑒 𝓃𝒶 𝒹𝓃𝒾𝑒 𝓉𝑒 𝓈𝒶𝓂𝑒, 𝒶𝓁𝑒 𝓌𝑜𝒹𝒶 …” Czy warto było, zatem otwierać czarną walizkę, która była jak puszka Pandory? Czy na jej dnie znajdzie się jakaś nadzieja? Istnieją takie pytania, na które nikt nigdy nie udzieli odpowiedzi, bo członkowie tej rodziny nie byli zwyczajnymi ludźmi, każdy z nich miał swoją niewidzialną walizkę i może dobrze, że nie otwarto pozostałych, bo kto wie, co w nich jeszcze zostało ukryte. W tej rodzinie jest coś takiego, jak bomba z opóźnionym zapłonem, zawsze można się spodziewać, że w którymś momencie wybuchnie.
Jeszcze nie wszystkie tajemnice zostały ujawnione, nie wszystkie walizki otwarte. Lynn po spotkaniu z Wielkim Duchem wraca do domu, a o tym co się stało wie tylko jej mąż Acton, który nie zamierza z nikim dzielić się tą informacją, nie pozwoli bowiem, by żona podzieliła los swojej babki. Będzie milczał jak grób, a gdy będzie trzeba zabierze Lynn do osady i będzie czekał, aż ona do niego wróci. On też będzie miał swoją czarną walizkę, której stanie się strażnikiem, żeby nikt nie uchylił jej wieka, chyba że los postanowi inaczej…
„𝒲𝒾ę𝓀𝓈𝓏𝑜ść 𝓅𝓇𝑜𝒷𝓁𝑒𝓂ó𝓌 […]𝒷𝒾𝑒𝓇𝓏𝑒 𝓈𝒾ę 𝓏 𝓉𝑒𝑔𝑜, ż𝑒 𝓀𝓉𝑜ś 𝒸𝑜ś 𝓅𝓇𝓏𝑒𝓂𝒾𝓁𝒸𝓏𝒶ł, 𝓀𝓉𝑜ś 𝓀𝑜𝓂𝓊ś 𝒸𝓏𝑒𝑔𝑜ś 𝓃𝒾𝑒 𝓌𝓎𝒿𝒶𝓌𝒾ł.”
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Prószyński i S-ka
Córka Mikołaja Brodskiego- Ewelina, wyrusza wraz z mężem Adamem w sentymentalną podróż po Europie, gdzie spędziła dzieciństwo. Liczy na to, że powrócą chwile beztroski, wspomnienia pierwszej miłości... Kraków i Zakopane rozczarowują ją jednak, nie odnajduje już ich uroku (ustrój komunistyczny wiele zmienił). W dodatku poznaje niewygodną prawdę o swojej matce. W tym samym czasie ich córka Lynn, po ucieczce z domu dołącza do grupy hipisów i żyje zgodnie z ich zasadami (make love, not war). Szybko jednak odkrywa, że nie jest to życie, jakiego oczekiwała. Wyrusza więc dalej i poznaje Actona, mężczyznę, który proponuje jej wspólną podróż do Meksyku, a przy tym jest zupełnie inny od jej poprzednich towarzyszy.
Po lekkim rozczarowaniu drugą częścią powieści, przyznaję, że trzecia znów mnie wciągnęła i zaintrygowała. Przeplata się dużo wątków - co może być zarówno zaletą, jak wadą. Poznajemy życie hipisów w Stanach Zjednoczonych, rezerwat rodowitych mieszkańców Meksyku oraz komunistyczną rzeczywistość w Polsce. Emocjonalnie ta część jest lżejsza, czyta się przyjemniej niż poprzednią. Z przyjemnością sięgnę po kolejną.
"Drugi raz do tej samej rzeki" Katarzyny Ryrych, to trzeci tom niezwykłej sagi Czarna walizka.
Tytuł jest trochę przewrotny... Sugeruje, że wchodząc drugi raz do tej samej rzeki, napotykamy te same emocje, dawne uczucia... Przynajmniej ja tak go odbieram ?. Czy to w ogóle możliwe? Czas płynie, okoliczności się zmieniają, my się zmieniamy, zmiany sprawiają, że nic już nie jest takie samo.
Bohaterowie książki nieustannie doświadczają tych zmian. Zmienia się sytuacja geopolityczna, zmienia się świat, oni sami też poddają się zmianie. Co one im przyniosą... Sprawdźcie sami.
Opuszczają ten świat kluczowe postacie z tej historii, robią miejsce na kolejne pokolenia. To smutne...ale takie są koleje losu...idą zmiany.
Lubię tę sagę. Jest pełna humoru, emocji, fakty historyczne przeplatają się z fikcją literacką a bohaterowie....ci to dopiero są różnobarwni. Jednych lubi się bardziej, innych mniej, ale wszyscy mają jedną cechę...są wielowymiarowi i wyraziści.
Autorka nic nie zostawia przypadkowi, dopracowując fabułę w najdrobniejszych szczegółach. Porusza w niej te piękne i te smutne sprawy... Wojna w Wietnamie, prześladowania rdzennej ludności, odbieranie im dzieci....łzy się cisną do oczu, gdy się czyta te fragmenty. Są poruszające i takie emocjonujące.
Katarzyna Ryrych niczym bajarka snuje swoją opowieść wciąż dokładając do Czarnej walizki nowe fakty, bohaterów, emocje... Przekonajcie się co też w niej się mieści. Zapraszam.
Witek od dwóch lat jest głową rodziny (bardzo jeszcze nastoletnią), może liczyć tylko na siebie i jest już tym zmęczony. Matka – pogrążona...
Nie. W tej książce nie znajdziecie duchów dzwoniących łańcuchami i zjaw załamujących ręce. Nie będzie opowieści o poltergeistach i wampirach. Nie spotkacie...
Przeczytane:2023-01-30, Ocena: 5, Przeczytałem,
To moje trzecie spotkanie z twórczością autorki. Książka "Czarna walizka. Drugi raz do tej samej rzeki" jest trzecim tomem cyklu #czarnawalizka i zarazem kontynuacją powieści "Czarna walizka. Wszystko dla Ciebie" i "Czarna walizka. Dalej niż daleko", zatem książki należy czytać w odpowiedniej kolejności, żeby wszystko zrozumieć i dobrze zapoznać się z losami bohaterów. Dwa pierwsze tomy bardzo mi się podobały, więc postanowiłam jak najszybciej sięgnąć po ciąg dalszy historii rodziny Brodskich, ich potomków i bliskich. Stylistyka i język jakim się posługuje autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta naprawdę szybko, od pierwszych stron z ogromnym zainteresowaniem i zaangażowaniem śledziłam losy głównych postaci i byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi dalej ich życie. Fabuła książki została w bardzo interesujący sposób nakreślona, dopracowana, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, zaś bohaterowie jakich wykreowała autorka są niezwykle różnorodni i bardzo autentyczni, a takich lubię najbardziej, bo możemy się śmiało z nimi utożsamiać w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Poraz kolejny historia została przedstawiona z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Na kartach powieści poznajemy również nowe, intrygujące postaci i ich losy, które równie mocno absorbują Czytelnika. W pewnym momencie historię nowych bohaterów z tymi, których już znamy z poprzednich tomów łączą się ze sobą tworząc wciągającą całość. W książce znajdujemy bardzo bogate tło historyczne, autorka nawiązuje między innymi do wojny w Wietnamie, co ogromnie mi się podobało. Ciekawie było obserwować zachodzącą zmiany polityczne, gospodarcze i społeczne oczami głównych postaci i muszę oczywiście wspomnieć, że zmiany zachodziły również w życiu samych bohaterów, których poznaliśmy wcześniej.. jedni odchodzili z tego świata, innych przyjmowaliśmy na świat. Nie zabraknie oczywiście tajemnic, sekretów, trudnych wyborów i zwrotów akcji, których ja kompletnie się nie spodziewałam. Bohaterowie i ich perypetie dostarczają Czytelnikowi nie lada emocji! Jestem szalenie ciekawa jak finalnie potoczą się losy głównych postaci, na szczęście już z początkiem lutego ukaże się czwarty, ostatni tom cyklu o tytule "Porwie nas wiatr", którego nie mogę się już doczekać! A Wam polecam całą sagę!