FASYCYNUJĄCA,PEŁNA EMOCJI, MIŁOŚCI I DRAMATÓW HISTORIA POLSKIEJ RODZINY
Dla rodziny Trzeciaków nadciągają trudne czasy. Pogłębiający się kryzys sprawia, że Justyna ledwo wiąże koniec z końcem. Gnębiony wyrzutami sumienia Tymoteusz usiłuje ją wspierać, niestety sam doświadcza prawdziwej tragedii. Czy nad Tymoteuszem zawisła klątwa, która zrujnuje mu życie? Wojciech Kost podejmuje decyzję o opuszczeniu żony. Niespodziewanie Helena otrzymuje paczkę oraz list z zagranicy od tajemniczego nadawcy. Jak poradzą sobie Trzeciakowie w okresie stanu wojennego? Czy małżeństwo Kostów przetrwa próbę?
................................................................................
Edyta Świętek kontynuuje opowieść o wielopokoleniowej rodzinie, w której bohaterami są nie tylko matki, babki, ojcowie, bracia, siostry, kochankowie... Ważną bohaterką jest Bydgoszcz, a w niej miejsca, na wspomnienie których kręci się łezka w oku i takie, o których istnieniu wygodniej byłoby zapomnieć. Poznając niełatwe losy Trzeciaków, ma się ochotę wyjść na ulice i z książką w ręku na nowo poznawać miejskie zakamarki. To gdzieś tu muszą czaić się zazdrość, rozpacz, radość, miłość, lęk, nadzieja. Między brzegiem jednej rzeki, a nabrzeżem drugiej odbijają się też echa niewierności. Polecam!
Dorota Witt, dziennikarka
Express Bydgoski
Edyta Świętek jest mistrzynią sag rodzinnych osadzonych w realiach PRL-u. Po rewelacyjnym Spacerze Aleją Róż powraca z równie wciągającą serią Grzechy młodości. Obowiązkowa lektura dla miłośników gatunku!
Magdalena Majcher, pisarka
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2020-02-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
Po raz kolejny sięgając po powieść Edyty Świętek całkowicie odcięłam się od rzeczywistego świata, by w pełni przenieść się w życie bohaterów. Autorka ma niezwykły dar wprowadzania klimatu panującego w swojej powieści, który w zupełności sprawia, że czytanie tej książki jest niczym innym jak przyjemnością.
Wkraczamy w stan wojenny, w życiu naszych bohaterów dzieje się wiele złego. Justyna wciąż wierzy, że Eugeniusz się odnajdzie. W trudnych chwilach wspiera ją Tymoteusz, choć w późniejszym czasie sam przeżywa tragedię. Wojciech odchodzi od swojej żony Agaty. Stan wojenny przysparza naszym bohaterom nie lada kłopotów, życie w tym okresie nie należy do najłatwiejszego. Jak poradzą sobie ze zmaganiami dnia codziennego?
„Nie zasługuję na wybaczenie – pomyślał z głębokim smutkiem. Czasami doskwierały mu wyrzuty sumienia, że zataił przed rodziną coś niezwykle ważnego. Przed laty, gdy rozlała się ta rzeka kłamstw, myślał, że działa w dobrej wierze i podejmuje słuszne decyzje. Popełnił błąd, którego nie sposób było naprawić, gdyż to pociągnęłoby za sobą kolejne nieszczęścia i domysły.”
Muszę przyznać, że Edyta Świętek w 100% oddaje realia dawnych lat opisanych w swojej powieści. Osobiście nie żyłam w tamtych czasach, dlatego czytanie o nich sprawia, że mogę spojrzeć na świat po raz drugi, ale w innym obliczu. Tamte życie wcale nie było takie łatwe, ale myślę, że ludzie potrafili bardziej doceniać wartość pieniądza, a zwłaszcza rzeczy za nie nabytych. Był to okres w którym ciężko było cokolwiek dostać, a jeśli już się udało, to ludzie szanowali to co mieli i nie trwonili tego w jeden dzień. W dzisiejszym świecie już tego nie ma, zwłaszcza tego doceniania można by powiedzieć błahych spraw. Dzisiaj życie ludzi to najzwyczajniej w świecie wyścig szczurów, ciągła pogoń za pieniędzmi i mało chwil zadumy. Ale wróćmy do naszej powieści. W tej części spotykamy się z ogromem nieszczęść i smutków. Autorka nie szczędzi od przykrych chwil naszym bohaterom. Co rusz spotyka ich coś przykrego. Mimo wszystko starają się jakoś iść na przód. Jedni są bardziej wyrozumiali, inni mniej, a niektórym jakby odebrało rozumu. Dla mnie najbardziej irytującą bohaterką tej części była Marysia, młoda dama, której wszyscy i wszystko przeszkadzało. Wychodziła z założenia, że ona musi mieć wszystko najlepsze, że wszyscy powinni się jej słuchać, że to nie wypada pokazywać się z byle kim. Naprawdę gdyby w moim życiu przyszło mi żyć z taką osobą u boku, chyba bym ją „udusiła”.
Nasi bohaterowie są różnorodni. Jedni okazują ogrom serca i skruchy, drudzy za grosz nie mają przyzwoitości. Rodzina powinna zawsze trzymać się razem, niestety często tak nie jest. Widzimy to w obrazie naszych postaci, u których niejednokrotnie dochodzi do podziału poglądów. Pieniądze odgrywają tutaj też znaczą rolę, bo właśnie dzięki nim można było załatwić wiele ważnych spraw. Prawda była taka, że ci którzy mieli pieniądze mieli również i władzę. Ale w życiu przecież to nie one powinny być najważniejsze. Najważniejsza powinna być miłość, bliscy w naszym otoczeniu i wzajemne zaufanie. Niestety na łamach powieści widzimy, że mało kiedy tak się dzieje. Nasi bohaterowie zostają postawieni w różnych sytuacjach i w różnych obliczach. Niektórzy będą skrywać sekret, który już do końca ich dni będzie im ciążył i sprawiał wyrzuty sumienia. Inni będą całkowicie pozbawieni poczucia odpowiedzialności za swoich bliskich, będą unosić się dumą. Autorka zafundowała nam cały wachlarz emocji, które w zupełności odczujemy na własnej osobie.
„- Dziecko… Miłości nie można zmierzyć pieniędzmi. A pieniądze bez miłości nie są nic warte. Do głowy by mi nie przyszło, by liczyć te grosiska, które czasami gdzieś uciekają. Wyście są moim szczęściem i osłodą starości. – Pociągnęła nosem.”
Z każdym kolejnym tomem cyklu Grzechy młodości autorka utrzymuje wysoki poziom. Widać ogrom pracy i serca włożony w napisanie tych powieści. Dzięki Edycie Świętek spędzam naprawdę miłe chwile, uświadamiając sobie, że życie w okresie wojennym nie należało do łatwych. Ludzie każdego dnia zmagali się z problemami codzienności, żyli w ciągłym strachu nie wiedząc czego tak naprawdę mają się spodziewać. Z wielką niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu.
"Cień zbrodni" to historia, która pochłania czytelnika od pierwszych do ostatnich stron. To historia, która niejednokrotnie przyprawi nas o szybsze bicie serca i cały wachlarz emocji. To także historia, która pokazuje nam, że w rodzinie nie zawsze panują wspaniałe relacje. Ja jestem zachwycona i wierzę, że wy również będziecie. Polecam z całego serca.
Bydgoska rodzina Trzeciaków wciąż nie może pozbierać się po tragicznej śmierci Eugeniusza. Tymoteusz i Kazimierz tuszują dramatyczne wydarzenia i doprowadzają do tego, że rodzina żyje w przeświadczeniu o tragicznym wypadku mężczyzny. Tymek czuje się, winny i stara się pomóc owdowiałej bratowej, organizując dla jej rodziny pomoc w postaci paczek z żywnością i odzieżą.
Nie wszyscy jednak wierzą w utonięcie Gienka. Matka przeczuwa, że coś za tym stoi i w rozpaczy przeklina Tymoteusza. Tymczasem do Heleny Wetlik, z którą mieszka Justyna trafia tajemnicza paczka, której nadawcą jest Klaus Engel mieszkający w Niemczech. Czy jest to jakiś trop prowadzący do zaginionego w czasie wojny syna pani Heleny?
Trudne chwile przeżywają także Agata i Wojtek. Mężczyzna odkrywa zdradę żony i wnosi sprawę rozwodową. Bardzo przeżywają to ich dzieci, które nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji. Związany z rodziną od dawna Dereń widzi swoją szansę na odzyskanie wieloletniej kochanki.
W wydarzenia rodzinne autorka jak zwykle wplata całą sytuację krajową. Czas stanu wojennego i tuż po nim, pokazuje jak funkcjonowała wtedy gospodarka polska. Znakomitym przykładem jest tu Tymek, pracujący w zakładzie Zachem. Korzysta on ze swojej pozycji i zatrudnia syna Wieśka. Chłopak jednak nie ma zamiaru przykładać się do pracy. Swoje stanowisko wykorzystuje na dokonywanie kolejnych malwersacji. Sytuacji nie zmienia także zatrudnienie córki Marii. Dziewczyna jest przykładem rozkapryszonej panienki, dostającej od życia co tylko jej się zamarzy. A zapatrzony w nią ojciec spełnia wszelkie zachcianki. W jej postawie nie brakuje bezczelności i chamstwa, co widać po traktowaniu podlegających jej pracowników.
W powieści pięknie pokazane jest tło polityczne. Chwiejący powoli się ustrój komunistyczny, zastępowany jest zrywami solidarnościowymi. Postacią odgrywająca duże znaczenie jest ksiądz Popiełuszko, ze swymi porywającymi kazaniami. W wielu rodzinach powstają podziały właśnie ze względu na przekonania polityczne. Nie inaczej jest w rodzinie Trzeciaków, gdzie zaangażowani w nowy ruch są Manuela i Albert Ślusarek. Kazimierz ojciec Manueli pracuje w służbach politycznych i nie po drodze mu z zięciem i jego przekonaniami.
Zmiany widać wszędzie czy jednak dotkną one doświadczonej przez los bydgoskiej rodziny? Odpowiedzi szukać musimy chyba w kolejnej części serii: Grzechy młodości.
Lepsza część niż poprzednia, ale do ideału jej jeszcze daleko. W ciekawy sposób autorka przedstawiła sytuację lat 80 i zmiany jakie zaszły w rodzinie Trzeciaków. Co prawda jak w poprzedniej części denerwował mnie Wiesiek i Maria ( Mirella), ale na szczście tutaj więcej było też innych bohaterów. Samą książkę czyta się ekspresowo. Aż sama zdziwiłam się, że wciągnęła mnie historia w tej części.
Trzeci tom cyklu "Grzechy dzieciństwa". Cieszę się, że mogłam poznać dalsze losy rodzony Trzeciaków. Na początku jest krótkie streszczenie tego co działo się wcześniej oraz zamieszczony jest drzewo genealogiczne. akcja tego tomu dzieje się w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Autorka świetnie ukazała perypetie i zawirowania w rodzinie na tle sytuacji społecznej i politycznej w tym czasie. Doskoanale oddany został klimat tamtych lat, który ja dobrze pamiętam. Kolejki w sklepach, brak produktów, głosne morderstwo i sledztwo dotyczące księdza Popiełuszko. Tytuł tego tomu doskonale oddaj treść tego tomu. Tymoteusz ma wyrzuty sumienia w związku z tym co zrobił jednemu ze swoich braci. Dokonana zbrodnia ma swoje konsekwencje w jego najbliższej rodzinie. Ginie jego dwoje dzieci, a jego ulubona Maryśka dostarcza wiele zgryzot. Tymek mając na swoim sumieniu wiele grzeszków, przymyka oczy na to co robią jego dzieci, rozgrzesza je finasuje ich zachcianki
Dla rodziny Trzeciaków nadciągają trudne czasy. Pogłębiający się kryzys sprawia, że Justyna ledwo wiąże koniec z końcem. Gnębiony wyrzutami sumienia Tymoteusz usiłuje ją wspierać, niestety sam doświadcza prawdziwej tragedii. Czy nad Tymoteuszem zawisła klątwa, która zrujnuje mu życie? Wojciech Kost podejmuje decyzję o opuszczeniu żony. Niespodziewanie Helena otrzymuje paczkę oraz list z zagranicy od tajemniczego nadawcy. Jak poradzą sobie Trzeciakowie w okresie stanu wojennego? Czy małżeństwo Kostów przetrwa próbę?
"- Pamiętasz, jak kiedyś powiedziałem, że mam ochotę cię zabić? - Spojrzał jej w oczy. Przytaknęła. - Podtrzymuję moje słowa. Udusiłbym cię gołymi rękami."
"Nie zasługuję na wybaczenie - pomyślał z głębokim smutkiem. Czasami doskwierały mu wyrzuty sumienia, że zataił przed rodziną coś niezwykle ważnego. Przed laty, gdy rozlała się ta rzeka kłamstw, myślał, że działa w dobrej wierze i podejmuje słuszne decyzje. Popełnił błąd, którego nie sposób było naprawić, gdyż to pociągnęłoby za sobą kolejne nieszczęścia i domysły."
"Cień zbrodni" to trzeci tom cyklu Grzechy młodości. Niezwykłe pochłonęły mnie losy bohaterów poprzednich części i byłam ogromnie ciekawa, co takiego czeka mnie tym razem. A muszę powiedzieć Wam, że dzieje się naprawdę dużo.
Edycie Świętek ponownie udało się oddać ducha minionego okresu, a ściślej rzecz biorąc stanu wojennego. Autorka ukazała ile wart był pieniądz i jaki ludzie mieli do niego stosunek oraz jak ważne były relacje międzyludzkie czy docenianie drobnych gestów. Osobiście chciałabym choć na pewien krótki czas znaleźć się w tamtych czasach i móc spróbować zmierzyć się z tą niełatwą rzeczywistością.
"- I zmieniasz poglądy niczym chorągiewka powiewająca na wietrze.
- Mylisz się. To ty masz na oczach klapki. A co do poglądów: niekiedy warto je przewietrzyć. Tylko krowa z uporem maniaka gustuje w trawie rosnącej na miedzy u sąsiadów."
W tej części bohaterowie w żadnym razie nie stracili na atrakcyjności dla czytelnika. Są niezwykle różnorodni i interesujący, gdyż autorka postanowiła przysporzyć im nowych trosk, zmartwień, smutków. Jednak mimo to oni nie poddają się, walczą o lepsze jutro. Niektórzy zaczynają mieć wyrzuty sumienia, ale są też i tacy, którzy za nic mają przyzwoitość, nie przejmują się drugim człowiekiem. Krwi może napsuć Marysia. Dla mnie to rozwydrzona pannica uważająca, że należy się jej wszystko co najlepsze, że tylko ona ma rację. A Helenę Wetlikową i Justynę jeszcze bardziej polubiłam. Zdecydowanie postaci i ich perypetie dostarczają nam nie lada emocji i uczuć.
"Wyrzuty sumienia na stałe zagościły w jego głowie. Natychmiast po przebudzeniu zaglądały mu w oczy, szarpały jego myślami w ciągu dnia, nie opuszczały go nawet wtedy, gdy nocą przewracał się w pościeli z boku na bok. A gdy już zmrużył powieki, przenikały koszmarami w świat sennych majaków."
Nie mogę nie wspomnieć, iż ponownie otrzymujemy pięknie wydaną książkę, gdzie dołożono wszelkich starań, by zadbać o każdy najdrobniejszy detal. Mamy drzewo genealogiczne, dzięki czemu nie pogubimy się w mnogości bohaterów. Jest także spis treści czy piosenki z tamtego okresu.
"Cień zbrodni" to pełna emocji powieść, gdzie miłość splata się z nienawiścią, o zmaganiach dnia codziennego, trudnych relacjach rodzinnych, wyrzutach sumienia, przyjaźni, różnicach w poglądach. Gwarantuję Wam, że nie będziecie mogli się od niej oderwać! Ja z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu.
http://zycieipasje.net/2020/03/25/szpieg-w-ksiegarni-cien-zbrodni-edyta-swietek-recenzja/
Czy można wejść dwa razy do Tej samej rzeki? Nowa powieść Edyty Świętek! Małgorzata odlicza dni do momentu, kiedy będzie mogła opuścić męża. Jej związek...
Kiedy Karina budzi się w szpitalu, nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet własnego imienia. W powrocie do zdrowia z wielką cierpliwością pomaga...
Przeczytane:2020-04-18, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, obyczajowe, 52 książki 2020, recenzje,
Z każdym kolejnym tomem sagi Grzechy młodości mój zachwyt nad kunsztem literackim pani Edyty wzrasta. Sposób oddania klimatu minionej epoki sprawia, że książki czyta się z rosnącym zainteresowaniem. Perypetie rodziny Trzeciaków coraz bardziej mnie wciągają i nie mogę doczekać się aż przeczytam kolejny tom. Jestem przekonana, że na podstawie sagi Grzechy młodości może powstać ciekawy serial, który miałby dużą rzeszę widzów. Czytając "Cień zbrodni" powróciłam wspomnieniami do dzieciństwa, które przypadło na stan wojenny. Wiele faktów z tamtego okresu zatarł czas, ale nadal pamiętam stanie w kolejkach po artykuły podstawowej potrzeby, szaro - bure przybory szkolne i ogromną radość, gdy pojawiały się w domu cytrusy oraz prawdziwa czekolada, a nie wyrób czekoladopodobny.
Jeżeli szukasz lektury, która jest pełna emocji oraz opisuje skomplikowane losy wielopokoleniowej rodziny, to właśnie ją znalazłeś/aś. Wielowymiarowość poruszanych problemów, z którymi zmagali się Trzeciakowie, pokaże jak podejmowane decyzje w przeszłości mogą odbić się echem w przyszłości. Niektóre tajemnice ujrzą światło dzienne i spowodują wiele zamieszania w życiu Trzeciaków. Poznasz smak przyjaźni i miłości, ale też egoizmu i wyrzutów sumienia. Jak w każdej rodzinie i bohaterom nie zabraknie szczęścia, radości oraz trosk, strachu o dzieci i problemów wychowawczych z nimi związanych. Przyjrzysz się relacjom jakie były w rodzinie Trzeciaków i dostrzeżesz jak wielką wartością jest wsparcie rodziny. Powieść skłoni też do refleksji nad zasadami, którymi kierowali się bohaterowie.
Jednego czego żałuję, to że teraz muszę poczekać na przeczytanie kolejnego tomu. Ale wiem, że warto.