Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się w jakimś parku, zziębnięty i poobijany. Nie masz pojęcia, jak się nazywasz, w jakim jesteś mieście ani jak się tam znalazłeś. Ale nie wiesz jeszcze najgorszego. Że już za chwilę zaczną się tobą interesować tajemnicze organizacje, policja i służby specjalne. A przede wszystkim świat przestępczy – od drobnych rzezimieszków, przez czyścicieli kamienic, aż po mafię. Co jest w tobie takiego, że przestępcy są w stanie szybko i bez wahania wtajemniczyć cię w swoje ciemne sprawy?
"A czy ja mam dokąd wracać? – pomyślał nagle. Nie wiedział tego. Może też był jak umarły. Jego ubrania wyrzucono albo oddano biednym, dokumenty spalono. Może został już tylko na kilku czarno-białych fotografiach? A może właśnie minął swój grób, symboliczny. Tę jedyną pociechę dla żyjących…"
fragment powieści
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2017-10-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 400
RECENZJA PATRONACKA
Premiera: 16.10.2017
„Gdy usłyszał za plecami zamykające się za nim drzwi, przez grzbiet przebiegł mu zimny dreszcz. W tej samej chwili drogę zastąpił mu uzbrojony strażnik.
– Słucham pana? – zapytał, a przez jego twarz przemknął krótki uśmiech.
Tak, to chyba ten moment.
– Miałem wypadek i straciłem pamięć – oświadczył przybysz. – Nie wiem, jak się nazywam. Nie mam dokąd pójść. – Powinien się pan udać na policję – powiedział od razu klawisz.
– Wiem, ale ja prawdopodobnie kilkanaście dni temu wyszedłem stąd…
Zamilkł w oczekiwaniu na reakcję mundurowego. I w nadziei, że tamten przyzna jednak, że widzi go po raz pierwszy w życiu.” – fragment powieści.
Wyobraźcie sobie, że wybudzeni z ciężkiego snu, rozglądacie się wokół siebie i nie możecie dojść do tego, gdzie jesteście i co się wam przytrafiło. Co gorsza, nie wiecie, jak się nazywacie ani czym się zajmujecie. Jedno, co bardzo szybko do was dociera to fakt, że brzydzicie się złem i niesprawiedliwością, a w sytuacjach kryzysowych zachowujecie się w pewien podświadomie słuszny, wyuczony sposób, świadczący o bojowej przeszłości. I to dosłownie.
Dokładnie tak czuje się Piotr Duch – bohater najnowszej powieści Krzysztofa Beśki pt. „Cień na piasku”, która ukazała się pod szyldem Magazynu Literacko-Kryminalnego „Pocisk”. Duch to tajemnicza, niczym jego nazwisko, postać, wokół której wypadki toczą się wartko, a każda kolejna przecinająca jego ścieżkę osoba zachodzi w głowę, kim tak naprawdę jest. I właśnie sęk w tym, że Piotr Duch sam tego nie wie! No, przynajmniej do pewnego momentu. Mówią, że niewiedza jest błogosławieństwem, jednak maksyma ta kompletnie nie pasuje do Piotra, cierpiącego na amnezję, utrzymującą za grubą kotarą jego przeszłość i życie, które wiódł zanim stracił pamięć. To poczucie zawieszenia w próżni jest dla Ducha niesamowicie frustrujące i wystawia jego pewność siebie na nie lada próbę.
Kim był? Co robił? Czy spędzając noc z piękną prawniczką Ewą, kogoś zdradził? W jakich okolicznościach opanował do perfekcji sztukę walki wręcz? No i co na jego nadgarstku robi zegarek, którego nie sposób zdjąć, a wyświetlacz bynajmniej nie wskazuje aktualnej godziny?
Na te i na wiele innych pytań otrzymujemy odpowiedź w napisanej w sensacyjnym duchu książce Beśki. Dynamiczna akcja, doskonały styl, barwny język, to wyznaczniki prozy Beśki, do których zdążył mnie już przyzwyczaić za sprawą swoich licznych wcześniejszych powieści. Nie inaczej jest w „Cieniu na piasku”, charakteryzującym się fabułą prężną niczym muskulatura komandosa oraz językiem konkretnym niczym wojskowa grochówka w menażce. Militarne konotacje są jak najbardziej wskazane, ponieważ Beśka za sprawą swojego głównego bohatera oraz postaci drugoplanowych, jak na przykład dociekliwego dziennikarza Daniela Stefańskiego, prezentuje czytelnikowi kulisy zagranicznych misji Wojska Polskiego, które niekoniecznie zasługują na ordery i uznanie ze strony zwierzchników sił zbrojnych i społeczeństwa.
Oczywiście ku uciesze odbiorców nastawionych na czystą rozrywkę, Beśka serwuje nam bardzo atrakcyjną fikcję literacką, jednak czyni to w tak realistyczny i naszpikowany wysokim prawdopodobieństwem zaistnienia sposób, że zaczynamy zachodzić w głowę, czy opisane w „Cieniu” wypadki nie miały prawa zdarzyć się naprawdę. Jeśli do tego dodamy wątki związane z działalnością na terenie Polski siatki terrorystycznej oraz mafijne porachunki, to otrzymujemy barwne tło dynamicznych scen, w których głównym aktorem jest często zdezorientowany i działający instynktownie Piotr Duch. Przez całą lekturę książki towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że postać Ducha jest swoistą kombinacją szarmanckiego Jamesa Bonda oraz szukającego własnej tożsamości Jasona Bourne’a i mówiąc szczerze, takie konotacje uznaję za bardzo miłe. Zwłaszcza jeśli jest się fanem kina czy literatury sensacyjno-szpiegowskiej. Nic to, że Duch jest wplątany w szereg trudnych do zniesienia dla przeciętnego człowieka wydarzeń i jak na jednego bohatera, dużo kłód jest mu rzucanych przez autora pod nogi. Jednak to właśnie na tym polega ten gatunek – superbohaterstwo oraz umiejętność wyplątania się z każdej opresji to znak rozpoznawczy postaci pokroju Ducha, agentów sił specjalnych czy profesjonalnie szkolonych żołnierzy. No i za te cechy ich uwielbiamy.
Tytułem zakończenia chciałabym tylko wspomnieć, że bardzo się cieszę, iż seria „Literatura z Pociskiem” za sprawą najnowszego Beśki weszła na jedynie słuszny poziom wydawniczy, który cechuje dopracowana treść książki, pozbawiona jakichkolwiek niedociągnięć korektorsko-redakcyjnych oraz doskonale korespondująca z fabułą i przyciągająca wzrok (w pozytywnym znaczeniu tego sformułowania) okładka. Biorąc pod uwagę wcześniejsze dwie pozycje z tej serii, powiedzenie „do trzech razy sztuka” ma tutaj niebagatelne znaczenie i liczę na to, że ten jakże satysfakcjonujący stan rzeczy zostanie utrzymany.
Bardzo dziękuję autorowi oraz Wydawnictwu za zaufanie oraz możliwość wzięcia tego tytułu pod moje patronackie skrzydła.
www.facebook.com/domiczyta
W styczniu 1945 roku z powierzchni ziemi zmiecione zostało mauzoleum Paula von Hindenburga. Po wielu latach okazało się, że w budowli, upamiętniającej...
Wiosna 1938 roku. Antek przygotowuje się do matury w II Liceum Ogólnokształcącym imienia Stefana Batorego w Warszawie. Nie wie jeszcze, jaki kierunek...
Przeczytane:2017-10-20, Przeczytałam, Mam,
"Psy zostają w domu, wojsko w koszarach, a kurwy za płotem".
Czasami zdarza się nam pomyśleć, że chcielibyśmy o czymś zapomnieć. Wymazać pewne wspomnienia z naszego życia, które wywołują negatywne uczucia. Wyobraźcie więc sobie, że pewnego dnia budzicie się i nie pamiętacie zupełnie nic ze swojej przeszłości. W takiej wizualizacji z pewnością pomoże wam najnowsza książka Krzysztofa Beśki, który powraca do swoich czytelników w doskonałym stylu.
Krzysztof Beśka to prozaik, poeta, dziennikarz, twórca słuchowisk radiowych i tekstów piosenek. Urodzony w Mrągowie, absolwent filologii polskiej w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie, członek Związku Literatów Polskich. Zadebiutował prozatorsko w 2004 r. powieścią pt. "Wrzawa".
Mężczyzna, zwany przez innych "Nowym" nie wie jak się nazywa, skąd pochodzi i czy ma rodzinę. Bohater w tajemniczych okolicznościach stracił pamięć, co spowodowało wyrzucenie go na margines społeczeństwa. O "Nowym" sporo wiedzą jednak inni – policja, tajne służby i różnej maści przestępcy. Mężczyzna zostaje mimowolnie wplątany w ciąg wydarzeń, na które nie ma większego wpływu.
"Cień na piasku" to pierwszy tom nowej serii Literatury z Pociskiem, który z pewnością zadowoli miłośników sensacji osadzonej w specyficznych, polskich realiach. Mamy oto bowiem, wydawałoby się, że dość sztampowego bohatera, który stracił pamięć – motyw dość często wykorzystywany przez pisarzy. A jednak, owa utrata pamięci to jedynie preludium do ukazania tego, jak łatwo zmanipulować drugą osobę i wrzucić ją w wir zupełnie nieprzewidywalnych wydarzeń. Nie da się przy tym nie zauważyć, że nagromadzenie kłopotów w jakie pakuje się "Nowy" jest dość mało prawdopodobne, lecz przerysowanie takie to jednocześnie idealny zabieg w celu ukazania ogromnych możliwości wpływania na drugą, tę słabszą jednostkę. Krzysztof Beśka nie oszczędza głównego bohatera – serwuje mu bowiem spotkania z więźniami, z ulicznymi zbieraczami, czy też czyścicielami kamienic. Autor ukazał w pełni zagubienie jednostki, która poszukuje własnej tożsamości – i czasami nie chodzi wyłącznie o utratę pamięci.
Krzysztof Beśka odkrywa starannie i powoli poszczególne karty z przeszłości "Nowego", dzięki czemu napięcie towarzyszące tej tajemnicy, stale wzrasta. Częste zmiany miejsca, w których mężczyzna się znajduje, potęgują natomiast aurę niedopowiedzenia. W tej powieści cały czas coś się dzieje i nie sposób przy jej fabule poczuć znużenia nawet na sekundę. Warto także wspomnieć o wojskowym wątku związanym z wyjazdami na misję, przekrętach na szeroką skalę i o dość zaskakującym zakończeniu, które pozostawia autorowi niedomkniętą furtkę do stworzenia kolejnej części.
Krzysztof Beśka w doskonałym stylu odkrywa przed czytelnikiem mało znane kulisy służby wojskowej w naszym kraju. Jest wartka akcja, są niespodziewane zwroty fabularne i sensacyjny klimat, który nie pozwala oderwać się od lektury tej książki nawet na chwilę. To świetna, czytelnicza rozrywka, którą polecam.