,,Mamy rezygnować z występów chóru tylko dlatego, że mężczyźni poszli na wojnę? I to akurat wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny!"
W Anglii rozpoczyna się druga wojna światowa. W małej miejscowości Chilbury mężczyźni zostają powołani do walki na froncie. Działania żeńsko-męskiego chóru zostają zawieszone. Pewnego dnia w zjawia się tam nieustraszona nauczycielka muzyki, Primrose Trent. Zachęca mieszkanki wsi, by przeciwstawiły się konserwatywnemu zarządzeniu pastora o likwidacji zespołu.
Formacja odradza się jako Chilburyjski Chór Żeński i będzie miała ogromny wpływ na życie wszystkich jego członkiń: nieśmiałej wdowy, drżącej o walczącego na froncie syna; miejscowej piękności, urzeczonej niedostępnością tajemniczego artysty; jej młodszej siostry, beznadziejnie zakochanej w starszym przyjacielu, żydowskiej uciekinierki, skrywającej tajemnice swojej rodziny oraz akuszerki-intrygantki. Każda z tych kobiet jest inna, każda inaczej przeżywa ten trudny czas, ale łączy je siła, którą czerpią ze wspólnego śpiewania. Próby pomagają im przetrwać najcięższe chwile.
Jennifer Ryan urodziła się w Anglii w hrabstwie Kent, a obecnie mieszka w Waszyngtonie z mężem i dziećmi. Zanim zajęła się pisarstwem, pracowała jako redaktorka literacka w Londynie oraz w Waszyngtonie.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2017-03-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: The Chilbury Ladies Choir
Przeczytane:2021-01-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
"W życiu nie spotka pani drugiej grupy tak niezwykłych kobiet" tym zdaniem kończą się "Chórzystki" Jennifer Ryan i jednocześnie jest to idealne podsumowanie tej książki. Bo to opowieść o niezwykłych kobietach, które próbują odnaleźć się w nowej, niełatwej rzeczywistości. Bohaterki tak różne, niejednoznaczne, niepozbawione zalet, jak i wad, a na dodatek zmieniające się w trakcie fabuły, pod wpływem różnych wydarzeń.
Bardzo ciekawa jest kompozycja tej książki, ponieważ składa się ona z listów i fragmentów dzienników/pamiętników kilku bohaterów powieści. Poznawanie w ten sposób fabuły, bohaterów i całego świata było naprawdę interesujące i dość nietypowe, jak na powieść współczesną, zwłaszcza, że mamy tu kilku narratorów. Jednak nie miałam problemu z rozpoznawaniem bohatera, który przejmował narrację, a ze względu na ten rodzaj kompozycji (rozdziały są krótkie) książkę czytało się bardzo szybko.
To, co mnie osobiście urzekło w tej powieści, to motyw muzyki, która odgrywa tu bardzo ważną rolę. Autorka naprawdę pięknie pisze o wartości muzyki w życiu człowieka, nawet w dramatycznych dla ludzkości czasach. "Muzyka daje nam szansę przekroczenia siebie, oddalenia się od naszych zmartwień i tragedii, pozwala zajrzeć do innego świata, zobaczyć wszystko z innej perspektywy. Kadencje i piękne zmiany akordów, każda z nich to szansa na poczucie nowego rodzaju cudowności". Takich wspaniałych cytatów mogłabym przytoczyć znacznie więcej.
Dla mnie to piękna historia. Chociaż forma może nie każdemu odpowiadać. Ja osobiście polecam, zwłaszcza osobom, które lubią literaturę obyczajową i historyczną.