Billy Elliot dla nastolatków!
Dowcipna i wzruszająca książka, która zadaje kłam stereotypom o rolach mężczyzn i kobiet.
Ben jest wrażliwym, spokojnym nastolatkiem, pisze pamiętnik i pochodzi
z porządnej, chociaż lekko niekonwencjonalnej rodziny - ojciec jest mechanikiem samochodowym, matka jeździ po miastach i miasteczkach Wielkiej Brytanii ze swoim magicznym show. Ben ma też zdolność do pakowania się w kłopoty. Po niefortunnej wyprawie do lokalnego marketu po alkohol na imprezę trafia pod opiekę kuratora. Koledzy - inicjatorzy unikają kary, zaś Ben musi zastosować się do zaleceń programu resocjalizacji.
Wybór zajęć pozalekcyjnych jest niewielki - mechanika samochodowa z własnym tatą, garncarstwo i robienie na drutach. Ben wybiera robótki
ze względu na atrakcyjną nauczycielkę, która ma prowadzić zajęcia. Po pierwszych próbach okazuje się, że Ben ma niesamowity talent do robienia na drutach. Ale jak powiedzieć o tym kumplom, adorowanej dziewczynie, a przede wszystkim tacie, który cały czas ma nadzieję, że Ben wciągnie się w naprawę samochodów i piłkę nożną?
Wydawnictwo: Ya!
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Boys Don't Knit
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Siedemnastoletni Ben po nieszczęśliwym zdarzeniu dostaje nadzór kuratora. Otrzymuje pamiętnik, w którym w ramach poprawy ma zapisywać swoje przemyślenia. Przez 9 miesięcy śledzimy jego życie i chłopak udowadnia, że w ciągu tego czasu może zmienić się bardzo wiele.
Przezabawna historia, w której pasja odkrywa główną rolę. Niesamowicie polubiłam styl pisania autora i to jakie postaci tworzy. Pełne humoru, beztroskie. Ubarwiony sposób opisywania życia chłopaka, w formie dziennika narzucającego temat. Wiele prostych, zabawnych tekstów wywołuje uśmiech na twarzy i z pewnością wracając do tej książki będę ciepło to wspominać. Tak bardzo polubiłam cały ten świat. Skomplikowana rodzinkę z wiecznymi podtekstami, trójkę przyjaciół potrafiących się wplątać w kłopoty w każdym możliwym momencie, groźną Panią Stopkę, relację Megan z Benem, kobiety z zajęć dziergania, w których chłopak budził podziw i wzbierał ich sympatię oraz jego zainteresowanie nauczycielkami.
Kto by pomyślał, że dzięki dzierganiu można zdobyć przyjaciół? To w jaki sposób autor opisywał tę pasję pochłaniało. Dbałość o każdy szczegół i uczucia chłopaka względem czynności, jego staranność oraz chęć pogłębiania wiedzy na ten temat. Ale widać dzierganie to również coś nie dla mnie. Podziwiam obeznanie autora w temacie. Jak gładko opowiadał o włóczkach, drutach i innych przyborach potrzebnych. I, faktycznie, udowadnia, że dzierganie to nie jest zajęcie tylko dla kobiet. Dlaczego miałoby tak być? Każde hobby powinno być przeznaczone dla obu płci. Na szczęście już dawno wyszliśmy z tych stereotypów i myślę, że teraz niewiele osób dziwi, gdy niepopularny dla mężczyzn sport uprawia ta płeć, czy na odwrót. Ale autor idealnie to ukazał. To jak chłopak to, zwyczajnie, kochał. I nie była to piłka nożna, ani samochody. Za to Ben nie różnił się, przecież wiele od innych chłopców. Tylko lubił dziergać. A jak widać tu został przełamany kolejny stereotyp, czyli, że tylko 'nudziarze' zajmują się takim sportem. Zdecydowanie Ben taki nie był. Może i brakowało mu odwagi przy kontaktach z dziewczynami i nie zdobył tytułu fliciarza roku, ale lubił imprezy i zrobić od czasu do czasu coś szalonego i nieprzemyślanego (z jakiegoś powodu ma nadzór kuratora).
Równocześnie bał się i ukrywał swoje hobby przed innymi, by go nie wyśmiali. Czy zyska on poparcie innych, gdy dowiedzą się co tak na prawdę woli robić w wolnym czasie, zamiast imprezować? Autor dobrze podszedł do przełamania stereotypów, chociaż nie uważam, że jest to niesamowicie wielkim problemem. Naturalnie, każdy z nas powinien akceptować to co ktoś kocha robić.
Trochę powieść była przekoloryzowana. Za dużo sukcesów, przyjaznych ludzi i brak kłód rzucanych pod nogi. Brniemy lekko przez życie Bena, choć czasami wypełnione niepotrzebnymi kłamstwami. Wstydził się przyznać do tego co robi, a równocześnie do tego jaki jest. To jest jedyny minus książki. A, gdy odrzucimy świadomość, że w życiu nie ma wiecznych sukcesów, spędzimy przyjemne, lekkie chwile z zabawnymi bohaterami.
Chłopak był tak przyjemną postacią. Nigdy nie szukał problemów, czy konfliktów, a wręcz zawsze chciał wszystko rozwiązywać pokojowo, mimo to problemy same za nim przybiegały. Na szczęście takie, z których bez problemu mógł się wydostać. Albo takie, z których ratowali go jego przyjaciele (którzy przy okazji najczęściej go w nie wpakowali).
Polubiłam prawie każdego bohatera, bo jak wspominałam, fabuła była bardzo cukierkowata i postaci były bardzo pozytywne, choć dość nietypowe. (Po za dręczącą nieprzyjemną trójką, której szczególnie nudziło się w życiu i nie mieli do czego przyczepić.) Uprzejme i piękne, starsze nauczycielki, kobiety przed 30-tką, traktujące cię jak przyjaciela, miła prokurator, czy też starsza pani Stopka, która skrywała swoje sekrety.
A ciągłe przekomarzanki z podtekstem erotycznym rodziców wywoływały u mnie wybuchy śmiechu.
"-Zatkało się i nie chcę tryskać!-zawołała mama do taty.
-Wczoraj w nocy byłaś innego zdania!-odkrzyknął tata.
-Nie!-wrzasnąłem, zatykając uszy.-Przestańcie.
Tata otarł łzy i powiedział, że sprawdzi rury.
-Ja mogę sprawdzić twoją rurę-odparła mama i wszystko rozpoczęło się na nowo"
Ale najlepszym akcentem książki jest humor. Nie dało się nie roześmiać czytając niektóre teksty. Polecam wszystkim. Fanom dziergania, nastolatkom, starszym, każdemu przypadnie do gustu!
"Znowu śniła mi się Jennifer Lawrence. Nie chcę wnikać w szczegóły, ale miała na sobie tylko łuk i kołczan ze strzałami."
A może by tak przestać zawracać sobie głowę stereotypami? Szesnastoletnia Fleur pochodzi z małego angielskiego miasteczka niedaleko Hastings. Jej rodzice...
Przeczytane:2020-01-19,
„Chłopaki nie dziergają” to młodzieżowa powieść o młodzieńcu który popełnił parę błędów, a teraz musi odkupić winy wypełniając kilka zadań.
„Rozstaliśmy się jako przyjaciele. Zaczynam myśleć, że dzierganie ma jakąś cudowną moc.”
Książka ukazała się 2018r i została napisana przez T.S. Easton. Autor mieszka z rodziną w Surrey pod Londynem. W wolnym czasie pracuje jako Production Manager dla UK publisher. Napisał ponad 30 powieści z różnych gatunków, można wśród nich znaleźć np. wampiry, piratów czy pandemie. Twórczość autora obejmuje również książki młodzieżowe.
Ben to na pozór spokojny, nie przysparzający problemów chłopak. Wychowuje się w porządnej lecz nietypowej rodzinie. Jego ojciec jest mechanikiem i fanem piłki nożnej. Chcąc spędzać czas z synem namawia go do pomocy przy autach i do wyjść na mecze. Ben nie lubi sportu a dłubanie w samochodach go nudzi. Niestety boi się powiedzieć o tym tacie, który uważa to za odpowiednio męskie zajęcia dla syna. Mama chłopaka jest magikiem. Mimo iż lepiej od ojca dogaduje się z synem rzadko bywa w domu, co sprawia że chłopak nie ma się z kim dzielić zmartwieniami. Nie może zwierzyć się również kumplom. Przyjaciółmi głównego bohatera są trzej typowi nastolatkowie. Ich głównym zajęciem jest granie w gry, oglądanie się za dziewczynami i kombinowanie jak wkręcić się na imprezę. To właśnie przez jeden z wielu planów chłopców, Ben pewnego dnia popełnia błąd i wpada w kłopoty.
Spokojne i ułożone życie chłopaka zmienia się w jednej chwili. Przyjaciele wpadają na pomysł który, ich zdaniem genialny, pozwoli im dostać się na zapowiadaną imprezę. Gdy na początku wszystko idzie jak po maśle i wydaje się że chłopaki z radością odjadą z „miejsc zbrodni”, niespodziewanie Ben jest zmuszony wybrać drogę i wybiera źle, wjeżdża na chodnik. To powoduję deszcz niefortunnych zdarzeń, które prowadzą chłopaka wprost w ręce kuratora. W ramach resocjalizacji Ben musi spełnić parę warunków: Pisać pamiętnik, pracować na rzecz lokalnej społeczności i chodzić na wybrane zajęcia. Wybór ma niewielki, a decyzja tak niepozorna może zmienić jego życie. Ben idzie na robienie na drutach, chłopak uważa je za kobiece zajęci i boi się reakcji znajomych oraz ojca, jednak szalę wyboru przechyla fakt że zajęcia prowadzi atrakcyjna nauczycielka. Już po pierwszych zajęcia okazuję się że chłopak ma talent, jego wyobraźnia przestrzenna i zwinne palce sprawiają że bardzo szybko uczy się dziergania i jest w tym coraz lepszy. Najgorszy dla Bena wydaje się fakt że zaczyna mu się to podobać. To przysparza mu więcej zmartwień, bo jak zareagują kumple? Co pomyśli o nim dziewczyna która od dawna się mu podoba? Jak powiedzieć o wszystkim ojcu? On ślepo wierzy że syn przekona się do aut i piłki nożnej.
„Chłopcy nie dziergają” To sympatyczna, delikatna powieść młodzieżowa. Zasiadłam do niej oczekując historii nastolatka z problemami i właśnie to dostała. Nie jestem tylko pewna czy to była wystarczająco wciągająca historia, abym mogła w pełni stwierdzić, że jestem zadowolona. W prawdzie czytało mi się ja bardzo dobrze i nawet z małym zaciekawieniem, ale liczyłam na coś do czego będzie chciało się wracać. Może kwestią jest mój wiek i młodzież będzie tą książką bardziej zachwycona, mi osobiście brakowało tam większych emocji. Sytuacji w których by się było dumnym z bohaterów lub takich w których kręci się łezka na myśl o pierwszych miłosnych uniesieniach czy przyjacielskim braterstwie.