Chłopak z sąsiedztwa

Ocena: 4.93 (15 głosów)

Od śmierci mamy Charlie Reynolds przebywa głównie w męskim towarzystwie - ma trzech starszych braci i sąsiada, honorowego członka rodziny. Jest zdeklarowaną chłopczycą i woli grać z kumplami w kosza, niż bawić się w jakieś gierki i flirty. Jednak gdy musi sama zarobić na kolejny ze swoich mandatów za przekroczenie prędkości, nagle ląduje w butiku z eleganckimi ubraniami. I tam nie pozostaje jej nic innego, jak zachowywać się o wiele bardziej kobieco niż do tej pory. Co sprawia, że zaczyna się nią interesować pewien przystojny chłopak… Wszystkie stresy Charlie odreagowuje wieczorami, gadając przez płot z Bradenem, sąsiadem i przyszywanym czwartym bratem, który zna ją lepiej niż ktokolwiek. Ale nawet się nie domyśla, że Charlie kryje pewną tajemnicę: jest w nim zakochana. I za żadne skarby mu tego nie zdradzi, bo nie chce go stracić.

Informacje dodatkowe o Chłopak z sąsiedztwa:

Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2016-10-12
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788372296122
Liczba stron: 350

więcej

Kup książkę Chłopak z sąsiedztwa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Chłopak z sąsiedztwa - opinie o książce

To kolejna książka z cyklu "musze do niej wrócić".Mam taką listę,na której zapisuję ksiżki,które w jakiś sposób mnie poruszyły i Chłopak z sąsiedztwa do nich należy.Pozornie to bardzo prosta książka,w której z góry wiadomo,jak potoczą się losy bohaterów,jednak uważny czytelnik znajdzie w niej drugie dno.Opowiada ona o akceptacji,tak siebie,jak i przeszłości.O wartości rodziny i przyjaciół,wspierających w chwilach trudnych,ale i dających minimum przestrzeni osobistej.Wreszcie o przełamywaniu barier,zaakceptowaniu własnych słabości i przekuciu ich w atuty.
Zmęczyły mnie trochę książki,w których straumatyzowani bohaterowie znajdują ucieczkę w alkoholu,narkotykach czy przygoddnym seksie,i wyrażają sibie poprzez tatuaże czy piercing.Ta książka do nich nie należy.Zauroczył mnie w niej klimat,ciepło emanujące z bohaterów,wzajemny szacunek czy miłość.
Książka skierowana jest głównie do nastolatków,ale i starszy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie.Polubiłam bohaterów,tak głównych jak i drugoplanowych.Są sympatyczni,pełni uczuć i pozytywnie nastawieni do świata.Nocne rozmowy Bradena i Charlie przypominały mi nieco listy i meile bohaterów książki Listy do utraconej Brigid Kemmerer.Były one lekko odrealnione,może dlatego bohaterowie tak szczerze ze sobą rozmawiali,że skrywał ich mrok nocy i płot między ich domami,będąc blisko siebie ,ale sie nie widząc...
To było moje pierwsze spotkanie z autorką,ale jeżeli pozostałe jej książki mają podobny klimat,to chętnie się z nimi zapoznam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2017-01-26, Ocena: 5, Przeczytałam,
Książka, która swoją premierę miała już jakiś czas temu, jednak osobiście myślę, że więcej szumu zrobiła jej zapowiedź niż samo to, że się pojawiła. Na początku bardzo chciałam przeczytać tą powieść, pojawiała się ona prawdopodobnie na każdym blogu z zapowiedziami książkowymi, jednak potem słuch o niej zaginął. Dopiero ostatnio oglądając książki w bibliotece, zauważyłam ją jak leżała sobie bezczynnie na półce i czekała aż ktoś ją wypożyczy, i tą osobą zostałam ja. Chciałam się przekonać czy było na co czekać i co ciekawego autorka stworzyła. Główną postacią książki Chłopak z sąsiedztwa jest Charlie, i od razu mówię, że nie jest mężczyzna, ale siedemnastoletnia dziewczyna, która mieszka wraz ze swoimi trzema braćmi i ojcem, który próbuje to wszystko ogarnąć najlepiej jak tylko może. Otóż matka Charlotte umarła, kiedy ta miała zaledwie pięć lat i nie pamięta zbyt dobrze osoby, która ją urodziła. Jako jedyna dziewczyna w domu musiała się jakoś wtopić w tłum i wyrosła na stu procentową chłopczyce, która nie boi się pobrudzić i zniszczyć makijażu potem, Charlie jest całkowitym przeciwieństwem dziewczyn, którym zależy tylko na wyglądzie, chłopakach i drogich rzeczach. Co jest bardzo ciekawe, bo nie pojawia się kolejna postać, która jest cicha, skromna, cały czas się przewraca, żeby jakiś przystojniak ją mógł złapać, na pewno wiecie o co mi chodzi. Jak to się zawsze dzieję coś się zaczyna zmieniać w życiu Charlie, musi znaleźć sobie pracę aby spłacić drogie mandaty, bo jak się okazuję to, że twój ojciec jest policjantem wcale nie oznacza, że tobie można jeździć szybciej. Oczywiście Charlie znajduję pracę, jednak nie jest to szczyt jej marzeń, na pewno nigdy sobie nawet nie wyobrażała, że będzie pracować w sklepie z ubraniami i będzie doradzać innym co kupić. Charlie zaczyna być zmuszana do zachowywania się bardziej kobieco, jak to przystało kobiecie, która chcę dobrze wyglądać i podobać się mężczyznom. "-Niech podniosą ręce wszyscy ci - powiedział głośno Braden - którzy w ciągu minionego półrocza umówiliby się z Charlie, gdyby nie pouczenie "Jeśli choć spojrzysz na Charlie, już nie żyjesz", udzielane przez tamtych trzech pacanów, odkąd skończyła szesnaście lat." Co jest wielkim plusem całej historii, jest to, że się ją po prostu połyka. Zaczynasz czytać i nawet się nie orientujesz, kiedy przeczytałeś całą książkę, tak było właśnie ze mną. Strona za stroną, słowo za słowem i tak skończyłam ją czytać w kilka godzin. No ale trzeba to przyznać, że nie jest to powieść wysokich lotów, mimo, że spędzało się przyjemnie z nią czas. Pojawiają się nam schematy, rozterki miłosne, którego chłopaka wybrać, na pewno skądś już to znamy. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, która ma temperament i jest sobą, a tego brakuje niektórym postacią. O wiele przyjemniej czyta się powieść, kiedy nie musimy ciągle narzekać na główną postać, która nas wiecznie irytuje. Książka jest bardzo przewidująca, można by powiedzieć, że jest schematyczna. Nic mnie nie w niej nie zaskoczyło ani nie poruszyło, i pomimo że kilka postaci jest naprawdę dobrze wykreowanych to nie obeszło się również bez tych trochę irytujących, i tu mam na myśli braci Charlie, którzy wręcz mnie denerwowali. Rozumiem, że autorka chciała stworzyć postacie, które by odzwierciedlały dzisiejszą młodzież, ale bez przesady, ciągłe rywalizacje, podrywanie dziewczyn, bo oczywiście jej bracia to przystojni mężczyźni za którymi ugania się tabun rozkrzyczanych dziewczyn, dla mnie to było trochę za dużo. Myślę, że autorka miała dobrą koncepcję na książkę, ale zgubiła się w tym, że chciała stworzyć powieść dla młodzieży o młodzieży i nie wykorzystała całego swojego potencjału, bo można zauważyć , że autorka naprawdę dobrze piszę i będę czekać na jej kolejne powieści, które mam nadzieję okażą się bardziej wybitne. W skrócie jest to książka, która nie usatysfakcjonuje każdego czytelnika a już na pewno nie tylko wymagającego, powieść o problemach nastolatków i tym jak rzeczy, które nie powinny być tak bardzo ważne stają się prawie naszymi obsesjami. Lektura na jeden wieczór, ale nic więcej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2016-11-19, Ocena: 4, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam,
Gdy przeczytałam Chłopaka na zastępstwo, obiecałam sobie wrócić do twórczości Kasie West. Okazja nadarzyła się szybciej niż przypuszczałam, bo niepełna trzy miesiące po moim pierwszym spotkaniu z autorką. Nie mogło być więc inaczej, musiałam sięgnąć po tę książkę. Charlie Reynolds jest główną bohaterką Chłopaka z sąsiedztwa. Dziewczyna ma szesnaście lat, wychowywała się bez mamy, która zginęła w wypadku, gdy Charlie była mała. Odchowana przez ojca, a za jedyne towarzystwo mając trzech starszych braci i jednego przyszywanego, chłopaka z sąsiedztwa. Jest typową chłopczycą, woli spędzać czas w męskim towarzystwie, grając w piłkę nożną i koszykówkę. Nie wie nic o dziewczęcych sztuczkach. Makijaż, sukienka, babskie triki i flirty, to nie dla niej. Po otrzymaniu mandatu za przekroczenie prędkości jest zmuszona podjąć pracę. Trafia do eleganckiego butiku i musi przejść pewną metamorfozę. Miłość przychodzi w momencie kiedy najmniej się tego spodziewamy. Może być parasolem w deszczowy dzień, rozłożystym drzewem gdy żar się z nieba leje... Dla Charlie jest synonimem nocnych rozmów przez płot z chłopakiem z sąsiedztwa, prawie bratem, Bradenem. Dzięki tym spotkaniom świat obojga zmienia się nagle, na zawsze. Początkowa fascynacja ustępuje miejsce znacznie głębszemu uczuciu. Tylko jak zareagują na takie rewelacje, mężczyźni życia nastolatki? Czy łatwo będzie im przekonać się do chłopaka u boku ich córki i siostry? Kasie West napisała kolejną książkę, przy lekturze której cudownie spędziłam czas. Przyznaję, że odpoczywam podczas czytania takich pozycji. Chłopak z sąsiedztwa to mądra i dowcipna opowieść o dorastaniu, zmaganiach i zmianach w życiu, o stracie, o inności, w końcu o miłości (choć ta ostatnia została zepchnięta na drugi plan, z korzyścią dla historii). Amerykańska pisarka ma niesamowite wyczucie i lekkość w kreowaniu swoich bohaterów. Postaci są nakreślone bardzo realistycznie, dzięki czemu możemy rozważać zaprzyjaźnienie się z nimi. Kibicujemy im, trzymamy kciuki za powodzenie ich życiowych planów. Narratorką tej opowieści jest główna bohaterka i dobrze, bo mamy wgląd w jej uczucia i myśli. Chłopak z sąsiedztwa to powieść lekka, ale mimo lekkości posiada dość duży ciężar emocjonalny. Książka ważna, przedstawiająca świat młodych ludzi z problemami, z którymi ciężko poradziłby sobie dorosły. Jak czytam takie pozycje, to zastanawiam się kto podaje w wątpliwość, że dzieci i młodzież również mogą się borykać z wieloma przeszkodami i zmartwieniami. Kasie West pisze w taki sposób, że chce się czytać jej książki. Bez względu na to ile masz lat, czy szesnaście, czy sześćdziesiąt docenisz talent pisarski autorki. Chłopak na zastępstwo mógł być tylko przypadkiem. Chłopakiem z sąsiedztwa West utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto było dać szansę jej twórczości. Będę się z ciekawością przyglądać kolejnym publikacjom pisarki. Mniemam, że będą przynajmniej tak dobre, jak te już wydane. Czekając na następne odkrycia polecam gorąco Chłopaka z sąsiedztwa. Powieść ta osłodzi paskudny dzień i nada się wyśmienicie na szare, deszczowe listopadowe wieczory. Było jeszcze ciemno, gdy podniosłam powieki. Chwilę wpatrywałam się w sufit, nie mając pewności, co mnie obudziło. Na pewno nie zły sen. Telefon na moim biurku grał melodyjkę. Opuściłam nogi na podłogę i wstałam. Nie sięgnęłam po niego, żeby przeczytać SMS-a. Zamiast tego uśmiechnęłam się do siebie i pobiegłam od płot. Księżyc był dziś w pełni, w sam raz, żeby rozmawiać w jego blasku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-11-07, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 ksiąkżki 2016, Mam,
http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/11/czy-juz-wyrosam-z-literatury.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Simi_48
Simi_48
Przeczytane:2016-10-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Niekiedy w życiu zdarzają się momenty, o których chcemy zapomnieć. Chwile, które na zawsze nas zmieniły. Pragniemy, by nic nam o nich nie przypominało. Przynoszą tylko ból. Budzą w nocy pod postacią koszmarów i przerażają do głębi duszy. Nie można zmienić przeszłości, ale jej bolesne wspomnienia, niszczą życie. Pojawiają się w niespodziewanych momentach. Czy to w twarzy innego człowieka, czy w ciemnej uliczce. Nigdy nie można się przygotować. Zawsze pojawiają się nieproszone i burzą spokój. Są wspomnienia, które niosą ze sobą strach. Smutek i żal, którego nic nie powstrzyma. Często nie potrafimy sobie z nimi poradzić. Zamykamy oczy i z całych sił staramy się ich nie otworzyć, by stawić czoło przeszłości. Szukamy ukojenia, czy to w alkoholu, czy narkotykach. Najważniejsze, by zapomnieć. Nic innego nie ma znaczenia. Te okropne wspomnienia czają się w naszej podświadomości i czekają na okazję, by zaatakować w momencie, w którym, choć na chwilę opuszczamy naszą tarczę. Próbujemy się odgrodzić, ale to nic nie daje. Zawsze przeszłość znajdzie malutką rysę w nasze obronie i bezlitośnie zaatakuje. Nie będziemy się tego spodziewali. Nigdy się na to nie przygotujemy, ale kiedy nadejdzie ten moment, trzeba podnieść głowę do góry, przygotować się na nieuchronne ciosy i nie dać się złamać. Kochani, dziś na blogu recenzja książki, na którą niecierpliwe czekałam. Kasie West podbiła moje serce swoją pierwszą powieścią, wydaną w naszym kraju, a mianowicie ,,Chłopakowi na zastępstwo". Już wtedy zahipnotyzowała mnie i urzekła tą lekką, niesamowitą historią. Teraz nadszedł czas na ,,Chłopaka z sąsiedztwa", który okazał się równie cudowny, a może nawet lepszy. Książki pani West są jak miód na chrupkę, lekarstwo na grupę. Leczą, czasami podnoszą ciśnienie, ale przede wszystkim koją serce. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!  

,,-Wszystko gra. - Złożyłam kolejną koszulkę. - Po prostu jest dziwnie, kiedy nagle zachwieje się coś, w co się wierzyło całe życie.   -O jaki rodzaj wiary tu chodzi?   -Nic takiego. Po prostu wyobrażałam sobie kogoś w określony sposób i okazało się, że ten ktoś okazał się chyba inny. -Może dlatego nie miałam żadnych wspomnieć związanych z mamą, bo nigdy jej przy mnie nie było.   -Ciężko jest. kiedy ktoś nie dorasta do naszych oczekiwań. - Przeszła na drugą stronę stołu. - Bywa, że spodziewamy się od ludzi więcej, niż mogą nam w danym momencie dać.''
Jak tu być dziewczyną, jeśli się dorasta bez mamy, a za to z trzema starszymi braćmi i honorowym czwartym — chłopakiem z sąsiedztwa? Nie ma wyboru, trzeba grac w kosza, nosić obszarpane dżinsy i mieć w głębokim poważaniu flirty i miłostki. Taka tez jest Charlie Reynolds. Ale gdy jej tata policjant odkrywa, że dostała kolejny mandat za przekroczenie prędkości, Charlie jest zmuszona sama na niego zarobić. I tak trafia do eleganckiego butiku z ubraniami. A tam musi przejść pewną metamorfozę... Wszystko to jest bardzo stresujące. Dodatkowo złe sny dręczące Charlie okazują się zwiastunem pewnej rodzinnej tajemnicy, której dotąd nie chciała przyjąć do wiadomości. A jedynym lekarstwem na problemy są rozmowy przez płot z Bradenem, sąsiadem i przyszywanym czwartym bratem. Tylko że Charlie jest w nim sekretnie zakochana i za nic w świecie się do tego nie przyzna.
,,Wybuchnęłam cichym, drwiącym śmiechem. - O tak, być sobą. Przewracanie kolesiów, taplanie się w błocie, zdobywanie przyłożeń, to naprawdę działa na facetów.   - Na niektórych działa.   - Serio, Braden? Na jakich? No powiedz. Bo przez pięć ostatnich lat mojego życia uprawiam sport wciąż z tą samą dziesiątką facetów i żaden z nich do mnie nie wystartował ani tym bardziej nie chciał się ze mną umówić. Ani jeden! Czy uważasz, że któryś z nich widzi we mnie kogoś, z kim wybrałby się na randkę? Oczywiście, że nie. Widzą we mnie... [...] A, prawda, wielką, krzepką dziewuchę. A jeśli będą chcieli się z kimś umówić, wybiorą się do galerii handlowej lub do klubu i poszukają tam dziewczyny w obcisłych ciuchach, która ma zrobione paznokcie i chichocze z ich żartów."
Charlie Reynolds od małego wychowuje się w gronie mężczyzn. Jej matka zmarła, a dziewczyna została sama z ojcem i trójką starszych braci. Wróć — czwórką. Przecież do ich grona zalicza się również Braden — chłopak z sąsiedztwa. Charlie nienawidzi wszystkiego, co kobiece. Sukienki, makijaż i flirty - bleee. Ona woli porządnie się ubrudzić, pokopać w nogę. Kiedy pewnego dnia dostaje kolejny mandat za przekroczenie prędkości, ojciec, który jest policjantem, nakazuje jej samej ponieść za to konsekwencje. Zła i rozgoryczona zaczyna poszukiwać pracy. Jak na złość, jedyna wolna posada znajduje się w eleganckim butiku z ekscentryczną właścicielką. Charlie zaczynają nękać koszmary, które niebawem doprowadza ją do rodzinnej tajemnicy. Szybko okazuje się, że jedyną osłodą w tym szalonym świecie są nocne rozmowy z Bradenem. Płot dzielący ich domy staje się miejscem, gdzie mogą ukazać swoje prawdziwe wnętrze. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Charlie zakochuje się w chłopaku z sąsiedztwa, do czego za nic się nie przyzna. Nowa praca, nowe znajomości i nowe uczucia. Charlie rozpoczyna bieg, którego metą jest odnalezienie samego siebie. Dziewczyna musi zmierzyć się z przeszłością, by poznać przyszłość. Jaka tajemnica wyjdzie na jaw? Czy Charlie jest gotowa, by poznać prawdę? Czy Braden podziel jej uczucia?
,,Taniec nie do końca przypomina bieg... czy w ogóle jakiś inny sport. Nie czułam w nim celu, jakiejś mety. Po jakimś czasie jednak pozwoliłam sobie na rozluźnienie i pojęłam, że nie wszystko musi mieć cel. Pewne rzeczy robi się tylko dla frajdy. Spojrzałam na tańczącą obok mnie Amber. Uśmiechnęła się, a potem wzięła mnie pod rękę i mną zakręciła. Wszystko wokół się rozmazało, a ja chłonęłam tę chwilę, dochodząc do wniosku, że mogłabym powtórzyć taką noc."
,,Chłopak z sąsiedztwa" to jedna z tych książek, które zawsze umilą czas. Lekka, interesująca powieść, która opowiada o poszukiwaniu własnej tożsamości, presji ze strony środowiska, w którym się przebywa, pierwszej miłości, przeszłości, która jest trudna do zaakceptowania. Kasie West swoją nową powieścią podbiła moje serce. Autorka w prosty, a zarazem niezwykły sposób opowiada o czasie, których określa wszystkich nastolatków, o trudnych wyborach, rollercoasterze uczuć targających młodymi duszami oraz prawdziwej wartości rodziny. ,,Chłopak z sąsiedztwa" nie jest lekturą, która nudzi, wręcz przeciwnie, z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej wciąga. Nie mogłam się oderwać i nie zdążyłam się nawet obejrzeć, kiedy zakończyłam powieść. Czas traci znaczenie, kiedy nocne rozmowy są tak intrygujące. Nie jest to ambitna literatura, ale to nie jest ważne. Ma w sobie pewną magię, która czaruje czytelnika i sprawia, że czuje wielki niedosyt po przeczytaniu. Możecie powiedzieć, że to już było, że wszystkie książki dla młodzieży są takie same. Wiele razy słyszałam takie opinie i w żadnym wypadku się z nimi nie zgadzam. Dla mnie każda powieść jest inna, ma w sobie coś wyjątkowego, coś, co czyni ją jedyną w swoim rodzaju. ,,Chłopak z sąsiedztwa" to lekka, przyjemna lektura idealna na chłodne, jesienne wieczory, kiedy człowiek potrzebuje czegoś, co oderwie go od rzeczywistości. Piękna, z nutką letniego szaleństwa — zabierze was w niesamowitą podróż, w której będziecie mogli śledzić zabawne, czasami wzruszające przygody Charlie. Nie dajcie się długo namawiać. Nie pożałujecie!
,,-Czemu to robimy? Czemu w dzień zachowujemy się jak gdyby nigdy nic? - Tej nocy musieliśmy się opierać plecami o płot idealnie symetrycznie, bo przez deski czułam wibracje jego głosu.   Zastanawiałam się nad jego pytaniem, szukałam odpowiedzi, czemu nie potrafimy rozmawiać o tym w dzień.   -Ponieważ to tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż za granicą świadomości, mogąc mówić wszystko, cokolwiek zechcemy, a rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa. To tak, jakbyś ty spał teraz w swoim łóżku tam na górze, ja zaś w moim, a tę rozmowę toczyła nasza podświadomość."
O Charlie Reynolds powiedzieć można, że jest ''chłopczycą". Pod wpływem braci jej hobby stał się sport. Uwielbia wszystko, co można kopnąć, podbić, a makijaż i flirty są jej obce. Dziewczyna jest odważna i nie boi się wyzwań. Sarkastyczna, uparta sportsmenka, by opłacić mandat, podejmuje pracę w eleganckim butiku. Szefowa wprowadza ją w świat kobiecości, a nowe koleżanki pomagają się dostosować. Charlie boi się opinii braci i dlatego ukrywa osobę, którą staje się w sklepie. Pozowanie jako modelka na pokazie makijażu otwiera ją na ludzi oraz nowy świat. Rozmowy z Bradenem pomagają jej odkryć nową siebie. Dziewczyna nie chce przyznać się do swoich uczuć i przy okazji stracić przyjaźni chłopaka z sąsiedztwa. Poza tym ciągle powracające koszmary oraz niedopowiedziane słówka sprawiają, że Charlie zaczyna szukać informacji na temat swojej matki. Wyniki tego śledztwa mogą okazać się katastrofalne. Nową wersją dziewczyny zaczyna się interesować pewien przystojniak. Tylko, czy zaakceptuje jej prawdziwe oblicze? A może to do Bradena bije jej serce? Co do naszego chłopaka na zastępstwo — jest pełen niespodzianek. Odważny, zabawny chłopak ma ciężkie relacje z ojcem, a problemy w domu sprawiają, że za swoją rodzinę bardziej uważa Reynoldsów. Braden jest niezwykle dobrą osobę, ale równie skrytą. Zależy mu na Charlie, ale tak jak dziewczyna, boi się swoich uczuć. Długie rozmowy przy świetle księżyca zbliżają do siebie tę dwójkę. Tylko czy będą mieli odwagę, by się przyznać do kiełkującego między nimi uczucia? Teraz nadszedł czas, kiedy trzeba opowiedzieć o rodzeństwie dziewczyny, które broni jej ze wszystkich sił, bez względu na konsekwencje. Gage to starszy brat Charlie oraz najlepszy przyjaciel Bradena. Wesoły, czarujący chłopak potrafi załagodzić każdą sytuację, co bardzo pomaga w tej szalonej rodzinie. Nathan nienawidzi łamania zasad oraz kłamstw. Pragnie sprawiedliwości na świecie i bardzo o to walczy. Silny mężczyzna czasami boi się zrobić pierwszy krok, ale od czego ma się rodzeństwo? Jerom potrafi wysłuchać każdej osoby i jej doradzić, ale kiedy w grę wchodzi jego siostra, potrafi nieźle namącić. Linda to ekscentryczna, dobroduszna osoba, która pragnie szerzyć miłość wśród ludzi. Stara się pomóc Charlie w przezwyciężeniu lęków oraz otworzyć ja na świat. Bohaterom tej książki nie można się oprzeć, a przynajmniej ja nie mogłam. Zachwycili mnie i na pewno będę często powracała do tej historii.
,,Z bezcielesnym głosem mogę porozmawiać. Podobnie jak z księżycem. Zawsze dobrze mówiło mi się do księżyca. Odszukałam go teraz na niebie, zaabsorbowanego swoimi sprawami, oświetlonego tylko w połowie."
,,Chłopak z sąsiedztwa" to ciekawa pozycja, z którą warto się zapoznać. Jeśli macie ochotę na książkę, która oderwie was od rzeczywistości, opatuli do snu, wciągnie bez końca, to nie ma lepszej niż nowa powieść Kasie West. Zachwyci was i zabierze w podróż w poszukiwaniu własnej osobowości, odkrywaniu nowych rzeczy o sobie oraz innych ludziach, pierwszej miłości, która nie zawsze jest łatwa. Bardzo długo na nią czekałam, ale mogę powiedzieć, że było warto. To najlepsza powieść tej jesieni. Idealna dla nastolatek, jak i starszych czytelników. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia6202
natalia6202
Przeczytane:2016-11-03, Ocena: 6, Przeczytałam,

Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com

" - I nigdy, ale to nigdy, nie spotykaj się z facetem zachowującymi się tak, jakby grał w finałach rozgrywek zawodowej ligi, choć w rzeczywistości bierze udział w rekreacyjnym meczyku. "


Kiedy Charlie otrzymuje kolejny mandat, jej tata postanawia dać jej nauczkę. Musi znaleźć sobie pracę, w której zarobi na spłatę mandatu, aby nauczyła się ściągać nogę z gazu.
Charlie oczywiście niechętnie wyrusza na poszukiwania i kiedy ma nadzieję, że jej nie znajdzie, trafia do "Bazaru Lindy", gdzie zostaje zatrudniona.
Wydarzenia z pracy, zaczynają wpływać na jej życie.
Poznaje nowych znajomych, nakłada na twarz pierwszy makijaż, wychodzi na miasto z dziewczynami, które nie uprawiają sportu i o dziwo, potrafią rozmawiać o czym innym niż kosmetyki, zaczyna potajemnie rozmawiać z Bradenem, staje się dojrzalsza i zaczyna widzieć świat innymi oczami.

" - Miły miała głos?
- Nie, sprawiała wrażenie wielkiej, krzepkiej dziewuchy. Baw się dobrze. "

Sięgając po książkę Kasie West spodziewałam się zupełnie innej historii. Nastawiałam się na kolejną młodzieżówkę, z wątkiem miłosnym, w którym to dwoje młodych ludzi cudownie się zakochuje, od samego początku fruwają fajerwerki, wspólna przyszłość jest im pisana, a bohaterowie są zwyczajni. Ona piękna, on umięśniony i olśniewający.
Co dostałam?
No dostałam bombę!
Pokochałam twórczość West i nikomu nie oddam swojej książki!
Ale wróćmy do początku i powoli wam opowiem, dlaczego tak bardzo pokochałam jej twórczość.
Przede wszystkim ogromny wpływ na to mieli bohaterowie, którzy byli inni od wszystkich, których poznałam w wielu książkach.

" - Mam nadzieję, że mój smród po bieganiu wypala ci teraz nozdrza.
Wcisnął nos w moją szyję i się zaciągnął.
- Pachniesz blaskiem słońca i tęczy. "

Charlie (skrót od Charlotte) - wyluzowana dziewczyna, która chodzi w dresach, ma w nosie makijaż i zamiast malować buźkę, woli pójść na boisko i grać. Uwielbia sport, każdy i może grać w obojętnie jaką grę, byleby się ruszać. Czasami nadpobudliwa, nie może usiedzieć na tyłku dłużej niż godzinę, no chyba, że oglądana mecz w TV.
Ma trzech braci i jednego przybranego, tak jakby, bo jest on sąsiadem. Nathan, Gage, Jerom oraz Braden, rodzeństwo, z  którym spędza każdą wolną chwilę. Biją się wzajemnie i wspólnie grają. Charlie od zawsze miała tylko ich, no i oczywiście ojca. Jej mama zginęła w wypadku, gdy ta miała 6 lat. Brakuje jej wspomnień, nie pamięta swojej mamy i miewa przez to koszmary. Jednak zawsze może liczyć na swoich braci, którzy mają ją bardziej za chłopaka, niż dziewczynę, ale najbardziej może wygadać się temu przybranemu, Bradenowi. Uwielbia nocne rozmowy, które z nim przeprowadza.

" - I co będziecie robić?
- To, co zwykle robią dziewczyny.
Roześmiał się.
- Czyli właściwie nie masz pojęcia co, prawda?
- Oczywiście, że mam... Mniej więcej.
- No to postaraj się przynajmniej udawać, że się dobrze  bawisz. "


Braden, jest chłopakiem, który ma ojca palanta (tak go nazywa). Od zawsze większość swojego czasu spędza w domu Charlie. Czuje się tam akceptowany, ma rodzeństwo, którego tak naprawdę zawsze mu brakowało.
Ułożony chłopak, który nie ma w głowie latania za dziewczynami. Uwielbia uprawiać sport oraz rozmawiać z Charlie przez płot.

Rozmowy nocne tych dwoje, które odbywają się w sekrecie i to, co między nimi zaczyna się dziać jest przeurocze, przesłodkie, wspaniałe. I chociaż nie ma w nich mnóstwa uczuć, bo Braden i Charlie, to osoby, które nie są wylewne w uczuciach, to jest między nimi taka chemia, magiczna iskierka, która rozbudza u czytelnika ciepłe uczucia.

" - Kto to był?
- Mój brat. Jest trochę opóźniony, ale i tak go kocham. "

Gage - starszy o rok brat Charlie, od zawsze najlepiej się z nim dogadywała. Najlepszy przyjaciel Bradena.
Flirtowanie z dziewczynami? Powinien robić to zawodowo. Każdą potrafi oczarować swoim urokiem osobistym i jak to mówi "piękną buźką".
Jest niesamowitą postacią, bardzo pozytywną, wiecznie uśmiechniętą i przepełnioną poczuciem humoru. Bardzo chętnie przeczytałabym książkę o jego życiu i pewnej uroczej damy.

" - Co ty wyprawiasz i czemu gdy wchodziłaś, tak głupio się uśmiechałaś? Wykradasz się? Jest jakiś chłopak, któremu muszę nastukać? "

Tak jak wspomniałam bohaterowie są świetni. Tacy, których można spotkać na co dzień. I normalna dziewczyna, która nie jest obiektem westchnień każdego. I pomyślcie sobie... mieć czterech, przystojnych braci w domu, no po prostu cud, miód i orzeszki. Tylko zazdrościć Charlie!
Fabuła jest w ogóle wspaniała. Tutaj trochę sportu, utrata bliskiej osoby, problemy w rodzinie, odkrywanie nowego świata, pierwsza miłość. I wszystko to, przedstawione w niesamowity sposób. Kasie West powoli, acz stanowczo przeprowadza nas przez całą książkę. Posługuje się niebywale lekkim i przyjemnym dla oczu, uszu i mózgu językiem. Za to uwielbiam tą kobietę. Ani trochę nie przynudzała i zamiast uczyć się, czytałam, bo nie potrafiłam się oderwać.
Śmiechu było mnóstwo, a teksty bohaterów i kąśliwe uwagi, były komiczne.
Realistyczność tej książki jest niesamowita. No bo kto z nas nie bił się dla żartów z rodzeństwem? A to jakiegoś kuksańca się strzelało, gdy się przechodziło obok brata i siostry, to znów rzuciło zaczepne słówko (ja robię tak nadal, taka miłość wśród rodzeństwa). I to mi się bardzo, ale to bardzo spodobało. Cały świat wykreowany przez Kasie jest genialny i chętnie bym się w nim znalazła.

" - Tato, to Evan.
Tata mocno uścisnął mu dłoń.
- Jadąc, pamiętaj, że jeśli cokolwiek przytrafi się mojej córce w twoim samochodzie, dopilnuję, byś za to osobiście odpowiedział.
-Tato. "

Ale jest pewne "ALE". Wątek miłosny, który występuje w tej książce jest delikatny i stopniowo się rozwija. Praktycznie dopiero pod koniec się pojawia, a wcześniej nie ma nic, co byłoby związane z miłością. Oczywiście pojawią się jakieś drobne rozmyślania nad drugą osobą, ale to tylko tyle. I to jest ogromny plus, bo jest lekko i przyjemni, a autorka skupia się bardziej na przyjaźni i problemach Charlie. Całość rozwija się dopiero później. Jednak, gdy do chodzi do punktu kulminacyjnego, w którym pojawia już się wątek miłosny, jest on słaby. Autorka trochę płytko przedstawia go i wyznanie uczuć jest takie nagłe, oklepane.
Ale poza tym nie ma nic, do czego mogłabym się przyczepić. Było przyjemnie i lekko.

Wiedzcie jedno! Jeśli po tę książkę nie sięgnięcie, to ominie was naprawdę fantastyczna lektura. Dlatego też nie zastanawiajcie się nad tym, czy ją kupować, wypożyczać, czytać. Po prostu bierzcie ją i czytajcie, ja ją gorąco polecam.

" - Fuj. Śmierdzisz. Odczep się.
- To woń zwycięstwa.
- Raczej smród porażki. "

" - Hej chłopaki - powiedziałam. - Nie róbcie z siebie idiotów. To Evan. Evan, ten z gniewną miną to Jerom, ten wyglądający, jakby cierpiał na zaparcie, to Nathan, a ten głupek po prawej to Gage.
Gage się roześmiał.
- Jakbyś cierpiał na zaparcie, Nathan? Podobno mieliśmy wyglądać groźnie. "

Link do opinii
Avatar użytkownika - dobraksiazka
dobraksiazka
Przeczytane:2016-10-19, Ocena: 5, Przeczytałem,
Charlie Raynolds wychowuje się w domu pełnym mężczyzn. W dzieciństwie straciła matkę, a mieszkanie z ojcem i czterema braćmi sprawiło, że zatraciła swoją kobiecość. Czwartym, raczej przyszywanym bratem jest Braden, sąsiad, który od lat jest traktowany jako członek rodziny i dba o Charlie jak o własną siostrę. Można powiedzieć, że dziewczyna żyje trochę pod kloszem, gdyż najbliżsi traktują ją, jak kruche dziecko. Jednak szesnastoletnia Charlie ani trochę nie przypomina bezbronnej dziewczynki, wychowanie takie a nie inne sprawiło, że uwielbia uprawiać sport i wygląda na typową chłopczycę. Pewien mandat sprawia jednak, że sielanka kończy się, gdy jest zmuszona znaleźć pracę w sklepie. Jej szefowa, jest oryginalną osobowością i za jej sprawą Charlie zaczyna zmieniać swój wygląd, a także zaczyna być świadoma uczuć, jakie żywi do Brandena. Niezmiernie się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że w Polsce wychodzi kolejna książka Kasie West. "Chłopak na zastępstwo" podobał mi się, jednak ta powieść wywarła na mnie jeszcze większe wrażenie. Bardzo podobała mi się kreacja głównej bohaterki. Charlie nie jest irytującą nastolatką, która myśli tylko o chłopakach, ciuchach, kosmetykach czy imprezach. Ona kocha uprawiać sport, podejmować wyzwania, przekomarzać się z braćmi i tryska energią. Stopniowo odkrywa drzemiącą w niej kobietę, a jej przemiana wywołuje uśmiech na twarzy. Nie mogę nie wspomnieć o jej braciach, którzy są po prostu cudowni i zazdroszczę jej tak wspaniałego rodzeństwa. Niejednokrotnie mnie rozbawiali i wzruszali. Ich więź i zażyłość jest już rzadko spotykaną cechą. Braden również był wykreowany w taki sposób, że spokojnie można go polubić. Może i jest to typowa i schematyczna młodzieżówka. Może nie powinnam zachwycać się książką, której fabuła jest nieskomplikowana, jednak nie potrafię. Ma w sobie coś, co mnie urzekło i trafiło do mojego serca. Zarówno świetne postacie, wartka akcja i sprawnie nakreślona fabuła sprawiły, że powieść wciąga i trudno się od niej oderwać. Kasie West pisze w lekki i przyjemny sposób, przy jej książkach można się odprężyć i zwyczajnie dobrze bawić. Podsumowując, "Chłopak z sąsiedztwa" to romantyczna, zabawna i wzbudzająca ciepłe uczucia książka. Nie znajdziemy w niej nic odkrywczego, jednak warto się z nią zapoznać, jeśli ma się ochotę na coś lekkiego i niezobowiązującego. Można spokojnie ją pochłonąć w jeden wieczór i przyjemnie spędzić czas. Gorąco ją Wam polecam, a póki co będę niecierpliwie wyczekiwać na kolejne powieści tej autorki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2016-10-11, Przeczytałam,
Kasie West uwiodła polskich czytelników powieścią „Chłopak na zastępstwo” zbierającą bardzo wysokie oceny i pochlebne recenzje. Nikogo więc nie powinno dziwić, że najnowsza publikacja autorki, mająca w naszym kraju premierę w październiku okazała się najbardziej oczekiwaną przez blogerów książką tej jesieni. Ale czy rzeczywiście „Chłopak z sąsiedztwa” zasługuje na to zaszczytne miano? „Chłopak z sąsiedztwa” to historia szesnastoletniej Charlie Reynolds. Dziewczyny wychowywanej przez samotnego ojca i dorastającej z trzema starszymi braćmi oraz honorowym czwartym, którego nie łączą z rodzeństwem Reynoldsów więzy krwi, ale niebagatelne pokrewieństwo dusz. I pewnie życie nastolatki biegłoby wytyczonym torem, gdyby nie jeden mandat za przekroczenie prędkości, wywołujący reakcje łańcuchową, w wyniku której bohaterka zostaje zmuszona do podjęcia pracy w eleganckim butiku z ubraniami i zmiany swojego wizerunku. Ale czy rzeczywiście panowie Reynolds i sama Charlie są gotowi na tę nieoczekiwaną metamorfozę?

Charlie to typowa „chłopczyca”, nie kręcą jej sukienki, makijaże, wypady do kawiarni i miłostki. Chłopcy są fajni, ale do koszykówki czy wspólnych wygłupów. Poza tym bracia mają bardzo wysokie wymagania wobec kandydatów do serca siostry, a w związku z tym nie ma odważnego i chętnego podjąć wyzwanie. Niestety, nowa praca wymaga od nastolatki zamiany obszarpanych dżinsów i T-shirtów na strój bardziej kobiecy, a z biegiem czasu do „zaprzyjaźnienia” się z kosmetykami do makijażu. Te zmiany nie przychodzą dziewczynie łatwo, potęgują stres, który zaczyna wzmagać złe sny dręczące ją od wielu lat. A to wszystko sprawia, że Charlie zaczyna szukać pocieszenia, które nieoczekiwanie znajduje za płotem w towarzystwie Bradena. Ale czy rzeczywiście rozmowy nocą przyniosą jej oczekiwane ukojenie?

„Chłopak z sąsiedztwa” to oczywiście opowieść o miłości, która przychodzi nieproszona i odmienia egzystencję bohaterów. Wywraca życie dwojga bliskich sobie ludzi do góry nogami by dać im szansę na szczęście. Skierowana do nastoletnich czytelników i utrzymana w stylu „przemawiającym” do młodego pokolenia. Niewątpliwie schematyczna i sztampowa, ale mająca w sobie to trudne do określenia „coś”, które sprawia, że porywa czytelnika. Autorka w bardzo ciekawy i plastyczny sposób pokazuje przemianę zachodzącą w bohaterce oraz jej zmagania z nowymi uczuciami, co jest nie lada wyzwaniem dla dziewczyny żyjącej w męskim świece. Jednak zmiany w życiu i sferze uczuć to nie jedyne problemy panny Reynolds, której również przyjdzie zmierzyć się z największą rodzinną tajemnicą. Jestem pod wrażeniem pomysłu na fabułę oraz sposobu jego realizacji, gdyż pod podszewką przedstawionych wydarzeń autorka dotyka bardzo delikatnej materii, ale czyni to tak lekko i sugestywnie, że odbiorca nie ma najmniejszego problemu z odebraniem płynącego z kart książki przesłania. Cieszę się również, że Kasie West postawiła na emocje i dobry humor, które nie tylko podniosły poziom wrażeń, ale również pozwoliły czytelnikowi na różnorodne odczucia i reakcje. Według mnie „Chłopak z sąsiedztwa” zasługuje na tytuł najbardziej oczekiwanej książki tej jesieni i to nie tylko przez blogerów. Ta powieść mimo lekkości i wykorzystania utartych schematów jest ciekawą i intrygującą literacką przygodą, która nie tylko porywa i porusza, ale również dostarcza pokaźny ładunek bardzo pozytywnej energii. Moim zdaniem „Chłopak z sąsiedztwa” okazał się lepszy od „Chłopaka na zastępstwo”. Jeśli poprzednia publikacja autorki przypadła wam do gustu, tą będziecie zachwyceni. W sumie trochę wam zazdroszczę, że tę przyjemność macie jeszcze przed sobą. Polecam.
Link do opinii
Jak to jest, gdy dorastająca nastolatka wychowuje się w grupie mężczyzn: w towarzystwie surowego ojca policjanta, trzech starszych i nadopiekuńczych braci oraz honorowego czwartego - tytułowego chłopaka z sąsiedztwa? Z pewnością niełatwo. Męskie żarty, słowne przepychanki czy symulowane bitki i walki, to całkiem normalna codzienność szesnastoletniej Charlie Reynolds. Dziewczyna, dorastając bez troskliwej i czułej opieki matki, zamiast nauczyć się pielęgnować własną urodę i dobierać elementy garderoby w codziennym ubiorze, bezbłędnie potrafi wymienić imiona wszystkich zawodników drużyny baseballowej, sama zresztą świetnie poruszając się na boisku w dowolnej dyscyplinie sportowej. Jednak, gdy Charlie zmuszona jest się szybko podjąć pracy zarobkowej, dziewczyna całkiem przypadkowo trafia do ekskluzywnego butiku z odzieżą dla kobiet. To właśnie tam, w otoczeniu dziewczęcych i kolorowych strojów, główna bohaterka będzie musiała przejść swoistą metamorfozę, którą za wszelką cenę starała się będzie ukryć przed wścibskimi spojrzeniami braci i szeregiem ich kąśliwych uwag i żartów. Jakby tego mało, dziewczynę, co noc, dręczą senne koszmary, w których prześladuje ją wizerunek zmarłej matki. Lekiem na całe zło okażą się codzienne rozmowy w świetle księżyca z przyszywanym bratem, wieloletnim sąsiadem i przyjacielem rodziny - Bradenem. Tylko że uczucia Charlie wobec chłopaka stopniowo się zmieniają i, wbrew rozsądkowi, zaczynają przybierać znamiona prawdziwego zakochania. Jednak uparta Charlie za nic w świecie nie przyzna się do swoich uczuć, bowiem obawia się nie tylko reakcji swoich braci, ale przede wszystkim nie chce stracić wieloletniego przyjaciela, na którego wsparcie zawsze mogła liczyć... Kasie West stworzyła opowieść na pozór prostą i schematyczną, w rzeczywistości jednak nad wyraz uroczą i ciepłą, sprawiającą niesamowitą przyjemność podczas czytania. Bo jak mogłoby być inaczej, gdy głównym bohaterem powieści została tak nietypowa, bo pozbawiona kobiecej ręki, ale z pewnością już nie wzajemnej bliskości i wsparcia, rodzina? Charlie i jej starsi bracia tworzą grupkę, której nie sposób z miejsca nie polubić. Radośni i niesamowicie otwarci na innych ludzi, szczerzy i zawsze prawdziwi w swym zachowaniu, bez zbędnego pozerstwa i sztuczności, tworzą wspólnie wizerunek rodziny, z którą każdy czytelnik, bez wyjątku, chciałby mieć do czynienia. Choć osobowości bohaterów, nakreślone z wprawą i fantazją przez autorkę, wcale nie są pozbawione wad, to dalekie są jednak od tych typowych i schematycznych zachowań, którymi zwykle obdarza się postacie nastolatków w powieściach młodzieżowych. Wychowani twardą ręką wymagającego ojca policjanta, bynajmniej nie gustują wcale w imprezowym stylu życia, wzajemne zabawy i sportowe rozgrywki przedkładając nad alkoholowe libacje. Na uwagę zasługują jednak nie tylko wprawnie nakreślone sylwetki bohaterów, ale również bardzo ważny, bo kluczowy w tej powieści wątek miłosny. Jak przystało na charakterną Charlie, której daleko do uwodzicielskich flirtów i dziewczęcych, spojrzeń rzucanych spod firany rzęs, nie mamy tym razem do czynienia z mocno przesłodzonym uczuciem, które z kartki na kartę coraz bardziej przynudza i mdli czytelnika. Relacja łącząca Charlie i Bradena jest o tyle nietypowa, bo od lat budowana na zasadzie rodzinnej więzi. Nic dziwnego więc, że zaskakuje samych bohaterów, ujawniając się, ni stąd ni zowąd, w nieustannej potrzebie wzajemnej obecności. ,,Chłopak z sąsiedztwa" zauroczył mnie ciepłym i rodzinnym nastrojem opowieści, nad wyraz naturalnym, choć niepozbawionym uroku wątkiem miłosnym, a przede wszystkim dobrze nakreślonymi wizerunkami głównych postaci, których nie sposób nie polubić za otwartość, uśmiech i oryginalne poczucie humoru. Na jesienne dni lektura idealna!
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkomania
ksiazkomania
Przeczytane:2016-10-07, Ocena: 5, Przeczytałam, x52 książki 2016, Mam, Recenzenckie,

Nie tylko sąsiad...

Dziewczyna dorastająca bez matki ma bez wątpienia trudno. Gdy wokół niej jest przewaga płci przeciwnej może to wytwarzać pewne problemy, choćby z tym, że zatraci gdzieś swoją kobiecość. Kasie West kolejny raz obrazuje nam problem, który często przytrafia się młodzieży. ,,Chłopak z sąsiedztwa" to z pozoru lekka opowieść o przyjaźni, zauroczeniu i wspieraniu, ale również porusza poważniejsze problemy - dorastanie bez matki, trauma, wypieranie wspomnień, odkrywanie swojej kobiecości. ,,Chłopak z sąsiedztwa" to idealna lektura dla wszystkich, którzy chcą oderwać się od codziennych trosk i spędzić miłe chwile z Charlie, jej braćmi i chłopakiem z sąsiedztwa.

,,To tutaj jest jak sen. Nie musi być prawdziwe. Wydaje się niemal, że unosimy się tuż za granicą świadomości, mogąc mówić wszystko, cokolwiek zechcemy, a rankiem, jak to bywa ze snami, ten stan się powoli rozwiewa. To tak, jakbyś ty spał teraz w swoim łóżku tam na górze, ja zaś w moim, a tę rozmowę toczyła nasza podświadomość."

Charlie to chłopczyca. Dorasta w męskim gronie - ojca, trzech starszych braci i jednego przyszywanego - sąsiada, który spędza u nich w domu każdą wolną chwilę. Charlie traktuje Bradena jak brata, gdyż jest z nią i jej braćmi zawsze. Gdy Charlie ma kolejny drobny zatarg z prawem, ojciec każe jej znaleźć pracę. I tak Charlie poznaje Lindę, swoją pracodawczynię, oraz Amber, które zagłębiają ją w tajniki kobiecości. Gdy Charlie odkrywa sens makijażu i noszenia sukienek pomagają jej rozmowy przy płocie z Bradenem. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jej uczucie do Bradena to nie zwykła siostrzana miłość. Musi wybrać: czy ukrywać swoje uczucia, by nie stracić przyjaciela, czy wyjawić najlepszemu przyjacielowi wszystko i wystawić ich przyjaźń na próbę.

Kasie West zaskoczyła po raz kolejny. ,,Chłopak na zastępstwo" to był zaledwie przedsmak tego, co może zaoferować nam autorka. Gdy rozpaliła nasze oczekiwania, każdy czytelnik z niecierpliwością czekał na kolejną powieść. I tak oto ,,Chłopak z sąsiedztwa" wtargnął na salony z wielkim hukiem. To bardzo przyjemna, zabawna i realistyczna powieść. Kasie West pokazuje, że życie nastolatków wcale nie jest takie różowe. Charlie dorastając wśród samych chłopaków i spędzając z nimi swój wolny czas zatraca gdzieś po drodze kobiecość. Staje się chłopczycą, silną i wysportowaną. Nie wie co to makijaż, nie nosi sukienek. Dla niej to normalne, lecz przychodzi czas, gdy coś się w niej zmienia. Kasie West idealnie ukazuje portret psychologiczny głównej bohaterki, dając czytelnikowi do zrozumienia, że życie wcale nie musi być kolorowe żeby było szczęśliwe. Charlie ma trzech braci, którzy stoją za nią murem, ojca, który stara się jak może, by wyrosła na silną kobietę i Bradena - sąsiada, który jest jej najlepszym przyjacielem. ,,Chłopak z sąsiedztwa" to definicja przyjaźni, wsparcia i siły.

Bohaterowie powieści to bardzo dobrze wykreowane postacie. Kasie West z niezwykłą lekkością tworzy nowych bohaterów, którzy idealnie komponują się z fabułą. Narratorem powieści jest główna bohaterka, dzięki czemu mamy okazję poznać ją niezwykle dobrze. Wczuwamy się w tę historię, przeżywamy każde emocje. A książka jak na swoją lekkość, jest niezwykle emocjonalna. Prócz scen, w których zakręci się łezka w oku mamy wiele zabawnych i humorystycznych momentów i to one sprawiają, że książkę czyta się tak lekko i przyjemnie. Pochłaniamy kartka za kartka z prędkością światła. Mimo wyraźnie zarysowanego wątku miłosnego autorka zadbała o to, by nie przysłonił on sensu książki. Owszem mamy do czynienia z pierwszym zauroczeniem, zazdrością, dotykiem, który sprawia, że skóra płonie, ale te sceny są idealnie porcjowane i czytelnik nie odczuwa dużej dawki słodyczy.

,,Chłopak z sąsiedztwa" to lektura idealna na jesienny wieczór. Po całym dniu spędzonym na codziennych obowiązkach miło jest oderwać się i wskoczyć do innej rzeczywistości. I tak jak Charlie i Braden mieli swoją inną rzeczywistość przy płocie, tak i my mamy swoją z ,,Chłopakiem z sąsiedztwa". I ta odskocznia działa na nas bardzo pozytywnie.

,,Chłopak z sąsiedztwa" skradł całe moje serce. To powieść dynamiczna, z lekkością, humorem i zadumą. Kasie West podniosła poprzeczkę znacznie wyżej. Książkę mogę polecić z czystym sumieniem. To pozycja wart przeczytania i wracania do niej przy każdej okazji. Takie książki się nie nudzą. Możemy je czytać na okrągło, a i tak za każdym razem będziemy przeżywać te same emocje w takim samym stopniu. ,,Chłopak z sąsiedztwa" to właśnie taka książka, która pozostaje w naszych sercach na długo, a jak jej blask blednie, to powracamy do niej, by odświeżyć wspomnienia i na nowo zagłębić się w tej historii.

Link do opinii
Charlie Reynolds to typowa chłopczyca. Miała sześć lat, kiedy jej mama umarła. Od tego momentu nieustannie przebywała w męskim gronie. Ojciec policjant, trzej nadopiekuńczy bracia i uroczy sąsiad, który jest tak częstym gościem, że mógłby uchodzić za kolejnego członka tej naładowanej testosteronem rodziny. Charlie uwielbia sport i zabawy z braćmi, lecz kiedy po raz kolejny dostaje mandat, jej ojciec pozostaję nieugięty, a dziewczynie nie pozostaje nic innego jak zdobyć prace. Ekskluzywny butik, szał kosmetykowy i nowy, przystojny chłopak, potrafią zamącić w głowie. Charlie szuka spokoju i zrozumienia. Znajduję go w nocy, pod płotem, kiedy to prowadzi burzliwe rozmowy z chłopakiem z sąsiedztwa. Książka wciąga od pierwszej strony i przede wszystkim oczarowuje letnim klimatem. Dzięki niej zaznacie upalnego słońca, powiewu świeżości i cudownej beztroski. Nie jest to książka ciężka, a tak naprawdę jest przeciwieństwem lektur przepełnionych dramatami.  A mimo to, nie jest płytką, pozbawioną sensu powieścią. Jest to po prostu życiowa historia, bez zbędnego wyolbrzymiania. Czytając, można idealnie wczuć się w rolę bohaterki. Charlie kocha swoich braci, spędza z nimi każdą wolną chwilę. Nie przejmuję się swoim wyglądem. Lubi niezobowiązujący luz. Ponieważ to ona jest narratorką, szybko zrozumiałam jej sposób myślenia. Wychowała się w męskim gronie i choć zawsze obdarzano ją miłością, czuła się niepewnie, jako dziewczyna. Duży wpływ na to miała nadopiekuńczość jej braci. Śledząc losy bohaterki szybko dostrzegłam zachodzące w niej zmiany. Z czasem niepewność ustąpiła, co zaowocowało nowymi znajomościami. Rodzina Charlie jest naprawdę sympatyczna, a w szczególności mam tu na myśli trójkę, nieokrzesanych i zwariowanych chłopaków, który za każdym razem, gdy się pojawiali, wywoływali uśmiech na mojej twarzy. Jeśli chodzi o tytułowego chłopaka z sąsiedztwa, to czuje ogromny niedosyt, ponieważ autorka poświęciła mu zbyt mało uwagi, z chęcią poznałabym go lepiej oraz rozwinęła wątek jego problemów rodzinnych. Jest to książka młodzieżowa, jednak nastawiłam się na lekki romansik, a tak naprawdę nie o to chodzi w tej powieści. Autorka poruszyła kilka istotnych spraw, z którymi boryka się młodzież. Brak samoakceptacji oraz niepewność dotyka prawie wszystkich młodych ludzi. Wszystko to zostało pokazane w przyjemny w odbiorze sposób. Bohaterka szuka swojego prawdziwego oblicza. Sprawa z Bradenem okazała się tylko przyjemny dopełnieniem. Tak naprawdę uczucia między tą dwójką są aż nazbyt oczywiste, a jednak oboje krążyli wokół siebie i drżeli z niepewności. Finał do przewidzenia, ale to droga, która ich wiodła do tego kulminacyjnego momentu, była najważniejsza i wciągająca, dlatego trudno oderwać się od lektury. Książka napisana z lekkością, która uskrzydla czytelnika i wprawia go w cudowny, rozleniwiony nastrój. Policzki mnie bolały od częstego uśmiechu, który nawet teraz, kilka godzin po lekturze, nie schodzi z mojej twarzy. ,,Chłopak z sąsiedztwa" jest ostatnim przebłyskiem lata, które w te ponure, jesienne wieczory, będzie prawdziwym zbawieniem. Polecam! 4+/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2016-09-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam, Pdf/ebook - MAM,

Sami kształtujemy nasze życie…”. str. 54


Niedawno czytałam debiutancką powieść Kasie West pt. Chłopak na zastępstwo, wiem, że książce daleko do ideału, ale wspominam tę lekturę dobrze, dlatego postanowiłam sięgnąć po kolejną powieść autorki pt. Chłopak z sąsiedztwa. Cieszę się, że miałam możliwość poznania tej lektury, ponieważ w mojej ocenie ta książka jest o niebo lepsza od poprzedniej.

 

Główną bohaterką powieści jest Charlie Reynolds, która w dzieciństwie straciła mamę. Wychowuje się w męskim towarzystwie – ma ojca policjanta, trzech starszych braci i sąsiada, którego wszyscy traktują jak członka rodziny. Charlie to typ chłopczycy kocha sport – trenuje koszykówkę, z braćmi często grywają w dyskogolfa, uproszczony futbol, oglądają mecze, ciągle się przepychają i dokuczają sobie nawzajem. Pewnego dnia Charlie dostaje kolejny mandat za przekroczenie prędkości, ojciec tym razem karze jej zarobić na jego spłatę. W ten sposób dziewczyna trafia do eleganckiego butiku, w którym przebywają same kobiety. Jak zmiana środowiska wpłynie na Charlie, która wyrosła bez mamy i przez to nie ma pojęcia, jak być dziewczyną? Jak przez to wszystko zmienią się jej relacje z chłopcami?

 

Chłopak z sąsiedztwa to moje drugie spotkanie z prozą autorki. Podobnie jak w książce Chłopak na zastępstwo i tutaj wchodzimy w świat nastolatków, którzy stoją u progu dojrzałości. Autorka porusza problemy, które tyczą się młodzieży – w tym pierwszą miłość, ale wątek miłosny nie wychodzi na pierwszy plan. Pierwsze miejsce zajmuje postać Charlie, która czuje się rozdarta między byciem sobą a byciem kobietą, pomyślicie, że to jedno i to samo, ale tak nie jest. Jako sportsmenka, mierząca metr osiemdziesiąt wzrostu, otoczona chłopakami nie dostrzega swoich atutów, nie potrafi się odnaleźć w kobiecym gronie – ona lubi rozmawiać o sporcie, natomiast jej nowo poznane koleżanki o makijażu i chłopcach. Dlatego czuje potrzebę, aby upodabniać się do kogoś innego, niż jest w rzeczywistości.

 

Wszystkie postacie są doskonale wykreowane, ale w szczególności główna bohaterka, która przez całą książkę przechodzi swego rodzaju przemianę: dojrzewa, zaczyna postrzegać siebie jako piękną, pewną siebie, bystrą i wysportowaną dziewczynę, a nie tylko chłopczycę. Jako czytelnicy poznajemy jej monolog wewnętrzny, dzięki temu lepiej rozumiemy jej zachowanie i wydaje nam się bardzo rzeczywistą postacią. Główna postać męska, czyli Braden też jest dobrze opisany, ale jest bardzo tajemniczą postacią.

 

Kasie West tworzy malownicze obrazy, co pozwala czytelnikowi łatwo wejść w stworzony świat. Posługuje się przystępnym językiem, dzięki czemu odbiorca podczas lektury doskonale się odpręża i daje się porwać interesującej fabule. Na końcu nie ma zaskoczenia, ale nie umniejsza to całości, ponieważ lektura jest bardzo interesująca.

 

Chłopak z sąsiedztwa to książka poruszająca wiele ciekawych wątków, ale przede wszystkim jest o odkrywaniu swojej kobiecości, poznawaniu siebie w tym swoich walorów, o miłości i bliskości rodzeństwa, braku matki, a także o pierwszym zauroczeniu. Lekka, ciepła i przepełniona humorem książka, w której emocje i dylematy głównej bohaterki przemawiają do odbiorcy. Jestem pewna, że większość z Was spędzi miłe chwile podczas lektury. Polecam ją kobietom tym młodszym i nieco starszym, bo to z myślą o nich została napisana ta książka.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - karli49
karli49
Przeczytane:2018-04-15, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018,
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2017-04-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 2017, Dla młodzieży,
Inne książki autora
Nieoczekiwana zamiana serc
Kasie West0
Okładka ksiązki - Nieoczekiwana zamiana serc

Miłości nie da się kupić, ale można ją przygarnąć! Wren chce mieć wszystko pod kontrolą. To daje jej poczucie bezpieczeństwa. Ale kiedy pewien uroczy...

Chłopak na zastępstwo
Kasie West0
Okładka ksiązki - Chłopak na zastępstwo

Przez całe liceum Gia była typem szkolnej gwiazdy. A teraz miała jeszcze fajnego, starszego od siebie chłopaka, o którym tyle opowiadała znajomym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy