W XXI wieku dyktatura przyjmuje zupełnie nowe oblicze - cyfrowe. Prekursorem tej przemiany są Chiny, które choć od dawna są jednym z motorów światowej gospodarki, to wciąż pod względem ideologicznym pozostają krajem autorytarnym. Chiny śmiało konkurują z Zachodem i korzystają przy tym z baz danych i sztucznej inteligencji jak żaden inny rząd. Dzięki najnowszym osiągnięciom techniki partia próbuje stworzyć najlepszy na świecie system obserwacji. Celem jest kontrola chińskiego rządu nad wszystkim. Nad tym, co to dla nas oznacza, zastanawia się Kai Strittmatter, wieloletni korespondent ,,Süddeutsche Zeitung" w Pekinie.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 400
,,Prześwietlanie całego narodu stało się faktem. Nikt nie ma już nawet kącika, w którym mógłby się ukryć. To piękna epoka. Wszystkim nam pozostaje tylko myśleć tę samą myśl. Porzućcie, proszę, wszelkie inne myślenie".
Wizje znane z serialu "Czarne lustro" dzieją się już teraz. Chiny nie biorą jeńców. Planują kompleksowo, konsekwentnie, globalnie.
Jesteśmy świadkami totalitaryzmu w cyfrowych szatach. Chińska Republika Ludowa zawsze była dyktaturą. Teraz jednak wchodzi na wyższy level: zamierza dostać się do ostatnich zakamarków mózgu swoich obywateli i którego oko nawet w sypialni strzeże najintymniejszych ludzkich relacji.
Ktoś pomyśli, że nas Europejczyków to nie dotyczy. To iluzja. Na opracowane technologie są już chętni z całego świata. Niejeden Prezydent, rząd, partia o zapędach dyktatorskich marzy o takim poziomie kontroli. Kontroli podprogowej, dyskretnej drenującej mózgi każdego z nas zapisane na smartfonie.
Momentami mi się dłużyło, ale wiele momentów było że nie mogłam się od niej oderwać. Przeraża mnie to, że to się dzieję i to nie jest fikcja. A zarazem to, że ludzie nie chcą wychodzić z własnego pudełka, bo nie widzą potrzeby i są odcięci od historii, która by rozbudziła ich potrzeby na więcej. Polecam.
Po zapowiedziach wydawało się, że koncepcja książki jest inna. Jest to fajny wgląd w kwestie chińskie, ale wydawałoby się niewystarczające. Książka, która może być interesująca tylko dla małej, określonej grupy odbiorców.
Przeczytane:2023-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2023,
Zainteresowałam się książką ze względu na pojawiające się ostatnio informacje o AI. I przyznam, że byłam w szoku. Może to przejaw ignorancji, ale nie interesowałam się wcześniej Chinami. W sensie kulturowym, historycznym tak. Ale nie społeczno-ekonomicznym, czy geopolitycznym. Jeśli oglądaliście Black Mirror, to wierzcie mi, będziecie zdziwieni, jak wiele z tamtejszych fantazji, od lat funkcjonuje w Chinach. Ja byłam, w sumie to jestem dalej...