Chemia naszych serc

Ocena: 4.57 (7 głosów)
Henry Page jeszcze nigdy nie był zakochany. Jest zbyt zajęty. Kończy szkołę średnią i jego energię pochłania zdobycie indeksu przyzwoitej uczelni. A poza tym wreszcie otrzymał stanowisko redaktora naczelnego szkolnej gazety! Nieliczne wolne chwile spędza z przyjaciółmi bądź przy grach komputerowych. I wtedy poznaje Grace Town – nową uczennicę, która nosi za duże męskie ubrania, podpiera się laską i skrywa pewną dramatyczną tajemnicę… Chemia naszych serc to przezabawny i zarazem niezwykle wzruszający dowód na to, jak słodko-gorzka bywa pierwsza miłość. Źródło opisu:

Informacje dodatkowe o Chemia naszych serc:

Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2016-10-26
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788327155788
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Our Chemical Hearts
Język oryginału: org. angielski
Tłumaczenie: Donata Olejnik

więcej

Kup książkę Chemia naszych serc

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Chemia naszych serc - opinie o książce

Życie w czyimś cieniu nigdy nie będzie cudownym doświadczeniem. Wieczne porównania, wywyższające kogoś pozornie lepszego, teoretycznie tworzone tylko po to, by ponoć zachęcać do działania, nieraz odnoszą odmienny skutek. Wieczne odczuwanie presji spowodowanej często wygórowanymi oczekiwaniami wywołuje smutek, niechęć, a nawet bunt, który może przeobrazić się w coś, czego później żałujemy. Jednakże w ten sposób chcemy walczyć. Pragniemy udowadniać, że nie zamierzamy być kopią kogoś, kto nie jest dla nas żadnym autorytetem. Wolimy podążać własną ścieżką, wydeptywać trawniki. Zbierać porażki do słoika, by później liczyć jedynie na sukcesy. Chociaż, nie każdy decyduje się na taki krok. Są osoby, które postanawiają stanąć do rywalizacji z legendą, wykrzesując z siebie wiele sił, aby jej dorównać lub – o niebo lepiej – ją przegonić. Pragną udowodnić swoją wartość w ten oto sposób, ale czy o to w tym wszystkim chodzi?


LEGENDY SĄ PO TO, ABY JE OPOWIADAĆ I UPAMIĘTNIAĆ… DLATEGO WARTO TWORZYĆ WŁASNE!


„Chemia naszych serc” to pozornie zwyczajna, niczym niewyróżniająca się młodzieżówka – właśnie takie słowa kołatały mi w głowie, kiedy mój wzrok spoczął na pierwszych rozdziałach książki, pochłaniając je. Czułam wspaniałą lekkość, jaką ten gatunek nieraz nam prezentuje, którą można się rozkoszować do woli. Przepełniający strony humor, wywołujący nieraz niekontrolowany chichot, mieszał się wraz z monotonnymi poczynaniami bohatera, Henry’ego, walczącego z metką młodszego brata Sadie. Spoglądałam na jego poczynania z nutą „nostalgii” (wszak często też słyszałam, że powinnam brać przykład ze starszej siostry…), dlatego kiedy do akcji wkroczyła Grace, przeczuwałam, że wszystko to zostanie wywrócone do góry nogami. I ani trochę się nie pomyliłam!

Wystarczyło niewiele, aby dotąd spokojny świat Henry’ego zmierzył się z huraganem. Wyczuwalna na kilometr fascynacja zdawała się sączyć z kartek, przechodząc na mnie. Zarażona ciekawością, chętnie doglądałam wszelkich prób rozszyfrowania tajemniczej osobistości, która wprowadziła nie tylko zamęt, ale coś jeszcze – komplikacje. Lekkość powoli umykała, po cichutku zatrzaskując drzwiczki, zezwalając na to, abym odczuwała niepokój, strach, gniew, zniecierpliwienie i smutek. Chaos uczuć, jakie zaczynałam odczuwać, jednak mnie nie zniechęcał. Co więcej, czułam się jeszcze bardziej zżyta z tą historią, gdzie wielokrotnie dano mi do zrozumienia, że nie zdołam wszystkiego rozszyfrować. Choć niektóre elementy nie stawiały przede mną trudnych szyfrów, to i tak nieźle gimnastykowałam się, aby odkryć coś przed podsunięciem rozwiązania pod nos, gdzie – niestety, dla mnie – kończyło się fiaskiem. Dygocząca od nadmiaru wrażeń, od tego fabularnego rollercoaster’u, dotąd przeżywam to, co się tutaj działo. Czy to źle? W życiu! Dzięki temu książka nabrała realnych kształtów. Pani Krystal Sutherland pokazała, że życie to nie bajka i musimy liczyć się z tym, iż niejednokrotnie podwinie nam się noga i zaliczymy bolesny upadek. Jednakże nie musimy od razu wstawać. Przeżywając ból, mamy również czas na przemyślenia, mogące pozwolić na to, by dojrzeć rozwiązania, na jakie nie potrafiliśmy natrafić wcześniej. Nie każde wtedy będzie dla nas najłatwiejsze do zrealizowania, lecz czy nie pozwolą nam one nieco… dojrzeć?

Pierwsza miłość. Ta ukazana w tej książce jest dość… zagmatwana. Nie należy do najłatwiejszych, stawia wiele przeszkód, których pokonanie pozwala odczuć satysfakcję, a zarazem przerażenie. Uczucie łączące Henry’ego oraz Grace rozczulało, ale też napawało niepewnością. Wzloty i upadki, szybowanie w chmurach i brodzenie w błocie. Bywało różnie, co powodowało, że i ja zastanawiałam się, co z tego wyniknie. Dwie wrażliwe dusze, gdzie ich właściciele zmagali się z własnymi demonami. Jak zwalczyli przeciwności losu? Cóż, niech to pozostanie tajemnicą.

ZADAM CI BARDZO TRUDNE PYTANIE… JESTEŚ GOTOWY? NO TO… OPOWIESZ MI COŚ O SOBIE?


Henry Page zdaje się być przeciętnym uczniem ostatniej klasy szkoły średniej. Jak pozostali odrabia lekcje i uczy się, aby osiągnąć dobre wyniki, pozwalające mieć szerszy wybór w wyborze uczelni. No i też pragnie coś osiągnąć, gdzie w jego przypadku to walka o stołek redaktora naczelnego szkolnej gazety. Zdaje, bo gdyby nie to, iż on musi walczyć z etykietą młodszego brata inteligentnej, a zarazem największej zakapiory Sadie. Ta łatka sprawia, że musi się bardziej przykładać, co powoduje skrupulatne dzielenie czasu między książki a przyjaciół, z którymi może rozmawiać o wszystkim i o niczym, ślęcząc nad grami. I taka rutyna krążyła w jego życiu, dopóki nie poznał Grace. Dopóki tajemnicza, miewająca różne nastroje nastolatka nie dołączyła do jego szkoły i nie wywołała zamieszania. Dzięki niej Henry odkrył, iż dotąd nie był zakochany, bo nigdy nie spotkał kogoś, kto byłby w stanie pobudzić jego serce. Ta umykająca mu z dłoni, krucha niczym motyl dziewczyna wybudziła w nim nieznane dotąd uczucia. Pomogła mu poznać swoje nowe wcielenie, wypuścić emocjonalnego demona, który przejął kontrolę. Tym samym chłopak dał się poznać z zupełnie innej, ciekawszej strony, aczkolwiek nie podobało mi się to, co pierwsze, tak silne uczucie z nim robi. No i sama Grace. Rozumiałam, że ma powody ku temu, aby mieszać ludziom w głowach swym zachowaniem, jednak gdyby było w niej więcej empatii, niżeli egoizmu, sprawy wyglądałyby inaczej. Tak, dla mnie ta postać to egoistka, pochłonięta swoimi problemami. Wiem, że nie miała lekko. Sama nie wiem, jak zachowywałabym się na jej miejscu, ale zapewne wolałabym, aby ktoś wreszcie mi wygarnął, niżeli pozwalać na to, by się nade mną litowano. Bo to niezdrowe.

Najlepsi przyjaciele Henry’ego, czyli Lola oraz Murray. Jak jeszcze dziewczyna okazała się największym wsparciem dla chłopaka i nieraz doprowadzała go do pionu, tak kumpel pozostawiał wiele do życzenia. Jego dziecinne zachowanie czy irytujące, żenujące teksty nie mogły równać się z sarkastycznymi uwagami oraz posiadaniem głowy na karku u Loli. Ta trójka stworzyła tak niecodzienną ekipę, że razem nawet dawali sobie radę, gdzie ich losy niezmiernie zaciekawiały i wywoływały uśmiech na ustach. A ich rozmowy… to już w ogóle można było boki zrywać (no, biorąc poprawkę na tego, co mnie wkurzał…)! Również warto zwrócić uwagę na siostrę Henry’ego, Sadie. Choć lata nastoletnie już dawno ma za sobą, to chętnie brałaby udział w każdej szalonej akcji, jaką by ktoś jej zaproponował. Szalona, nieprzewidywalna, a zarazem opiekuńcza. Pozostawiła po sobie szkolną legendę, ale gdy w życiu jej brata następowały komplikacje, szła za nim w ogień, ochoczo go gasząc. Taka siostra to skarb!


Podsumowując. „Chemia naszych serc” miała być jedną z tych powieści młodzieżowych, które się przyjemnie czyta, a po odłożeniu ją na półkę od razu zapomina. Zamiast tego pozostawia po sobie mętlik w głowie oraz przepracowane z szybszego bicia serce. Słodko-gorzka historia, gdzie zakończenie na pewno zaskoczy niejednego czytelnika. Nie ma co, ani trochę nie żałuję, że spędziłam z tą książką tyle czasu. Było warto!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Simi_48
Simi_48
Przeczytane:2017-08-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Wyobraź sobie, że żyjesz w czasach, w których kobiety nie mają prawa głosu. Nikt nie słucha ich opinii, uważane są za coś głupszego, gorszego. Nie mogę same podejmować decyzji dotyczących własnego życia. Ich jedynym celem jest posłuszeństwo wobec męża, ojca lub innych przedstawicieli płci męskiej. Kobiety, które mają odwagę mówić głośno o tym, co je boli, uważane są za szalone, opętane. Całkowicie zależne od czynów mężczyzn nie mogę się bronić. Nikt nie słucha ich płaczu ani krzyków. Postaw się w miejscu tych kobiet. Wyobraź sobie, że jedna z nich zachodzi w nieplanowaną ciążę - ktoś ją okrutnie skrzywdził i nikt nie chce pomóc. Jak myślisz, co się z nią stanie? Zabiją j?wydziedziczą? A może oddadzą do przytułku dla obłąkanych, gdzie do narodzin dziecka spędzi w okowach, które odbiorą jej całą godność i poczytalność? Kiedy przebywasz wśród szaleńców, sam stajesz się jednym z nich. Kochani, zapraszam was dziś do zapoznania się z recenzją książki, która mnie zachwyciła, zaintrygowała oraz sprawiła, że pragnęłam więcej i więcej. ,,Dyskretne szaleństwo" to misternie skonstruowana historia, która ukazuje czytelnikowi różne rodzaje obłędu, mroczne strony ludzkiej duszy oraz intryguje swoją tajemniczością. Mindy McGinnis potrafi zawładnąć emocjami i wprowadzić obserwatora na ścieżki prawdziwego szaleństwa, którego nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Trzymająca w napięciu, bezwzględnie mroczna, dyskretnie wkradająca się w umysł powieść, która potrafi zawrócić w głowie. Zapraszam do zapoznania się z całą recenzją!   ,,Odwrócił się do niej. Twarz miał bladą.  -Chyba nie sugerujesz, abyśmy udali się do burdelu?  Policzki Grace stały się różowe.  -Innego wyjścia nie ma - rzuciła. -Nie możemy się uchylać przed nieprzyjemnościami, jeśli dzięki temu da się pokonać przeszkody."   Budzący dreszcze thriller o seryjnym mordercy i dotkniętej traumą młodej kobiecie Grace Mae doskonale wie, czym jest szaleństwo. Otacza ją z każdej strony. Zesłana do przytułku dla obłąkanych w Bostonie, ciężarna i głodzona dziewczyna niemal niknie w oczach. Milczenie to jedyny azyl, który jednak nie pozwala zapomnieć o dawnej krzywdzie. Pomimo drastycznych warunków, w jakich przebywa Grace, pewnego dnia dostrzega ją wyszkolony frenolog i amator psychologii kryminalnej doktor Thornhollow. To on odkrywa potencjał genialnego umysłu dziewczyny i widzi w niej partnerkę w badaniu mrocznych zagadek. Wkrótce para wspólników wplątuje się w poszukiwania seryjnego mordercy młodych kobiet. Grace, mierząc się z demonami przeszłości, próbuje wytropić zabójcę. Skrywana trauma nie daje o sobie zapomnieć, a zadanie staje się nie lada wyzwaniem.   ,,Nietrudno odebrać sobie życie w przytułku. Wielu pragnących żyć umierało na skutek zaniedbania, gdy tymczasem tych, którzy modlili się o śmierć, każdego ranka witało słońce sączące się przez brudne szyby."   Grace Mae poznała najgorsze oblicza ludzi. Skrzywdzona przez tych, którzy powinni ją bronić, oddana do przytułku dla obłąkanych ciężarna młoda kobieta została pozbawiona jakiejkolwiek ochrony. Nikt nie słyszał jej krzyku. Każdy odwracał oczy od jej cierpienia. Grace poznała różne oblicza szaleństwa. Spotkała osoby, których umysł skrywał mroczne tajemnice. Dom dla obłąkanych stał się istnym piekłem na ziemi, a Grace, aby ochronić jedyną istotę, która potrzebowała jej pomocy, gotowa była zrobić wszystko. Młoda kobieta postanowiła, że uratuje swoje dziecko za wszelką cenę, ale wtedy wydarzyła się tragedia... Grace Mae straciła wszystko. Okrutne praktyki lekarskie odebrały jej wszystko. Młoda kobieta odcięła się od wszystkich, otoczyła się murem zbudowanym z gniewu i nienawiści. Kiedy wydawało się, że nic nie może jej pomóc, na jej drodze pojawił się doktor Thornhollow - wybitny naukowiec oraz psychiatra, który zauważył cierpienie Grace, a pod nim schowany genialny umysł, który stał się zarówno jej ratunkiem, jak i przekleństwem... Grace Mae dzięki pomocy doktora wydostała się z przytułku dla obłąkanych. W zamian za uwolnienie oraz podjęcie się niebezpiecznych intryg stała się jego asystentką mającą zapamiętywać szczegóły z miejsc zbrodni. Kto zważałby na słowa przy obłąkanej? Grace stała się jego oczami i uszami. Kiedy pewnej nocy, zostają wezwani do zabójstwa młodej kobiety, wiedzą, że to nie jest zwyczajne morderstwo. Sprzeciwiając się stróżom prawa, rozpoczynają niebezpieczną grę, która ma na celu złapanie seryjnego zabójcy. Grace szybko zaczyna rozumieć, że prawdziwe szaleństwo jest niezwykle dyskretne...   ,,-Więc nie zrobi pan tego? - zapytała. Po jej policzkach płynęły gorące łzy. - Nie podda mnie pan zabiegowi?  -Nie - odparł. - Mam znacznie lepszy pomysł."   ,,Dyskretne szaleństwo" to zdecydowanie najlepszy thriller tego roku. Wiktoriańskie przytułki dla obłąkanych, mroczne zakątki ludzkiego umysłu, tajemnicze szaleństwo, które trudno wykryć oraz mrożące krew w żyłach morderstwa zwiastują powieść, którą czyta się jednym tchem. Noc rozwija wyobraźnie, a zapoznawanie się w jej trakcie z historią stworzoną przez Mindy McGinnis to najlepszy czas na zagłębienie się w mroczny, gotycki świat. Powoli budujące się napięcie, nietuzinkowi bohaterowie, okrutne lekarskie praktyki i prawda, którą każdy stara się ukryć - ta powieść skradła moje serce niczym wytrawny złodziej, zafundowała przejażdżkę bez trzymanki i zmusiła do wykonania skoku wprost w ramiona przepaści. ,,Dyskretne szaleństwo" zaczyna się niepozornie - dziewczyna zamknięta w zakładzie psychiatrycznym, traumatyczne przeżycia i pragnienie zemsty - czytelnik nie spodziewa się, że za chwilę zostanie wciągnięty w mroczny świat pełen cichego szaleństwa, które zagnieżdża się w umysłach ludzi i popycha ich do zachowań niosących cierpienie innym. Akcja rozpoczyna się od niepozornego lento, aby stopniowo przejść w wyzwalające, intrygujące, mocne prestissimo. Mindy McGinnis to autorka, która potrafi zahipnotyzować czytelnika, skraść jego serce, wbić się do umysłu i uzależnić!   ,,-To jest Sznurek - poprawiłaby przyjaciółkę Elizabeth. - Nie jej sznurek, nie mój sznurek. Po prostu Sznurek - dodała z godnością, na co Nell machnęła ręką.  -Aj tam, niech już sobie ma imię. A jeśli istnieje na świcie sznurek, który ma o sobie wysokie mniemanie, to właśnie ten."   Grace Mae przeżyła piekło. Skrzywdzona przez tych, którzy powinni ją bronić i oddana do zakładu psychiatrycznego młoda kobieta zamknęła się w sobie i zagłuszyła wszystkie emocje. Chłodna, opanowana i milcząca szybko została zostawiona w spokoju, o ile jest to możliwe w miejscu, gdzie lekarstwem na obłęd są okrutne metody. Nie mogła zrobić nic, aby obronić tych, których kochała. Nie miała prawa głosu. Właśnie w takim miejscu dostrzega ją doktor Thornhollow - psychiatra zajmujący się badaniem ludzkiego umysłu, który dostrzega w niej iskrę niesamowitych zdolności. Ryzykując życiem swoim i Grace zabiera ją z tego przeklętego miejsca. Młoda kobieta staje się jego uszami i oczami. Udając obłąkaną, analizuje i zapamiętuje wszelkie szczegóły z miejsc morderstw. W końcu na ich drodze staje bezwzględny zabójca. Grace jest postacią bardzo złożoną. Choć wydaje się osobą bezbronną, lękliwą oraz niezwykle wrażliwą, to mimo wszystko potrafi poradzić sobie w zakładzie psychiatrycznym, gdzie codziennie jest prześladowana przez osoby mające pomagać obłąkanym. Przyjmując maskę obojętności, odpychając od siebie wszelkie emocje, staje naprzeciw wszelkim przeciwnościom losu. Aby przetrwać, za swojego obrońcę, przyjmuje milczenie. W niektórych sytuacjach młoda kobieta daje upust swojej nienawiści i zapomina o wszelkich przyjętych konwenansach. Czasami ogarnia ją istna furia, której nie potrafi powstrzymać. Czy Grace jest szalona? Nie wiem, czy można tak powiedzieć. Choć niekiedy odpycha od siebie wszelkie emocje i wspomnienia, to jest jej mechanizm obronny, który ma pomóc jej przetrwać.   ,,-Więc naprawdę tak bardzo się różnimy? Zdrowi od chorych? - zapytała teraz.  -Jestem skłonny twierdzić, że nie ma żadnej różnicy - oświadczył lekarz. - Dla mnie osoby obłąkane to te, które po prostu zdecydowały się angażować w sprawy świata w sposób taki, jak większość populacji. Bywają dni, kiedy zastanawiam się, czy przypadkiem nie dokonały właściwego wyboru."   ,,Dyskretne szaleństwo" to istne źródło wiedzy o traktowaniu kobiet, osób z chorobami psychicznymi w XIX wieku, w którym tylko ci, którzy mieli władzę lub przydatne umiejętności się liczyli. Spotkacie się tutaj z wieloma portretami psychologicznymi, które ukazują rodzaje szaleństwa targające ludźmi. Każda osoba jest inna i skrywa własne tajemnice. Ta powieść pokazuje, że łatwo jest kogoś uznać za szaleńca, ale wykrycie prawdziwego obłędu jest prawie niewykonalne. ,,Dyskretne szaleństwo" to powieść, która intryguje i nakazuje się zastanowić nad pewnymi sprawami. Wciągająca, mroczna, tajemnicza historia, która wkrada się w serce. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-06-05,
Co tu dużo mówić, „Chemia naszych serc” to po prostu świetna powieść, która potrafi wciągnąć bez reszty każdego, kto po nią sięgnie. Rozbawi, zasmuci i zmusi do refleksji. Ale przede wszystkim pozostawi po sobie pozytywne wspomnienia. Sami też z radością wrócimy do naszych przeżyć związanych z pierwszą miłością. Ta książka jest tak prawdziwa, że ma się wrażenie uczestniczenia w rzeczywistych wydarzeniach. Mógłbym wciąż wymieniać i wymieniać kolejne zalety powieści, ale zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że bardzo trudno zebrać wszystkie myśli w jakąś logiczną całość. Więc odchodzę od komputera i idę sobie usiąść w jakimś kącie, żeby móc bez końca wydawać westchnienia zachwytu. A Was obliguję do przeczytania „Chemii naszych serc” – jest tak wspaniała, że naprawdę zachwyci każdego. Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2017/06/miosc-czyli-chemia-naszych-serc.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2017-03-11, Ocena: 2, Przeczytałam, 70 książek 2017, Mam,
Książka zapowiadała się naprawdę dobrze. Mimo iż wpisuje się w kanon typowej młodzieżówki, to miałam wrażenie, że dzięki owej tajemniczej dziewczynie wszystko zyska nowego wyrazu i zaciekawi mnie jeszcze bardziej.Czy tak było? Niestety książka mnie zawiodła. Zacznijmy od fabuły. Początkowo wydawało się bardzo ciekawe, ale po kilkunastu stronach wszystko legło w gruzach. Dlaczego? Nic, co kolejnie się pojawiało w fabule, nie zaskakiwało mnie. Wydarzenia może nie były całkowicie nudne, ale przedstawiono je we własnie taki sposób. Dlatego też, czytanie nie było zajęciem ani interesującym czy wciągającym. Przez wiele chwil, zwyczajnie nie wiedziałam czy chce kontynuować czytanie. Plusem w tym wszystkim były dość zabawne, choć nie stuprocentowo. Momentami miałam wrażenie, iż bohaterowie silą się na ten humor i starają się by owa rozmowa była jeszcze bardziej interesująca dla czytelnika. W efekcie wszystko nabierało sztuczności i odpychało od czytania. Mówiąc już o bohaterach m usze powiedzieć że jest to jedna z mocniejszych stron książki. Grace to wyjątkowo tajemnicza i specyficzna dziewczyna, która zaskakuje na każdym kroku. Kryje wiele tajemnic, a odkrywanie ich stanowi długi proces. Z kolei Henry to chłopak z marzeniami i ambicjami, któremu z czasem zaczynają się zmieniać poglądy na świat. Ta dwójka tworzy dość nietypowy duet, który charakterem swoich relacji nie raz mnie zadziwił. Książka ewidentnie nie wpasowała się w mój gust. Mam teorię, iż spodobałaby się bardziej osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z młodzieżówkami i nie mają skali porównawczej. Jednak ja jestem osobą, której ta historia nie zachwyciła i jestem raczej pewna, że do niej nie wrócę, ale pewnie polecę kilku młodszym znajomym.
Link do opinii
Avatar użytkownika - lucter
lucter
Przeczytane:2017-04-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Czy wielkie uczucie może się zrodzić w bardzo młodym wieku, tak że gdy masz 17 lat wiesz, że poślubisz tę osobę i spędzisz z nią resztę życia? Co zrobić gdy twój ukochany ginie w wypadku, który ty przeżyłaś? Jak żyć? Henry, z którego perspektywy poznajemy historię, spotkawszy Grace Town jest na z góry przegranej pozycji, zawsze będzie tym drugim, ale może chociaż spróbować jej pomóc. Miałam mieszane uczucia podczas lektury. Być może spodziewałam się lekkiej historii miłosnej ze sporą dozą humoru? Dostałam inną historię - dużo ciekawszą (podobne pozytywne zaskoczenie przeżyłam przy lekturze "Wszechświat kontra Alex Woods" - kto by się spodziewał, z czym przyjdzie się zmierzyć młodemu bohaterowi). Tylko przez cały czas miałam zastrzeżenie: gdzie są dorośli, opiekunowie, nauczyciele?! Grace wyraźnie jest w ciężkiej depresji, trwa to miesiące, jest groźne i nie widać żadnych działań, podobnie rodzice i dorosła siostra Henrego dosyć późno zauważają, że coś jest nie tak. Można pozwolić nastolatce przeżywać żałobę, ale trzeba też czuwać i działać. Ta ich bierność i być może dawanie zbyt dużej wolności młodym, którzy są jeszcze niedojrzali psychicznie, denerwowała mnie. Jednak książka warta polecenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Glonek
Glonek
Przeczytane:2017-01-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,
"Kosmos to najlepszy lek na smutek, jaki znam" Jako drugą przeczytaną w tym roku książkę prezentuję "Chemię naszych serc". Ta książka zniszczyła mnie emocjonalnie, zamieszała w psychice i spowodowała, że nie wiem jak ocenić bohaterów. Eh życie. Polecam bardzo mocno - genialna młodzieżówka, mówiąca wiele o wnętrzu nastolatka, jego emocjach i postrzeganiu świata. Zaczyna się jak bajka: los splata ścieżki Henry'ego, którego imię oznacza "bogacz, właściciel bogatego kraju" i Grace czyli "powabna, pełna wdzięku" a później... Brak mi słów - kocham i nienawidzę autorkę za taki rozwój wypadków. Co to było!
Link do opinii
Avatar użytkownika - dominika_pyza
dominika_pyza
Przeczytane:2017-01-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Oto historia o pierwszej miłości, która nie będzie klasyczna historią. To niesamowita opowieść o pierwszych wzlotach, upadkach, o widmie przeszłości, które nie chce odpuścić i jest, niewidoczne niczym cień, ale jest. Henry Page to osoba, która jest mi dość bliska charakterowo. Oboje wolimy skupić się na nauce, zapominając o pierwszych miłościach. Obserwując rówieśników wolimy poczekać na coś poważniejszego. Kiedy widzimy kolejne wzloty i upadki par wokół nas, cieszymy się z naszych decyzji. Ale może przyjść coś lub ktoś co nasze plany pokrzyżuje. Ja na coś takiego czekam, ale Henry'emu się to przydarzyło... Grace Town nie jest przeciętną dziewczyną. Przenosi się do szkoły już w ostatniej klasie liceum. Zaraz studia, ale ona się tym nie przejmuje. Spóźnia się na zajęcia, chodzi w za dużych, męskich ubraniach i chodzi z laską, ponieważ utyka na jedną nogę. Do tego nie zawsze umyte włosy i świeże ciuchy oraz nietypowa uroda. Co nam z tego wychodzi? Intrygująca, ale i niepokojąca dziewczyna. Henry na początku nie rozpoznaje swojego uczucia do Grace. Szukając informacji o niej, znajduje jej profil na Facebook'u. Okazuje się, że jeszcze kilka miesięcy temu była inną dziewczyną. Chłopak postanawia odkryć jej tajemnice. Ale czy to nie zepsuje ich relacji? Czy Henry nie będzie tego żałował? Jak zauważyliście, na zdjęciu wyżej, w treść książki wplatane są wiadomości bohaterów, ich notatki, slajdy z prezentacji. Jest to bardzo ciekawe urozmaicenie książki i sprawia, że trochę lepiej możemy spojrzeć na niektóre fakty. Za całe połączenie Hery'ego i Grace odpowiedzialny jest nauczyciel, który nadzoruje szkolną gazetkę. Oboje dostają propozycję przejęcia stanowiska redaktora naczelnego. To jest dość ciekawy zabieg. Autorka nie poszła na łatwiznę, ale postanowiła przedstawić nam cały ciąg przyczynowo skutkowy. Krystal Sutherland stworzyła głębokich bohaterów z duszą. Zarówno Grace, jak i Henry nie są potraktowani powierzchownie. Plusem jest również to, że oni nie mają zbyt wielu znajomych. Dzięki temu, powieść jest przejrzysta, a my możemy skupić się na ich relacji, bez niepotrzebnych, pobocznych bohaterów. Jeżeli jesteście zainteresowani okładką, bo ja byłam, to za wiele Wam nie zdradzę. Oprócz tego, że jest piękna i minimalistyczna, to odnosi się do treści. Rybki odgrywają rolę. Jedna z nich ma kluczowe znaczenie. Jak już wspominałam książka jest złożona, ma kilka warstw. Oczywiście mamy pierwszą miłość, demony przeszłości i temat LGBT. Oprócz tego możemy rozpoznać różnicę między zauroczeniem, a prawdziwą dojrzałą miłością. Komu polecam książki? Na pewno wielbicielom Johna Greena albo Davida Levithana. Ale to nie jest wcale takie oczywiste. Mam jeszcze tylko jedną radę dla ciebie. Jeśli chcecie sięgnąć po tę książkę zarezerwujcie sobie czas. Kilka godzin jest po prostu pewne.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nessi98
Nessi98
Przeczytane:2018-03-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Książki 2018,
Inne książki autora
Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów
Krystal Sutherland0
Okładka ksiązki - Prawie ostateczna lista najgorszych koszmarów

Czy strach przed miłością może być fobią? W rodzinie Esther wszyscy są skazani na fobie. Ojciec cierpi na lęk przestrzeni, brat bliźniak nie zniesie ani...

Dom sióstr marnotrawnych
Krystal Sutherland 0
Okładka ksiązki - Dom sióstr marnotrawnych

lris Hollow i jej dwie starsze siostry, Grey i Vivi, są niewątpliwie dziwne. Gdy były dziećmi, zniknęły z ulicy jednego ze szkockich miast i wrócily miesiąc...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy