Bośnia. Muzyka, kuchnia i dobrzy ludzie

Ocena: 0 (0 głosów)

Jak rozmawia mądry Bośniak z głupim Bośniakiem?

Przez Skype'a. Z zagranicy.

Albo inny dowcip.

Rozmawia Amerykanin, Japończyk i Bośniak.

- U nas znamy wyniki wyborów już dwie godziny po zamknięciu lokali - chwali się Amerykanin.

- Słabo... u nas wyniki znane są już dwie sekundy od momentu zakończenia głosowania - stwierdza Japończyk.

- I co w tym nadzwyczajnego? W Bośni znamy je już dwa miesiące przed dniem wyborów - zamyka rozmowę ostatni.

Bośnia to dziwny kraj. Podzielony, sklecony na siłę z trzech narodowości, z niezaleczonym ranami po wojnie, ale z problemami niewiele różniącymi się od polskich. Spadająca dzietność, potężna emigracja zarobkowa, korupcja na korupcji.

Bośnia zadziwia, bo na pierwszy rzut oka tych podziało nie widać. Jedziesz przez kraj i słyszysz ten sam język. W knajpach tak samo wszyscy wcinają ćevapy. Kawę piją hektolitrami. Rakija - nie odróżnisz muzułmańskiej od serbskiej czy chorwackiej. Zakłady bukmacherskie - popularne w każdym zakątku kraju. Jedno słońce na niebie latem równomiernie skwierczy na jednych i drugich. Dym z papierosów tak samo śmierdzi w Banialuce jak na sarajewskiej starówce. Wszyscy kochają golfy dwójki i wszyscy są dla ciebie życzliwi i pomocni.

To o co tu chodzi?

Może o ból i gniew wyciosany w helisie DNA, gniew sprzed wieków, nie do określenia w sferze racjonalnej? Gniew z wbudowanym zapalnikiem, który otwiera się systematycznie co kilkadziesiąt lat i każe mordować tak na ślepo, na wszelki wypadek, profilaktycznie, tylko po to, by to ciebie nie zamordowano?

Bośnię możesz potraktować wakacyjnie, śmignąć z Makarskiej i połazić dwie godziny po Mostarze, poudawać skupienie w Medjugorje, poskakać między sarajewskimi różami i zadumać się na moment nad bezmyślnością wojny.

- Takie coś pod koniec XX wieku! - można powiedzieć pod koniec pobytu w stolicy.

Ale czy to starczy? Czy nie trzeba wgłębić się w ludzkie historie? Czy podróżowanie nie będzie ciekawsze, gdy poznasz zwykłego człowieka, gdzieś z dala od turystycznych skupisk zaliczaczy kolejnych atrakcji z Top Ten Tripadvisora?

I to po to jest ta książka, dla poszerzenia horyzontów i nabrania optymizmu. Bo ludzie tak naprawdę są dobrzy. A Bośniacy są optymistami. Gdy sąsiad umrze na jesień, zazdroszczą mu i mówią, że przynajmniej nie będzie musiał odśnieżać podwórka w nadchodzącej zimie.

Informacje dodatkowe o Bośnia. Muzyka, kuchnia i dobrzy ludzie:

Wydawnictwo: Bernardinum
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Podróżnicze
ISBN: 9788381275477
Liczba stron: 292

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Bośnia. Muzyka, kuchnia i dobrzy ludzie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bośnia. Muzyka, kuchnia i dobrzy ludzie - opinie o książce

Avatar użytkownika - KarenKa
KarenKa
Przeczytane:2022-03-05, Przeczytałam,
Inne książki autora
Burek na śniadanie. Serbia dla koneserów
Argymir Iwicki0
Okładka ksiązki - Burek na śniadanie. Serbia dla koneserów

Burek może być z mięsem, ze szpinakiem, świeżym serem, a w czasie postu – z ziemniakami. Od spodu tłusty, w ustach gorący. Popity naturalnym jogurtem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy