Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 340
To jest arcyciekawa powieść z czasów dziejów Bitwy pod Batohem. Kiedy to pułkownicy Sobieski, Przyjemski i Czapliński stają na czele związku wojskowego i rozpoczynają rozmowy z Kozakami pod dowództwem Bohuna. Rozmowy o tym "aby trzy województwa ukrainne, to jest kijowskie, czernihowskie i bracławskie takim sposobem, jak Litwa z Koroną połączone były..."
Wiernie oddana rzeczywistość XVII - wiecznej Rzeczpospolitej. Opowieść odarta z tego hura - romantyzmu znanego nam z lektur szkolnych. Krew, pot i trupy. Po obu stronach konfliktu. Bez pardonu.
Dzieło życia Jacka Komudy, znanego popularyzatora historii i autora kilkudziesięciu bestsellerów książkowych. Tym razem pisarz wziął na warsztat wojska...
Powieść oparta jest na autentycznych wydarzeniach, które rozegrały się w latach 80 i 90 ubiegłego stulecia. Imiona i nazwiska bohaterów zostały zmienione...
Przeczytane:2016-01-30, Przeczytałem,
Bohun Jacka Komudy jest drugą pozycją po jaką sięgnąłem napisaną przez tego autora. Po jej lekturze muszę powiedzieć, że cieszę się, że tak szybko sięgnąłem po kolejną jego książkę, ponieważ zrehabilitowała go całkowicie w moich oczach jako autora.
Komuda – z wykształcenia historyk – napisał kawał dobrej powieści historyczno-sensacyjnej, osadzonej w XVII wieku. Bohun jest powieścią trzymającą w napięciu od początku do samego końca. Czytelnik nie wie, co może wydarzyć się w następnym rozdziale, a sam wątek spiskowy, który jest głównym motorem tej książki został bardzo dobrze skonstruowany i pomyślany. Wspominając o spisku, nie w wsposób wspomnieć o postaci Dantez’a – francuza uwikłanego w brudną grę polityczną. Autor bardzo ciekawie przedstawia dylemat moralny bohatera, który z przypadku staje się pionkiem w bardzo niebezpiecznej grze. W książce poznajemy liczne grono postaci historycznych, które są szczere i nie polukrowane, co czasami drażni w książkach, które zasięgają po postaci historyczne. Widać tutaj stosunek autora do średniowiecznej szlachty polskiej, gdzie z kart jego powieści bije szacunek, ale także drwina z przywar takich jak pijaństwo, czy zbyt łatwe porywanie się do szabel.Przedstawia on walki pomiędzy Rzeczpospolitą a zbuntowanymi Kozakami, w sposób zdecydowanie bardziej bliski prawdy historycznej niż robi to Sienkiewicz w swoim „Ogniem i Mieczem”, gdzie tytułowy Bohun również się pojawia (chociaż zdecydowanie odmłodzony i upiększony..).
Bardzo mocną częścią książki są opisy. Sceny walk, pościgów są przedstawione w bardzo dobry sposób, natomiast samo uzbrojenie i wygląd postaci jest tak wyraźny, że czytając samoistnie w głowie układa nam się obraz rycerzy husarskich, którzy atakują wroga.
Sama lektura, oprócz tego, że sprawia prawdziwą przyjemność, niesie ze sobą także inne dodatki. Otóż czytając, można naprawdę bardzo wiele się nauczyć, a w szczególności uważnie czytając przypisy, jakie znajdują się na końcu książki. Moim zdaniem, przypisy te, stanowią bardzo wartościową lekcję historii i wyjaśniają zawiłości całej masy nazwisk jakie się przewijają przez powieść. Znajdziemy tam również wyjaśnienia niektórych zwrotów czy krótkie dygresje na temat postaci występujących w książce lub innych postaci, które warte były wspomnienia. W wymienionych przypisach autor przybliża nam również to, co było historycznym faktem i zdradza nam to, co jest tylko jego fantazją.
Niestety nie obyło się bez potknięć. W moim mniemaniu bardzo dużym potknięciem była postać Tarasa, protegowanego Bohuna, który sam nie wiem co miał wnieść do powieści poza wątkiem z muzyką, który jest kolejnym bardzo dużym minusem tej książki. Na szczęście wątek ten został przez autora porzucony, jednak sprawia wrażenie, jakby autor podczas pisania zorientował się, że coś tu nie pasuje i po prostu postanowił to uciąć bez lepszego pomysłu na wycofanie się z kontynuowania.Opis sceny miłosnej zajmujący kilka dobrych stron – jedna wielka klapa, którą czyta się z uśmiechem. Moim zdaniem taki opis pasuje do romansideł i temu podobnych, a nie powieści historycznej jaką się Bohun mianuje.Jeszcze jeden mały minus, tylko do końca nie wiadomo komu go przyznać. Książka jest opisywana jako opis bitwy pod Batohem, jednak sama bitwa nie stanowi tutaj głównego wątku. Absolutnie nie można tego postrzegać jako błędu, natomiast spodziewałem się zdecydowanie mocniejszej końcówki i z wypiekami na twarzy oczekiwałem genialnych opisów batalistycznych a dostałem… co dostałem – nie wiele ponad absolutne minimum.
Oczywiście nie można traktować Bohuna jako podręcznika do historii, co autor otwarcie mówi. Natomiast sama książka pokazuje w arcyciekawy sposób to, co mogło się wydarzyć, a może faktycznie się wydarzyło kilka wieków temu, gdy Rzeczpospolita była kolosem na glinianych nogach.Moim zdaniem jest to dobra książką, którą się bardzo dobrze czyta, a na pewno jest to pozycja obowiązkowa dla fanów średniowiecza i polskiego oręża.
Recenzja także na: http://dokitu.blog.pl/2016/01/30/recenzja-ksiazki-bohun/