Bill jest wspaniałym gwiezdnym kawalerzystą: wielkim, silnym, choć niezbyt inteligentnym. Gotowy jest zrobić prawie wszystko, byle tylko uratować własną szyję (jedną z nielicznych części ciała, które mu jeszcze zostały). Tajemnicza planeta Tsuris posiada tajną broń, którą Bill musi zdobyć. Ale i on dysponuje czymś, czego pragną Tsurisjanie. Mają oni bardzo dużo mózgów, do których brakuje im ciał. Interesuje ich więc każde ciało, które mogą uzupełnić swoim mózgiem! Czy Billowi uda się uciec z własnym mózgiem? Czy znajdzie tajną broń? Czy zdobędzie coś do picia?
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 1994 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Bill, the Galactic Hero: On the planet of Bottled Brains
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciej Zembaty
Przeczytane:2021-01-15, Ocena: 2, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2021,
Ech... Gdy mówię o pisarzach, którzy mieli największy wpływ na moją własną twórczość, to muszę wymienić dwóch zagranicznych i jednego polskiego pisarza. Polakiem jest Eugeniusz Dębski zaś zagranicznymi: mistrz powieści przygodowej sf - Harry Harrison oraz król opowiadań - Robert Sheckley. Gdy ci dwaj ostatni wspólnie stworzyli książkę - powinna być dla mnie genialna, a może poza początkiem i końcem męczyłem nie niewyobrażalnie brnąć z trudem przez kolejne strony. Miało być zabawnie - wyszło absurdalnie, chaotycznie i miałko. Nie zostało w zasadzie nic z pierwszego Billa, który miał pacyfistyczne przesłanie. Tu bawiono się słowem zdecydowanie za lekko i wyszedł koszmarek. Mam to w swojej biblioteczce w hołdzie dla obu pisarzy, ale nie sądzę, bym kiedykolwiek jeszcze do tego wrócił. Drugi raz, po wielu latach przerwy niczego nie poprawił, a tylko utwierdził mnie, że to nie dla mnie.