Najważniejsza książka w dorobku dziennikarskim Joan Didion. Tytułowy esej został okrzyknięty przez ,,Publishers Weekly" jednym z najważniejszych tekstów od 1950 roku.
Joan Didion rejestruje wstrząsy i następstwa lat sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych. Bada kluczowe wydarzenia, postaci i trendy epoki, która na nowo zdefiniowała kulturę masową. Didion przywołuje spotkania z Jimem Morrisonem, atmosferę studenckich kampusów, zbrodnię popełnioną przez grupę Mansona; patrzy z powątpiewaniem na rodzący się ruch wyzwolenia kobiet i kreśli portret luksusowego życia bogatych Kalifornijczyków. Dokonuje też bezlitosnej wiwisekcji samej siebie, przywołuje cytaty z raportów psychiatrycznych na własny temat, opowiada o własnych obsesjach dotyczących wody czy centrów handlowych, bez zażenowania mówi o swojej uprzywilejowanej pozycji zamożnej białej intelektualistki.
Biały album zawiera teksty, które powstawały i były publikowane w latach 1968-1978.
Joan Didion (1934-2021) - amerykańska dziennikarka, eseistka, autorka powieści i scenariuszy. Tworzyła w nurcie Nowego Dziennikarstwa, które wprowadziło stosowanie w reportażu i eseju technik zaczerpniętych z literatury pięknej.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: The White Album
Poruszające bolesną szczerością refleksje o utracie córki, starzeniu się i upływie czasu. Joan Didion rozpoczyna ,,Błękitne noce" 26 lipca 2010 roku...
Jakie dobrać słowa, by opowiedzieć o tym, co intymne i bolesne, by zrozumieć jedno z najtrudniejszych doświadczeń, z jakim każdemu z nas przyjdzie się...
Przeczytane:2022-11-26, Przeczytałam,
Ostatnie miesiące przyniosły mi kilka literackich odkryć, szczególnie myślę o autorach poznanych dopiero w tym roku. Cieszę się, że zdecydowałam się na nich i już wiem, że w przyszłości jeszcze coś od nich przeczytam. Jedną z takich nowości był dla mnie "Biały album" - pierwsze dzieło Joan Didion, z którym miałam okazję się zapoznać.
"Biały album" to najważniejsza książka w dorobku dziennikarskim Joan Didion. A tytułowy esej został okrzyknięty jednym z najważniejszych tekstów XX wieku!
Autorka w swojej książce opisuje społeczno-kulturowe zjawiska oraz różne wydarzenia z lat 60. XX wieku w USA i przyznaje: "brałam udział w paranoi tamtych czasów".
Autorka w swoich tekstach przemieszcza się po słynnych miastach i miejscach m.in. San Francisco, Los Angeles, Honolulu, Sacramento, Hollywood, Bel Air w Santa Monica czy Malibu. Wspomina kontakty z różnymi osobistościami. Przywołuje spotkanie z Jimem Morrisonem, atmosferę studenckich kampusów czy zbrodnię popełnioną przez grupę Mansona. Bez wątpienia każda z tych spraw w jakimś stopniu na nią wpłynęła.
Miałam z tą książką dość dziwną relacje bo Didion podejmuje wiele tematów ale nie wszystkie są w równym stopniu interesujące. Niektóre rozdziały były dla mnie nudne. Odniosłam wrażenie, że te wszystkie zapiski, rozdziały przypominające wpisy z dziennika, nie są do końca dla nas - zwykłych czytelników lecz największe znaczenie mają dla samej autorki. Jakby pisała je dla siebie bo właśnie dla niej coś konkretnego znaczą.
Ale z drugiej strony to w jaki sposób Didion pisze, na jakie problemy zwraca uwagę, jej wizja świata, spostrzeżenia - mocno do mnie trafiały, a zwierzenia z jej życia osobistego poruszyły.
"Biały album" to książka, z którą trzeba się zmierzyć bo czuć, że jest ważna, ale niełatwo jest ją zrozumieć bo jest specyficzna. Znajduje się tam misz-masz tematyczny, pojawiają różne dziwactwa lat 60. ubiegłego wieku, chaos informacyjny, niektóre fragmenty dotyczą spraw kryminalnych, inne wiadomości ze świata kultury, przez chwilę znajdujemy się w studiu nagraniowym czy w Getty Museum, a czasami w domu, w rodzinie Didion.
Mimo tych komplikacji w odbiorze, spotkanie z twórczością Joan Didion było to dla mnie na tyle intrygujące, że mam ochotę przeczytać inne jej książki. Nie kończę poznawania prozy Didion na "Białym albumie". Chcę więcej.