„Bezsilność” to życiowe świadectwo autora. Wojciech Barzewski bez zahamowań opisuje swoją walkę o prawo do bycia ojcem – i jest w tym do bólu szczery. „Bezsilność” to labirynt prawnych zawiłości i emocji, z którymi często borykają się rodzice. To szczera, poruszająca opowieść o bólu, walce oraz ojcowskiej miłości. To refleksja nad sensem rodzicielstwa, znaczeniem słów „mama” i „tata”. Wreszcie – to odważne spojrzenie na to, jak instytucje zawodzą ludzi. Ta książka jest ważnym głosem w dyskusji o prawach rodzicielskich, o sile i o słabości. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto szuka głębszego zrozumienia ludzkich dążeń, błędów oraz nadziei.
Wydanie 1
Więcej
Informacje dodatkowe o Bezsilność :
Wydawnictwo: Nowoczesne
Data wydania: 2024-08-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 208
Przeczytane:2024-12-31, Ocena: 6, Przeczytałam,
Przyznam się wam, że najgorzej zawsze mi się czyta książki prawdziwe. Opisane w formie pamiętnika, które rozrywają serce, kaleczą nasze myśli i zabierają wiele czasu, bo nawet po jej skończeniu nadal się o niej myśli. Autor spisał swoją historię, gdyż nie dawał rady nosić jej wewnątrz siebie. Wielu psychologów uważa, że spowiedź jest bardzo ważna w momencie, kiedy w naszym życiu dzieje się tak źle, że sami czujemy się bezwartościowi. Ja również uważam, że skoro jedynym lekarstwem na jelitówkę są wymioty, tak każdy, kto zmaga się z jakimkolwiek problemem, powinien przelać to na papier. A dlaczego na papier? Bo za pomocą kartki i długopisu wypędzamy z siebie ból i smutek. Tam jesteśmy szczerzy, niczego nie zatajamy, tylko spisujemy swoje aktualne myśli. Po przelaniu ich na papier, ich wartość jaką im nadaliśmy znacznie się zmniejsza. Wiem o tym, bo robię podobnie. Dlatego mam tą pewność, że to pomaga.
Pomimo tego, że to może być książka dla każdego, bo dotyczy w szczególności rodziny, którą większość z nas posiada, to jednak biorąc pod uwagę emocjonalny punkt uwagi, wiem, że nie jest ona dla wszystkich. Osoby nad wyraz wrażliwe przeżyją ją w ogromny sposób. Poznając opowieść ojca, który walczy o swoje dzieci, często będą spoglądać na treść ze łzami w swoich oczach. Często będą podtapiać swoje oczy, bo nie da się jej przeczytać na twardo. Czytając jak wiele robi, ile razy załamuje ręce i jak bardzo pragnie z nimi być, nie da się zwyczajnie nabrać oddechu i iść dalej. Jednak nie jesteśmy też w stanie pozostawić jej niedokończonej, bo kibicujemy mu, żeby jednak się udało. Żeby mógł kochać z bliska, a nie zanosić tęsknoty do wiatru, który choćby dął najmocniej na świecie, nie odda tego, co czuje jego serce. Autor przedstawił nam szereg spraw, które totalnie zawiodły jego zaufanie. Wymienia przy tym różne instytucje oraz zakłamaną grę jego małżonki, która starała się ukazywać na tyle fałszywy obraz ich ojca, by one same nie chciały mieć z nim kontaktu. Im dalej, tym wchodził pod większą górę i tracił ludzi, który kochał. To okrutne co go spotkało. Jeśli takie historie prawdziwe was interesują, to gorąco zachęcam do lektury. Czasami dopiero podczas czytania takich dzieł, człowiek inaczej patrzy na to, co sam posiada.