Wolfgang Büscher, "Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę", Rowohlt 2003
"Od lat nikt w Niemczech nie pisał takiej prozy" - pisał we wrześniowym numerze miesięcznika "Literaturen" wielki niemiecki reżyser Werner Herzog, który sam kiedyś wyruszył na piechotę z Monachium do Francji. Herzog poświęca temu do tej pory prawie nieznanemu autorowi wspaniałą recenzję. W swoje pięćdziesiąte urodziny Wolfgang Büscher "zafundował sobie marsz do Moskwy. Włożył wojskowe spodnie, wygodne buty i w 82 dni przeszedł 2,5 tys. km śladami dziadka, który w czasie wojny zginął gdzieś na tym szlaku" - pisał w "Polityce" Adam Krzemiński. Trzy miesiące marszu, prawie trzy tysiące kilometrów, trzy miesiące pisania, trzy miesiące samotności.
Książka "Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę" ukazała się w wydawnictwie Rowohlt wiosną 2003 roku i odniosła spektakularny sukces. Od tamtej pory sprzedano ponad 70 000 egzemplarzy. Za swą niezwykle gęstą i literacko znakomitą narrację zbiera Büscher kolejne nagrody - Nagrodę im. Kurta Tucholsky´ego (przyznawaną co dwa lata za "wyróżniające się językowo dzieła publicystyki literackiej"), Nagrodę Saksonii-Anhalt, nominację do Nagrody Niemieckiej Książki (Deutscher Bücherpreis 2004). Został też nominowany do Niemieckiej Nagrody Literackiej 2004. Dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" książka jest wydarzeniem roku. Recenzent tego dziennika obserwuje, jak po prawie 3 tysiącach kilometrów marszu podróżnik przekształca się w pisarza - "tak jak w przypadku naprawdę wielkich reportaży, udaje się Büscherowi maksymalnie zagęścić narrację". W "Neue Zürcher Zeitung". Ilma Rakusa podziwia niezwykły talent narracji Büschera, koncentrując się zwłaszcza na spotkaniach autora z ludźmi Wschodu, które stanowią jej zdaniem o szczególnej wartości tej książki. Tygodnik "Die Zeit" nazywa książkę "Berlin-Moskwa" "fantastycznym reportażem" i pisze o wypośrodkowaniu między "obserwacją i refleksją".
"'Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę' została nominowana do Nagrody Niemieckiej Książki, otrzymała nagrody im. Kurta Tucholsky'ego i Saksonii-Anhalt, pracą Büschera zachwycił się reżyser Werner Herzog (sam kiedyś maszerował z Monachium do Francji). Książkę można nazwać literaturą drogi i porównać z wydaną niedawno 'Jadąc do Babadag' Andrzeja Stasiuka".
Bartosz Marzec, "Rzeczpospolita"
"50-letni Niemiec, pisarz i dziennikarz, szedł piechotą przez trzy miesiące z Berlina do Moskwy. Z Zachodu na Wschód - jak niegdyś Napoleon, a potem Hitler w 1941 roku. Działo się to latem 2001 roku i powstała z tej wyprawy świetna książka.
Buscher zostawia czytelnika z niepokojącymi i niepojętymi obrazami. Nie mówi ani słowa za dużo. Nie chce zbyt wiele wyjaśnić. Nie traci swojego chłodnego spojrzenia niedowiarka, obcego, który widzi wiele".
Justyna Sobolewska, "Gazeta Wyborcza"
"Miejscami te opisy beznadziei, rozpadu i marazmu przypominają literackie Stasiukowe historie z zabitych dechami rumuńskich wiosek, węgierskich miasteczek, przygranicznych miejscowości, gdzie nie dzieje się nic. Czasem jednak w opowieści Niemca jest jeszcze więcej beznadziei, wódki, smutku, a może pogoda jest paskudniejsza? Ten dziennik to także lektura dla tych, którzy śledzili podróże Nicolsa Bouviera czy Cendrarsa".
Marta Dvořák, "Gazeta Wyborcza"
"Ekumeniczna powieść o związkach Wschodu z Zachodem. Głównym bohaterem jest wędrujący pieszo z Berlina do Moskwy zanurzony we współczesności poszukiwacz zapisanych w miejscach i ludziach historii. Podczas swej pielgrzymki konfrontuje on wyobrażenia o świecie z twardą rzeczywistością. Cała natomiast droga, którą przemierza, staje się symbolem wędrówki przez życie pełne namiętności do innych obok nas. Zaleca się czytać wolno i w spokoju".
Marcin Wilk, "Dziennik Polski"
"Büscher posiada niezrównany talent narracji".
"Neue Züriche Zeitung"
"Książka ta wejdzie niedługo do klasyki literatury podróżniczej".
"Süddeutsche Zeitung"
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2004 (data przybliżona)
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Berlin-Moskau. Eine Reise Zu Fuss
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Renata Makarska
Czy można przewędrować kraj, w którym nikt nigdzie nie rusza się bez samochodu? Okazuje się, że tak - i że właśnie z tej perspektywy odsłania się jego...
Przeczytane:2019-08-05, Ocena: 4, Przeczytałam,