Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2013-09-25
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 321
Dynastia Jagiellonów ma już swój szczyt świetności za sobą, jej ostatni męski przedstawiciel, w którym pokładano tyle nadziei jest już schorowanym człowiekiem. Jednak Zygmunt August wciąż ma nadzieję, że da Rzeczpospolitej swojego następcę i na nim ród się nie zakończy. Jeszcze jedno marzenie nie odstępuje go na krok, lecz wydaje się ono jedynie rojeniami nieszczęśliwego człowieka. Niegdyś potężny władca, teraz cień tamtego człowieka, lecz dopóki bije jego serce umysł wciąż ma przed sobą jeden obraz – kobiety, dla której rzucił wyzwanie tradycji, obowiązkom dynastycznym i całemu światu. Barbara, pomimo dwudziestu lat od jej śmierci, wciąż towarzyszy Augustowi w dzień i w nocy, w każdej minucie jego życia …
Zamek królewski w Warszawie to nie Wawel, lecz i tutaj toczy się dworska egzystencja z wszystkimi jej zaletami i wadami. Dyskrecja nie jest mocna stroną dworzan, plotki są chlebem powszednim, a informacje dotyczące króla często przynoszą wymierne korzyści, szczególnie te z okolic sypialni. Otoczenie Zygmunta Augusta wie doskonale, że jego ostatnie małżeństwo to fikcja, lecz rzadko kto zaprząta sobie głowę królową, ona jest daleko, natomiast blisko jest całkiem kto inny. Zresztą od lat nie jest to tajemnicą, królewska łożnica nie jest osobistą sprawą władcy – to kwestia wagi państwowej, szczególnie gdy brak jakiegokolwiek potomka. Los okazał się niełaskawy w kwestii uczuć dla ostatniego Jagiellona, wielka miłość dała krótkie szczęście w zamian za lata żałoby. Barbara Radziwiłłówna byłą tą jedyną, żadna inna kobieta nie zajęła miejsca w sercu polskiego króla, chociaż przy jego boku niejedna była widywana. Sam Zygmunt August jest cieniem dawnego siebie, ale wciąż ma nadzieję, na co? Na potomka i uczucie, tylko jedno i drugie wydaje się już nieosiągalne dla tego niego …
Barbara, ta która zdobyła serce władcy polskiego, a może dopiero to nastąpi? Przecież ona obecna jest tylko w sercu króla, nie żyje od dwóch dekad … Kim więc jest piękna kobieta goszcząca ostatnio w królewskich komnatach? Jej oblicze jest bliźniaczo podobnie do tego, jakie od dwudziestu lat można zobaczyć wyłącznie na portrecie … Kto więc to jest? Barbara, nie Radziwiłłówna, ale Giżanka, obie podobne do siebie jak dwie krople wody. Kiedyś jedna z nich dała Zygmuntowi Augustowi szczęście, czy i ta druga będzie jego źródłem? Król pragnie by jego marzenia urzeczywistniły się, wspaniałe klejnoty, zaszczyty, bogactwa są dodatkiem do tego, co najważniejsze. Barbara i Zygmunt August, a wokół nich dwór, który bacznie obserwuje wszystko co się dzieje wokół monarchy. Wielka miłość czy jedynie chwilowe zauroczenie starszego mężczyzny dziewczyną, jaka wydaje się odpowiedzią na żarliwe modlitwy i zaklinanie rzeczywistości? Giżanka nie jest pierwszą kochanką polskiego władcy, przed nią było wiele innych, lecz ona ma nad nimi przewagę, ale dworzanie i szlachta nie zamierzają tak łatwo poddać się, wszak życie władcy nie jest jedynie jego sprawą …
Miłość, prawdziwa i bezinteresowna, czy może układ w jakim każdy oczekuje dostać to, czego pragnie? Młoda kobieta, władca, jaki ostatkiem sił chce by ziściły się jego marzenia oraz otoczenie, widzące szansę dla siebie. Jak może skończyć się ta historia? Rozczarowaniem? Porażką? Nienawiścią? Barbara nie jest pierwszą metresą królewską, przed nią były inne, bardziej doświadczone, sprytniejsze, piękniejsze, ale ona ma przecież atut jakim one nie dysponowały. Czy uroda okaże się pomocna w godzinie próby, o jakiej nikt głośno niemówić? Giżanka ma w zasięgu ręku pieniądze, piękne stroje, pełne przepychu komnaty, lecz czy to wszystko czego pragnie? Zygmunt August chce następcy tronu i kogoś, kto odszedł dawno temu. Ostatnia szansa na uczucie, pierwsza miłość, dworskie intrygi i dwoje ludzi, będący głównymi aktorami w dramacie o prawdziwym królewskim rozmachu. Nic nie jest takie jakie się wydaje, nikt do końca nie odsłania swoich pragnień, liczy się tylko jedno tylko jaką cenę przyjdzie za to zapłacić i kto ją poniesie?
Ach te Baśki! Już druga zawladnęła sercem króla Zygmunta Augusta. Na nowo rozpaliła w nim i w sercach części szlachty nadzieję, że jednak będzie miał męskiego potomka. Jednak los chciał inaczej. Mimo wszystko historia ostatniej wybranki król jest poruszająca i interesująca. Postaci zostały wykreowane tak, że trudno obok nch przejść obojątnie. Można nie akceptować niektórych ich zachowań, inne docenić. Każdorazowo wzbudzą naszą reakcję.
XVI-wieczny Kraków po elekcji na tron francuskiego księcia, Henryka Walezego, czeka na swojego króla. Zagorzali katolicy widzą w nim obrońcę...
Oto zaczyna się niespokojny rok 1793… Księżna Helena Radziwiłłowa marzy o wyswataniu córki z rosyjskim księciem, a jej przyjaciółka, Maria Czetwertyńska...
Przeczytane:2021-07-18,
Król Zygmunt II August (1520-1572) był jednym z tych władców naszego kraju, który bud ził wiele kontrowersji nie tyle ze względu na decyzje polityczne (to właśnie jemu zawdzięczamy unię lubelską, dzięki której powstała Rzeczpospolita Obojga Narodów), ale sferę prywatną, która była bardzo barwna i nie przystawała do obyczajów ówczesnego społeczeństwa. Pierwszą żoną ostatniego króla Polski z dynastii Jagiellonów była Elżbieta Haburżanka (1526-1545) córka Ferdynanda I Habsburga (1503-1564) i Anny Jagiellonki (1503-1547). Zaledwie dwa lata po śmierci małżonki jeszcze młody wówczas król potajemnie poślubił Barbarę Radziwiłłównę (1523-1551), czym wywołał skandal obyczajowy ze względu na fakt, że druga żona była zaledwie córką kasztelana, a rodzina krnąbrnego monarchy nie wyraziła zgody na ten ożenek. Szczęście pary nie trwało długo, gdyż po kilku latach król znów został wdowcem. Co prawda Zygmunt August zdecydował ożenić się ponownie z młodszą siostrą swojej pierwszej żony Katarzyną Habsburżanką (1533-1572), ale darzył ją tak jawnym wstrętem, iż bezwstydnie romansował z wieloma kobietami, które miały zaspokajać jego niegasnące żądze. Według części historyków, król nigdy nie wyleczył się z miłości do Radziwiłłówny i ciągle szukał choć namiastki jej osoby w ramionach kolejnych kochanek. Było kwestią czasu, kiedy ktoś wykorzysta tę słabość do własnych celów. Właśnie w tym miejscu zaczyna się akcja książki Renaty Czarneckiej.
Barbara i król. Historia ostatniej miłości Zygmunta Augusta to zdecydowanie książka historyczna, a nie typowy współczesny romans historyczny, gdzie prawdziwe wydarzenia pełnią tylko małoznaczącą rolę dekoracyjną. Warto mieć na uwadze jeszcze przed sięgnięciem po ten tytuł, iż będziemy obcować z lekko rwaną, jednoliniową akcją, gdyż polska autorka zrobiła wszystko, aby fabuła jej powieści, była jak najbliższa prawdzie historycznej. Postawienie sobie tak sztywnej ramy opowieści wymaga od twórcy z jednej strony dobrego warsztatu pisarskiego, a z drugiej powściągnięcia wyobraźni, co jest niezwykle trudnym zadaniem. Historia fascynacji króla Zygmunta Augusta Barbarą Giżanką nie jest jednoznaczna, dzięki czemu istnieje pewne pole do interpretacji, które pisarka bardzo skrzętnie i umiejętnie wykorzystała. Pani Renata podążyła, ścieżką pełną intryg, magii, miłości i niedopowiedzeń, która zaintryguje nawet tych, którzy na co dzień nie interesują się dziejami władców. Co więcej czasami ma się nieodparte wrażenie, że czytamy w pełni wymyśloną baśń, czerpiącą m.in. z motywów Królewny Śnieżki, by po chwili zdać sobie sprawę, że takie wydarzenia naprawdę mogły mieć miejsce.
Największą zaletą Barbary i króla jest wykreowanie niezwykle realistycznych postaci, które nie wykraczają poza ramy swoich czasów, a równocześnie są tak bliskie współczesnemu odbiorcy. Można tylko pogratulować autorce, iż odnalazła swoisty „złoty środek” między ukazaniem XVI-wiecznej rzeczywistości i aktualnego, kobiecego przekazu. Historycy niezbyt pochlebnie oceniają postawę dwóch nałożnic króla opisanych w powieści, czyli posądzanej o czarną magię Zuzanny Orłowskiej oraz Barbary Giżanki, która według tradycji miała być uderzająco podobna do drugiej żony Zygmunta Augusta. Renata Czarnecka nie usprawiedliwia swoich bohaterek, ale dzięki pokazaniu wydarzeń w większości z ich perspektywy, uwidacznia ich niejednoznaczne charaktery i skryte motywacje, które nie różnią się niczym od tych nam współczesnych. W tym kontekście warto zapoznać się z posłowiem, w którym autorka przybliża odbiorcy rolę społeczną kobiet w XVI wieku.
Barbara i król. Historia ostatniej miłości Zygmunta Augusta to w moim odczuciu dość niedoceniona książka. Szkoda, że jej bardzo dobrze dopracowana pod względem historycznym fabuła, świetnie wykreowane postacie, wartka narracja i ukryte współczesne przesłanie czasem przegrywają z rozdmuchanymi historiami miłosnymi, które są przecież czystą fikcją. Warto dać książce Renaty Czarnieckiej szansę nawet jeżeli dotąd proza historyczna wydawała się Wam nudna, bo ta powieść udowadnia, że nie trzeba znać dat, aby w pełni chłonąć losy bohaterów, którzy jak my wszyscy mają wady i zalety.