Jedno królestwo. Trzy światy.
W Bambusowym Królestwie beztroskie i pełne obfitości życie pand nagle rozsypuje na drobne kawałki, gdy krainę nawiedza straszna powódź. Kataklizm zabiera wszystko, a do świata, jaki znają, nie ma już powrotu. Jednak dla młodych pand potop nie oznacza końca, a stanowi zapowiedź nowego początku. Początku walki o najwyższą stawkę – zbudowanie własnej przestrzeni do życia i wypełnienie niezwykle ważnego proroctwa. Po drodze napotykają liczne niebezpieczeństwa, zmierzą się z wrogimi zwierzętami i mnóstwem innych trudności.
Czy młode pandy zdołają pokierować swoim losem tak, by wkrótce się odnaleźć i stawić czoło przeznaczeniu zapisanemu na długo przed ich narodzinami?
Wydawnictwo: Nowa Baśń
Data wydania: 2022-04-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Creatures of the Flood (Bamboo Kingdom, #1)
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marta Ziegler
Bardzo polubiłam Ulewę, której charakter jest, cóż, dość podobny do mojego.
Jeśli sądzicie, że będzie to urocza książka o tym jak pandy zjadają pędy bambusa, to się mylicie (choć faktycznie dużo czasu zajmuje im posilanie się i za każdym razem towarzyszy temu odpowiedni rytuał).
Powieść zaczyna się katastrofą - niespodziewana powódź, która ma miejsce na terytorium pand, dzieli ten teren na dwa pomiędzy którymi płynie rwąca rzeka. Woda porywa niektóre osobniki, część ich ginie, a część nie może powrócić do rodzin. Wszystkie zwierzęta w okolicy obwiniają pandy za brak ostrzeżenia, gdyż to do ich Smoczego Mówcy zwracał się zawsze Wspaniały Smok przestrzegający przed każdym niebezpieczeństwem.
Ocalałe zwierzęta, stłoczone na mniejszym terytorium muszą walczyć o przetrwanie pomimo kurczących się zapasów pożywienia...
Początkowo miałam problem wciągnąć się w tę historię, jednak bardzo szybko moją uwagę przyciągnęła tajemnica związana z pewną przepowiednią, oraz pojawienie się nowych postaci ?
Akcja opowiedziana jest z kilku perspektyw - poszczególni bohaterowie muszą mierzyć się z różnymi problemami, jednak ich historię łączą się w dosyć ciekawy sposób ?
Ten tom jest świetnym wprowadzeniem do nowej przygody opowiadającej o odwadze, przyjaźni i rodzinnej miłości. Pod koniec ciężko się oderwać od tej powieści i sądzę, że kolejne tomy będą cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród młodszych czytelników, a także wielbicieli innych książek Erin Hunter.
Podążaj za prawdą i zmierz się z tymi, którzy ją odkryli Trojaczki z Bambusowego Królestwa są gotowe wejść w role Smoczych Mówców, ale by wypełnić...
Nie każde proroctwo przynosi chwałę Gąsek to niepozorny kociak Klanu Pioruna, który został obdarzony niespotkaną do tej pory mocą. Ma dar widzenia i...
Przeczytane:2022-04-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Wielka powódź sprawiła, że wiele zwierząt, uciekając w panice, straciło z oczu swoich krewnych. Żywioł je pokonał czy tylko zaginęły? Wezbrana rzeka podzieliła Bambusowe Królestwo, nasi czworonożni bohaterowie muszą rozpocząć życie na nowo.
Opisywane w książce życie pand to w większości sielanka. Jedzenie, zabawa, jedzenie, spanie, jedzenie, turlanie się... Myślisz, że jesz za dużo? Sprawdź, jak często robi to panda! Czytelnika również ogarnia panująca beztroska, dlatego ogromne wrażenie robią sceny dla bohaterów tragiczne. Przyznaję, że sama się w jednym miejscu przestraszyłam i aż zaparło mi dech. Na szczęście zwierzęta pamiętają, że drapieżnicy są częścią ich życia i umiejętnie przeprowadzają czytelnika przez proces żałoby.
Bardzo podobał mi się wątek pandy o imieniu Ulewa. Jest młoda, urodziła się już po powodzi, co z miejsca dystansuje ją od reszty stada, które dźwiga ciężar wspomnień. Jest troszkę samolubna, niezależna, ale przy tym ciekawska i nie boi się stawiać trudne pytania. Również ciekawy jako postać jest Duch, irbis śnieżny, który urodził się albinosem i próbuje sobie jakoś poradzić ze swoją innością. Tak, tak, "Bambusowe królestwo" to nie tylko biało-czarne duże misie, ale również i drapieżne koty, małpy, a nawet latające wiewiórki.
Dzięki lekturze przypomniałam sobie, dlaczego w dzieciństwie moją ulubioną bajką był "Król lew". W życiu uroczych sympatycznych zwierzątek występują sytuacje tak podobne do codzienności młodego czytelnika, a jednocześnie ci bohaterowie przeżywają niesamowite przygody w lesie i mają supermoce - umiejętność wspinaczki, szybkość, ostre pazury i kły.
Polecam powieść dzieciom i młodzieży, a także rodzicom do wspólnej lektury. To wypełniona mądrością ciepła opowieść ze wspaniałymi zwierzęcymi bohaterami. Egzotyczne miejsce akcji może nawet skłoni do poszerzania wiedzy o świecie i wyszukiwania informacji, jak te gatunki wyglądają w rzeczywistości, gdzie dokładnie żyją i co się z nimi dzieje.
Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa.