Lekarz sądowy, Maura Isles, sądziła, że w pracy nic jej już nie zaskoczy. Gdy zapakowana w plastikowy worek piękna kobieta otwiera nagle oczy, problemy spiętrzają się w lawinę. Przewieziona do szpitala bezimienna ofiara z zimną precyzją zabija ochroniarza i bierze zakładników. Maura musi połączyć siły z mężem, agentem FBI, by odkryć tożsamość zabójczyni.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2007-04-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Vanish
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Zygmunt Halka
Nic nie rozchodzi się tak szybko, jak makabryczna plotka.
Chociaż na mojej domowej "półce wstydu" przybywa coraz więcej tytułów i tak korzystam z zasobów biblioteki miejskiej. Gdy ostatnio przeglądałam tam nowości, bibliotekarka poleciła mi książkę "Autopsja". Jakoś tak się złożyło, że do tej pory nie czytałam żadnej powieści Tess Gerritsen, lecz teraz, po lekturze tej pozycji postaram się nadrobić zaległości (o ile mi czasu starczy), bo bardzo mi się "Autopsja" spodobała, a okazało się, że to kolejna już część cyklu "Rizzoli/Isles", więc z pewnością sięgnę po inne pozycje z tej serii. Po prostu nie mogłam się od nie oderwać czekając na zakończenie.
Oczekiwanie na pierwsze dziecko być może powinno odbywać się w spokoju, ale wszystko zależy również od tego, jaką pracę wykonuje. Nie zawsze i nie każda kobieta ma możliwość odpoczywać w domowym zaciszu czekając na narodziny dziecka...
Jene Rizzoli jest policjantką i nawet w zaawansowanej ciąży nie potrafi zapomnieć o swojej pracy. Podczas składania zeznań w sądzie, mimo tego, że jest na urlopie macierzyńskim tuż przed porodem, Jane pomaga unieszkodliwić bojowego oskarżonego i w tym czasie... odchodzą jej wody. Karetka zabiera ją do szpitala. Wydawać by się mogło, że tam już bezpiecznie urodzi swoje pierwsze dziecko. Jednak nie tym razem poszło wszystko gładko. Jedna z pacjentek szpitala zabija ochroniarza z jego broni oraz terroryzując personel, zamyka się w jednym z budynków, w części diagnostycznej. Traf chciał, że akurat tam przebywa również Rizzoli, miała mieć badanie usg. Nie wiadomo dlaczego kobieta tak się zachowuje, nie chce rozmawiać o tym.
Maura Isles jest patologiem, przyjaźni się z Jane i jej mężem. Martwi się o nią, lecz jej pracownia jest blisko szpitala, w którym przebywa przyjaciółka, więc planuje ją odwiedzić. Nie podejrzewa, że będzie to dość trudne. Po pracy zachodzi jeszcze do chłodni, w której przechowywane są zwłoki do autopsji i wydaje jej się, że zauważyła ruch w jednym z worków. Gdy sprawdza, okazuje się, że kobieta oddycha, wyłowiono ją z wody...
Równolegle poznajemy historię opowiadaną przez Milę, która dostała się do Ameryki nielegalnie. Dziewczyna z grupką rówieśniczek przyjechała do pracy, znajoma zachęcała dziewczyny i obiecywała wysokie wynagrodzenie. Jednak życie to nie bajka a przemytnicy handlujący dziewczynami, wykorzystują ich naiwność i wiarę w lepszą przyszłość.
"Wiecie, co było najgorszą rzeczą, jaką kiedykolwiek wyeksportowaliśmy do Rosji i która nie powinna była w ogóle powstać? Film Pretty Woman, ten z Julią Roberts. Prostytutka Kopciuszek. W Rosji uwielbiają ten film. Dziewczęta oglądają go i myślą: jeśli tylko uda mi się dostać do Ameryki, poznam Richarda Gere'a
i się ze mną ożeni."
Co wspólnego ze sobą mają Jane Rizzoli, Maura Isles oraz tajemnicza Mila? Kim jest pacjentka, która zamknęła się z zakładnikami w szpitalu? Czy policja uwolni zakładników? Co wspólnego z tym porwaniem mają wpływowe osoby? Czy sprawiedliwość zwycięży?
Książkę czyta się bardzo szybko, tym bardziej, że zwroty akcji następują dość niespodziewanie.
Polecam.
A ja poszukam innych części tego cyklu, myślę, że najlepiej zacznę od początku..., bo wtedy łatwiej można poznać głównych bohaterów.
Zawód patologa jest sam w sobie wyjątkowo trudny, gdyż codzienne obcowanie i zajmowanie się ciałami zmarłych wymaga od człowieka wiele odwagi i nie należy do najprzyjemniejszych, a z pewnością odciska swoje piętno na psychice człowieka. Co w takim razie ma powiedzieć Maura Isles, która jest świetna w swoim fachu, ale pewnego dnia idąc do lodówki po kolejne zwłoki, na których powinna przeprowadzić autopsję, obok w lodówce jedno z ciał się porusza...
Narodziny dziecka to moment w życiu, który każdy chciałby celebrować w ciszy, spokoju i w gronie najbliższych. Jednak nie dane było Jane Rizzoli, która czekając w szpitalu na spokojne rozwiązanie zostaje wzięta jako zakładniczka przez... kobietę, którą została odesłana do szpitala z kostnicy przez Maturę.
Taki rozwój wydarzeń to dopiero początek wielkich kłopotów i światowej afery. Tess Gerritsen jak zawsze zachwyca nas swoją pomysłowością fabuły, łączeniem kilku wątków, co sprawia automatycznie, że w książce dużo się dzieje i nie możemy narzekać na nudę.
Oczywiście akcja skupia się głównie na znanym nam duecie Rizzoli&Isles, ale do tej grupy dołącza także mąż Jane, agent Dean. Niemniej jednak mamy możliwość poznania wielu innych bohaterów, wśród których w tej części górują kobiety, które były zmuszane do prostytucji.
Zwarta, szybka akcja. Dużo się dzieje i jak zawsze autorka nas zaskakuje.
Tym razem autorka poruszyła wyjątkowo trudny temat, czy aby na pewno wysoko postawionym osobom wolno wszystko. Czy są na świecie ludzie, którzy niezależnie od tego co zrobią, jakie krzywdy wyrządza innym, zawsze zostaną nietykalni, nigdy nie zostaną ukarani za swoje czyny. Czy układy muszą rządzić w każdym państwie, a osoby postawione na najwyższych szczeblach władzy nigdy nie staną po stronie zwykłego człowieka...
Dla mnie to kolejna intrygująca część przygód wyjątkowo zgranego duetu, który potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. Pomimo, że książki czytam po raz kolejny to za każdym razem mnie ciekawią i odrywają nowe, ciekawe szczegóły. Tess Gerritsen odkryła we mnie miłość do thrillerów medycznych i z każdą kolejną książką ta miłość pogłębia. Zdecydowanie polecam!!
Wciągająca i poruszająca od pierwszej do ostatniej strony! Cała seria Tess Gerritsen bardzo mnie wciągnęła, a ta książka jest moim zdaniem jedną z lepszych, które wchodzą w jej skład.
Temat jest trudny - handel ludźmi, wykorzystywanie młodych dziewczyn jako seksualne niewolnice bogatych mężczyzn. Autorki pisze o tym w taki sposób, że porusza czytelnika do głębi, nie da się pozostać obojętnym wobec przeżyć bohaterek.
Oprócz tego mamy tutaj dalszy ciąg osobostego wątku związanego z Jane Rizzoli - Jane nareszcie ma urodzić dziecko. I ten wątek wydał mi się tutaj najsłabszy, bo po prostu denerwowało mnie pokazywanie, jaką policjantka jest superwoman, niemal cyborgiem, który jest w stanie powstrzymać poród i nie krzyczeć z bólu, dla dobra sprawy... A na drugi dzień po porodzie już biega po dachach...
Denerwuje mnie też, że autorka uważa swoich czytelników za niedouczonych i musi nam wyjaśnić znaczenie i pochodzenie hasła "Kości zostały rzucone".
Ale to tylko mały szczegół, który absolutnei nie wpływa na wartosć tej ksiażki. Jest świetnie napisana i polecam każdemu, kto szuka w powieściach sensacyjnych głębi i materiału do przemyśleń.
O Tess Gerritsen słyszał już pewnie każdy wielbiciel kryminałów. Ostatnio nazwisko autorki, tytuły jej powieści, okładki i recenzje, jakoś wyjątkowo wpadały mi w oczy. Na dodatek wszystkie opinie były nad wyraz zachęcające, a ponieważ do dobrego thrillera nie trzeba mnie długo namawiać, na wierzchu czytelniczego stosu wylądowała Autopsja.
Mila jest Białorusinką. Ma siedemnaście lat i właśnie rozpoczyna nowe życie. W towarzystwie pięciu innych kobiet wyrusza do Meksyku, skąd ma przedostać się do USA. Tam na znającą angielski dziewczynę, ma czekać praca i lepsza przyszłość. Nietrudno się domyślić, że rzeczywistość nijak będzie się miała do obietnic.
Doktor Maura Isles, lekarz sądowy, na co dzień wykonuje autopsje. Zwykle jej pacjenci nie sprawiają wielkich kłopotów, nie krzyczą z bólu, nie wiercą się, nie marudzą. Nawet nie drgną, gdy kobieta zbliża się do nich ze skalpelem. Tym większe zaskoczenie wzbudza szelest, dobiegający z jednego z worków z ciałem.
Agentka FBI Jane Rizzoli jest znajduje się na sali sądowej w roli świadka. W pewnym momencie proces wymyka się spod kontroli. Dochodzi do szarpaniny. Agentka trafia do szpitala. Zwykle nie jest to miejsce szczególnie niebezpieczne, ten dzień jest jednak inny. Jane staje się jednym z zakładników przetrzymywanych przez uzbrojoną kobietę.
Trzy kobiety. Trzy historie, które łączą się ze sobą w przerażającą całość.
Tess Gerritsen pisząc Autopsję dotknęła niełatwych, ale i istotnych tematów. Handel kobietami, wykorzystywanie naiwności dziewcząt marzących o lepszym życiu, przymusowa prostytucja, bezlitosne traktowanie kobiet, jako narzędzi służących do zaspokajania męskich potrzeb. W tym świecie nie ma litości, a główną zasadą jest ślepe posłuszeństwo. Dziewczyny nie mogą liczyć na pomoc, nie mają szans na ucieczkę. Mogą się tylko modlić o klienta, którego fantazją nie jest zadawanie bólu. Co to za świat, w którym "zwykły" gwałt jest witany oddechem ulgi? Co to za miejsce, w którym przy życiu utrzymuje nienawiść i narkotyki?
Musisz nauczyć się odlatywać. - taką radę dają sobie dziewczyny. Staram się osiągnąć ten stan, kiedy zdzierają ze mnie lalczyną sukienkę, kiedy ich szorstkie ręce zaciskają się na moich przegubach, kiedy zmuszają mnie do uległości. Kupili mój ból, więc nie czują się usatysfakcjonowani, dopóki nie zaczynam krzyczeć, dopóki moja twarz nie spływa potem i łzami - opowiada jedna z dziewczyn. Zwykła, dziewczęca sukienka jest symbolem największego zła, wzbudza najsilniejszy strach. Kiedy każą ci udawać dziecko (...), to znaczy, że chcą, żebyś się bała. Chcą żebyś krzyczała. A już najbardziej, żeby pokazała się krew. Trudno nie zacisnąć w tym momencie pięści. Ze złości, z bezsilności, z nienawiści do tych, którzy kobiety traktują przedmiotowo, dla których gwałt jest przyjemnością, a morderstwo niekiedy koniecznym zabiegiem, które może uchronić przed skandalem. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że wielu wysoko postawionych ludzi korzysta z usług takich kobiet, że podnieceni kobiecym strachem, bólem, uległością niszczą cudze życia, a następnie jak gdyby nigdy nic wracają do swych żon i dzieci, publicznie rozdając śnieżnobiałe uśmiechy, uściski dłoni, udzielając się społecznie i robiąc oszałamiające kariery. A gdy tacy ludzie poczują się zagrożeni, gotowi są zrobić wszystko, by tajemnica nie wyszła na jaw.
Trudno ująć w statystykach liczbę kobiet, które stały się przedmiotem handlu, które w poszukiwaniu lepszego życia, trafiły do piekła o jakim im się nie śniło. Wiele z tych przypadków nigdy nie zostało odnotowanych, losy niezliczonej liczby kobiet nie są znane. Coraz więcej ofiar to kobiety z Europy Środkowo-Wschodniej. Takie jak Mila, jak Olena, bohaterki Autopsji, jak Mariola z Masz na imię Justine w reżyserii Franco de Pena, jak wiele innych kobiet, bohaterek książek, filmów i życia.
O handlu kobietami mówi się coraz więcej. Powstają takie fundacje jak La Strada - Fundacja Przeciwko Handlowi Ludzi i Niewolnictwu. To jednak nadal kropla w morzu potrzeb. To wciąż zbyt mało, by kobiety porzucające dotychczasowe życie, wyruszające w poszukiwaniu pracy za granicę, mogły poczuć się bezpiecznie. Niewolnictwo XXI wieku, bardzo dochodowa działalność przestępcza, stale się rozwija, a powstrzymanie tego nieludzkiego procederu jest wyzwaniem, któremu niełatwo będzie sprostać.
Tess Gerritsen napisała książkę ważną i ciekawą. Wciąga od pierwszych stron, trzyma w napięciu aż do finału. Autorka umiejętnie wplotła w fabułę istotny problem, jakim jest handel kobietami. Rzeczywistość, którą opisuje Amerykanka, jest przerażająco realistyczna. I choćby się chciało powtarzać, że to tylko fikcja literacka, nie można ślepo sobie wmawiać, że takie historie się nie zdarzają.
Jak zawsze napisana w doskonałym stylu. Trzyma w napięciu od pierwszych stron i sprawia, ze nie można się od niej oderwać. Tym razem mniej medyczny thriller ale opisane wydarzenia tak prawdopodobne, że momentami skóra cierpnie. Wielka polityka, pieniądze i handel żywym towarem. Do tego wspaniałe pióro Gerritsen i zaskakująca fabuła.
Bardzo dobra część cyklu, jedna z lepszych, jakie dotąd czytałem. Ciężki temat, mocna akcja i emocje do samego końca. Całość jak zawsze czytała się świetnie, ale do tego Gerritsen już mnie przyzwyczaiła. Jednak samej książki nie polecam - polecam całą serię, bo żeby lepiej wczuć się w obyczajową część historii dobrze jest ją poznawać chronologicznie.
To pierwsza przeczytana przeze mnie książka tej autorki i mogę z pewnością stwierdzić, że nie ostatnia. Już sam początek mający miejsce w prosektorium , z nieboszką, która okazuje się całkiem żywotna dawał nadzieję na specyficzny rozwój wypadków. Po drodze dochodzą kolejne postacie, a równolegle dzieje się akcja mająca przybliżyć nam proceder, który nie powinien mieć miejsca nigdy i nigdzie. Generalnie czytało się całkiem przyjemnie, choć odrobinę zabrakło mi pod koniec napięcia , odczucia zmrożenia krwi w żyłach. Plusem jest zakończenie w którym wreszcie dobro zwyciężyło. Polecam.
Nie wiem czy to ten wakacyjny, letni czas, czy moja potrzeba adrenaliny, czy to styl pisania autorki, ale przeczytałam z zapartym tchem. Świetna seria. Porusza nie tylko jakiś tam kryminalny wątek, ale zawsze któryś z problemów dzisiejszego świata, tą jego gorszą odsłonę. Handel ludźmi, a w szczególności kobietami zawsze budził strach, niedowierzanie, że to dzisiaj jest możliwe i po prostu wściekłość, że nikt nie jest w stanie nad tym zapanować. Potężne pieniądze jakie za tym procederem stoją, bieda w krajach ogarniętych konfliktami, czy układy pozwalają oprawcom wykorzystywać bez skrupułów dziewczyny takie, jak Mila, Ania, Olena, Katia i wiele innych, które tylko chciały się wyrwać z piekła. Książka świetnie napisana, bez niepotrzebnych słów, wpleciona w normalną rzeczywistość dnia codziennego, ale z akcją w zawrotnym tempie. Jane jest policjantką nie tylko z wyuczenia, ale po prostu z powołania i pasji. Czy łatwo będzie jej się pogodzić z najtrudniejszym wyzwaniem, jakim jest macierzyństwo podczas dochodzenia, które przyciąga jak magnes? Przeczytajcie i niech was wciągnie jak mnie.
Tess Gerritsen pisze książki, które zawsze czytam jednym tchem. Tak było i tym razem. Tylko tym razem nie ścigamy seryjnego mordercy lecz perfidnego, wysoko postawionego pedofila i gwałciciela. Autorka porusza temat handlu młodymi dziewczynami, właściwie dziećmi jeszcze. A jak dzieje się to za zgodą, albo jeszcze gorzej z polecenia kogoś sprawującego władzę to to po prostu przeraża. Książka bardzo wciąga i trudno przestać czytać. Polecam.
Julia Ansdell, skrzypaczka, matka trzyletniej Lilly, podczas pobytu w Wenecji wchodzi w posiadanie partytury z zapisem nutowym utworu „Incendio”...
Willy nigdy nie uwierzyła w śmierć ojca. Wokół katastrofy amerykańskiego samolotu podczas wojny w Wietnamie nagromadziło się zbyt wiele pytań bez...
Kiedy pływasz z rekinami, musisz się liczyć z tym, że cię zjedzą.
Więcej