Wydawnictwo: PWN
Data wydania: b.d
Kategoria: Popularnonaukowe
ISBN:
Liczba stron: 679
Ekonomia meksykańskiego systemu targowego. Esej o współczesnych etnograficznych i społecznych przemianach w pewnej meksykańskiej dolinie....
12 tom Dzieł zawiera jedne z najwcześniejszych prac Bronisława Malinowskiego, przede wszystkim pierwszą terenową monografię antropologa - Tubylców Mailu...
Przeczytane:2018-11-02, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2018, Mam,
Gdyby nie studia (archeologia), pewnie nigdy nie trafiłabym na tę książkę, a szkoda. Temat przewodni (handel Kula z terenów Nowej Gwinei) nic mi nie mówił i nawet wiedząc, że całość opowiada o dalekich społecznościach i ich życiu, raczej nie zabrałabym się za czytanie. Zaczęłam raczej dlatego, że była to jedna z ważniejszych, a przynajmniej często omawianych lektur.
Po autorze można się było spodziewać trudnego języka, suchych faktów i innych typowo naukowych motywów. Malinowski był profesorem i poważnym badaczem, a zajęcia, na których przerabiamy jego pracę też nie należą do najlżejszych.
Przechodząc do konkretów - jest zupełnie inaczej, niż się spodziewałam. Treść jest pisana w sposób poważny, ale język nie jest wcale ciężki i trudny. Nakład potwierdza, że książka nadaje się właściwie dla każdego. Do zrozumienia całości nie jest wymagana mniej, czy bardziej specjalistyczna wiedza. Nie tylko treść, ale też zdjęcia, czy mapy (tu przydadzą się post-it'y, albo zakładki, żeby móc szybko odnaleźć miejsca, do których odnosi się tekst) pomagają nam w prosty i przyjemny sposób poznać opisane społeczności, ich mentalność i sposób życia.
Malinowski opisuje ile się da - od ogólnych faktów do drobnych spostrzeżeń dotyczących poszczególnych grup - i chociaż stron jest sporo, nie powinno to nikogo zniechęcać, bo czas przy "Argonautach..." płynie bardzo szybko.
Wielkim plusem jest to, że przebywając wśród "krajowców", autor starał się odcinać od ludzi białych, którzy mogliby zasugerować mu pewien sposób myślenia bazujący na ich własnych wizjach społeczności, o których Malinowski pisze.
Praca powstała przy udziale różnych grantów i miała z założenia charakter naukowy. Myślę, że fundusze zostały wykorzystane lepiej, niż zakładano, tym bardziej, że książka służy nie tylko poznaniu, ale i dobrej rozrywce.