Archie Greene i sekret czarodzieja


Tom 1 cyklu Archie Greene
Ocena: 4.5 (2 głosów)

Witaj, czytelniku, w świecie, w którym półki z książkami są zaczarowane, bibliotekarze okazują się czarodziejami, a zaklęcia nie są rzucane na wiatr…

Archie Greene, choć to dzień jego urodzin, nie spodziewa się tajemniczej paczki, którą przynosi mu do domu nad wyraz uprzejmy, elegancki doręczyciel.

Kryje się w niej stara książka napisana w języku, którego chłopiec nie tylko nie potrafi zrozumieć, ale nawet odczytać. Wkrótce osieroconemu, mieszkającemu z babcią chłopcu przyjdzie odkryć nieprawdopodobny sekret rodzinny… Archie pozna niezwykły świat Strażników Płomienia – ludzi oddanych idei odnajdywania i chronienia magicznych książek. Szybko też się dowie, że książka, którą otrzymał w urodzinowym prezencie, jest szczególnie zagrożona, ponieważ poszukują jej złe duchy. Przy pomocy kuzynostwa Archie musi rozszyfrować tajemniczą szaradę i odkryć utajnione moce swojej książki, aby uchronić Strażników Płomienia przed złem.

Informacje dodatkowe o Archie Greene i sekret czarodzieja:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2016-05-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788378186809
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Archie Greene and the Magician's Secret
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Paweł Laskowicz
Ilustracje:James de la Rue

więcej

Kup książkę Archie Greene i sekret czarodzieja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Archie Greene i sekret czarodzieja - opinie o książce

Wygląda na to, że D.D Everest jest bardzo zajętym człowiekiem. Mieszka w posiadłości niedaleko Ashdown Forest, który był pierwowzorem Stumilowego Lasu. Nie jest samotny; otacza go rodzina oraz dwa wspaniałe koty. Z zawodu jest dziennikarzem i autorem wielu książek z gatunku literatury faktu. Chętnie tworzy tez w innych gatunkach, czego dowodem jest cykl powieści dla młodzieży o Archie Green’em. Kiedy zdarza mu się nie tworzyć, a czasem się zdarza, jest trenerem miejscowej drużyny piłkarskiej i technikiem muzycznym kolejnych kapel swojego syna. Zwykle nie narzeka, na to, co musi zrobić.

Pierwszy tom nosi tytuł „Archie Greene i sekret czarodzieja”.

Cykl Archie Greene jest, był i będzie porównywany do serii o Harrym Potterze. Choć obie serir zostały wydane w zupełnie innym czasie, to można w nich znaleźć kilka podobnych elementów.

Jednym z nich jest główny bohater, który w dniu swoich urodzin otrzymuje tajemniczą przesyłkę i choć człowiek z firmy kurierskiej w jego wypadku specjalnie się nie popisał, w końcu chłopiec otrzymuje wszystko, co trzeba – przesyłkę i przygotowane do niej, specjalne poruczenie. W dniu urodzin – choć Archie nie ma o tym bladego pojęcia – jest przygotowywany dla niego tort. Jego kuzynostwo, o którym również nic nie wie, nazywa urodzinowy przysmak „Tortem dla nikogo”. Wystarczy nieco pogrzebać w internecie, mając w głowie dziwnie znajomo brzmiące skojarzenie, by się dowiedzieć, że w Harrym Potterze jeden z rozdziałów nosi tytuł: „listy od nikogo”.

I podobieństwa na tym się nie kończą. Tyle że zamiast dobrodusznego Hagrida mamy, nieco zagubionego mężczyznę z firmy kurierskiej  Folly & Catchpole. Zamiast wielkiego magicznego zamku mamy nie mniej magiczne Muzeum Rozmaitości Magicznych. Zamiast współpracującej karczmy w Hogsmeade, mamy Czekoladziarnię „Pod gęsim piórem”. I naprawdę długo by można jeszcze wymieniać. Najbardziej ze wszystkiego rzuca się jednak w oczy gryfon pilnie strzegący tajemnicy i zadając dzieciom zagadki. Postaci opisywane w powieści tez mocno przypominają wyglądem i zachowaniem postaci J.K.Rowling.

Rodzina Foxów jest jak żywcem wyjęta z powieści J.K.Rowling rodziną Weasley. Brak tam tylko dwóch zadziornych bliźniaków. Chłopiec jest tylko jeden, za to znacznie młodszy i wydaje się być dosyć rozsądny, jak na swój wiek. Za to jego rodzice to państwo Weasley w pełnej krasie – zaniepokojona matka i wesoły, rozluźniony ojciec. Imiona wszyscy mają takie, że łatwo można połamać sobie język.

Trzeba jednak przyznać, że choć D.D Everest mógł mimowolnie, specjalnie, lub pod wpływem wielkiego zachwytu, skopiować niektóre postaci, albo wydarzenia do swojej historii, to sama historia wciąga. Zwłaszcza na samym końcu. Nawet dorosły człowiek nerwowo odwraca strony, żeby przekonać się, co będzie dalej.

Autor wprowadza wiele własnych zasad. Już na samym początku poznajemy: Trzy typy magii, trzy sprawności ucznia i pięć mądrości umiaru w magii. W trakcie lektury autor wspomina o nich w najbardziej newralgicznych momentach, żeby każdy czytelnik mógł dopasować sobie tę wiedzę, do historii, która „dzieje się na jego oczach”.

Archie, jak na młodego człowieka przystało, w trakcie pierwszego roku nauki popełnia mnóstwo błędów. Zupełnie nie wie nie tylko komu zaufać, ale nie potrafi wypełnić nawet najprostszego zadania, nie wpadając przy tym w nie lada tarapaty. Do tej pory mieszkał z babcią, która nic mu nie wspominała o żadnych dalekich, ani bliskich krewnych. Kiedy zamieszkuje u Foxów i zaczyna pracować w muzeum, jego życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni.

Archie, wraz z nauką nowego zawodu, odkrywa również tajemnice swojej rodziny. Nie tylko dostaje od ciotki Fox rzeczy po swoim zmarłym tacie, ale również dowiaduje się o nim rzeczy, które stają się skazą na jego pamięci. Historia pożaru Biblioteki Aleksandryjskiej na długo pozostanie w życiu chłopca, a osoby biorące udział w tym tragicznym wydarzeniu będą miały wpływ również na jego własne życie. Archie, który – jak się okazuje – jest kimś niezwykle ważnym – Zaklinaczem Książek, musi rozwiązać w pierwszym tomie przygód kilka trudnych zagadek: kto i dlaczego ciągle ponawia brutalne ataki na muzeum? Kto porwał starego antykwariusza i dlaczego oraz czemu to on był adresatem tajemniczej księgi oraz szyfru? Co przyniesie mu rozwiązanie obu tych zagadek? Czy narazi na niebezpieczeństwo siebie, czy pozwoli skrzywdzić swoją świeżo odnalezioną rodzinę?

Komu może zaufać w muzeum, a kto okaże się zdrajcą? Nie tylko pośród ludzi, ale także ksiąg?

Na te i na inne, zadawane głośno, lub tylko we własnym umyśle, pytania, musicie sami sobie odpowiedzieć. Pomoże Wam w tym lektura pierwszego tomu niniejszej książki.

Ja tylko mogę dodać, że czekają nas Dalsze przygody tego młodego chłopca.

A jeśli autor w podobnie przystępny, swobodny, a zarazem intrygujący sposób, co do tej pory, będzie opisywał nam czytelnikom, miejsca, postaci i wydarzenia, możemy liczyć na pasjonująca lekturę zarówno dla starszych, jak i młodszych czytelników.

Bo pomimo tylu podobieństw do historii młodego czarodzieja, dziej Archie’ego są historią, którą na pewno warto poznać i polecić ją swoim dzieciom. A nawet samemu przeczytać. To czytadło w sam raz na lato: lekkie, mało mroczne, pełne napięcia i magii, dobrej i tej złej, przygodowe z sympatycznymi postaciami, zdrajców i bohaterów, tych, którzy mają w sobie litry odwagi i tych, którzy dopiero jej poszukują, szarych, pełnych sprzecznych uczuć , które z miejsca da się polubić i zagadką, która może i nie mrozi żył ze strachu, ale daje radę zaciekawić i przewracać karty książki aż do samego końca.

Link do opinii

Archie Greene i sekret czarodzieja
D.D. Everest
@dom_wydawniczy_rebis

Witaj, czytelniku, w świecie, w którym półki z książkami są zaczarowane, bibliotekarze okazują się czarodziejami, a zaklęcia nie są rzucane na wiatr…
Archie Greene, choć to dzień jego urodzin, nie spodziewa się tajemniczej paczki, którą przynosi mu do domu nad wyraz uprzejmy, elegancki doręczyciel.
Kryje się w niej stara książka napisana w języku, którego chłopiec nie tylko nie potrafi zrozumieć, ale nawet odczytać. Wkrótce osieroconemu, mieszkającemu z babcią chłopcu przyjdzie odkryć nieprawdopodobny sekret rodzinny… Archie pozna niezwykły świat Strażników Płomienia – ludzi oddanych idei odnajdywania i chronienia magicznych książek. Szybko też się dowie, że książka, którą otrzymał w urodzinowym prezencie, jest szczególnie zagrożona, ponieważ poszukują jej złe duchy. Przy pomocy kuzynostwa Archie musi rozszyfrować tajemniczą szaradę i odkryć utajnione moce swojej książki, aby uchronić Strażników Płomienia przed złem.

Fantastyczna podróż w świat fantastyki, magii, przygód.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2023-03-01, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Znów sprawdzą się powiedzenie,  zeby nie  oceniać książki po okładce, ta jest naprawdę ładna, a tresc no cóż.. Książka przypomina Harrego Pottera, też mamy tutaj: trójkę  głównych bohaterów (dwóch chłopców i jedna dziewczynkę), magiczne księgi,niezwykłą szkołę dla wybrańców i tajemnice z przeszłości. 

Link do opinii

Fragment recenzji z bloga: zatraceni w kartkach

Historia Archiego stała się jedną z moich ulubionych serii tuż obok Harrego Pottera. Czym urzekł mnie dwunastolatek? Czy żałuję, że nie zostałem Strażnikiem Płomienia?

Podobno każdy z nas ma coś z dziecka. Ja jak głupi cieszyłem się, że mam czas na czytanie historii Archiego Greena. Kreacja bohaterów, opisy, akcja i rodzina Foxe’ów to to, co mnie urzekło najbardziej!

Archie Greene to dwunastoletni chłopiec, którym zajmuje się babcia Gardenia. Jego rodzice i siostra zginęli. Swojej rodziny prawie już nie pamiętał, ponieważ był wtedy bardzo mały. Na swoje dwunaste urodziny otrzymał tajemniczą przesyłkę, która pachniała starością. W środku było coś, co jak się później okazało, Archie musiał zanieść do Oxfordu, gdzie pozna swoje przeznaczenie.

 

[…]

 

To nieprawda, że jest to książka dla dzieci. Jestem prawie pełnoletni a czytało mi się ją świetnie! Historia Archiego Greena to podróż przez komnaty biblioteki „Biały Regał”, purpurowe korytarze cioci Loretty czy warsztat starego Zeba.

Nie jesteśmy wrzuceni w świat magii. Poznajemy go razem z bohaterem, mimo że była obecna obok nas cały czas! Podobnie jak w Harrym Potterze towarzyszyło zaciekawienie i uśmiech na twarzy czytelnika, tak samo jest tutaj!

Pochłonąłem „Archie Greene i sekret czarodzieja” w mniej niż dwa dni w drodze do i ze szkoły. To świadczy o tym, że naprawdę książka wciąga i czyta się ją za jednym tchem. Nie chciałem jej kończyć, ale przekonało mnie to, że przede mną jeszcze dwa tomy przygód dwunastolatka.

Powiem jeszcze coś o okładce. Jest ona piękna, magiczna i błyszcząca. Wszystkie cechy, dzięki którym mnie kupiła. Przyjemna okładka dla przyjemnej książki. Oprócz tego, grzbiet książki jest też pozłacany i ma piękne ozdobienia. Naprawdę się zakochałem w okładce i w treści. W tym wypadku można ocenić książkę po okładce, bo i to i to jest świetne!

[…]

Po całą recenzję zapraszam na bloga: zatraceni w kartkach

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy