Teraz mam wrażenie, że wtedy mogliśmy wszystko.
Menma udowadnia swą obecność, gdy przy wszystkich rysuje w powietrzu znak nieskończoności zimnym ogniem. Jintan wraca do tajnej bazy, gdzie spotyka Tsuruko. Dawna przyjaciółka mówi mu, że jest coś, co tylko on będzie w stanie zmienić. Dziewczyna organizuje spotkanie z Yukiatsu, na którym pada imię Menmy. Jak zareaguje sprowokowany chłopak?
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2020-06-01
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Przeczytane:2020-06-24, Ocena: 4, Przeczytałem,
TRAGEDIA, KTÓRĄ PRZEŻYLIŚMY TAMTEGO DNIA
Pierwszy tom „Anohany” okazał się bardzo przyjemną lekturą. Niezbyt oryginalną, bo podobnych mang czytałem już wiele, ale że historie te zawsze dobrze się sprawdzają, także i tym razem nie miałem powodów do narzekań. Po drugi tom sięgnąłem więc z ochotą i jestem zadowolony. bo historia ta, choć prosta i oczywista, ma w sobie całkiem spory ładunek emocjonalny i naprawdę udany klimat, który sprawia, że „Kwiat…” to lektura w sam raz także na wakacyjny czas.
Umarła, wróciła i teraz nie chce odejść, dopóki jej marzenie nie zostanie spełnione. Ale co to za marzenie? Tego nie pamięta nawet ona!
Tak przedstawia się fabuła niniejszej mangi. Menma zginęła w dzieciństwie, teraz pojawiła się jako duch i zjednoczyła swoich znajomych. Widzi ją jednak tylko Jintan, chociaż nie do końca jest to prawda. Kiedy i inni przekonują się, że słowa chłopaka kryją w sobie wiele prawdy, wszystko może się zmienić. Ale czy się zmieni? I do czego to wszystko doprowadzi?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/06/anohana-kwiat-ktory-widzielismy-tamtego.html