Ania z Zielonego Wzgórza


Tom 1 cyklu Ania z Zielonego Wzgórza
Ocena: 5.17 (133 głosów)
Inne wydania:

Pokonywanie kompleksów, przygody i fenomenalny dowcip – Ania z Zielonego Wzgórza.

Ta popularna od pokoleń książka stale zdobywa nowe rzesze czytelników. Jest śmieszna, choć potrafi też wzruszyć do łez. Uczy szacunku i właściwych zasad moralnych, ale nie poucza.

Uwielbiana przez dorastające dziewczęta psychologiczna seria śmiało konkuruje z książkami o podobnej tematyce, napisanymi w XX i XXI wieku. I często – przez wzgląd na swój uniwersalny charakter - wygrywa.

Informacje dodatkowe o Ania z Zielonego Wzgórza:

Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2018-07-04
Kategoria: Obyczajowe
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN: 9788328053304
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Anne of Green Gables
Język oryginału: angielski

Tagi: Proza (w tym literatura faktu) dla dzieci i młodzieży

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ania z Zielonego Wzgórza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ania z Zielonego Wzgórza - opinie o książce

Ania z Zielonego Wzgórza " była dla mnie zagadką, której nie potrafiłam zrozumieć. W szkole nie skusiłam się na książkę, bo zwyczajnie nie przepadałam za czytaniem lektur, wolałam sama wybierać tytuły, które chciałam czytać. Po tylu latach postanowiłam w końcu nadrobić, bo wstyd mówić, że nie czytało się "Ani z Zielonego Wzgórza". Teraz nie rozumiem jak ja mogłam tak długo czekać na poznanie tej przesympatycznej rudowłosej gaduły!
Ania przez pomyłkę trafia do domu Matyldy i Mateusza, którzy chcieli zaadoptować chłopca do pomocy w gospodarstwie. Trafiła im się natomiast rudowłosa dziewczyna imieniem Anna, która jednak od momentu poznania skradła serce Mateusza. Ania to marzycielka z głową w chmurach, która ma niezwykle bujną wyobraźnię, malowniczą fantazję, a przy tym wszystko potrafi pięknie ubrać w słowa. Niezwykle sympatyczna dziewczyna, która wzięta z pomyłki zostaje w rodzinie. 
Jej perypetie to codzienne życie, poznawanie ludzi, zawieranie przyjaźni, szczególnie z Dianą, z którą to zostały najlepszymi przyjaciółkami, ale również poznawanie swoich wrogów, jak Gilbert, który nazwał ją Marchewką, czyli dotknął jej wrażliwej strefy włosów, na punkcie której zdecydowanie była wyczulona. Poprzysiągła sobie nienawidzić go za wyrządzoną jej krzywdę. Ania to bardzo sympatyczna dziewczyna, a jej wyobraźnia nie zna granic, co powoduje wiele zabawnych i fajnych sytuacji w jej życiu. Autorka pozwala nam poznać Ani od chwili przyjęcia do rodziny, aż do momentu wielkich zmian w jej życiu, do których scenariusz napisało samo życie. 
Ania to przesympatyczna dziewczyna, której nie sposób nie polubić. Jej gadatliwość wyjątkowo przypadła mi do gustu, za to właśnie ją pokochałam, do tego jest bardzo mądra i potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. 
Jak ja mogłam pozwolić Ani, żeby tak długo czekała na mojej półce i poznać ją dopiero teraz. Wszystkim, którzy popełniają ten sam błąd co ja, polecam szybko nadrabiać zaległości!! Ja z pewnością nie będę zwlekała i już niebawem sięgnę po dalsze losy, które już mnie ciekawią.

Link do opinii

Kiedyś nie znosiłam swojego imienia. Było takie pospolite i nie zagraniczne :p więc zawsze podziwiałam innych rodziców, którzy wymyślali dla swoich pociech imiona z seriali zagranicznych bądź ulubionego piosenkarza itp. To trwało do momentu aż w moje ręce trafiła właśnie ta oto książka czyli „Ania z Zielonego Wzgórza” wtedy mój świat przybrał kolorowych barw, a ja byłam dumną nosicielką imienia jak główna bohaterka książki Lucy Maud Montgomery.

Tę książkę chyba nie muszę nikomu przedstawiać, bo chodź minęło tyle lat od debiutu to książka doczekała się najróżniejszych wydań od tych podstawowych po najpiękniejsze, kolorowe, oryginalne.

W tym wydaniu zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Książka posiada obwolutę, która chroni książkę przed zniszczeniem, ale również druk jest taki sam na twardej oprawie, więc jak zniszczysz papierową obwolutę to książka nadal ma swój charakter, styl. W środku znajdziesz jak wyglądała pierwsza okładka tej serii nie ukrywam, że jest cudowna. Książka oferuje również oryginalną grafikę, jaka była właśnie w tej pierwszej wersji i to właśnie nadaje taki niepowtarzalny charakter.

Treści chyba nie muszę opowiadać, bo szczerze nie znam osoby, która nie wie, kim jest Ania Shirley.

Nasza rudowłosa sierota charakteryzuje się nietuzinkową osobowością, która niektórym przyprawi takich kłopotów, że głowa mała, ale pewne rodzeństwo Cuthbert mimo pomyłki, jaka powstała postanowili po rozmowie i namysłom przygarnąć Anie do siebie. Jak zmieni się świat dziewczyny? Kim jest nasza rudowłosa piękność? Jakie przygody będzie miała to już sami dowiecie się czytając 1 tom.

Książka idealna dla młodych dziewcząt, które tak jak Ania nie rozumieją pewnych rzeczy bądź mają dusze artysty.

Ja za ten cudowny druk dziękuję Wydawnictwu Nowa Baśń i już wyczekuję następne do kolekcji dla mojej córki, która z czasem na pewno będzie czytała razem ze mną. Bo jeżeli mama ma takie samo imię jak bohaterka książki to trzeba wiedzieć jakie dziewczyna ma przygody.

 

Link do opinii

Ania z Zielonego Wzgórza
Lucy Maud Montgomery

Pełna ciepła powieść Lucy Maud Montgomery o losach osieroconej Ani Shirley, która trafia pod opiekę rodzeństwa Maryli i Mateusza Cuthbertów w Avonlea. Choć niesforna, rudowłosa, obdarzona nietuzinkową wyobraźnią dziewczynka wprowadza w ich spokojnym i monotonnym życiu wiele zamętu, na Zielonym Wzgórzu wraz z nią pojawia się także prawdziwa przyjaźń, szczere przywiązanie i miłość.

Ania z Zielonego Wzgórza to nie tylko klasyka dzieciństwa, ale i doskonała powieść obyczajowa, która wzrusza, rozśmiesza i oczarowuje. Wciąga i przenosi w świat marzeń.
Losy Ani Shirley cieszą, uczą i wzruszają. Wygadana dziewczynka o romantycznej duszy, która potrafi cieszyć się każdą chwilą w życiu, zauroczy każdego.
Ponadczasowa książka, jedna z moich ulubionych.

Gdy byłam mała - byłam oczarowana, przeczytałam wszystkie części, oglądałam film. Do dziś pamiętam emocje, wzruszenie.
Przeżywałam przygody razem z Anią
Teraz te same emocje towarzyszyły Antosi podczas czytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Julka2021
Julka2021
Przeczytane:2021-05-16,

Mateusz i Maryla Cuthbert postanawiają adoptować chłopca, który pomagałby im w gospodarstwie. Jednak przez pomyłkę przybywa do nich Ania Shirley - dziewczynka cały czas bujająca w obłokach, która pokochała ich dom (Zielone Wzgórze) od pierwszego wejrzenia.
Bardzo cieszę się, że wreszcie zdecydowałam się na przeczytanie tej książki jeszcze raz. Mimo, że całą serię zebrałam już dawno, to jakoś nie mogłam się za to zabrać. Ale na szczęście wreszcie się udało! Bardzo wielu rzeczy nie pamiętałam, co niesamowicie mnie cieszy, gdyż mogłam na nowo przeżywać losy bohaterów.
Ania to dziewczynka, z którą wiele osób może się utożsamiać. Uważam, że (na ten moment) to jedna z najlepiej wykreowanych bohaterek, o jakich do tej pory miałam możliwość czytać. Uwielbiam jej wyobraźnię, podejście do życia i to, jak postrzega świat. Oprócz niej, wspaniałym bohaterem jest też Mateusz. Wydaje mi się, że gdy czytałam tą książkę za pierwszym razem, to nie doceniałam go aż tak bardzo. A to taka wspaniała postać!
Lubię też oczywiście Marylę i Gilberta. Z resztą wydaje mi się, że tu nie ma złych bohaterów. Mogą być oczywiście źli i uszczypliwi pod względem charakteru, ale nie mogę nazwać ich nieciekawie wykreowanymi.
Niesamowite są też opisy wszystkiego dookoła. Szczególnie te, które opowiada główna bohaterka. Przez jej postrzeganie wszystkiego można się wczuć we wszystko o wiele bardziej i wyobrazić sobie najpiękniejsze rzeczy.
Nie pamiętałam, jak skończyła się ta książka. Dlatego nie spodziewałam się tego, co się tam wydarzyło. Poleciały mi łzy i nadal niesamowicie mi przykro. Reszta tej serii nie będzie już taka sama.
Ale mimo wszystko naprawdę polecam. Przekonałam się, że "Ania z Zielonego Wzgórza" to książka, która nie bawi tylko wtedy, gdy w 6 klasie czyta się ją jako lekturę. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów!
Ocena: 10/10

Link do opinii
Czy każda pomyłka jest nieszczęśliwa? Sądzę, że odpowiedź zawarta w "Ani z Zielonego Wzgórza" jest jednoznaczna - czasami pomyłka może być największym szczęściem jakie spotkało nas w życiu. Tak było w przypadku Ani Shirley. Rodzeństwo Cuthbert'ów chciało wziąć z sierocińca chłopca, który pomagałby im w prowadzeniu gospodarstwa. Zamiast niego pojawiła się Ania. Ruda, rozgadana dziewczynka o niczym nieograniczonej wyobraźni wkrótce podbiła serca ich i czytelników na całym świecie, w tym moje. Zabawne przygody Ani, jej sposób bycia, ciągłe bujanie w obłokach - to wszystko sprawia, że polubiłam ją od pierwszych stron. Tym, którzy jeszcze jej nie znają proponuję to zmienić :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-11-22,
ANIA W KRAINIE PRZYGÓD ,,Ania z Zielonego Wzgórza" to jedna z tych książek, które od lat uwielbiane są zarówno przez dzieci, jak i dorosłych, nie tracąc nic ze swej atrakcyjności i uroku, chociaż zmieniają się czasy i czytelnicy także się zmieniają. Mimo iż od jej premiery minęło już ponad sto lat, dzieło Lucy Maud Montgomery wciąż zdobywa nowych czytelników. A co ze słuchaczami? O nich także nie zapomniano przygotowując naprawdę znakomitą adaptację audio. Zanim jednak opowiem o niej więcej, dla formalności - wszyscy chyba znają bowiem tę opowieść - przytoczę o czym w skrócie traktuje książka. Wiek XIX. Rodzeństwo Cuthbertów, Mateusz i Maryla, chce adoptować z sierocińca chłopca, który mógłby im pomagać w gospodarstwie. Dochodzi jednak do pomyłki i pod ich opiekę trafia dziewczynka. Ale dziewczynka bez dwóch zdań niezwykła. Rudowłosa jedenastolatka, Ania Shirley, posiada niezwykle bogatą i płodną wyobraźnię, a do tego buzia wręcz jej się nie zamyka. Maryla chce odesłać ją z powrotem, ale wkrótce zmienia zdanie. Co cieszy jej brata, który zaczyna darzyć sympatią rude dziewczę. Od teraz dla Ani zaczyna się niezwykła przygoda, która trwać będzie wiele długich lat. Opowieść przedstawiona na kartach powieści to urocza komedia obyczajowa o niełatwym dziecku, które swoim charakterem oczarowuje wszystkich wokoło. Nawet jeśli czasem ich drażni. Podobnie jest z czytelnikami, a sukces, jaki odniosła jest wprost imponujący. Sama seria natomiast doczekała się jeszcze dziesięciu kolejnych książek, w których Ania albo była wiodącą postacią, albo też pojawiała się w tle. I doczekała się także znakomitej adaptacji dźwiękowej, która doskonale pokazuje, że wystarczy tylko lektor z talentem by zastąpić cały zespół aktorów. Joanna Pach-Żbikowska zaczęła dość zwyczajnie. Ciekawy, infantylnie brzmiący głos pasował do tej opowieści, ale czy na dłuższą metę? Szybko okazało się, że lektorka postanowiła nie tyle odczytać tekst książki, ile po prostu nadać życia i jemu i postaciom. Każdy z bohaterów zyskał w jej interpretacji odmiennie brzmiący głos, nawet sposób mówienia i jego tempo zmienia się w zależności od postaci i ich charakteru. Brzmi to znakomicie, z miejsca wpada w ucho i naprawdę umila słuchanie. I cóż pozostaje mi na koniec, jak nie słowa: polecam gorąco? Świetny to audiobook, znakomity dla tych, którzy nie czytali książki a chcieliby poznać jej treść, jak również jako dodatek dla miłośników pierwowzoru. Sięgnijcie - warto. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/11/22/ania-z-zielonego-wzgorza-audiobook-cd-lucy-maud-montgomery-czyta-joanna-pach-zbikowska/
Link do opinii
Avatar użytkownika - AMAF12
AMAF12
Przeczytane:2016-08-11,
Maryla i Mateusz rodzeństwo potrzebują chłopca do pomocy.Gdy Mateusz przywozi małą dziewczynkę Maryla wpada w szał i zaczyna okropnie krzyczeć.Dziewczynka nazywa się Ania i jest sierotą jej mama zmarła gdy była mała a jej tata kilka miesięcy po śmierci mamy.Ania bardzo pragnie zostać na Zielonym Wzgórzu ale nie jest to do końca pewne.Maryla postanawia ,że Ania może pozostać pod warunkiem ,że będzie się dobrze sprawować.Po pewnym czasie Ania poznaje Diane Barry która od razu spodobała się Ani jako przyjaciółka od serca.Składają przysięgę ,że będą nierozłączne.Pewnego dnia do Maryli przychodzi jej przyjaciółka Małgorzata Linde,która w Avonlin ma opinie kłamczuchy i plotkary.Gdy zobaczyła Anię powiedziała mnóstwo nieprzyjemnych słów pod adresem Ani.W końcu Ania nie wytrzymuje i mówi mnóstwo nieprzyjemnych słów pani Linde.Po pewnym czasie Ania idzie do szkoły i tam też przeżywa mnóstwo nieprzyjemnych sytuacji za które czeka ją kara.W życiu Ani nadchodzi też smutna chwila,Mateusz umiera w skutek zawału.Książka bardzo mi się podobała ,ponieważ jest pełna melancholi i śmiesznych scen.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ina
Ina
Przeczytane:2016-07-19,
Uważam,że jest to jedna z najpiękniejszych książek dla młodych czytelniczek. Porusza serca i wyobraźnię.Każdy kto poznał historię tej niesamowitej dziewczynki patrzy innymi oczami na rudowłose nimfy. Cudowne jest to, że Ania - Marchewka dorasta razem z czytelniczką.Dzięki kolejnym tomom możemy śledzić następujące po sobie etapy jej życia. Od Ani małej dziewczynki do Ani kobiety dojrzałej. Nie jest to bajka, w której zawsze wszystko kończy się dobrze. Jest tu dużo dobra, piękna,miłości,ale również łez, samotności,śmierci. Czytałam jako nastolatka, a potem prawie równolegle z moją nastoletnią wtedy córką.Polecam serdecznie. Warto do niej powrócić i przeczytać ją również z pozycji matki.
Link do opinii
Moja opinia: piękny styl, bogactwo opisów przyrody, Ania mnie irytuje. Jej ciągłe "co by było gdyby..." i nazywanie wszystkiego bajecznie? Podoba mi się czytanie o tym jak dorosły staje się rodzicem, jak rodzi się miłość, przyjaźń. Zdecydowanie dla dzieci 11+, dziewczyn. Moi synowie 3 i 9- lat- nudzą się przy niej. Usypia ich, ale mnie też specjalnie nie wciągnęła.
Link do opinii
Moja ulubiona książka z dzieciństwa Ania miała super przygody z poczuciem humoru ta książka jest dla każdego w każdym wieku :)
Link do opinii

Zakochałam się w tej książce mając 10 lat, a teraz postanowiłam sobie ją odświeżyć. Pomimo że lat mam trochę więcej niż 10, nic w tym temacie się nie zmieniło, wciąż ją kocham.

  "Jutro jest zawsze czyste, nieskalane żadnym błędem."
 Zmienił się jednak sposób w jaki odbieram tę powieść. Momenty, które kiedyś tylko przebiegałam wzrokiem, teraz poznawałam na nowo. Byłam bardziej świadoma uczuć, które Matylda i Mateusz żywili do tej niesfornej dziewuszki. Nie było  mi już tak łatwo utożsamić się z główną bohaterką. Moje spojrzenie, na losy Ani, zmieniło się  z racji doświadczenia i wieku. Jednak wciąż wynoszę z tej powieści, wiele mądrości i dobrych rad. Pomimo że już ją kiedyś czytałam , wciąż mnie bawi. Jest to pierwsza książka przy której płakałam czytając. Muszę powiedzieć że pomimo że fabuła była mi znana, książka po raz kolejny potrafiła mnie rozbawić i  wzruszyć.

"Gdy czyta się różne smutne historie, łatwo jest sobie wyobrazić, że bohatersko stawiamy czoło trudnościom, znacznie trudniej jest poradzić sobie z nieszczęściem, które naprawdę nas dotyka."
Lucy Maud Montgomery po raz kolejny przeniosła mnie do sielankowego Avonlea, ponownie przedstawiła mi bohaterów, których nie da się nie kochać. A ja czułam się tak, jakbym znowu miała 10 lat.
"Ania z Zielonego Wzgórza" To książka, którą szybko się czyta i nigdy się jej nie  zapomina. To przede wszystkim książka mądra i bardzo wzruszająca. Jest lekka i przyjemna, pozwala się rozluźnić, cofnąć w przeszłość i zapomnieć o kłopotach bieżącego dnia.
                                                       "Pięknym jest czyniący piękno."
Jeżeli nie czytałaś tej pozycji, powinnaś jak najszybciej nadrobić zaległości. Jeżeli czytałaś w dzieciństwie, warto ją sobie odświeżyć, gwarantuję że nie będziesz się nudzić w trakcie czytania.

Link do opinii
Lektura pochłonęła mnie na dobre :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - ewaa
ewaa
Przeczytane:2016-02-16,
W książce "Ania z Zielonego Wzgórza" przedstawiona została piękna historia o sierocie przygarniętej przez rodzeństwo Cuthbert'ów.Lektura wypełniona jest humorem, ale także bywa wzruszająca.Bohaterka przeżywa wspaniałe przygody oraz rożne perypetje.
Link do opinii
Och kochana Aniu! Dziękuję za te wspaniałe chwile spędzone z Tobą, za Twoje przygody, za Twoje marzenia.! Cudowna, piękna książka, która pomogła mi przetrwać trudne chwile, zagłębianie się w lekturę odganiało natrętne problemy i przykre myśli. Jak bardzo bym pragnęła mieszkać w Avonlea, przenieść się w tamte czasy i mieć tak oddaną i kochającą przyjaciółkę jak Ania. Kto nie czytał , musi bardzo szybko nadrobić braki ;-)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Shi4
Shi4
Przeczytane:2015-08-26,
Anię czytałam ostatnio 20 lat temu. Bardzo mi się wtedy podobała. Gdy teraz sięgałam po tę lekturę zastanawiałam się jakie wrażenie zrobi na mnie dziś. I powiem, że nic a nic nie zmieniłam o tej książce zdania. Jest to zarazem wesoła, optymistyczna, ale i wzruszająca pozycja. Myślę, że spodoba się i młodszym, jak i tym zupełnie dorosłym. Ania jest przykładem, że w każdej sytuacji można znaleźć coś pozytywnego i cieszyć się nawet drobnostkami. Przyszła pora by w końcu sięgnąć po resztę serii.
Link do opinii

Zielone Wzgórze to nic innego, jak jedno z gospodarstw znajdujących się na Wyspie Księcia Edwarda w Avonlea, w Kanadzie. Należy ono do starszego rodzeństwa państwa Cuthbertów – Maryli oraz Mateusza. Ta bezdzietna i niezamężna para dotąd dawała radę prowadzić gospodarstwo samodzielnie, jednakże lata młodości dawno minęły i coraz trudniej wykonywać im codzienne obowiązki. Dlatego też postanowili, że wezmą z sierocińca około jedenastoletniego chłopca. Nie za mały i nie za duży. Na tyle dorosły, żeby był w stanie pomagać im w codziennych obowiązkach i na tyle młody, aby można go było jeszcze odpowiednio wychować. W umówionym dniu Mateusz wyrusza do Bright River, skąd miał odebrać z dworca małego sierotę. Ku jego zaskoczeniu czekała na niego mała ruda i strasznie mizernie wyglądająca dziewczynka. To Ania Shirley. Nie potrafił zostawić jej samopas na peronie, więc postanowił zabrać ją do domu i niech Maryla zastanawia się, co mają teraz począć. Chcieli przecież chłopca… zapewne zaszła jakaś straszna pomyłka. Jego siostra początkowo zamierzała oddać dziewczynkę z powrotem do przytułku, albo jako pomoc innej rodzinie. Jednakże po wysłuchaniu smutnej historii Ani i próśb Mateusza, postanowiono pozwolić sierotce zamieszkać z nimi na Zielonym Wzgórzu. Jak potoczą się losy jedenastoletniej dziewczynki? Czy zdoła się zaaklimatyzować w nowym miejscu? Kogo ciekawego pozna i jakie przygody ją czekają? O tym wszystkim przeczytasz, drogi czytelniku, w powieści Lucy Maud Montgomery pt „Ania z Zielonego Wzgórza”.

„Ania z Zielonego Wzgórza” otwiera cykl poświęcony życiu Ani Shirley. Autorką serii jest Lucy Maud Montgomery, kanadyjska pisarka. Pierwszy raz powieść została wydana w 1908 roku, a polskie wydanie pojawiło się trzy lata później nakładem Wydawnictwa M. Arcta. Seria podbiła serca czytelników na całym świecie. Doczekała się wielu przekładów, wznowień wydawniczych oraz ekranizacji. Historia rozgrywa się w przeciągu pięciu lat od 1877 do 1882 roku. Chyba nie ma osoby, która nie znałaby dziejów małej, zadziornej, rudej dziewczynki, która pewnego dnia pojawiła się w Avonlea odmieniając życie nie tylko swoje, ale i wszystkich okolicznych mieszkańców. Lata temu miałam okazję czytać po raz pierwszy „Anię z Zielonego Wzgórza” i od tamtej pory co jakiś czas chętnie wracam do tej historii. Tak też było tym razem.

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Skrzat w moje ręce wpadło najnowsze wydanie powieści. Tłumaczenia podjął się Paweł Beręsewicz, znany i doceniony autor wielu znakomitych pozycji dla dzieci oraz młodzieży. Jego przekład uważany jest za najbliższy oryginałowi. Nie dopuścił się on skracania historii poprzez ucinanie wielu opisów, jak to czynili inni tłumacze. Nie, pan Beręsewicz zachował ją w niezmienionej formie, za co należą mu się wielkie brawa. Dzięki temu powieść nie straciła na walorach estetycznych, których dostarczają bogate opisy miejsc zarówno tych odwiedzanych przez bohaterów powieści, jak i tych wyobrażonych przez główną bohaterkę. Ten zabieg sprawia, że nawet jeśli czytaliśmy „Anię z Zielonego Wzgórza” prędzej, to teraz czujemy się tak, jakbyśmy odkrywali tę historię na nowo. Przynajmniej ja się tak poczułam. Cudownie było znów odwiedzić Avonlea i zamieszkać wraz z Anią na poddaszu Zielonego Wzgórza. Odwiedzając z nią urocze zakątki znajdujące się w pobliżu gospodarstwa Maryli i Mateusza, razem z nią zachwycałam się pięknem otaczającej nas natury. Ilustracje wykonane przez panią Sylwię Kaczmarską dodatkowo ułatwiały mi zadanie. Delikatne i urocze, czasem smutne i zadumane obrazy urozmaicały treść idealnie oddając to, o czym w danej chwili czytałam.

Ania nie miała łatwego życia. Rodzice zmarli, kiedy była jeszcze zupełnie malutka. Od tamtego czasu wiele razy zmieniała dom, a kolejni opiekunowie okazywali się gorsi od poprzednich. Nigdy nie zaznała prawdziwej miłości. Nawet przyjaciół zmuszona była sobie wyobrażać, gdyż przez nadmiar obowiązków nie miała czasu, ani możliwości na zawieranie bliższych znajomości. W wyniku osamotnienia Ania rozwinęła u siebie wyobraźnię do tego stopnia, że nikt nie był w stanie dorównać dziewczynce, kiedy ta zatapiała się w marzeniach. Potrafiła ona wymyślać niestworzone rzeczy, snuć fantazje tak niesamowite, że nie jeden raz zdołała zaskoczyć najbliższe jej osoby tym, co właśnie sobie obmyśliła. Dzięki wyobraźni udało jej się przetrwać gorsze okresy w swoim życiu, zawsze wyobrażając sobie lepsze scenariusze, niż działy się w rzeczywistości.

Dopiero przybycie do domu państwa Cuthbertów pozwoliło dziewczynce poznać, czym tak naprawdę jest dom, troska najbliższych i siła przyjaźni. Z małej, zahukanej, samotnej i nieszczęśliwej dziewczynki Ania zaczęła zmieniać się, przechodzić zarówno wewnętrzną jak i zewnętrzną metamorfozę, dzięki otoczeniu najbliższych oraz ludzi z Avonlea. Maryla i Mateusz mimo braku wiedzy na temat wychowania dziecka, starali się jak mogli, aby zapewnić swej wychowance odpowiednie wykształcenie i start w przyszłość. A nie było to ani trochę łatwe, wpierw należało utemperować zachowanie dziewczynki. Roztrzepane i niezdarne, a do tego niezwykle uparte było to dziecko. Jej upór doprowadził nawet do tego, że w wyniku pewnego szkolnego incydentu, na długie lata pogniewała się na kolegę z klasy, Gilberta Blythe’a. Co takiego się wówczas stało? I jak przebiegały ich wzajemne relacje? O tym będziecie musieli przeczytać sami.

Przygody Ani wywołują skrajne emocje w czytelniku. Z jednej strony niezmiernie żałujemy tego dziecka. Jej przeszłość nie była usłana różami. Wiele złego musiała wycierpieć w tak krótkim życiu. Z drugiej strony jej przygody od momentu przybycia do Avonlea wywołują uśmiech na twarzy, a momentami wybuchy śmiechu. Bo kogo nie rozśmieszyłaby pomyłka Ani, która zamiast poczęstować swą przyjaciółkę Dianę Barry sokiem malinowym podała jej wino Maryli, po którym jej sąsiadka upiła się prawie do nieprzytomności? Albo kolejna wpadka naszej małej bohaterki, która piekąc ciasto dla pastorostwa zamiast olejku waniliowego, dodała leczniczego mazidła? Nie można zapomnieć o sławnej próbie pozbycia się rudych włosów z użyciem kupionej od handlarza farby, w wyniku której włosy dziewczynki zrobiły się zieloniutkie. Chyba właśnie dzięki tym wpadkom tak bardzo każdy z nas pokochał tę zwariowaną bohaterkę. Urocza, wrażliwa i dogłębnie prawdziwa postać Ani z łatwością podbije serca nie jednego czytelnika.

„Ania z Zielonego Wzgórza” to już prawdziwa klasyka. To historia ponadczasowa, która zawsze znajdzie swoich odbiorców. Od ponad stu lat trafia ona w ręce kolejnych czytelników i z pewnością przez następne tyle będzie równie chętnie czytana. To taka opowieść, którą można zaczytywać się w każdym wieku. Nie ma tu żadnych ograniczeń. Spodoba się zarówno młodszym czytelnikom, młodzieży oraz osobom dorosłym. I to jest właśnie cudowne w tej serii. Pani Montgomery stworzyła historię uniwersalną, która na długi czas zapada zarówno w pamięci, jak i sercach czytelników na całym świecie. Sama pokochałam Anię całe lata świetlne temu i do dnia dzisiejszego to się nie zmieniło. Na jesieni 2013 roku ma ukazać się kolejna część przygód Ani w przekładzie pana Beręsewicza. Już nie mogę doczekać się chwili, kiedy wezmę do rąk kontynuację losów panny Shirley i zatopię się w lekturze. A Wam tymczasem życzę, abyście zapoznali się z najnowszym wydaniem „Ani z Zielonego Wzgórza”, gdyż doprawdy jest cudowne i godne uwagi. Polecam.

Moja ocena: 6/6

 

Link do opinii
Powróciłam do Ani po latach i nadal śmieszy mnie ona i wzrusza tak samo jak kiedyś. Tym razem w wersji oryginalnej. Przeczarowna i przezabawna historia rudej dziewczynki przenosi w zupełnie inny świat.
Link do opinii
Wychowałam się na tej powieści i była ona pierwszą, którą przeczytałam od deski do deski. Przygody głównej bohaterki bawią do łez, wzruszają i co najważniejsze uczą tego, że nigdy nie należy się poddawać, zawsze trzeba iść za marzeniami i robić wszystko żeby się spełniły a poza tym nigdy nie należy zaprzestać zabaw ze swoją wyobraźnią. Dla mnie numer 1 od zawsze.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bzium
bzium
Przeczytane:2014-12-25,
Co tu można powiedzieć :) Wspaniałe chwile z książką i filmem za każdym razem, gdy jest możliowość zobaczenia chociaż urywka. Wspaniałe wspomnienia. Myślę, że każda młoda dziewczynka powinna to przeczytać :) Jak słyszę "Ania z Zielonego Wzgórza" to w moim sercu pojawiają się same ciepłe uczucia :)
Link do opinii
Jako, że całą serię uwielbiam, to dorzucam coś od siebie tylko tutaj. No co tu dużo ukrywać - Ania jest moją ukochaną bohaterką książkową. Uwielbiam jej zachowanie, uwielbiam jej myśli i sądzę, że byłyśmy bratnimi duszami od serca ;) .
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-07-18,
Książkę przeczytałam z ciekawości, jakie emocje wywoła po mnie po piętnastu latach od pierwszej lektury. Wrażenie? Niesamowite, jak można napisać książkę, która przemówi do każdego pokolenia. Nie mogę się doczekać, aż będę ją mogła polecić swojej córce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - SteveS
SteveS
Przeczytane:2014-02-02,
Jedna z moich ukochanych lektur z dzieciństwa. Opowieść o dziewczynce, którą los skazał na łaskę i niełaskę obcych ludzi. Dla jednych - zwykła, nieco tkliwa bajka. Dla mnie opowieść o miłości, szacunku i zaufaniu, o ludzkich słabościach oraz tym, że da się je pokonać, jeśli tylko bardzo się chce. Zawsze, gdy świat wydaje się być nie do zniesienia, wracam do tej lektury i odzyskuję na nowo wiarę w siebie i wszystko dookoła.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-01-31,
Książka dzieciństwa, przenosząca w inny świat. Przeczytana co najmniej 3 razy. Rozległe opisy przyrody, przeżyć, barwna postać bohaterki, ukazanie postaci i postaw Mateusza i Maryli.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ivka86
ivka86
Przeczytane:2014-01-21,

Ani Shirley nikomu raczej przedstawiać nie trzeba. :) Chyba każdy "zna" tę rudowłosą dziewczynkę o wybuchowym charakterku. W końcu "Ania z Zielonego Wzgórza" to lektura obowiązkowa  w szkole podstawowej. Mam do niej wielki sentyment, dlatego postanowiłam ponownie przeczytać całą serię. Ania nadal wzrusza, śmieszy i zadziwia ogromną wyobraźnią. Zielone Wzgórze czaruje swoim pięknem.

           Lucy Maud Montgomery to kanadyjska pisarka powieści dla młodzieży, która zyskała sławę dzięki serii o Ani z Zielonego Wzgórza. Urodziła się i żyła na Wyspie Księcia Edwarda. Dlatego też akcja większości jej powieści jest osadzona w tym uroczym zakątku świata. Wiele miejsc, które zostały opisane w serii o Ani (Jezioro Lśniących Wód, Aleja Zakochanych itp.) możemy odnaleźć na wyspie.

              Uwielbiam serię o Ani z Zielonego Wzgórza. Przypomina mi moje dzieciństwo. Wiele razy, mając te naście lat wyobrażałam sobie, że jestem tą buntowniczą, rudowłosą dziewczynką.:) Zazdrościłam jej  wyrazistego charakterku i wielkiej fantazji. Nawet teraz, gdy czytam o losach Ani, przeżywam z nią przygody w takim samym stopniu, jak w czasach, kiedy byłam nastolatką.

        Maryla i Mateusz Cuthbertowie z małego miasteczka Avonela, położonego na Wyspie Księcia Edwarda postanawiają przygarnąć osieroconego chłopca, który będzie im pomagał w gospodarstwie. Jednak zamiast młodzieńca, Mateusz ze stacji przywozi... rudowłosą dziewczynkę, obdarzoną bogatą wyobraźnią. Od tej pory życie rodzeństwa zmienia się diametralnie. Ania Shirley to osóbka nieprzeciętna. Jej charakterek wprowadzi ją nie raz w kłopoty. Od teraz Zielone Wzgórze i całe Avonela nie będzie już takie samo.

     Pełna humoru opowieść o rudowłosej sierotce, która niespodziewanie znajduje swoje miejsce na świecie, podbiła serce miliona czytelników. Także i moje. Ania już od pierwszych kilku stron powieści zyskuje moją sympatię na nowo. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest to jedna z moich ulubionych postaci literackich. Niepohamowany entuzjazm, nieograniczona wyobraźnia i wybuchowy temperament tej młodej panny sprawiają, że nie można jej nie pokochać. Kłopoty w które wpadała wraz z Dianą wywoływały za każdym razem uśmiech na mojej twarzy. I tęsknotę. Ale za czym? Nie wiem. Może za utraconym dzieciństwem i latami beztroski, kiedy to człowiek nie musiał martwić się co będzie jutro. 

        Teraz kilka słów o sposobie wydania. I w tym przypadku mój zachwyt się kończy. Czcionka jest duża, przez co pozornie łatwo się czyta. Wydawca postawił na objętość książki. Dużo przestrzeni na kartce mnie osobiście drażniła. Być może dlatego, że byłam przyzwyczajona do sposobu, jaki wydaje Nasza Księgarnia. I okładka wydania z 1998 roku bardziej do mnie przemawia. Można powiedzieć, że oddaje charakterek Ani. :) Pewnie za jakiś czas zaopatrzę się w publikację Naszej Księgarni. Bo ta, którą mam tylko mnie irytuje. To był w sumie jedyny mankament przy czytaniu. 

           Opowieść o Ani z Zielonego Wzgórza czytałam z wielką przyjemnością, jak za czasów dzieciństwa. Język prosty, lekki i przyjemny. Plastyczne opisy miejsc i kwieciste porównania pomagają nam wyobrazić sobie te wszystkie miejsca, które dziewczynka pokochała. Wiem, że się powtarzam, ale teraz, gdy jako kobieta dorosła czytam o przygodach rudowłosej Ani, jestem tak samo oczarowana, jak w wieku kilkunastu lat. Taka książka po prostu się nie nudzi. Mogłabym wracać do niej cały czas. I będę. Jeśli będzie dane mi mieć córeczkę, na pewno będę czytać jej przygody panny Shirley. I mam nadzieję, że zapała do dziewczynki taką samą miłością, jak ja.  

           Czy polecam? Oczywiście! Wręcz jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich dziewczyn bez wyjątku. Chociaż myślę, że i płci przeciwnej losy Ani mogą przypaść do gustu. ;) Pełna humoru i ciepła powieść dla młodzieży, z której można wynieść wiele dobrego. 

http://ivka86.blogspot.com/2013/02/ania-z-zielonego-wzgorza-lucy-maud.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - mouna
mouna
Przeczytane:2014-01-09,
Uwielbiam marzyć, tak jak główna bohaterka powieści, dlatego czytałam książkę z nieukrywaną przyjemnością.
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2014-01-07,
Nie ma chyba osoby która nie znałaby przygód dziewczynki która ma tak bujną wyobraźnię. Nie liczę nawet ile już wydawnictw podjęło się wydania tej wspaniałej książki. Nie jedna dziewczynka marzy aby być taką rudą rezolutną. Ania jest naturalną i pełną uroku nastolatką która niemal przypadkiem trafia do swoich opiekunów. Ania zanim trafiła na Zielone Wzgórze błąkała się między sierocińcem a rodzinami do których trafiała na krótko. Była tam wykorzystywana i upokarzana. Jej los zmienił się jednak gdy trafiła do Avonlea. Jej przybycie było zaskoczeniem dla Maryli i Mateusza Cuthbertów, którzy zamiast rudowłosej dziewczynki spodziewali się chłopca. I tu zaczyna się przygoda z Anią, z którą przeżywamy jej niesamowite przygody.
Link do opinii
Właśnie od tej lektury szkolnej zaczęłam czytać książki:) Bardzo podobała mi się cała histroia i dawne czase moich dziadków, o których właśnie dużo nauczyłam się z tej serii. Książka jest dla mnie nieco magiczna-wspaniale opisane przez autorke wyjątkowe momenty wprowadzają w niesamowity nastrój. Cięzko mi było się od niej oderwać:) Dlatego postanwoiłam odnowić wspomnienia związane z tą lekturą - naprawdę warto przeczytać
Link do opinii
Avatar użytkownika - Accole
Accole
Przeczytane:2013-11-13,
Ubóstwiałam tą książkę jak byłam młodsza.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MoniaP
MoniaP
Przeczytane:2013-11-07,
Kto nie zna rudowłosej szalonej a jednocześnie bardzo uczuciowej dziewczynki. Ponadczasowa powieść, która mimo upływu czasu nadal jest lubiana.
Link do opinii
W najbliższym czasie na pewno nabędę.
Link do opinii
Któż z nas nie zna rudowłosej Ani z Zielonego Wzgórza (znanej także jako lady Kordelia Fitzgerald)? Tak, tej samej, która niechcący spiła swoją najlepszą przyjaciółkę Dianę winem, zamiast wanilii dodała do ciasta walerianę i rozbiła tabliczkę na głowie Gilberta za to, że ośmielił się nazwać ją Marchewką. Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że w plebiscycie "Najlepsza książka na lato" można było głosować na "Anię...", gdyż to moja ukochana książka, najlepsza nie tyle na lato, co na lata. Wyzwanie było dla mnie pretekstem do odświeżenia sobie ulubionej lektury i przyznam, że zachwyca mnie ona tak samo, jak parę lat wcześniej. Przygody Ani i jej przyjaciół zawsze poprawiają mi humor, choć w książce nie brakuje też dramatycznych momentów. Uwielbiam całą serię o Ani, jednak dalsze części nie umywają się do tej. Polecam z całego serca!
Link do opinii
Chyba każdy czytał tę książkę, zwłaszcza, że jest to lektura szkolna. Jedna z niewielu, do których uczniów (a na pewno uczennic) nie trzeba zmuszać. Wspaniała, pouczająca książka, która jak żadna inna kojarzy mi się z dzieciństwem:)
Link do opinii
Kto z nas nie zna rudowłosej Ani? Jej historii chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, ale jakby kto nie czytał, to proszę: Rodzeństwo Cuthbertów - Mateusz i Maryla zamierzali zaadoptować chłopca, by mógł pomagać w gospodarstwie. Zaszła jednak pomyłka i zamiast chłopca zostaje wysłana do nich dziewczynka. Początkowo Maryla chce ją odesłać, ale później zmienia zdanie i Ania zostaje w domu Cuthbertów. Ania jest osobą charakterystyczną; ma jedenaście lat, rude włosy i piegi. Cechują ją ogromna gadatliwość i wyobraźnia. Posługuje się językiem poetyckim, romantycznym. Jest pracowita i uparta, miewa bardzo głupie pomysły. Ania różni się od dzisiejszych nastolatek, ale może być wzorem. Myślę, że nastolatki mogłyby się sporo od niej nauczyć i polubić tę postać, bo "wydziela się" od niej entuzjazm i radość z życia. Książka jest bardzo fajna, ale ma też kilka wad. Mnie męczyły różne opisy, które z jednej strony nadawały powieści klimatu, ale z drugiej były niepotrzebne i nudziły. W końcu ile można pisać o jednym i tym samym drzewie? To właśnie dlatego książka nie należy do moich ulubionych lektur. Nie jestem fanką opisów przyrody, pomieszczeń itp., wolę dialogi i akcję. Książka, mimo że napisana została dosyć dawno temu to dalej porusza współczesne problemy: problemy sercowe, samotność, pierwsze miłości, kłopoty z rówieśnikami.
Link do opinii
Przeurocza, sympatyczna i dobra dziewczyna z tej rudej pieguski Ani! Niejedna młoda nastolatka może się z nią identyfikować zanurzając się w lekturze. Pomimo tego, że Lucy Maud Montgomery napisała ją ponad 100 lat temu, to smutki młodych ludzi pozostają podobne: brak zrozumienia wśród rówieśników, problemy z opiekunami; tak jak i radości: "psiapsiółki", szalone pomysły, pierwsze miłości. Urok książki wzmaga miejsce, w którym rozgrywają się wydarzenia: tereny otoczone piękną przyrodą. "Anię z Zielonego Wzgórza" wspominam z uśmiechem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - pj_aga
pj_aga
Przeczytane:2013-05-02,
Cudowna ksiazka z mojego dziecinstwa! W nowym wydaniu od Skrzata!
Link do opinii
Jedna z piękniejszych książek jakie czytałam.
Link do opinii
Książka do której sięgam w róznych chwilach mego życia i która wzusza zawsze
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2011-08-31,
Pewnie narażę sie połowie czytelników, ale ja Ani nie kocham! Są o niebo lepsze książki Montgomery (np. Błękitny zamek) Jednak jako lekturę znać trzeba. Mam kilka ksiażek z serii o Ani, ale cieżko przez nie przebrnęłam..
Link do opinii
Kochałam tą książkę w dzieciństwie. Przeczytałam ją chyba z 20 razy, za każdym razem odkrywałam w niej coś nowego. Nigdy jej nie zapomnę.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-04-23,
ksiazka i sie podobala.w glownej bohaterce dostrzeglam uderzjace podobienstwo do mnie
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-04-20,
Całą serię dostałam jako prezent. Próbuję przeczytać.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-02-25,
Oooo dawno się to czytało, ale jakoś niespecjalnie mi się podobała, może dlatego, że była czytana na rozkaz (lektura szkolna)
Link do opinii
Seria ta właściwie jest przeznaczona dla młodzieży, jednak wiele razy (choć już dawno z tego wieku wyrosłam) do Ani powracam.
Link do opinii
w dzieciństwie bardzo utożsamiałam się z Anią- marzyłam jak ona i jak ona miałam marchewkowe włosy... miała wyobraznię jak mało kto- miałam podobną ... pewnie dlatego marzyłam żeby pisać w przyszłości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - raspberry97
raspberry97
Przeczytane:2023-01-30, Ocena: 6, Przeczytałem,

w końcu trzeba się ocknąć z marzeń, a to boli."
?,,-Marylo,czyż nie miło jest pomyśleć, że jutro przyjdzie nowy dzień, w którym nie popełniło się jeszcze żadnego błędu?"
?,,Oczywiście,najlepiej jest się starać i wygrać, ale starać się i ponieść porażkę to przecież także nie wstyd."
?Nie czytałam ,,Ani z Zielonego Wzgórza" w szkole,ale nadrobiłam teraz i jestem w tej historii zakochana.Książka o rudowłosej Ani Shirley to flagowy przykład klasyki literatury dziecięcej,chociaż ja przypisałabym do tej kategorii zaledwie 1/3 tej powieści.
?Dziewczynka trafia pod opiekę rodzeństwa Cuthbertów mając 11 lat.Jest rezolutna, wygadana, często wpada w kłopoty.Potrafi też wybuchnąć złością, wylewać morze łez,a co najpiękniejsze - posługuje się cudownym, wzniosłym językiem.W jej małych dziwactwach skrywa się wiele uroku.Ania docenia otaczającą ją naturę,a dzięki swojej bujnej wyobraźni dostrzega w znanych miejscach więcej niż inni.Wraz z akcją książki dziewczynka dorasta i zmienia się w dorastającą, młodą,16 letnią kobietę z ambicjami.Nadal ma marzenia, ale nie ,,trajkocze" jak kiedyś.Wiele myśli pozostawia dla siebie, twardo stąpa po ziemi.
?,,Ania z Zielonego Wzgórza" to przepiękna książka o sile przyjaźni, o miłości rodzącej się między opiekunami a dziewczynką.To historia o dorastaniu,która przypomina czytelnikowi o czasach beztroskiego dzieciństwa.Cudowne tłumaczenie pozwala chłonąć przygody Ani strona za stroną.
Wydanie tej serii jest fenomenalne. Format, faktura okładek, wklejki, uważność na detale.?

Link do opinii

Oj, z Aneczką było mi nie po drodze. Trochę czytałam, trochę słucham, ostatecznie wymęczyłam w ciągu kilku miesięcy. Nie porwała mnie, nie czekałam z ustęsknieniem na dalsze losy Ani (może to wynika z faktu, że jako dziecko nie czytałam tej lektury - a widać, że wiele osób leci na sentymencie do Ani, co jest dla mnie zrozumiałe, nie neguje tego). Dla mnie Ania była za dziecinna, a kiedy już dojrzewała także nie potrafiło mnie to przekonać. Nie mam swojej ulubionej postaci, nie rozczulały mnie ciągłe początkowe wpadki Ani. Nie sięgnę po kolejne tomy. Cieszę się, że zapoznałam się z historią, ale nie była to łatwa przeprawa

Link do opinii

Po raz drugi przeczytałam tę książkę. I nie żałuję. Wydaje mi się, że na tym się nie skończy. Wezmę w ręce kolejne tomy. Wszystko podpowiadało mi, że jest to dobry czas na powrót do Ani. Układanie opowiadania z siostrzenicą właśnie o tej rudowłosej dziewczynce, później Netflix i ekranizacja książki, na końcu oczarował mnie pewien profil na Instagramie poświęcony w dużej mierze Ani z Zielonego Wzgórza.

 

Tytułowa bohaterka przez pomyłkę trafia pod czułe skrzydła Maryli i Mateusza. Cuthbertowie, starsze już rodzeństwo, decyduje się przygarnąć chłopca, który będzie im pomocą w gospodarstwie. Kiedy na stacji Mateusz widzi tylko dziewczynkę, jest zdezorientowany. Zabiera Anię do domu, gdzie zdziwieniu jego siostry nie ma granic. Maryla kategorycznie postanawia wyprostować pomyłkę, czym wywołuje olbrzymią rozpacz u nowo przybyłej. Ania. Niezwykłe dziecko z pokaźnych rozmiarów wyobraźnią w mig zdobywa serce Mateusza. Zdaje się, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Maryla zaś początkowo nie podziela tych uczuć, ale jak wiemy, wszystko może się zdarzyć.

 

Lucy Maund Montgomery miała rewelacyjny pomysł. Ponadczasowy. Ania jest nadal żywa. Po książkę sięga nie tylko uczeń szkoły podstawowej, ale również nie jeden dorosły. Odkrywa tym samym rudowłosą dziewczynkę na nowo. Ta historia bawi a przede wszystkim bardzo mocno porusza serce. Zmiękcza je i rozczula. Zupełnie inaczej patrzę na nią teraz, inaczej odebrałam ją kiedyś.

Z przyjemnością sięgnę po kolejne części. Pamiętam, że kilkanaście lat temu utknęłam na części zatytułowanej ,,Wymarzony dom Ani". Mam nadzieję, iż tym razem dobrnę do końca serii.

 

A Wy? Czytaliście całość? Kiedyś? Może czytacie teraz? Lubicie Anię? Ostatnio w zapowiedziach wydawnictw systematycznie pokazują się kolejne tomy w nowych oprawach. Które wybieracie? Ja to od MG! Jest świetne i do tego ten sam przekład, który miała kiedyś Nasza Księgarnia. Nie może być nic lepszego. Z niecierpliwością czekam na kolejne części właśnie od nich.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Rysowhanki
Rysowhanki
Przeczytane:2020-12-02, Ocena: 5, Przeczytałem,

Bardzo podobała mi się ta książka. Były tam śmieszne przygody.

Link do opinii
Inne książki autora
Kilmeny ze Starego Sadu
Lucy Maud Montgomery0
Okładka ksiązki - Kilmeny ze Starego Sadu

Kiedy Eryk zapuścił się w głąb starego ogrodu, nie spodziewał się, że spotka tam tajemniczą Kilmeny, piękną, czarnowłosą dziewczynę. Pokochał ją od pierwszego...

Pat ze Srebrnego Gaju
Lucy Maud Montgomery0
Okładka ksiązki - Pat ze Srebrnego Gaju

Wydawałoby się, że nic nie może zaskoczyć Patricii Gardiner, która całe swe życie spędziła na Wyspie Księcia Edwarda, w ukochanym rodzinnym Srebrnym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy