Jak władać magią?
Alanna z Trebondu, świeżo pasowana na rycerza, szuka przygód na rozległej tortallskiej pustyni. Pojmana przez tubylców, musi dowieść swojej wartości w pojedynku na śmierć i życie: albo zginie, albo zostanie przyjęta do plemienia Krwawych Jastrzębi.
Wygrywa i zamieszkuje w namiocie, ale to nie koniec trudnych prób, jakie czekają ją w pustynnej osadzie. Kierowana tajemniczymi wyrokami losu zostaje pierwszą kobietą szamanem. Uczy się wykorzystywać swoje magiczne moce, ale musi też walczyć o zmianę odwiecznych tradycji – dla dobra plemienia i całego Tortallu.
Czy podczas swojego pierwszego roku w roli rycerki i szamanki znajdzie miejsce w sercu na miłość? I którego ukochanego wybierze?
Trzeci tom tetralogii „Pieśń Lwicy” kontynuuje opowieść o wojowniczce Alannie, która uparcie szuka swojej drogi w świecie zdominowanym przez mężczyzn.
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2023-07-26
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: A Woman Who Rides Like a Man (Song of the Lioness #3)
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Pierwszy rok w roli rycerki oraz szamanki to przygody, o których Alanna tak marzyła, ryzyko i adrenalina. Bywa groźnie i niebezpiecznie oraz magicznie, a czasem i zabawnie. To nie tylko walka o pozycję i prawa kobiet w plemieniu Krwawych Jastrzębi, ale także o siebie, własną tożsamość. Alanna walczy o zmianę tradycji dla dobra królestwa Tortallu. Przełamuje zwyczaje Krwawych Jastrzębi w imię wyższych celów. Wiele rzeczy dzieje się w tym plemieniu po raz pierwszy. Zmieniają się czasy, zmieniają się obyczaje. Kobieta Która Jeździ Konno Jak Mężczyzna jest pierwszą kobietą szamanką, pierwszą kobietą adoptowaną przez ludzi pustyni. I nie tylko przez nich.
Autorka kreuje silną postać kobiecą, której nie szczędzi przeciwności losu, którą poddaje trudnym próbom. Jednakże nie pozostawia jej bezbronnej. Wojowniczka ma Dar i amulet Matki Bogini Ziemi. Szuka swego miejsca w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Młoda rycerka nie lubi, gdy się jej rozkazuje, gdy nie pyta się jej o zdanie i traktuje jako istotę słabszą pod każdym względem. Na własnej skórze przekonuje się o tym niejeden mężczyzna.
Alanna to postać literacka, która inspiruje dziewczęta (kobiety także) do walki o swoje marzenia, do znalezienia swojego miejsca w świecie mężczyzn. Również o szacunek i miłość. Rycerka podejmuje trudne decyzje dla dobra większości. Stale się rozwija, zgłębiając tajniki magii. Podróżuje po królestwie Tortallu, poznaje inne ludy i plemiona, ich historię i tradycje. Wciąż mało jej przygód. Alanna uczy hartu ducha, wytrwałości w dążeniu do celu, pracy, pomagania innym, choć czasami kosztem własnych sił, gdy zużywa za dużo magii. Uświadamia, że zmiany nie są złe, a na przyjaciela zawsze można liczyć. Smoliście czarny i marudny Wierny fascynował mnie swoją kocią osobowością i niezwykłymi umiejętnościami.
Moją uwagę przykuł lud Bazhiramów. W trakcie czytania odnosiłam wrażenie, że to ja zamieszkałam na pustyni i poznawałam nieznane mi plemię. Żyłam z nim na co dzień, obserwowałam. Czasami się dziwiłam. Uczciwe przesłuchania przy ogniu, prawo do swobodnej wypowiedzi, lecz znaczenie kobiet, ich traktowanie już niekoniecznie równe mężczyznom - kobieta bez zasłony na twarzy nie ma dobrej reputacji, nie może publicznie dotykać mężczyzny. Niby demokracja, ale tylko w niektórych sytuacjach.
Denerwował mnie szaman głoszący swoje teorie, typowy konserwatysta i szowinista. Podziwiałam wodza Krwawych Jastrzębi Halefa Seifa i Głos Plemion za rozwagę, mądrość i cechy przywódcze. Książę Jonathan trochę mnie rozczarował swoim postępowaniem, władczością. Bardziej ludzki wydawał mi się George, choć rządzi zgrają złodziei, oraz Coram, wierny służący i pierwszy nauczyciel Alanny. Nie podoba mi się to, co wyprawia Thom, jej brat... Przyszłość Lwicy zapowiada się ekscytująco.
,,Pod słońcem pustyni" to fantastyczna przygodówka pełna zwrotów akcji z silną postacią kobiecą i uniwersalnymi wartościami. Przenosi czytelnika w inną czasoprzestrzeń jak za dotknięciem magicznej różdżki. Pali słońcem, owiewa piaskiem pustyni, okrywa płaszczem magii, skrzy iskrami skrzyżowanych mieczy, wabi płomieniami ognisk, dudni porywami serca.
Becca Cooper nie jest już szczenięciem - jest jednym z psów, pełnoprawnym członkiem Gwardii. Jej zadaniem jest strzec porządku w Corus. Jednak obowiązki...
Szkody powstałe po trzęsieniu ziemi wystawiają Wietrzny Krąg na ataki piratów. Dlatego wszyscy – łącznie z Tris, Briarem, Dają i Sandry, młodymi...
Przeczytane:2023-08-14, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023,
Kiedy ktoś mnie pyta, czy polecę mu jakąś książkę z silną bohaterką, od razu na myśl przychodzi mi jedno: Alanna. Dziewczyna zrobiła wszystko, by spełnić z pozoru niemożliwe do realizacji marzenie. Pragnęła zostać rycerzem, czyli osobą, którą w jej świecie mogą pozostać wyłącznie mężczyźni. "Alanna. Pod słońcem pustyni" to już trzeci tom przygód odważnej bohaterki, autorstwa Tamory Pierce. Poprzednie dwie zaintrygowały mnie na tyle mocno, że bez wahania sięgnęłam po kontynuację.
Po pasowaniu na rycerza Alanna postanawia wyruszyć w świat, by dowieść swoich wartości. Towarzyszy jej przyjaciel, Coram, z którym trafiają na pustynię, gdzie niespodziewanie zostają zaatakowani przez rozbójników. Na pomoc przychodzi im lud Bazhirów. Chociaż czy pomocą można nazwać pokonanie wspólnego wroga, a następnie zażądanie od nowoprzybyłych stanięcia do wali na śmierć i życie? Alanna, by udowodnić, że jest pełnoprawnym rycerzem, a nie słabą kobietą, zgadza się na pojedynek, który wygrywa.
Od tego czasu ona i Coram automatycznie stają się członkami Krwawych Jastrzębi, pustynnego plemienia. Co nie do końca podoba się lokalnemu szamanowi... Zwłaszcza że wkrótce Alanna przejmie jego pozycję, co będzie wiązało się z nabyciem nowego, silnego wroga.
Alanna wprowadza zamęt w tamtejsze zamknięte środowisko, szczególnie że jako jedyna kobieta nie ukrywa twarzy pod skrawkiem materiału. Czy dziewczynie uda się dowieść swoich wartości jako rycerka? A co z miłością? Czy rozkwitnie w tym pełnym piasku i suszy miejsca?
W "Alanna. Pod słońcem pustyni" tempo akcji zdecydowanie zwalnia. Pozostałe dwie części wydarzyły się na przestrzeni wielu lat, a tutaj czytelnik ma do czynienia z niewielką różnicą czasową. Czy ta zmiana w jakikolwiek sposób wpływa na jakość książki? Zdecydowanie nie. Wydaje mi się, że dzięki temu spowolnieniu można było lepiej wsiąknąć w fabułę i dosadniej zgrać się z bohaterami.
Zwłaszcza że przybyło wielu nowych. Krwawi Jastrzębie to plemię zgoła interesujące i często zaskakujące. Wspaniale było poznawać postacie wnoszące wiele świeżego powietrza do historii. Oczywiście, pojawili się także "starzy" znajomi, np. Jonathan czy George, z którymi to Alanna wplątała się w iście burzliwy trójkąt miłosny. W czasach, kiedy Tamora Pierce pisała tę opowieść po raz pierwszy, z pewnością był to swego rodzaju przełom.
Jedyne, czego mi w historii trochę zabrakło, to więcej grozy (wszak Alanna była rycerką). Owszem znalazło się kilka walk, parę zamachów i naprawdę sporo skrzyżowanych mieczy, ale miałam ochotę również na coś bardziej niebezpiecznego. Wymagającego większego przemyślenia sytuacji albo dosłownego stanięcia oko w oko ze śmiercią.
Gdybym miała córkę, a ona zapytałaby mnie o polecenie książki z superbohaterką, od razu powiedziałabym jej o Alannie. O dziewczynie, z której warto brać przykład. O młodej kobiecie, która wbrew całemu zamkniętemu środowisku zdominowanemu przez mężczyzn, wzięła własne życie za rogi. O rycerce, co krok udowadniającej, że walka o własne marzenia to zarazem najcięższa i najpiękniejsza ze wszystkich walk. "Proszę, córeczko" - powiedziałabym wówczas, wręczając jej książkę Tamory Pierce - "to historia o największej superbohaterce, jaką znał świat". "A dlaczego mamusiu?" "Bo wygrała siebie".