To już piąta odsłona Pana Pierdziołki. Nie trzeba go specjalnie nikomu przedstawiać. Jego grzeczne i niegrzeczne rymowanki znają na pamięć i dzieci, i dorośli. Po opublikowaniu pierwszego tomu pod tytułem ,,Pan Pierdziołka spadł ze stołka", zapanowała prawdziwa pierdziołkomania. Tym razem to nie nasz kultowy bohater spadł, lecz z szafy spadło mu abecadło do kieszeni, a on pogmerał, powybierał i ułożył po swojemu literki. Literkom przyporządkował wiersze, wierszyki, rymowanki, powtarzanki... Będzie więc znowu śmiech, chichotanie, figle i zabawa, ale przy okazji także nauka. Bo oto na przykład dowiemy się, kim był Wincenty Priessnitz, który ,,wymyślił prysznic i odtąd ludzie nie chodzą w brudzie" i co ma wspólnego Mikołaj Rej z gęsiami - nikt nie będzie się nudził!
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-09-24
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 48
Święta Anna (ur. ok. 70 r. przed Chr.), żona św. Joachima, mama Maryi, babcia Pana Jezusa, którą Bóg wybrał i obdarzył szczególnym...
Trzech siostrzeńców i tylko jedna piłka. I tylko jedna kanapka. I tylko jedna rola kierownika stoiska z lemoniadą. Jak równo się podzielić, żeby każdy...
Przeczytane:2019-10-10, Ocena: 5, Przeczytałam,
Abecadło Pana Pierdziołki” to zbiór krótkich rymowanek. Część z nich znałam, część była nowa — łączy je jedno absurdalny humor! Przeczytałam na spółkę z moją starszą córką (Martyna 9 lat), a młodsza (Kasia 5 lat) słuchała i rozpoznawała literki, także dla każdej znalazło się coś ciekawego. Same wierszyki żadnej z moich dziewczyn nie zgorszyły, chociaż dla młodszych czytelników trupy w szafie czy rycerz bez głowy mogą być zrozumiane dosłownie, dlatego najlepszym wyjściem jest najpierw przejrzeć ją samemu, a dopiero później poczytać dziecku, wtedy będziecie mieli wpływ na treści, które przekazujecie. Nie sposób nie zwrócić uwagi na ilustracje! Bardzo zdolna rysowniczka je robiła i idealnie współgrają z treścią, są dziecinne, ale w taki „dorosły” sposób :)
Ja polecam, ubawiłam się w tę naszą paskudną, jesienną pogodę.