7th Heaven

Ocena: 5.2 (5 głosów)

7th Heaven. Światła i neony. Klub na granicy światów.

Szara strefa między tym co legalne, a tym, co schowane na najniższych poziomach Datury. Między luksusowym światem porządnych, zaczipowanych obywateli i bezSENnych wyrzutków funkcjonujących poza systemem.

Jedyne miejsce, w którym szukająca wrażeń dziewczyna może spotkać chłopaka z półświatka.

Jedyne, w którym znikają konwenanse, a pojawiają się nowe, ekscytujące pragnienia.

Jedyne, w którym można spróbować harmali - słynnego kwiatu pustyni, źródła psychodelicznych doznań...

Kiedy Conifer, drobny łotr i oportunista, dostrzega Yararę, wyglądającą na nadzianą pannę z elit, węszy w niej łatwy łup. Nawet nie przypuszcza, w jakie kłopoty wpakuje go ta znajomość.

Wkrótce oboje będą zmuszeni uciekać przed krwiożerczym syndykatem i permanentną inwigilacją wszechobecnej sieci.

Tylko dokąd, skoro poza megalopolis nie ma życia, ekosystem upadł, a w powietrzu szaleje śmiertelny wirus? Chyba że prawda okaże się zupełnie inna...

Czy w dystopijnym świecie miłość wystarczy, aby wygrać z systemem?

Szalona, cyberpunkowa opowieść o tęsknocie za wolnością, buncie przeciw zastanym normom i miłości ponad podziałami, w świecie kontrolowanym przez korporacje.

Informacje dodatkowe o 7th Heaven:

Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Inne
ISBN: 9788382662733
Liczba stron: 592

Tagi: Dzieci od ok. 14 lat

więcej

Kup książkę 7th Heaven

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Totalna tandeta. Przywykłam do innej jakości. Na co dzień nie oglądałam tak źle zrobionych hologramów, a jednak jakimś cudem żadne inne miejsce nie podobało mi się tak bardzo jak to. 7th Heaven. Moje osobiste siódme niebo.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

7th Heaven - opinie o książce

Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2023-11-28, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

 

 

 

Ostatnio jest głośno o pewnej książce dystopijnej, pamiętam, jak głośno było o niej wiele lat temu i jak bardzo spodobał mi się wątek dystopii. Wiecie, czym ona jest? Dystopia to w skrócie czarna wizja przyszłości. Na rynku czytelniczym znajdziemy kilka dobrych książek z tym wątkiem, do których lubię wracać, które za każdym razem wywołują sporo emocji. Jak tylko na rynku pojawi się nowa historia z tym wątkiem, to możecie być pewni, że w końcu po nią sięgnę i z przyjemnością opowiem wam o niej. 

Tak właśnie było z książką “7th Heaven” Anny Levi (Anna Lewicka), jak tylko zobaczyłam okładkę, to wiedziałam, że muszę ją przeczytać, a z każdym kolejnym rozdziałem, wiedziałam, że mój instynkt mnie nie zawiódł i trafiłam na świetną książkę. Obraz dystopijnego świata, jaki przed nami roztacza autorka, jest bardzo realny, co zmusiło mnie do wielu przemyśleń po lekturze. Zastanawiałam się, czy rozwój technologii popchnie nas w kierunku całkowitego uzależnienia się od niej, czy może stanie się ona dla nas zagrożeniem.

 


Tytułowy 7th Heaven to klub na granicy światów. To w nim możemy spotkać elitarną grupę mieszkańców Datury, którzy bawią się wśród mieszkańców nazywanych bezSENnymi, niezachipowanymi mieszkańcami tego polis. To w tym klubie można zażyć harmali, środka, który zapewnia prawdziwie psychodeliczne doznania. To w tym klubie dziewczyna, która ma wszystko, spotyka chłopaka, który robi wszystko by utrzymać się na powierzchni. Co może połączyć tę dwójkę, oboje pochodzą z dwóch różnych światów, oboje mają inne priorytety, oboje ładują się w niemałe tarapaty. 

 


Jak myślicie, czy sztuczna inteligencja może być dla ludzkości zagrożeniem?

Uważam, że jest zagrożeniem, ponieważ może zostać wykorzystana przeciwko nam, zwykłym ludziom i nie chodzi mi tylko o zabieranie pracy, lecz również może stwarzać realne zagrożenie wobec naszego poczucia bezpieczeństwa. Sztuczna inteligencja potrafi stworzyć dla ciebie piosenkę, obraz, tekst czy nawet przerobić twoją twarz, czy głos. To właśnie wątek sztucznej inteligencji króluje w “7th Heaven” Anny Levi, znajdziecie w niej też wątek romantyczny, jednak nie przytłacza on, co jest dużym plusem. 

Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, podoba mi się nie tylko różnorodność w nich, lecz również to, że wydają się tacy prawdziwi. Ich przeszłość i czyny, które popełniali, nie pozwalają ich wrzucić do worka z grzecznymi bohaterami, wręcz przeciwnie, większość z nich jest szara moralnie, co mi się bardzo podoba. Uwielbiam takich bohaterów. 

Co do samego świata, który został wykreowany przez autorkę, to nie mam się do czego przyczepić. Jest stworzony bardzo starannie, w każdym szczególe, wszystko jest wytłumaczone i przedstawione czytelnikowi. Nie ma tu zbędnych opisów, a jak już są, to są skonstruowane w tak świetny sposób, że wizualizacja tego świata w mojej głowie to była czysta bajka. Oczami wyobraźni widziałam te kolory, hologramy, pustynię, majstersztyk. 

A wiecie, co jeszcze pomaga nam sobie wizualizować ten świat i bohaterów? Kody QR na stronach powieści. I nie chodzi mi o te, które kierują nas na playlistę z muzyką, ale też te, które kierują nas na stronę, na której możemy poznać bohaterów i miejsca z książki. I nie podpowiem wam, czy lepiej podczas lektury zaglądać co te kody ukrywają, czy może dopiero po skończonej lekturze tam zajrzeć, ponieważ sama na początku najpierw przerywałam czytanie, by zajrzeć, co jest pod kodem, lecz później porzucałam ten pomysł, ponieważ tak bardzo wciągnęłam się w lekturę. 

Ja wam bardzo polecam ten tytuł i mam nadzieję, że sięgniecie po niego, ponieważ jest to całkiem ciekawa historia. Za książkę dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anika77
Anika77
Przeczytane:2024-01-13, Ocena: 5, Przeczytałem,

Kiedy Stanisław Lem, czy Jules Verne pokazali światu swoje dzieła, swoją wizję przyszłości, dla jednych Czytelników, był to tylko zapis wybujałej wyobraźni autora, dla drugich bardzo odległa przyszłość. Tymczasem dziś na niebie latają samoloty, pod wodą pływają naszpikowane elektroniką statki podwodne, a wokół Ziemi krążą satelity.

Czy możemy, więc pokusić się o stwierdzenie, że futurystyczna wizja Anny Levi ma szanse się urzeczywistnić?

Trzy wielkie kopuły wyrastające na pustyni (polisy); Datura, Sakura i Yggdrasil. Trzy ule chroniące w swoim wnętrzu ludzi, przed wirusem panoszącym się na zewnątrz – na pustyni. Neuronowe implanty wszczepiane mieszkańcom, brak roślin i zwierząt, sztuczna inteligencja i wszędobylska inwigilacja – pod pozorem zapewnienia mieszkańcom poczucia bezpieczeństwa i udogodnień.
W tym właśnie świecie, w klubie na granicy światów – 7th Heaven – po raz pierwszy spotykają się chłopak i dziewczyna. Każde z nich ze swoimi tajemnicami, emocjami i planami.

„Po raz pierwszy zobaczyłem ją w 7th Heaven. Stała pod wielkim neonem z nazwą klubu i wyglądała na kompletnie zagubioną (…). Nie pasowała tutaj zupełnie (…).”

Yarara – dziewczyna piękna, inteligentna i jak się przekonamy – zdeterminowana. Dziedziczka fortuny, otoczona luksusami, pragnąca wolności, wyrwania się ze złotej klatki, w której żyła.

„Całe to bogactwo to była tylko iluzja, bo moje życie nie należało do mnie. Co mi przychodziło z tych pieniędzy, skoro nie mogłam rozporządzać swoim życiem? Nie miałam żadnej wolności, nie miałam własnej woli.”

Conifer – bystry, przystojny, pakujący się w kłopoty oportunista.

Ona – żyjąca w świecie luksusu, na wyższych poziomach Datury. On – chłopak z niższych poziomów, gdzie robaki były doskonałym źródłem białka, a nie koniecznie ulubioną potrawą mieszkających tam ludzi.
Dziewczyna chce poczuć się wolna, chłopak rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy.

„Była łatwym kąskiem, nie chciałem żeby ktoś dotarł do niej przede mną.”

Dla obojga, ta chwila stanowić będzie początek ich wspólnej, choć nie łatwej drogi. Połączy ich także tajemnicza nić prowadząca do duszy.

W futurystycznej wizji autorki światem zarządza inteligencja - sztuczna inteligencja. Robi to tak profesjonalnie, że większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, nie ma świadomości tego faktu. Świat stworzony przez Annę Levi wbrew pozorom wcale nie jest tak nierealny i tak odległy. Sieć wnika w nas, wszechobecna cyfryzacja: telefony, internet i wszelkie tego typu wynalazki ułatwiają nam życie, umożliwiają rozwój, itd. Ale, czy nie warto by sobie zadać pytania: jaką cenę za to płacimy. I nie mam tu na myśli opłat za abonament.

Świat 7th Heaven to świat elity i pospólstwa, bogactwa i biedy, świat naturalnej i sztucznej żywności, to świat bez naturalnej flory i fauny. To świat, w którym zmiany w klimacie zagrażają ludzkości, świat władzy, interesów i manipulacji. Brzmi znajomo?
Komercja, moda, nieśmiertelność, implanty, inwigilacja, pozorne prawo wyboru. Jedno szczęście, że w tym świecie także istnieje równowaga. Jeśli jest zło, musi być i dobro; jeśli jest zniewolenie musi istnieć i wolność.

Doceniam, kiedy autor powieści tworzy działo, które poza fabułą niesie ze sobą także przesłanie, albo pobudza Czytelnika do zastanowienia się nad życiem, do przemyśleń. W moim odbiorze ta książka spełnia ten warunek.

Narracja prowadzona jest dwutorowo, z perspektywy Yarary i Conifera. Ich opowieści świetnie się uzupełniają, tworząc spójną fabułę. Prawie sześćset stron wciągającej lektury. Styl autorki pozwala Czytelnikowi wtopić się w atmosferę powieści. Ulice Datury, neony Sakury, czy labirynty Czakczak, pustynia – to wszystko widziałam oczami wyobraźni. Czułam się jak obserwator stojący obok, a jednak będący w w centrum wydarzeń.

Bohaterowie, zarówno ci pierwszo jak i drugoplanowi są wyraziści, o zróżnicowanych charakterach i osobowościach – są tu: przyjaciele, zdrajcy, ci żądni władzy i ci, którzy za przyjaciela oddadzą życie.
Książkę czyta się płynne nie zauważając upływu czasu. Z wielką przyjemnością obejrzałabym ekranizację tej powieści.

Okładka:
Miła w dotyku, uważam jednak, że na „błyszczącej” zdjęcie wyglądałoby o niebo lepiej – bardziej wyraziście, ale dopuszczam myśl, że taki był zamiar wydawcy – by była półmroczna, tak jak mroczne było życie na niższych poziomach polis. Być może właśnie to oddaje klimat powieści, który momentami jest mroczny/smutny – życie w ciemnościach oświetlonych jedynie słabym światłem. Fioletowy blok (brzegi) książki to innowacyjne rozwiązanie, choć jeśli cofnąć się wstecz, między innymi do zagranicznych wydań niektórych książek, to nie jest to całkiem nowatorski pomysł. Niektórych Czytelników, przynajmniej z początku może to rozpraszać, lecz z biegiem stron – przynajmniej tak było u mnie – fabuła książki tak wciąga, że nie zauważa się wrzosowych kolorów. Bardzo ciekawy pomysł: na pierwszej stronie, zaproszenie od autorki Wejdż do 7TH HEAVEN Anna Levi. Kolory czcionki tego wpisu robią złudzenie, jakby był napisany własnoręcznie przez autorkę, dla każdego Czytelnika z osobna.

Powieść wciąga od pierwszych stron – trudno się oderwać, nawet by zrobić sobie przysłowiową kawę. Wspaniała i do pozazdroszczenia wyobraźnia autorki, która stworzyła świat – przyszłości?
Czytając czuje się emocje, ściska żołądek, z każdą kolejną stroną w głowie burzą się pytania: „Co dalej?” Głębokie, przeszywające docierające do trzewi doznanie – ale chyba właśnie o to chodzi w dobrej powieści.

Nie chciałabym, aby ta wizja świata się spełniła – bez przyrody, zwierząt, roślin; ludzie w wielkim ”ulu”, pod kopułą. Kto jednak wie, co czeka ludzkość, jeśli nie zaczniemy szanować ziemi. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że ta książka to przesłanie, dla nas Ziemian – OBUDŹCIE SIĘ.
Nie ukrywam, że mnie ta książka, poza przyjemności zaczytania się w lekturze - dała sporo do myślenia.

Kim lub czym tak naprawdę jest Yarara?
Czy Conifer, to tylko oszust żądny pieniędzy?
Czy można żyć poza kopułami?
Jakie eksperymenty przeprowadza się na ludziach i dokąd zmierza świat?

Chcesz znać odpowiedź – zajrzyj do „7th Heaven”. zachęcam

I jeszcze bonus dla tych bardziej scyfryzowanych – kody QR, które przeniosą Czytelnika do świata bohaterów.

Książkę przeczytałam w ramach akcji recenzenckiej portalu "Lubimy czytać.pl".
Dziękuję wydawnictwu Jaguar, za egzemplarz recenzencki.

Link do opinii

Czy zastanawialiście się kiedyś w którą stronę zmierza rozwój technologii? Czy za kilknaście/kilkadziesiąt/kilkset lat ta technologia będzie tak powszechna i rozwinięta, że nie będziemy potrafili bez niej żyć? Czy może będzie powoli nas niszczyć? Anna Levi w swojej najnowszej powieści "7th Heaven" pokazuje nam dystopijny obraz świata, którym rządzi sztuczna inteligencja i najnowsze technologie. To świat, który uległ już częściowej zagładzie, a ludzie są zamknięci w polis. Czy damy się wciągnąć autorce w ten niezwykły świat?
Yarara to dziedziczka wielkiej fortuny, jednak trzymana jest przez swoją rodzinę w złotej klatce. Chcąc posmakować trochę wolności i doświadczyć życia wymyka się z domu i udaje się do nocnego klubu 7th Heaven. Klub znajduje się w dolnych poziomach polis, gdzie nigdy nie dochodzi światło słoneczne, a jedynym źródłem światła są neony. To właśnie w tym klubie spotyka Conifera. Między nimi zawiązuje się niezwykła relacja, która obojgu bardzo skomplikuje życie. 
Główną bohaterką jest Yarara. Jej ojciec jest właścicielem wielkiego cybernetycznego koncernu. Jego pozycja pozwoliła mu na dokonanie nielegalnego eksperymentu na własnej córce tuż po jej narodzinach. Yarara urodziła się z poważną wadą układu nerwowego, ale dzięki zaawansowanej technologii jej system nerwowy został odbudowany. Z tego powodu bohaterka czuje się inna, dziwna, nie wie na ile jest człowiekiem, a na ile maszyną. Jej wyjątkowość sprawi, że stanie się celem. Drugim ważnym bohaterem jest Conifer, a właściwie Ezkander. To bezczelny, odważny handlarz symulantami, dla którego liczy się zysk. Przez swoje zuchwalstwo wpada w niejedne tarapaty. Autorka stworzyła bardzo wyraziste postaci. Z pozoru całkowicie od siebie różne, jednak po głębszym poznaniu bardzo podobne. Te postaci zapadają nam w pamięć na długo, intrygują nas i sprawiają, że chcemy je poznać jeszcze bliżej, odkryć ich wszystkie sekrety. Autorka świetnie oddała emocje, które towarzyszą tej dwójce, uczucie rodzące się między nimi, napięcie.
"7th Heaven" jest dystopijną opowieścią fantasy. Autorka nie miała łatwego zadania. Stworzyła od podstaw świat w swojej książce. Zbudowany przez nią obraz z jednej strony nas fascynuje, ale z drugiej przeraża. To świat po częściowej zagładzie. Wyginęły wszystkie rośliny i zwierzęta. Ludzie żyją w zamkniętych pod szczelnymi kopułami polis. Poza polis życie nie istniej lub nie powinno istnieć, ponieważ panuje śmiercionośny wirus. Większość mieszkańców polis posiada wszczep SEN, który daje dostęp do sieci. Ci którzy takiego wszczepu nie posiadają, czyli są bezSENni, są marginesem społecznym, który próbuje przetrwać na najniższych poziomach, gdzie ciągle panuje ciemność.
Z opisu wydawcy możemy wywnioskować, ze głównym motywem w tej książce będzie romans dwójki głównych bohaterów, którzy pochodzą z różnych warstw społecznych. Jednak nie dajcie się zwieść. Relacja Yarary i Conifera przewija się przez całą powieść jednak jest tylko tłem. Głównym motywem jest sztuczna inteligencja, nowoczesne technologie i zagrożenia jakie ze sobą niosą. Obecnie prace nad tymi aspektami trwają. Naukowcy upatrują w nich szansy na efektywniejszą pracę, ułatwienie codziennego funkcjonowania, możliwość leczenia chorób i przedłużania życia. Ale czy ktoś się zastanawia jakie to może mieć negatywne konsekwencje, co się stanie gdy to od technologii będzie zależało nasze życie, gdy przejmie nad nami kontrolę? Obraz takiego świata i ciekawy i fascynujący sposób pokazała Anna Levi. Ta książka skłania do przemyśleń, czy czasami zbyt mocno odpływając w wirtualny świat, zbyt często ślepo polegając na technologii nie zatracamy powoli swojego człowieczeństwa. 
Książkę czyta się bardzo dobrze. początkowo byłam trochę przerażona ilością stron (jest ich prawie 600), ale ta historia i ten świat pochłoną mnie całkowicie. Autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu czyta się ją z wielką przyjemnością. Wszystko jest odpowiednio wyważone, zarówno ilość opisów jak i dialogów. Na pochwałę zasługuje również aspekt wizualny - okładka przykuwa oko, a farbowane brzegi prezentują się bardzo pięknie. Nowością w powieści są dla mnie kody QR. Tutaj mamy ich kilkanaście. Dzięki nim możemy przenieść się do klubu 7th Heaven słuchając przygotowanej playlisty i lepiej wczuć się w klimat tego miejsca, od którego wszystko się zaczęło. Pozostałe kody w większości odnoszą się do bohaterów. Po ich zeskanowaniu otrzymujemy kilka krótkich informacji o danym bohaterze oraz jego wizualizację. Dzięki temu możemy porównać nasze wyobrażenia odnoście danej postaci z obrazem jaki ma autorka. Te kody stanowią bardzo fajne ciekawostki i przyjemne urozmaicenie podczas lektury. 
"7th Heaven" Anny Levi to powieść, która jest warta uwagi. Otrzymaliśmy kawał wciągającej historii z elektryzującym romansem w tle. Świat stworzony przez autorkę wciąga nas, fascynuje i mocno niepokoi. To powieść idealna dla fanów tego gatunku i nie tylko. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś co go urzeknie i zafascynuje.

Link do opinii

Conifer i Yarara obije młodzi, mający swoje plany, marzenia i w sumie tyle ich łączy. Ona bogata, oczko w głowie tatusia, wychowywana pod kloszem na wysokim poziomie, gdzie luksus jest czymś na porządku. On co prawna nie należy do bezSENnych – wyrzutków funkcjonujących poza systemem, jednak do elity mu równie daleko. Jest drobnym złodziejaszkiem, handlarzem, robi przekręty na innych i to wcale nie po to, aby zdobyć pieniądze na przyjemności.
7th Heaven to klub, w którym on jest kimś, można go tam spotkać dość często, a ona trafia tam, aby zaznać choć trochę wolności, aby móc się zabawić z dala od oczu ojca i ciotki. Conifer widząc Yararache, od razu domyśla się, że nie jest taka jak on, że to dziewczyna z dobrego domu i zamierza na niej zarobić. Wtedy jeszcze nie wie, że to nie będzie koniec ich znajomości. Dziewczyna podpada człowiekowi, z którym się nie zadziera, a na dodatek to, co jej sprzedał mocno na nią działa. Chociaż tak naprawdę sam nie wie dlaczego, postanawia jej pomóc. Odstawiając ją po pewnym czasie w okolice domu, liczy, że nigdy więcej jej nie spotka, ma dość własnych problemów, aby zajmować się jeszcze rozpuszczoną dziewczyną. Jednak kolejny przekręt, jakiego dokonał, sprawia, że wpada w ręce ojca Yarary i musi zacząć dla niego pracować. Wtedy dowiaduje się wielu rzeczy, między innymi tego, że ona została zamknięta w pewnym ośrodku. Yarara nie ma nikogo, komu mogłaby zaufać i to właśnie Conifer wręcz błaga o pomoc. Tylko czy on jej uwierzy? Co takiego mu powie? Czy to, co mówi dziewczyna, może być prawdą? Czy chłopak zdecyduje się jej pomóc? Jak potoczą się dalsze losy tej dwójki? Co ich połączy?

Powiem wam szczerze, że ta książka zapewniła mi bardzo mało snu pewnej nocy. Dlaczego? Ponieważ zabrałam się za jej czytanie dość późno i plan był taki, aby rozłożyć jej przeczytanie na kilka dni. No cóż, nie wyszło mi, tak mnie wciągnęła, że nie zależnie od tego, którą godzinę pokazywały wskazówki zegara, nie byłam w stanie jej odłożyć. Książka ma prawie 600 stron, a ja ją przeczytałam za jednym podejściem i ani troszkę tego nie żałuję. Podobało mi się w niej dosłownie wszystko. Świat, który autorka stworzyła i w który pomału nas wpuszczała, bardzo mi przypadł do gustu. Historia była świetna, zaskakująca, zupełnie inna niż wszystkie. Znalazłam w niej tajemnice, sekrety, niebezpieczeństwo, przyjaźń, miłość, ucieczkę i wiele więcej. Działo się w niej tyle, że z tą książką po prostu nie dało się nudzić. Do tego jeszcze szybka akcja, pełna zaskakujących zwrotów. Czytało się ją szybko, a podczas czytania towarzyszyło wiele różnorodnych emocji.

Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, dość różnorodni. Oboje polubiłam, chociaż oboje mieli coś „za uszami”. Nie zawsze podejmowali takie decyzje, jakbym chciała, jednak to nie wpływało na to, jaką sympatię do nich czułam. Muszę jeszcze wspomnieć o postaciach drugoplanowych, którzy wiele do historii wnosili i byli naprawdę ciekawi. Szczególnie w pamięci zapadł mi Leo, któremu Conifer wiele zawdzięcza, a także łączy ich przyjaźń.

„7th Heaven” to książka, która dla mnie jest po prostu genialna. Nie znalazłam w niej ani jednej rzeczy, którą mogłabym uznać za wadę, za to zalet ma bardzo dużo. Z ogromną przyjemności polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii

To kolejna książka dystopijna, po którą sięgnęłam w tym miesiącu i przyznam, że równie dobrze się ją czytało. Mimo swojej sporej objętości, lektura niemal przeleciała migiem, jakby to była cieniutka książeczka. Czytałam ją z zapartym tchem, autorka nie daje nawet chwili wytchnienia czytelnikowi.
Wydawać się może, że to przecież tylko fabuła wymyślona, fantastyczna, ale jednak znajdziemy tu wiele elementów faktycznie istniejących, jak również to, że świat wykreowany przez autorkę, za kilkadziesiąt czy kilkaset lat może być właśnie taki i to przez nas, przez ludzi...


"7th Heaven.
Pokochałam to miejsce.
Błysk świateł. Muzykę, która niemal ogłuszała, podniesione głosy przekrzykujących ją ludzi. 
Tłum, w którym można było zniknąć, w którym można było się zapomnieć.
Nie powinnam tu być."
Główną bohaterką jest Yarara, to młoda dziewczyna, która do tej pory żyła jakby pod kloszem. Pochodzi z bardzo zamożnej rodziny i zazwyczaj obraca się w lepszym, bogatszym środowisku, niedostępnym dla przeciętnych ludzi, lecz udało jej się wyrwać w miejsce, gdzie spotyka się zupełnie inne towarzystwo. Znalazła się w jakby innym wymiarze, w klubie znajdującym się na granicy światów, w 7th Heaven, gdzie oprócz mnóstwa świateł i neonów, przy głośnej a wręcz ogłuszające muzyce,  bawi się wielokulturowe towarzystwo. Nikt nie zwraca na nią początkowo uwagi, chociaż ona zachowuje się zupełnie inaczej niż reszta, wyróżnia się z tłumu.


"Totalna tandeta. Przywykłam do innej jakości. Na co dzień nie oglądałam tak źle zrobionych hologramów, a jednak jakimś cudem żadne inne miejsce nie podobało mi się tak bardzo jak to. 7th Heaven. Moje osobiste siódme niebo."
Wśród osób bawiących się wokół hologramowego, świecącego drzewka jest wielu oszustów, którzy ciągle szukają łatwej zdobyczy. Jedną z osób działająca w tym półświatku jest Connifer, który dostrzegając młodą dziewczynę, od razu zauważył, że wygląda na nieźle nadzianą pannę, więc obiera ja sobie za cel. Lecz nawet nie przechodzi mu przez myśl, co czekać go może po spotkaniach z tą dziewczyną, i w co się pakuje. Gdy Yarara spróbowała po raz pierwszy kwiatu harmali, całkowicie się niemal uzależniła nie tylko od niej, ale także od niesfornego chłopaka. Oboje pakując się w niewyobrażalne kłopoty, bedą zmuszeni do walki, do ucieczki, lecz tak właściwie to w zasadzie w tym świecie nie ma dokąd uciec...
Jak rozwinie się znajomość młodych i ciekawych prawdziwego życia ludzi? Gdzie można uciec, gdy poza ochronną kopułą panuje zabójczy wirus? Czy miłość wystarczy, żeby wygrać i prawdziwie żyć? Dlaczego ludzie żyją w kopułach izolujących ich od świata?

Chociaż nie jestem wierną fanką tego gatunku, to jednak bardzo mi się podobała ta książka. Lubię eksperymentować, a różnorodność gatunków literackich sprawia, że wciąż zaspokajam swoją ciekawość. Po lekturze "7th Heaven" zastanawiam się, do czego my, jako ludzkość dążymy, czy faktycznie do tego, żeby doprowadzić do całkowitego zniszczenia natury i zamieszania w ochronnych kapsułach? Mam nadzieję, że nie.

Polecam zatem tę książkę, może uda się nam cokolwiek zmienić na lepsze...

Książkę przeczytałam w ramach akcji recenzenckiej organizowanej przez Lubimyczytać.pl 
Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz recenzencki.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy