Kontynuacja komiksowego cyklu o najsłynniejszym na świecie wyścigu. Pozostajemy w cudownych latach 60-tych, gdy sportowe bolidy łączyły w sobie osiągi, surowość i piękny design, a za ich kierownicami siedzieli prawdziwi twardziele ryzykujący życie.
W 1968 roku wydarzenia majowe miały wpływ również na zawody sportowe, wobec tego wyścig na torze Sarthe został przesunięty na wrzesień. Przed startem Porsche znajdowało się na prowadzeniu w walce o Mistrzostwo Świata Samochodów Sportowych, lecz Ford, który miał za sobą dwa zwycięstwa w Le Mans, wiedział, że wszystko jest jeszcze możliwe.
W 1969 roku Ford znów wstawił do wyścigu swoje zaszczytne GT40. Tylko że amerykański gigant był wyraźnym outsiderem wobec floty Porsche, a w dodatku Jacky Ickx, jego najlepszy kierowca, ruszył jako ostatni w akcie protestu przeciwko procedurze startowej, którą uważał za zbyt niebezpieczną. Wyścig w Le Mans zawsze szykował swoje niespodzianki... jednak w tym roku był w nie wyjątkowo bogaty!
Wydawnictwo: Scream Comics
Data wydania: 2023-09-26
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Przeczytane:2023-11-19, Ocena: 6, Przeczytałam,
Czas na kolejną odsłonę znakomitego, komiksowego cyklu ,,24-Godzinny Le Mans", który przedstawia sobą dzieje słynnego, tytułowego wyścigu oraz związaną z nim rywalizację motoryzacyjnych potęg - na czele z Fordem, Porsche i Ferrari. Niniejsza, druga część cyklu nosi tytuł ,,24-Godzinny Le Mans -1968-1969: Śpiesz się powoli" i ukazała się ona w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics.
Dwa wyścigi Le Mans - z lat 1968 i 1969. To właśnie ich przebieg składa się na tę komiksową opowieść, w której dochodzi do rywalizacji Forda i Porsche. Pierwszy wyścig obfituje w deszczową aurę, co jest spowodowane rozgrywaniem go we wrześniu..., jak i również w symboliczny gest kierowcy Forda - Jacky'ego Ickx, który zaprotestował przeciwko ryzykownej procedurze startu z dobieganiem kierowców do aut. Drugi, letni wyścig z 1969 roku..., to już sama kwintesencja rywalizacji, która również skupia się na walce Forda i Porsche, w której to o ostatecznym triumfie jednej z ekip zadecyduje nieco ponad 90 metrów przewagi jednego z aut...
Youssef Daoudi - scenarzysta niniejszego komiksu, zafundował nam oto fascynującą podróż w czasie do końcówki lat 60-tych ubiegłego wieku, gdzie odbyły się jedne z najbardziej ekscytujących edycji wyścigów Le Mans. I tym razem autor ten postawił na kwintesencję tej serii - wydarzenia rozgrywające się bezpośrednio na wyścigowym torze, skupiając naszą uwagę na rywalizacji zespołów, samochodów i zasiadających w nich kierowców. To akcja, rozmach i wielka przygoda, której odkrywanie jest niezwykle fascynującym przeżyciem...
Jak już wspominałam, to niezwykle wartka akcja i dynamiczny relacja, gdy oto zasiadamy wraz z kierowcami we wnętrzach wyścigowych samochodów, gdy zaglądamy do boxów poszczególnych zespołów, gdy dzielimy emocje wraz z kierowcami, szefami, komentatorami i widzami. I jest w tym coś naprawdę pięknego, że tak naprawdę mamy tu pogląd na jeden i ten sam wyścig z wielu różnych perspektyw, obserwując udane manewry wyścigania, groźne wypadki, czy też szaleńcze próby mechaników, by przywrócić auto do sprawności. Oczywiście na pierwszy plan wysnuwa się tu walka Forda z Porsche, wobec czego to ludziom z tych zespołów poświęcono najwięcej uwagi w tej barwnej relacji.
Największą atrakcyjnością tego albumu są zawarte w nim ilustracje - autorstwa Christiana Papazoglakisa i Roberta Paqueta. To własnie te rysunki ukazują nam przebieg wyścigów, zmieniający się układ na torze, reakcje ludzi. I mamy tu do czynienia z niezwykle malowniczymi, poprowadzonymi przyjemnie surową kreską (idealnie oddaje ona ducha tamtej epoki), jak i również imponującymi pod względem dbałości o każdy szczegół, rysunkami. To również znakomite i mocno zróżnicowane kadrowanie oraz bogactwo ładnych, perfekcyjnie dobranych kolorów.
Oczywiście dominującym motywem tego albumu są dwa kolejne wyścigi Le Mans i wszystko to, co wiąże się z nimi na polu sportu, technologii, rywalizacji wielkich potęg motoryzacyjnego przemysłu. Jednocześnie jednak opowieść ta daje nam także wspaniały obraz tamtej epoki, związany chociażby z odbywającymi się z 1969 roku wyborami prezydenckimi we Francji, co też uświadamia nam w piękny sposób to, że mamy tu do czynienia z komiksem opartym na faktach i autentycznych wydarzeniach.
Z pewnych oczywistych względów, komiks ten zainteresuje w pierwszej kolejności miłośników historii motoryzacji, sportu, wyścigów Le Mans. To oni znajdą tu dla siebie moc niezwykłych wrażeń, emocji, być może też sentymentalnych wspomnień. Jednocześnie jednak komiks ten został tak stworzony i tak umiejętnie poprowadzony na polu fabuły, że może zaciekawić on także każdego sympatyka barwnych opowieści ze słowem i obrazem w roli głównej, gdyż jest to kawał dobrej, komiksowej literatury opartej na faktach. I to też sprawia, że lektura ta gwarantuje sobą znakomitą rozrywkę, a o to wszakże przede wszystkim chodzi.
Komiksowy album ,,24-Godzinny Le Mans -1968-1969: Śpiesz się powoli", to jak najbardziej udana kontynuacja tej serii, która odkrywa przed nami złote lata rozgrywanie tytułowego wyścigu, które na trwałe wpisały się już w dzieje motorowego sportu. Bo jest coś naprawdę niezwykłego w tej opowieści, że oto za sprawą jej lektury przenosimy się w czasie, pasjonując przebiegiem wyścigów i rywalizacją na torze tak, jakby miały one miejsce tu i teraz. I naprawdę warto dać się oczarować tej magii, sięgając po niniejszy tytuł. Polecam.