Wydawnictwo: Elipsa
Data wydania: 2008-11-06
Kategoria: Encyklopedie, słowniki, leksykony
ISBN:
Liczba stron: 960
Słownik zawiera interpretacje wszystkich wierszy, informacje na temat, podmiotu lirycznego, treści wiersza, omówienie budowy i środków artystycznych....
Jest to praca pełna zaangażowania, w pewnym sensie filozoficzna, prezentuje bowiem filozofię i światopogląd środowiska intelektualistów, skupiającego...
Przeczytane:2017-09-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Egzemplarz recenzencki,
1001 książek, które musisz przeczytać jest kolejną, ale obszerniejszą, listą mniejszych i większych dzieł literackich. Miewamy różny stosunek do tego rodzaju list, ale jednak często je czytamy, a nawet korzystamy z nich przy doborze lektur. Wiadomo, że dobór książek we wszystkich spisach i listach jest czysto subiektywny, ale na pewno przynajmniej kilka tytułów pokrywa się z tym co lubimy lub chcemy przeczytać. Policzyłam powieści, które przeczytałam z tego bogatego zbioru. Jest ich sto dziesięć i zastanawiam się czy to dużo czy mało zważywszy te 1001. Zdecydowanie wśród tych książek znajdują się takie, które z chęcią przeczytam, ale są i takie jakich nigdy nie wezmę do ręki.
Album, bo tak należałoby mówić o tej publikacji, jest przepięknie wydany. Kredowany papier, szyte kartki, barwne ilustracje, krótkie opisy znajdujących się pozycji, a wszystko na 960 stronach! Książka podzielona została na cztery główne części: Przed XIX wiekiem; XIX wiek; XX wiek; XXI wiek. Z wiadomych względów najuboższy jest ten ostatni. W publikacji znajduje się również bardzo potrzebny indeks autorów oraz indeks tytułów.
Przygodę z albumem rozpoczynamy od Baśni z tysiąca i jednej nocy, których pierwsza publikacja pojawiła się ok. 850 roku. Później napotykamy nazwiska bardzo znane, np.: Atwood, Blixen, Dickens, Galsworthy, Murakami, Orwell, Puzo, Tolkien, Wilde… ale i całkiem nieznane czy też zapomniane: Bernanos, Edgeworth, Equiano, Multatuli, Shahnoor, Walpole. Zbiór zamyka powieść Chada Harbacha The Art of Fielding. Nie zabrakło w albumie literatury polskiej, ale niestety znalazło się miejsce tylko dla jedenastu powieści, wśród których znajdujemy m. in. Ferdydurke Witolda Gombrowicza, Solaris Stanisława Lema,Faraon Bolesława Prusa, Quo vadis Henryka Sienkiewicza.
Zbiór książek, który może nie jest idealny i każdy z czytelników od siebie dołożyłby kilka nie ujętych w tym albumie. Niemniej każda z powieści miała w swoim czasie bezpośredni wpływ na literaturę [ale nie z każdą pozycją bym się zgodziła]. Jak należy traktować tę publikację? Zdecydowanie jak pewien rodzaj przewodnika po bogatym świecie literatury. Szkoda tylko, że po macoszemu zostały potraktowane: poezja, opowiadania, nowele. Jest ich tak niewiele, że prawie nie zauważa się wśród tych 1001 książek.
Ogólnie ów album można oceniać różnie. Uważam, że jest to pozycja ciekawa i warta poznania. Czy każdy powinien faktycznie przeczytać te książki? Nie sądzę, ale jestem pewna, że każdy znajdzie kilka, kilkadziesiąt, a może kilkaset powieści dla siebie. Ja na pewno, oprócz tych stu dziesięciu zaliczonych już pozycji, przeczytam jeszcze wiele z pozycji z tego kompendium.
Dla kogo 1001 książek…? Przede wszystkim dla tych, którzy podejdą do publikacji z przymrużeniem oka. I dla tych, którzy potraktują zbiór bardziej jako ciekawostkę. Ja ze swej strony polecam album na zachętę do dalszego czytania i dla urozmaicenia.