Jelenia Góra tuż po zakończeniu II wojny światowej. Każdy w mieście słyszał kiedyś od kogoś, że gdzieś ukryty jest jakiś skarb… Wszak Niemcy wyjeżdżali stąd w pośpiechu, w nadziei, że jeszcze wrócą, odkopią i odzyskają… Pieniądze? Dzieła sztuki? Tajne dokumenty? W tej atmosferze, pod znanym Grzybkiem na Wzgórzu Krzywoustego w Jeleniej Górze znalezione są zwłoki pewnego historyka sztuki. Spadł? Ktoś go zrzucił? Co tutaj robił? Na trop wpada funkcjonariusz miejscowej milicji.
Elektryzujący kryminał „Mgła” Leszka Żuka z finezją i znawstwem prowadzi przez meandry uliczek i piwnice ludzkiej duszy.
Książka z serii „Z Biblioteki Ducha Gór”.
Wydawnictwo: Ad Rem
Data wydania: 2016 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 187
Język oryginału: polski
"Skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy" Leszka Żuka to swoista wędrówka przez dzieje ludzkości od istoty prymitywnej po czasy współczesne, a...
Jelenia Góra tuż po zakończeniu II wojny światowej. Każdy w mieście słyszał kiedyś od kogoś, że gdzieś ukryty jest jakiś skarb… Wszak Niemcy wyjeżdżali...
Przeczytane:2017-02-21, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Kryminalna Jelenia Góra
Leszek Żuk osadził akcję swojej powieści kryminalnej w Jeleniej Górze podobnie jak Zygmunt Miłoszewski umiejscowił fabułę „Ziarna prawdy” w Sandomierzu, a wiele powieści Marka Krajewskiego toczy się we Wrocławiu.
Podczas mglistej nocy, z popularnej w Jeleniej Górze wieży widokowej zwanej„Grzybkiem”, znajdującej się na Wzgórzu Krzywoustego, spadł człowiek i poniósł śmierć. Inspektor Leonard Korewicz oraz aspirant Michał Bednarski prowadzą śledztwo. Sprawa jest o tyle delikatna, że zmarłym okazał się niemiecki historyk sztuki dr Jürgen Glogner. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, ale Korewicz niezbyt wierzy w taką wersję wydarzeń, szczególnie, że wśród rzeczy zmarłego znaleziono kartkę z dość dziwną notatką, która przypomina szyfr. Korewicz już kiedyś spotkał identyczny zapis.
Okazuje się, że wiele lat temu, ktoś, posługując się kartką z takimi samymi symbolami pojawił się w Jeleniej Górze i także węszył na Wzgórzu Krzywoustego. Przed stuleciami istniał tam stary gród, rozebrany całkowicie przez szwedzkich najeźdźców w XVII wieku.
Korewicz ma już nie jedną, a dwie sprawy do wyjaśnienia – tę obecną oraz bardzo podobne zabójstwo sprzed wielu lat. Łączy je ciąg identycznych znaków, ale wyjaśnieniu sprawy nie sprzyja czas, który upłynął od pierwszego z wydarzeń. Czas, podobnie jak mgła, zaciera ślady oraz utrudnia dostrzeganie szczegółów.
Jelenia Góra, podobnie jak Ziemie Zachodnie, po 1945 roku stały się celem wypraw wszelkich typów spod ciemnej gwiazdy szukających łatwego zarobku. Szaber poniemieckiego mienia był na porządku dziennym i nie było komu ścigać złodziei, szczególnie, że okradane były pozostawione przez wysiedlanych Niemców domy, albo oni sami. Oczywiście ludność niemiecka nie czekała na szabrowników z otwartymi ramionami, ale każdy starał się ukryć swoje dobra w jakiejś przemyślnej skrytce, aby wrócić po nie, gdy będzie stosowna okazja. Wśród Niemców również nie brakowało „kolekcjonerów” na przykład dzieł sztuki lub kosztowności, z których ograbiali innych, wykorzystując swoje stanowisko. Ich skrytki były szczególnie cenne.
Inspektor Korewicz rusza tropem zagadkowego szyfru i usiłuje znaleźć związek pomiędzy grobowcami znajdującymi się wokół Kościoła Łaski, epitafium dla maleńkiej córki komendanta miasta wmurowanym w ścianę kościoła św. św. Erazma i Pankracego, fotografem Jäschke i niejakim Leiderem. Dlaczego jednak Korewicz działa sam, bez pomocy aspiranta Michała Bednarskiego?
Trup, podobnie jak mgła, ściele się gęsto, a Korewicz odkrywa wiele tajemnic oraz, przy okazji, faktów z historii Jeleniej Góry.
Zachodnie ziemie Polski wzbudzają od lat emocje związane z poszukiwaniami skarbów, choćby głośna ostatnio sprawa Złotego Pociągu pod Wałbrzychem. Opisane w kryminale wydarzenia mają wiele cech prawdopodobieństwa, szczególnie w warstwie historycznej.
„Mgła” jest jedną z trzech laureatek I edycji Konkursu Literackiego „z Biblioteki Ducha Gór”. Bardzo mnie cieszy, że obecny trend portretowania miast w powieściach kryminalnych, a nawet czynienia z nich swego rodzaju bohatera, skłonił autora do oddania literackiego hołdu Jeleniej Górze.
Polecam ku rozrywce i poszerzeniu znajomości historii miasta!