Opowieść o pierwszej miłości z baśniowym wątkiem w tle zachwyci czytelnika bez względu na wiek. Jodi Picoult po raz pierwszy w duecie z córką!
Prawdziwe bajki nie są dla ludzi o słabych nerwach. Dzieci są ścigane przez wilki i zjadane przez czarownice; kobiety zapadają w śpiączkę i padają ofiarą niegodziwych członków rodziny. Ale cały ten ból i męczarnie wynagradza im zakończenie: długo i szczęśliwie. Nieważne, że na półrocze dostałaś cztery minus z francuskiego i jako jedyna dziewczyna w szkole nie masz pary na bal semestralny. Długo i szczęśliwie to balsam na rozkołatane serce.
Piętnastoletnia Delilah McPhee ma pecha. Nielubiana przez rówieśników, najchętniej siedziałaby z nosem w książce. Pewnego razu czyta bajkę o Oliverze, księciu spryciarzu i ku swemu zdziwieniu nie może się od niej oderwać. Któregoś dnia słyszy głos płynący z kartki i dowiaduje się, że książę planuje ucieczkę. Czy Delilah pomoże Oliverowi wydostać się z bajki? A może sama się w niej znajdzie?
Z innej bajki to dwudziesta powieść Jodi Picoult, autorki światowych bestsellerów, a zarazem jej pierwsza książka dla młodzieży. Powstała przy współudziale jej nastoletniej córki Samanthy, według pomysłu tej ostatniej.
Urzekająca powieść. Język tchnie autentyzmem, a humor idzie ramię w ramię z pytaniami o samotność i nadzieję. Staroświeckie ilustracje dodają całości niepowtarzalnego uroku. Opowieść o pierwszej miłości z baśniowym wątkiem w tle zachwyci czytelnika bez względu na wiek, a jej krzepiące przesłanie i optymistyczne zakończenie sprawią, że zechce polecić ją każdemu i jeszcze nieraz po nią sięgnąć.
Booklist
Mądra powieść dla nastolatek o magicznym uczuciu, które rodzi się pomiędzy wyalienowaną dziewczyną i jej fikcyjnym księciem z bajki. Nie zabrakło elementów znanych z wcześniej powieści Picoult pierwszoosobowa narracja głównych bohaterów, urywane zakończenia rozdziałów a także nawiązań do zjawisk współczesnej popkultury, w rodzaju Igrzysk śmierci, Internetu i X-Menów oraz elementów komicznych w postaci konia z kompleksem nadwagi. Gratka dla wszystkich miłośników bajkowych historii miłosnych.
Publishers Weekly
Picoult razem z córką tworzą nowy wymiar tradycyjnej powieści dla nastolatek, w którym zacierają się granice między czytelnikiem i bohaterem książki, prawdą i fikcją niezapomniana podróż w świat zauroczeń i czarów.
Kirkus Review
Picoult wraz z córką, Samanthą Van Leer, stworzyły wielowymiarowy wszechświat, gdzie rzeczywistość to rzecz względna.
VOYA
Zajmująca powieść szaleńcza podróż przez świat magii, którą docenią zarówno miłośnicy baśni, jak i młodzieżowych romansów.
Shelf Awareness for Readers
Z innej bajki to opowieść o uczuciu dwojga nastolatków, ale przede wszystkim pean na cześć nierozerwalnej więzi między czytelnikiem a zakurzoną, ukochaną książką zabawna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji fabuła fascynująca rzecz o tym, że życie w bajce nie zawsze bywa bajkowe
The Washington Post
Powieść oparta na błyskotliwym zamyśle, który ciężko byłoby zrealizować w praktyce gdyby nie głębokie zrozumienie postaci, fabuły oraz tempa akcji ze strony Picoult Koncepcyjnie Z innej bajki przypomina filmy z serii Toy Story Ucieczka od rzeczywistości jako motyw przewodni, stawiający pytanie o wymiar i granice świata, zachwyci wszystkich czytelników skłonnych dobrowolnie poddać się tyranii wyobraźni.
Los Angeles Times
Jodi Picoult jest autorką dwudziestu powieści, w tym bestsellerowych Bez mojej zgody, Krucha jak lód, W naszym domu, Pół życia. Jej książki przełożono na 34 języki, zajmują one pierwsze miejsca na listach bestsellerów na całym świecie.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013-04-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 312
Bez wątpienia wiele czytelniczek marzy o tym, aby spotkać w prawdziwym świecie swojego ukochanego, fikcyjnego bohatera. Jedne pragną poznać księcia z bajki, inne czarny charakter o anielskiej twarzy, jeszcze kolejne z przyjemnością przyjęłyby pod swój dach takiego Geralta z Rivii. Osobiście należę do tej ostatniej grupy, natomiast główna bohaterka Z innej bajki (jak wskazuje na to już sam tytuł) – pierwszej.
Otóż, Delilah McPhee nie jest zbyt lubiana przez rówieśników, głównie za sprawą przypadkowego uszkodzenia najlepszej cheerleaderki. Dziewczyna, odczuwając samotność, zagłębia się w świecie książek i głównie z nich czerpie radość. W bibliotece przypadkiem natrafia na egzemplarz Z innej bajki, w którym zakochuje się od pierwszych stron. Główny bohater, książę Oliver, staje jej się bliski za sprawą na pozór drobnego podobieństwa pomiędzy nimi – ów fikcyjna postać, tak jak i ona, wychowuje się bez ojca. Delilah nie potrafi rozstać się z bajką, aż pewnego dnia zauważa w niej drobną zmianę. Wkrótce rysunkowa postać Olivera przemawia do niej i prosi ją o pomoc w wydostaniu się z bajki. Czy dziewczyna sprosta temu zadaniu?
Z innej bajki jest moim pierwszym spotkaniem z Jodi Picoult, więc dość ciężko powiedzieć mi coś o samym stylu autorki, gdyż bez wątpienia wpływ na niego miała także i jej córka, Samantha van Leer, która jest współautorką. Muszę przyznać, że powieść czyta się szybko i całkiem przyjemnie, choć chwilami miałam jej serdecznie dość. Wręcz namacalnie można miejscami wyczuć pisanie na siłę i koszmarne przeskoki w akcji, przez które dwukrotnie odłożyłam książkę. Tak samo niektóre elementy fabuły wołają o pomstę do nieba i nie brakuje tutaj niejasności oraz niezgodności z całością. Być może autorki przesadziły z naiwną bajkowością? Trudno powiedzieć, lecz jako miłośniczka baśni muszę przyznać, że nie najlepiej im to wyszło. Zresztą sama Jodi Picoult przyznała na wstępie, że nie raz musiała ganiać córkę do pisania. Być może właśnie przez to bohaterowie nie są zbyt ciekawie wykreowani (poza przyjaciółką głównej bohaterki, Jules, którą jako jedyną polubiłam), a w fabule występują zgryzy. Sam motyw tego, co fikcyjne postacie robią, gdy nikt nie czyta książki, wydaje mi się żywcem przerysowany ze znanej bajki Toy Story, choć muszę przyznać, że w owym animowanym filmie nie występują syreny feministki ani piraci dentyści. Takie dziwy, to tylko w powieści Jodi Picoult i Samanty van Leer!
Każdy zasługuje na szczęśliwe zakończenie.
Bez wątpienia, do największych plusów Z innej bajki należy niesamowita oprawa graficzna i ciekawy podział rozdziałów. Historię Delilah i Olivera poznajemy z obu punktów widzenia, a także mamy szansę dowiedzieć się co nieco o oryginalnej baśni, dla której przeznaczono kilka krótkich rozdziałów (i tutaj ubolewam, bo mimo swojej śmieszności, wolałabym poznać całość baśni, a nie jedynie jej fragmenty). Właściwie, to jestem niemalże w 100% pewna, że autorce wyszłoby na lepsze wydanie samej baśni, niż książki o ratowaniu księcia z jego własnej waśni.
Jak już wspominałam, mimo wszystkich wad, całość czyta się szybko i całkiem przyjemnie, jednak bardziej wymagający czytelnik nie odnajdzie się w tej powieści. Jak widać, nie bez powodu Z innej bajki skierowane jest do młodszych czytelniczek i właśnie im tę powieść polecam.
Jodi Picoult to autorka, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Jej książki, poruszające trudne tematy, zdobyły uznanie i wiernych czytelników na całym świecie. Tym razem ta znana pisarka zaskakuje kompletnie inną tematyką. Właściwie to nie ona, a jej córka, wpadła na pomysł fabuły książki, skierowanej do młodszego czytelnika. Wspólna praca nad książką zajęła im całe dwa lata, a efekt tej pracy z pewnością zaskoczył wielu czytelników.
Piętnastoletnia Delilah McPhee należy do tych nastolatków, którzy z reguły stoją gdzieś na uboczu. Trudno jej zintegrować się z towarzystwem, które w jej oczach jest zbyt dziecinne i płytkie. Równolatkowie odczuwają jej niechęć, dlatego też większość z nich najzwyczajniej w świecie ją ignoruje. Jakby tego było mało, Deliah nadal przeżywa odejście ojca. Gdzieś w jej środku tli się obawa, że może nie była dość wyjątkowa, by ojciec zechciał się nią opiekować. Dziewczyna z chęcią ucieka w świat książek, odrywa się od swoich codziennych problemów. Któregoś dnia w bibliotece zauważa nietypową książkę. To wyjątkowy egzemplarz bajki, która szybko zdobywa jej serce. Jej głównym bohaterem jest książe Oliver, który, jak łatwo się domyślić, będzie musiał stawić czoła wielu przeciwnościom losu, by w końcu na Plaży Szczęśliwych Zakończeń pojąć za żonę śliczną księżniczkę Serafinę. Cały dowcip polega jednak na tym, że gdy czytelnik zamknie książkę, postaci zaczynają żyć własnym życiem. Wtedy też okazuje się, że Serafina, choć piękna, do najbardziej inteligentnych nie należy. Z kolei książę, choć odgrywa rolę zgodnie z planem autorki książki, nie darzy księżniczki żadnym uczuciem. Co gorsza, od dawna męczy go przeczucie, że do swojej bajki w ogóle nie pasuje. Bardzo chciałby z niej się wydostać, więc można sobie wyobrazić jego radość, gdy okazuje się, że Delilah zdaje się go naprawdę dostrzegać. Nawiązuje się nietypowa znajomość, a im bardziej staje się zażyła, tym bardziej dziewczyna pragnie wydostać księcia ze stronic książki. Czy jej to się uda, dowiecie się już z książki.
Nie ulega wątpliwości, że Samantha van Leer odziedziczyła po mamie naprawdę bujną wyobraźnię. Sam stosunkowo prosty pomysł udało się tak starannie dopracować, by powstała książka naprawdę wyjątkowa. Prawdę mówiąc trudno jest dokładnie określić grupę docelową tej książki. Miała to być opowieść dla czytelnika, który jeszcze nie radzi sobie z problematyką dorosłych książek Picoult, choć wydaje mi się, że i on będzie w stanie docenić tę fabułę. Nie jest to też typowa książka dla nastolatków, którzy z zapartym tchem będą śledzić perypetie miłosne wampira, jednak ... na bajkowego księcia mogą poczuć się zbyt "dorośli". To coś nietypowego, coś, co podobnie jak główna bohaterka, w pewnym sensie stoi na uboczu. Myślę jednak, że ktokolwiek zaryzykuje przygodę z tą książką, przeżyje coś naprawdę sympatycznego.
Książka prowadzona jest z różnych perspektyw. Czasem poznajemy przygody Delilach, innym razem śledzimy akcję z perspektywy Oliviera, w międzyczasie poznajemy też treść bajki, w której utknął nasz książe. Dodatkowym smaczkiem są odniesienia do współczesnej popkultury - "Igrzysk śmierci", posiłków w sieciach fast foodów, czy też gier komputerowych. Wprowadzono również bardzo sympatyczną postać komiczną - wiernego rumaka księcia, który w rzeczywistości jest szalenie zakompleksiony na punkcie swojego wyglądu, wciąż wmawia sobie najróżniejsze mankamenty urody i w obawie o swoją sylwetkę, ściśle trzyma się pewnej diety.
Trzeba również wspomnieć o bardzo ładnej oprawie graficznej książki. W zależności od tego, kto w danej chwili jest narratorem, zastosowano różne kolory czcionki. Treść bajki uzupełniono o bardzo ładne, kolorowe ilustracje, a wątek "pozabajkowy" ozdobiono licznymi, czarno-białymi grafikami. Muszę przyznać, że już dawno nie widziałam równie ciekawie wydanej książki.
„Z innej bajki” wręcz prosi się o dobrą ekranizację. Opowieść o uczuciu nastolatków, na granicy baśni i rzeczywistości, a także o niezwykłej więzi między książką a czytelnikiem z pewnością znajdzie wielu wiernych fanów. Jestem przekonana, że o Samantha van Leer wielokronie usłyszymy i już teraz cieszę się na jej kolejną książkę, czy to samodzielną, czy też napisaną wspólnie z matką. Zachęcam.
A gdyby książę mógł zwyczajnie wyjść z kart bajki prosto w twoje ramiona?
Delilah jest zwykłą piętnastolatką. Trochę zagubioną, trochę nieradzącą sobie z rozwodem rodziców, trochę może odstającą od swoich rówieśników, ale nie wyróżniającą się właściwie niczym specjalnym. Może poza ogromną miłością do książek. Zwłaszcza jednej książki, właściwie niezbyt już pasującej do jej wieku, Z innej bajki, którą podczytuje niemal obsesyjnie, czując silną więź z głównym bohaterem. Niby z innej, ale można powiedzieć, że bajka to taka sama jak wszystkie. Jest książę, jest księżniczka, jakiś smok, czarny charakter, wierny przyjaciel. Niby standard. Niby. Bo pewnego dnia, gdy Delilah otwiera książkę, której treść zna już właściwie na pamięć, okazuje się, że coś się w niej zmieniło, a książę... zaraz, zaraz, czy on naprawdę może do niej machać?
Świetni są bohaterowie stworzeni przez Picoult i van Leer. Niezwykle żywi, prawdziwi, a każdy z nich jedyny w swoim rodzaju i nie do podrobienia. Bardzo dobrze sprawdził się pomysł według którego bohaterowie na kartach książki odgrywają tylko swoją rolę, jak aktor na deskach teatru, lecz po jej zamknięciu są czy też mogą być zupełnie kim innym. I tak, największy czarny charakter, okrutny Rapskullio poza fabułą baśni uwielbia łapać motyle, malować i piec ciasteczka, a dzielny wierzchowiec poza planem nadal pozostaje Strzałą, choć już raczej tylko z imienia, bo okazuje się zwierzęciem jakby lekko niezdarnym i mocno zakompleksionym. Kto by pomyślał, prawda?
Poza tym, że to lektura łatwa, lekka i przyjemna, dla mnie stanowi też prawdziwą ucztę książkowego mola. Wiele trafnych cytatów, wiele fragmentów dotyczących czytania, które sprawiają nie tylko, że bohaterowie stają mi się bliżsi, ale też, że jako czytelnik nie czuję się aż tak samotna, bo wiem, że jest nas, zakochanych w słowie czytanym, dużo więcej.
Nie jest to może powieść wybitna i można trochę żałować, że autorki poszły w zakończenie pełne słodyczy, ale pamiętajmy, że to lektura dla nieco młodszego odbiorcy, co w jakiś sposób sprawia, że wiele można jej wybaczyć. Z innej bajki to po prostu świetna opowieść dla młodzieży, która może spodobać się też nieco starszym czytelniczkom. Może tym, które na jakimś etapie swojego życia bardzo chciały uwierzyć w to, że książę z bajki gdzieś tam na nie czeka, ale stojących na ziemi na tyle mocno, by pamiętać o tym, że w prawdziwym życiu happy endy rzadko się zdarzają, bajki zaś prawie wcale.
Poza treścią na szczególną uwagę zasługuje też zaskakujący sposób wydania. I nie tylko o przyjemną dla oka grafikę mi tu chodzi. Pierwszy raz spotkałam się z takim rozwiązaniem, żeby poszczególne rozdziały były zapisane w różnych kolorach. Obawiałam się jak nagromadzenie chociażby zielonego druku wpłynie na standard czytania, ale o dziwo, w żaden sposób nie przeszkadzało to w odbiorze, a może nawet trochę go urozmaiciło.
Już dawno nie czytałam książek Jodi Picoult i szczerze mówiąc gdybym nie natknęła się na ten tytuł na portalu czytelniczym pewnie nie sięgnęłabym po nią.Ta książka jest zupełnie inna niż inne."Z innej bajki"to tak na prawdę "książka o książce". Napisana prostym i zrozumiałym językiem,fabuła może nie jest powalająca i nie ma w niej szybkich zwrotów akcji ale książka wciąga.Ciekawe jest również wydanie "bajki". Kolorowa czcionka,super ilustracje-pierwszy raz spotykam się z czymś takim,taki przykuwający zabieg bardzo mi się spodobał .
A o czym jest "Z innej bajki"? To historia o 15-letniej Deliah McFee, dziewczynie,która uwielbia czytać książki. Pewnego dnia do jej rąk trafia bajka o księciu Oliverze, który pomimo braku odwagi pokonuje trudności za pomocą mądrości i sprytu.Bajka tak wciąga dziewczynę,że nie może się od niej oderwać. Za którymś razem, gdy ją czyta nagle przemawia do niej główny bohater Oliver. Okazuje się, że pragnie on wydostać się z powieści i prosi Deliah o pomoc.Czy to się uda?Tego dowiemy się po lekturze.Ta historia jest na prawdę dobra,opowiedziana barwnie i z wdziękiem.Książka może jest dedykowana młodzieży ale i dorosły czytelnik na pewno przy niej odpocznie i przeniesie się na chwilę w świat baśni.