Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-11-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Pewnego wieczoru w Tutto Bene, modnej włoskiej restauracji, padają dwa strzały. Dwa strzały przeznaczone dla dwóch kobiet. Ginie tylko jedna z nich. Wkrótce potem znika jej dziecko. Pojawia się kolejny trup. Czym zawinili, za co zginęli? Oficjalnego śledztwa podejmuje się komisarz Górzyański, mężczyzna sprawnie przechodzący pomiędzy trybami człowieki policjant. Mniej oficjalne małe dochodzenie prowadzi niemal każdy z pracowników warszawskiego lokalu, a gdzieś tam w tle rozwija się mały romansik pomiędzy kelnerką, a szefem kuchni, bo przecież czymże byłaby współczesna powieść bez odrobinki uczucia?
Wszystko dzieje się bardzo szybko, a przynajmniej takie odnosimy wrażenie, dzięki zbudowaniu powieści z krótkich scenek. Wielkim plusem okazało się to, że całość wydarzeń poznajemy z różnych punktów widzenia, co pozwala czytelnikowi wciąż być o krok przed bohaterami, starającymi się rozwikłać sprawę tego dziwnego zabójstwa na swój własny sposób.
W tej pozornie prostej i lekkiej lekturze, autorzy starają się jednak poruszyć też tematy cięższe, trudniejsze i dające do myślenia. W czasie, gdy czytelnik goni za rozwiązaniem sprawy, Kalicka i Zawadzki delikatnie go stopują, zmuszają do choć chwilowego przystanięcia. Tak więc poza policjantami i załogą Tutto Bene, znajdzie się tu też miejsce dla starszej kobiety, której nie ma nawet, kto odebrać przy wypisie ze szpitala, zapomnianej przez rodzinę, na swój sposób niepotrzebnej czy chłopca dręczonego z powodu swej narodowości i stającej w jego obronie koleżanki.
Wątków w Tutto Bene jest zresztą całe mnóstwo. Momentami odnosi się wrażenie, że autorzy potraktowali swą powieść, jak jeden wielki worek, do którego mogą wrzucić, co im się tylko zapragnie… i, o dziwo, nie rozchodzi im się ten worek w szwach. Co jakiś czas zaskakują nas, a to dodaniem nowego bohatera, a to wtrąceniem sceny, która początkowo zupełnie nie pasuje ani do całości, ani tym bardziej do rozwiązania, które już sobie w głowie zdążyliśmy ułożyć, dopiero po chwili nabierając całkiem sensownego znaczenia
Pomimo tytułu i częściowego osadzenia akcji we włoskiej restauracji, mało tu miejsca na jedzenie. Nie znajdziemy w tej powieści rozbudowanych opisów potraw, które miałyby pobudzić naszą wyobraźnię. Szkoda, odrobinę liczyłam na kilka włoskich dań, które poza wyobraźnią pobudziłyby także moje… ślinianki.
Tutto Bene to lekkostrawna komedia kryminalna, którą pochłania się z niekłamaną przyjemnością.