Clarice Starling, młoda adeptka Akademii FBI w Quantico, rozpoczyna staż w sekcji behawioralnej Biura, zajmującej się seryjnymi zabójstwami. Jej pierwszym zadaniem jest spotkanie z przybywającym w szpitalu dla umysłowo chorych wielokrotnym mordercą i kanibalem, z zawodu psychiatrą - doktorem Hannibalem ecterem, prawdziwym geniuszem zła. Zwierzchnik Clarice, Jack Crawford, liczy na to, iż Lecter pomoże FBI w zidentyfikowaniu innego zbrodniarza, nazwanego przez media Buffalo Billem, który od kilku miesięcy terroryzuje Stany Zjednoczone, porywając, mordując i obdzierając ze skóry młode kobiety. Starling wdaje się z Lecterem w niebezpieczną grę psychologiczną: w zamian za okruchy informacji na temat Buffalo Billa opowiada mu o swoim dzieciństwie, pozwalając, by oddawał ją osobliwej psychoanalizie. Czy dzięki genialnej intuicji Lectera uda się wpaść na trop psychopaty, zanim ten zabije kolejną porwaną kobietę? A może doktor wie o morderstwach więcej, niż chce ujawnić?
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2001-10-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Silence of the Lambs
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Ilustracje:-
To było moje pierwsze spotkanie z Thomasem Harrisem. „Milczenie owiec” otwiera cykl książek z Hannibalem Lecterem i jest jednym z głównych powodów, dla których w ogóle warto po tę powieść sięgnąć. Bo o ile w filmie Clarice Staling może intrygować, o tyle w książce nie ciekawi mnie wcale. Na tle przestępcy, w którego sprawie toczy się główne dochodzenie, Hannibal wyrasta do rangi prawdziwego giganta. Tego drugiego, gwoli ścisłości, głównego zbrodniarza, mogłoby tu w ogóle nie być. Historia niewiele by na tym straciła.
Autor poświęca w swojej powieści sporo uwagi homoseksualistom, ich wyalienowaniu i samotności w nowoczesnym społeczeństwie. Zwraca też uwagę, że istnieje na tym świecie wielu, także młodych ludzi, którzy osób o innej orientacji seksualnej w ogóle nie akceptują. Znęcają się nad nimi, jeszcze bardziej pogarszając ich i tak kiepskie położenie. Swoje dokładają też instytucje odpowiedzialne za wykonywanie operacji zmiany płci, które są obwarowywane jednak wieloma warunkami i ograniczeniami.
Clarice Starling, a wraz z nią każdy czytelnik, pokonuje bardzo długą drogę, pełną pułapek, ślepych uliczek i społecznych nierówności, by wreszcie pomóc złapać przestępcę, który porywa młode, by zdjąć z ich ciał skórę, potrzebną mu do jego chorego projektu.
Clarice, jako studentka, którą szef FBI, Jack Crawford, zatrudnił do pomocy przy wykonywaniu tego niezwykle trudnego zadania, omal nie zawaliła z jego powodu studiów w akademii, choć ostatecznie, w ostatniej chwili, udaje się jej wyjść z tarapatów obronną ręką. Trochę zasługa w tym samego FBI, a trochę jej koleżanki ze studiów, Ardelia Mapp.
Hannibal Lecter, jako nieoficjalny, choć dosyć wysoko ceniony, doradca policji, pomaga w śledztwie, o dziwo, świetnie się przy tym bawiąc. Wie znacznie więcej, niż ma ochotę przyznać, lubi mylić tropy, albo zmuszać ludzi, którzy przyjdą z nim porozmawiać, do swoistej wymiany handlowej. Coś za coś. Informacje, które mogą pomóc popchnąć śledztwo do przodu, zamienia na wspomnienia i sekrety, które posiada każdy z nas, jak i odwiedzający go w więziennej celi ludzie.
Lecter uwielbia być tym, kto zwodzi. Nie znosi za to być zwodzony. To doprowadza go do szewskiej pasji , a z tego punktu zaledwie krok dzieli go od ponownego mordowania niewinnych ludzi. Dowodem na to, że więzienie wcale nie uspokoiło jego apetytu, jest to, że odgryzł nos jednej z pielęgniarek, kiedy nie był dostatecznie dobrze pilnowany.
Lecter, choć z wykształcenia i zawodu jest psychiatrą, podczas prowadzenia praktyki, ukrywał wiele rzecz, zarówno przed pacjentami, jak i w późniejszym czasie, przed policją.
To prawdziwy socjopata. Jest niebywale sprytny. Bardzo ceni sobie swoją przebiegłość i intelekt. Potrafi wydostać się z każdej, nawet niezwykle trudnej sytuacji, nie bacząc na to, ilu ludzi będzie musiał zamordować po drodze. W kilku ostatnich rozdziałach okazuje się, że ostatecznie udaje mu się zbiec i wykorzystując tożsamość innego człowieka, trochę zmienić swój zbyt mocno rozpoznawalny wygląd. A ponieważ sequel słynnego „Milczenia owiec” nosi tytuł „Hannibal” jest stu procentowo pewne, że o nim jeszcze usłyszymy. Choć niekoniecznie spodoba nam się to, o czym będziemy musieli czytać.
O ile śledztwo było dosyć intrygujące, choć ze wszystkich stron zdominowała je postać samego Hannibala, o tyle Clarice jest całkowicie papierowa. Podobnie jest z Ardelią Mapp. Sytuację ratuje trochę Crawford i inni członkowie służb specjalnych, personel medyczny, czy mniej, lub bardziej pomocni naukowcy. Nawet pani senator nie jest jednowymiarowa.
Opisy, a także przebieg samej akcji to ogromny plus książki. Autora czytało się bardzo płynnie. Nie udało mu się zanudzić mnie w ani jednej chwili. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie i wzorowo.
Przypadł mi do gustu jego styl.
Z pewnością będę jeszcze nie raz sięgać po którąś z jego książek. A sequel „Milczenia owiec” przeczytam na pewno.
Mocna czwórka z plusem.
Minęło zdecydowanie dużo czasu odkąd obejrzałam film "Milczenie owiec" oraz "Czerwony smok". Zdecydowanie było to coś na czym potrafiłam się skupić, co mnie zaciekawiło i co pochłonęło moją uwagę od początku do końca. Od wielu lat zabierałam się też by w końcu przeczytać książki, na podstawie których te filmy powstały. No i w końcu zaczęłam. To nic, że niepokolei - filmy również tak oglądałam. Nawet ja, która pilnuje porządków w czytaniu potrafi się pogubić i zrobić coś nie w tej kolejności co trzeba.
Clarice Starling to młoda kobieta, która rozpoczyna staż w sekcji behawioralnej FBI, która zajmuje się seryjnymi mordercami. Z dnia na dzień zostaje rzucona na głęboką wodę, gdyż jej pierwsze zadanie to spotkanie i rozmowa z wielokrotnym mordercą i kanibalem - Hannibalem Lecterem. Z zawodu jest on psychiatrą, więc konwersacja z nim jest nielada wyczynem, bo to on trzyma stery i potrafi manipulować jak mało kto. Przebywający w szpitalu dla umysłowo chorych doktor jest ogromnym zagrożeniem. Żeby móc się z nim spotkać kobieta musi przejść krótkie szkolenie i przestrzegać wielu zasad by nie ucierpieć. Po co w ogóle to spotkanie? FBI chce wskazówek na temat grasującego seryjnego mordercy, ale Lecter z nikim nie chce rozmawiać. Co ciekawe z Clarice nawiązuje dialog praktycznie odrazu. Jest tylko jeden problem. Doktor poddaje Starling psychoanalizie i wciąga ją w niebezpieczną grę w zamian za okruchy informacji, które pomogą im posunąć się choć trochę do przodu, a być może pozwolą uratować życie kolejnej porwanej kobiecie...
Buffalo Bill, bo o nim mowa terroryzuje Amerykę już od kilku miesięcy. Porywa, obdziera ze skóry, a potem topi w rzekach kobiety w różnych miastach Stanów Zjednoczonych, a policja oraz FBI nie potrafią posunąć się ani o krok do przodu. Giną kolejne kobiety, a od momentu porwania do zabicia i odnalezienia zwłok czas w każdym przypadku się skraca. Ile mają go teraz? Tydzień? 5 dni? A może 3 dni? Czy zdążą? Czy Hannibal Lecter pomoże? Tylko on zna zasady tej gry. Niezwykle koszmarnej gry. Mało tego on zna jej zakończenie. Czy coś z tym zrobi?
Nie miałam okazji czytać "Czerwonego smoka", ale na pewno to nadrobię. Zarys historii tam ukrytej pamiętam z filmu, ale dla mnie to nie to samo. Trzeba będzie to nadrobić, poukładać i napawać się genialną grą psychologiczną, jaką stworzył autor. Dzięki temu, a może przez to, iż obejrzałam ekranizację czytając miałam przed oczami "gotowych" bohaterów w postaciach Anthony'ego Hopkinsa (to był poprostu strzał w 10!) oraz Jodie Foster. Polecam, bo nie wyobrażam sobie miłośników thrillerów szczególnie tych psychologicznych bez znajomości książek Thomasa Harrisa z cyklu o doktorze Hannibalu Lecterze! To obowiązek, każdego czytelnika by zapoznać się z tą serią i dopiero potem ruszyć dalej - być może nie umiejąc znaleźć nic godnego ich następstwa.
Niedościgniony ideał thrillera psychologicznego. Mimo, że czytane po raz kolejny, to i tak, wiem, że będę chciała jeszcze do tej książki wrócić. W mojej biblioteczce jest to klasyk
Druga część serii o Hannibalu Lecterze. Znów mamy seryjnego mordercę, który tym razem zabija młode kobiety i zdziera z nich różne fragmenty skóry. Najlepszy agent FBI Will Graham (znany z „Czerwonego smoka”) został poważnie okaleczony przez Hannibala Lectera i odszedł na zasłużoną emeryturę. Dlatego w tej części pojawia się równie inteligentna, błyskotliwa i ambitna (co on) studentka - agentka Clarice Starling, która dostąpi „zaszczytu” poznania dr Lectera. Nie zabraknie również przerażająco inteligentnego dr psychiatry, który zapragnie dowiedzieć się kilku szczegółów z życia prywatnego młodziutkiej agentki.
Rewelacja! Wspaniale mi się czytało tę książkę. Autor w niesamowity sposób buduje napięcie. Znakomita fabuła, świetnie przedstawieni bohaterowie. Szczegółowe opisy zmasakrowanych ciał zamordowanych kobiet... i te rozmowy agentki Starling z dr Lecterem. A jak jeszcze ma się przed oczami to świdrujące spojrzenie Anthonego Hopkinsa to ciarki i gęsia skórka gwarantowane:)
Zdecydowanie polecam.
„ Nie mamy go czym przestraszyć, bo i tak zabrano mu już sedes i książki . Nie ma nic do stracenia . ”
Pamiętacie może jeszcze świetny film o tytule '' Milczenie owiec '' ? Film ten miał swoją premierę w czasach niemal już zamierzchłych , bo w roku 1991 . Jest to jeden z puli lepszych filmów jakie zdarzyło mi się oglądać . Kiedy go oglądałam , obiecałam sobie , że kiedyś przeczytam książkę na podstawie której obraz ten powstał . Jednak wiecie jak to najczęściej bywa z takimi obietnicami ? '' Kiedyś '' po prostu jest bezczasowe i nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie i czy w ogóle :) . Moje '' kiedyś '' dotyczące '' Milczenia owiec '' , nadeszło właśnie teraz . '' Nadejszła więc wiekopomna chwila '' i zabrałam się za czytanie . Od razu przed oczami stanął mi film . Zobaczyłam trochę badawcze , trochę ironiczne , a na pewno bardzo błękitne oczy Hannibala Lectera i trochę przestraszone , a trochę zafascynowane oczy agentki Clarise Starling , czyli wyglądającej bardzo jeszcze młodo wtedy , aktorki Jodie Foster . Przypomniało mi się też że z ust Dr. Hannibala " Kanibala " Lectera , ukrytych za okropną hokejową maską wydobywał się jakiś dziwny dźwięk , ni to zgrzytanie zębów , ni to jakieś chrząkanie , czy może mlaskanie , pamiętacie ? , normalnie miałam wtedy stracha ! . W każdym razie książka okazała się równie świetna jak film . Ekranizacja bardzo wierna i dokładna , a książka napisana bardzo ciekawie . Z odpowiednio dawkowanym napięciem . Mimo że znałam już treść (mniej więcej) i wiedziałam co się wydarzy dalej i jakie będzie zakończenie , czytałam z wielkim zainteresowaniem . Portrety psychologiczne obydwu zwyrodniałych psychopatów ( i Hannibala Lectera i Buffalo Billa ) wprost doskonałe . Do pełnej satysfakcji i z książki i z filmu zabrakło mi tylko tego samego czego między innymi , chciał od Starling Lecter , informacji , czy jej owce w końcu umilkły...Książki nie będę polecać , bo pewnie do tej pory kto miał ją przeczytać , to już to zrobił . Jeśli jednak nie , to tym nielicznym polecam z czystym sumieniem .
Klasyka, po prostu trzeba to przeczytać. Koniecznie przed obejrzeniem filmu.
Hannibal po drugiej stronie maski odsłania początki i przyczyny zła. Odtwarza kształtowanie się potwora - z najbardziej zwyrodniałego okrucieństwa i.....
The Silence of the Lambs, by Thomas Harris, is even better than the successful movie. Like his earlier Red Dragon, the book takes us inside the world of...
Przeczytane:2023-04-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2023, Wypożyczona, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, czytam regularnie, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023,
Czy zdarza wam się najpierw oglądać film, a dopiero później sięgać po książkę? Mnie raczej rzadko. Staram się z reguły w pierwszej kolejności czytać, a następnie oglądać. W tym przypadku było inaczej. Czy to był błąd? Do tej pory nie wiem, ale wiem jedno – czytając powieść Thomasa Harrisa główne postaci miały już twarze i były nimi te filmowe, które bardzo dobrze komponowały się, w moim odczuciu, z książkowymi pierwowzorami.
Trudno napisać coś odkrywczego na temat książki, którą wszyscy, albo prawie wszyscy znają. Jeśli nie książkę to z pewnością świetny film. Uważam, że powieść Thomasa Harrisa jest jednym z najlepszych thrillerów psychologicznych, jaki kiedykolwiek powstał i jeżeli jeszcze nie jest, to na pewno kiedyś będzie klasyką w tym gatunku. To wzór, niestety często niedościgły dla większości pisarzy. Jednak sądzę, że należy zapoznać się z całym cyklem Hannibal Lecter po kolei, czyli: Czerwony smok, Milczenie owiec, Hannibal, Hannibal. Po drugiej stronie maski. Czytanie jednej części może i ma sens, ale dopiero czytając całość widzi się dokładnie/wszystko.
Seria bestialskich morderstw młodych kobiet. Śledztwo prowadzi początkująca agentka FBI Clarice Starling. Sama nie jest w stanie schwytać zabójcy. Musi uciec się do pomocy przebywającego w szpitalu dla psychicznie chorych przestępców zbrodniarza o wybitnej inteligencji – przerażającego doktora Hannibala Lectera…
Nie ma co zazdrościć Clarice. Taka duża sprawa na początek to albo wielkie szczęście, albo niesamowita porażka. Czym będzie dla młodej agentki? Chyba każdy już wie. Jednak i tak warto przeczytać, bo książka, jak to książka trochę odbiega od filmowej wersji. Fakt jest taki, że Hannibal na ile chciał to pomógł Clarice. Ale coś za coś. Zbyt wiele musiała mu o sobie powiedzieć. A ponieważ doktor Lecter jest faktycznie nieprzeciętnie inteligentny, więc rozpracował młodą kobietę w lot. Nasuwa się jedynie pytanie, czy Starling uda się w porę dotrzeć do seryjnego zabójcy „ochrzczonego” mianem Buffalo Bill, który oskórowuje swoje ofiary, zanim zabije kolejny raz?
W trakcie lektury towarzyszy nam raz atmosfera niesamowitego niepokoju i zdenerwowania, a innym razem podczas poznawania życia prywatnego bohaterów, można powiedzieć prawie intymna. Tak więc mamy i krwawe opisy obdartych ze skóry kobiet i mogłoby się wydawać sielskie – życie na wsi, a nawet fragmenty poświęcone motylom i ćmom. Mnie i przypuszczam, że nie tylko mnie, najbardziej zajmowały rozmowy Clarice z Hannibalem, gdzie czuć było geniusz tego drugiego. Cały czas przed oczami stał mi Anthony Hopkins, który genialnie wcielił się w rolę Lectera – nie, on się nie wcielił, on był Lecterem!
Milczenie owiec to wspaniała powieść, którą mimo tematyki czyta się z prawdziwą przyjemnością. To thriller psychologiczny z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko z nazwy, gdzie podłoże psychologiczne i portrety postaci są bardzo rozbudowane. To książka trzymająca w napięciu od początku do końca, bez względu na to czy widziało się najpierw film – nieodkładalna i piszę to z pełnym przekonaniem.
Oglądaliście film, a nie czytaliście książki? Koniecznie przeczytajcie. Wrażenia niesamowite. Genialna powieść. Polecam.