Były pracownik FBI Will Graham, znany ze swoich sukcesów w tropieniu seryjnych morderców, powraca do czynnej służby, aby dopomóc policji schwytać maniakalnego zabójcę kilku rodzin. Tymczasem tajemniczy zbrodniarz, pewny swojej bezkarności, wysyła prowadzącym śledztwo listy podpisane "Czerwony smok".
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2001-10-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Red Dragon
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
Ilustracje:-
Thomas Harris w swojej powieści pt. „Czerwony smok” stworzył jedną z najbardziej znanych i charyzmatycznych postaci w historii. Hannibala Lectera. I choć w tej historii zdaje się on grac postać drugo albo trzecio planową jest nie mniej ciekawy, niż główny bohater, Francis Dolarhyde.
Francis nie miał łatwego życia; jego matka porzuciła go tuż po narodzinach, z powodu wady wrodzonej. Opiekę nad nim przejęła babcia, która wcale nie okazała się być czuła i kochająca, a zimna i okrutna. Babcia tresowała go trochę jak zwierzę, którym potem poszczuła własną córkę. Straszyła go i poniewierała nim, kiedy tylko mogła. I wydaje się, że to właśnie ona obudziła w nim tajemniczą siłę, za namową której robił różne straszne rzeczy. Dziennikarze nazwali go Zębową Wróżką, bo podczas dokonywania wszystkich tych złych czynów, wykorzystywał zęby zostawione przez zmarłą babcię, a także swoje, robione na zamówienie. Tymi zębami gryzł swoje ofiary.
Policja zrobiła wszystko, co w jej mocy, żeby go złapać. Koniec końców się jej to udało, ale kilku ludzi przypłaciło to ciężkimi obrażeniami, a jeden z dziennikarzy własnym życiem.
W rozwiązywanie całej sprawy zaangażowali się nie tylko zwykli policjanci, ale również agenci federalni, współpracujący z tymi pierwszymi ramię w ramię.
Dwie najbardziej charakterystyczne w całej sprawie postacie: Will Graham i Crawford zrobili bardzo wiele, żeby złapać mordercę. W niektórych momentach dosłownie deptali mu po piętach. W innych pozostawali daleko w tyle ale nie poddawali się i badali każdy dowód w sprawie, powoli posuwając się do przodu.
Hannibal i Czerwony Smok byli pod pewnymi względami bardzo podobni do siebie; oboje opętani przez coś, czego nie byli w stanie zrozumieć. Z tym, że Hannibal to akceptował i „przytulał do piersi”, jak własne dziecko. Natomiast Francis był mu całkowicie podporządkowany, ściśle wypełniał rozkazy Czerwonego Smoka, bo smok nie uznawał sprzeciwu.
Upozorował nawet własną śmierć, by dopaść swą znienawidzoną ofiarę i zarazem najgorszego przeciwnika, Williama Grahama, prowadzącego razem z Crawfordem całą tę sprawę.
A jednocześnie, trzeba docenić i to, że próbował ze smokiem walczyć. Zjadł reprodukcję obrazu, na którym ów smok był namalowany, licząc, że w ten sposób go pokona, albo zdobędzie nad nim przewagę. Okazało się to tylko czczym życzeniem, za które Francis musiał bardzo słono zapłacić.
Autorowi trzeba przyznać, że potrafi stworzyć fascynujących bohaterów i z prawdziwą wirtuozerią opisać ich przygody. Jego fabuła jest dopięta na ostatni guzik i wcale nie rozchodzi się w szwach.
Thomas początkowo pracował jako dziennikarz. Związał się z największymi gazetami takimi, jak „Waco Tribune-Herald”, w której jako nocny reporter zajmował się tematyką kryminalno-policyjną. Dużo podróżował po Europie. Był też recenzentem publikującym w wielu czasopismach.
Jego dwie powieści „Czerwony smok” i „Milczenie owiec” uznano za najwybitniejsze thrillery psychologiczne XX wieku. Doczekały się one ekranizacji i zostały obsypane Oskarami.
Bardzo, bardzo dobry początek serii z Hannibalem Lecterem. Szkoda mi tylko tego, że ta postać tak rzadko się w tej książce pojawiała... Na pocieszenie dostałam genialnego czarnego charaktera. Nic dodać, nic ująć, czas na "Milczenie owiec".
Pierwsza część serii o Hannibalu Lecterze, chociaż moim zdaniem jest tego bohatera tyle co kot napłakał.
Książka ta opowiada o seryjnym mordercy, którego policja nazwała Zębatą Wróżką. On sam tytułuje się „Czerwonym Smokiem”. Poznajemy jego trudną przeszłość, a także przerażającą teraźniejszość i momenty jego tzw. „przemiany” z człowieka w smoka.
Do znalezienia go FBI prosi byłego detektywa śledczego Willa Grahama- geniusza policyjnego, który potrafi rozwiązać najtrudniejszą zagadkę kryminalna i myśleć tak jak morderca (co okazuje się również być przekleństwem). Przez niego, parę lat wcześniej, zostaje schwytany w/w dr med. Hannibal- Kannibal Lecter.
Przy prowadzeniu sprawy Zębatej Wróżki, Graham musi skonfrontować się z doktorem, co nie będzie dla niego wcale łatwą sprawą, bowiem dr wywołuje ogólny strach i lęk u detektywa. Dlaczego? Tego nie zdradzę, ale rozmowa ich naprawdę wywołuje ciarki oraz gęsią skórkę.
Ponadto policja oraz FBI mają świadomość, że to nie koniec morderstw. Dlatego trzeba działać szybko i sprawnie, a czasu jest coraz mniej.
Ta książka to rewelacja! Dużo akcji, bohaterowie bardzo szczegółowo przedstawieni- ich psychika; do tego szczegółowe opisy prowadzenia sprawy, kluczenie detektywów czasem we mgle, szukania podobieństw między ofiarami sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem.
Przyznam się szczerze, że zanim chwyciłam za książkę, dwa-trzy dni wcześniej obejrzałam (po raz kolejny zresztą) ekranizację z fenomenalnym Anthony Hopkinsem oraz Edwardem Nortonem. Z jednej strony to był błąd, ponieważ znałam już zakończenie oraz cały jakby „szkielet” fabuły, ale z drugiej strony zwróciłam uwagę na rozbieżności, których myślę, że bym nie znalazła obierając odwrotną kolejność.
Mimo to uważam, że ekranizacja wiernie odwzorowuje książkę. To niesamowite, że dość tajemnicza i kontrowersyjna postać Hannibala, która tak naprawdę jest tu drugoplanowa, ma taki wydźwięk w tej całej historii.
Zdecydowanie polecam, a za kontynuację na pewno chwycę, może jeszcze w maju:)
Książka przeczytana w ramach wyzwania "Olimpiada czytelnicza 2020" org. przez Pośredniczkę książek.
Potężny, hipnotyczny, całkowicie oryginalny Hannibal to uczta dla wyobraźni. Przygotuj się na podróż do piekła... ,,Bezlitosny - potwornie przerażający"...
Thomas Harris, twórca Hannibala Lectera, autor Milczenia owiec i Czerwonego smoka, wraca po 13 latach z nową książką. Cari Mora to wciągająca opowieść...
Blizny przypominają nam, że przeszłość zaistniała naprawdę.
Więcej