A czy pan nie wie, że uchodźca to kamień wśród kamieni? Dla swoich - zdrajca, dla obcych zawsze obywatel swojego państwa.
Im dłużej jestem na zleceniu, tym swobodniej się czuję. Oczywiście pomijając miejsca, gdzie ma się do czynienia z kompletnie szalonymi osobami, które robią z mojego życia i mojej pracy piekło. Kordula nie należała do toksycznych ludzi. Powoli przyzwyczaiłam się do moich obowiązków. Cieszyłam się każdym wypadem na miasto i każdą wolną chwilą, kiedy to oddając podopieczną w dobre ręce, mogłam zwiedzić pobliskie ulice, sklepy, parki. Cieszyłam się również każdym wieczorem. Początkowo spędzałam je zamknięta w pokoju. Z czasem brałam komputer i szłam na taras. Wieczory były o wiele przyjemniejsze niż spędzane tam popołudnia. Mniej samolotów, muchy i osy też gdzieś uciekały. Powietrze było rześkie. Włączałam muzykę i cieszyłam się spokojem.
Mężczyźni palą nerwowo papierosy. Patrzę na nich i myślę, że wszyscy na tym parkingu wyglądają tak, jak uchodźcy wojenni na całym świecie. Brudni, zmęczeni i zdesperowani. Wojenna machina znowu działa „idealnie”, pozbawiając ludzi tego, co najważniejsze – własnego miejsca do życia.
Obóz dla uchodźców, który wybudowano w Kachetii, wygląda tak, jak wszystkie takie obozy na świecie. Naprędce sklecone drewniane domy albo namioty ustawione w rzędach, a pomiędzy nimi sznury z suszącymi się ubraniami. I ludzie. Kobiety z małymi dziećmi przy piersi albo te starsze, których oczy nie mają żadnego wyrazu. One już na nic nie czekają. A przynajmniej na nic dobrego. Mężczyźni zawsze na początku mają w sobie niewyobrażalne pokłady gniewu, czasami wręcz furii. Potem to jednak mija i stają się zrezygnowani albo cyniczni. Wojna jak choroba pustoszy ich głowy. Tak jest i tu. Warunki, które im zapewniono, to namiastka życia. Wiedzą, że nie mają do czego wracać, jednak wypytują nas o Gori, są ciekawi, jak wyglądają konkretne ulice czy domy. Opowiadają o tym, co przeszli, jak musieli uciekać z miejsc, które tak kochali. Każda z tych historii jest poruszająca, każdy z naszych rozmówców prosi nas o pomoc.
A czy pan nie wie, że uchodźca to kamień wśród kamieni? Dla swoich - zdrajca, dla obcych zawsze obywatel swojego państwa.
Książka: Łuk Triumfalny
Tagi: uchodźca, uchodźcy, zdrajca