Kiedy z nią mieszkałam, mama była właśnie taka: płakała, żebym nie odchodziła, krzyczała, żebym sobie poszła.
Przeciskając się przez wąski otwór, pomyślałam, że może właściwie to jest powód, dla którego mama daje mi mało jedzenia: boi się, że jak będę gruba, to nie zmieszczę się w oknie i będę musiała spać na dworze. Mama chce tylko mojego dobra, pomyślałam, stając nogami w zlewie.
Niewiele matek jest tak bardzo toksycznych jak moja.
Kiedy z nią mieszkałam, mama była właśnie taka: płakała, żebym nie odchodziła, krzyczała, żebym sobie poszła.
Książka: Pierwszy dzień wiosny
Tagi: toksyczna matka, płacz, krzyk