Ludzie toczą grę pozorów. Nigdy nie wiemy, co dzieje się za zaciągniętymi zasłonami.
Nawet różowawy jedwab, choćby i kupiony w Paryżu, nie zrobi z ryżego owsa ryżu w stylu Amber, wiec z rezygnacją zdjęłam szlafrok i odwiesiłam go na haczyku.
Jeśli mnie skrzywdzisz, ja skrzywdzę ciebie. Boisz się? Lubię kiedy się boisz. Podnieca mnie to.
Choć Amber jest piękna, zamożna i ma udaną karierę, szczerze jej współczuję, bo tak naprawdę pragnie ona tego samego co każdy – kochać kogoś, kto i ją kocha, a ja to właśnie mam.
Dwóch rzeczy nie należy nigdy łączyć z jedzeniem: mokrych talerzyków i dzielenia się.
Ludzie toczą grę pozorów. Nigdy nie wiemy, co dzieje się za zaciągniętymi zasłonami.
Książka: Kobieta z sąsiedztwa
Tagi: gra pozorów