Na cholerę osiemnastoletniemu chłopakowi słoik pełen kamieni, który chroni jak jakąś świętość?
Jeśli to zbyt osobiste pytanie, to się nie przejmuj. Nie musisz nic mówić.
Widzisz, nasza planeta istnieje od pięciu miliardów lat, około. I bardzo trudno jest znaleźć coś, co nie zostało zniszczone, zapomniane, coś, co istnieje od samego początku.
Skały jako jedyne, no dobra, pokruszone na tysiące kawałków, ale istnieją od zawsze.
Nie, Cosa. Zbieram te pochodzące z miejsc, które są dla mnie najważniejsze – wyjaśnia Lo, otwierając słoik i wysypując jego zawartość pomiędzy nimi. – Potrzebuję ich, by pamiętać pewne rzeczy, a także by pamiętać, kim jestem. Skąd pochodzę. Pamiętasz Tomcia Palucha?
Mój ojciec zabierał mnie tam, gdy byłem mały. Opowiadał mi, że na dnie jest ukryte miasto widmo, którego mieszkańcy zostali zalani tak jak na Atlantydzie, gdy pewnego dnia wody ni stąd, ni zowąd się podniosły.
My zaś, którzy o szczęściu rosnącym myślimy, poczulibyśmy wzruszenie, które nas do żywego dojmuje, kiedy szczęście pada.
„Kiedy szczęście jest czymś, co upada”.
Tatuaż robisz raz i zostaje. Po jakimś czasie o nim zapominasz. Patrzysz na niego, ale go nie widzisz. W porównaniu do rzeczy naprawdę ważnych...
Rzeczy ważne trzeba pojmować i codziennie wkładać trud, by ich nie zapomnieć.
Wpatrywać się w siebie i chcieć się pocałować, chociaż nikt nie ma odwagi zrobić pierwszego kroku
Ma wrażenie, że ktoś stopniowo przycisza deszcz uderzający w daszek, jakby z każdą chwilą stawał się coraz cichszy, aż wokół zapada cisza, słychać tylko jej i jego oddechy, a te się łączą, krzyżują, podczas gdy mokre od deszczu usta ślizgają się w pocałunku, który jest dla nich tym, czym padający deszcz dla ziemi.
Ale nie, posłuchaj mnie! To było tak, jakbym to ja była tą reklamówką. Jakbym została rzucona na wiatr, a potem ten wiatr... mnie unosi... i te ruchy... to było niczym taniec, rozumiesz?
Tak, tylko to mi przychodzi do głowy. Przecież są w życiu piękniejsze chwile niż czucie się jak reklamówka.
Pisarze poświęcają wiele stron, całe powieści na opisanie tej magicznej chwili, w której on i ona całują się po raz pierwszy.
Na cholerę osiemnastoletniemu chłopakowi słoik pełen kamieni, który chroni jak jakąś świętość?
Książka: Jeszcze będziemy szczęśliwi