Rodzina. Niby wybiera się tylko przyjaciół, ale po coś ta rodzina musi być.
Małe, a jak cieszy. Skromne, a złote.
- Pan żartuje, przecież to jest... Pantera?!
- Nie, ja tera nie.
- O kurka! - stęknął w zdumieniu, bo wiolonczela ważyła tyle, że trudno ją było podnieść. - To w takim razie postanowione. Już nie będzie z ciebie kobieta lekkich obyczajów.
- Dama - poprawiła Lidka. - Wolę być damą.
- Mówisz i masz. Dama ciężkich obyczajów. Pasuje?
- Ty jesz?
Iwonka naraz wyprostowała się jak struna. - Tyję?!
Książka: Dama ciężkich obyczajów