Od natłoku myśli można było zwariować, tym bardziej że myśli biegały po głowie Miśka jak myszy po dziurawej stodole.
Czy można się obudzić jako wiolonczelistka, a położyć spać jako prostytutka? Lilianna Warzęcha, zwana przez przyjaciół Lidką, sprawdziła na własnej skórze, że owszem, można.
Faceci się jej bali. Po prostu. Podziwiali, prawili komplementy, a potem spieprzali gdzie wanilia rośnie. Pieprzu nie było w żadnego, pieprzenia tym bardziej.
Faceci mogą się gzić, a kobiety to mają niby robić za Niepokalane Dziewice Maryje? Hola, hola!
Od natłoku myśli można było zwariować, tym bardziej że myśli biegały po głowie Miśka jak myszy po dziurawej stodole.
Książka: Dama ciężkich obyczajów