Pląsający przy rurze go-go policjant i erotyczny taniec z wiolonczelą. Kryminalna dieta cud, kobiecy podstęp i nawóz z pokrzyw jako broń biologiczna. Najnowsza komedia kryminalna Marty Obuch trwale poprawi Ci humor!
Wrażliwa wiolonczelistka Lilianna Warzęcha zostaje przez przypadek wzięta za prostytutkę, a pracujący pod przykrywką rubaszny policjant Witek Wiśniewski, zwany Wiśnią, za łobuza i bandytę, z czego wyniknie szereg towarzyskich i sercowych perypetii. Ani jedno, ani drugie nie chce się przyznać, kim tak naprawdę jest, choć oboje podejrzewają, że coś tu nie gra - Lidka nie jest wyuzdanym wampem, choć bardzo się stara (i wiele przy tym uczy), a Wiśnia pozuje na despotę i brutala, choć kiedy się zapomina, widać, że równy z niego gość. Sytuacja zaczyna się komplikować, kiedy do cioci Lidki włamują się złodzieje i kradną oszczędności życia, co skłania ciocię i jej dwie siostrzenice do sięgnięcia po środki nadzwyczajne.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 408
Faceci się jej bali. Po prostu. Podziwiali, prawili komplementy, a potem spieprzali gdzie wanilia rośnie. Pieprzu nie było w żadnego, pieprzenia tym bardziej.
"Dama ciężkich obyczajów" Marty Obuch, to kolejna prześmieszna książka, którą miałam przyjemność przeczytać. Właściwie to czytam wszystkie książki tej autorki, gdyż mam pewność, że będzie dobra zabawa. Komedie kryminalne wychodzące spod jej pióra gwarantują dużo dobrego humoru i nie zawiodłam również i tym razem. Tytuł jest trochę przewrotny, kojarzyłby się trochę inny, ale po przeczytaniu książki wiem dlaczego jest właśnie taki...
Fabuła jest wielowątkowa, pomysł bardzo dobry, dobrze wykreowane postacie, pojawia się również policjant Marchewka, znany nam z poprzednich książek, co utrzymuje jakby ciągłość, chociaż można czytać tę książkę jako odrębny tytuł.
W tej opowieści główne role obsadzone są przez kobiety, takie rodzinne, dość osobliwe trio: ciocia Czesia, będąca obecnie na emeryturze oraz jej dwie siostrzenice, Lilianna, zwana Lidką, jest wiolonczelistką oraz Iwona prowadząca kwiaciarnię.
"Te trzy kobiety były jak trzy tryskające wiedzą źródła."
Zaczyna się dość spokojnie, Lidka zastanawia się nad swoim życiem erotycznym, ale nic z tego nie wynika, więc postanawia działać. Jest drobną, delikatną kobietą, lecz nie ma szczęścia do mężczyzn, gdyż potrafi walczyć o swoje i mówi prawdę prosto w oczy, więc się jej po prostu boją. Nawet sobie nie zdaje sprawy z tego, jak jedna zupełnie niespodziewana, drobna pomyłka może zmienić całkowicie jej życie. Błędna ocena sytuacji powoduje lawinę zabawnych i niesamowitych wydarzeń, które są zadziwiająco ze sobą powiązane. Rusza cała seria pomyłek.
"Czy można się obudzić jako wiolonczelistka, a położyć spać jako prostytutka?
Lilianna Warzęcha, zwana przez przyjaciół Lidką, sprawdziła na własnej skórze, że owszem, można."
Nie tylko te trzy kobiety grają tu główne role, oczywiście, nie brakuje mężczyzn, tych prawdziwych mężczyzn. Znajdziemy tu całą plejadę bandziorów, gangsterów, mafiozów trzymających władzę na całym Śląsku, no i jeszcze policjantów a nawet tajniaków z CBŚ, którzy próbują wniknąć w szeregi mafii, między innymi Witek Wiśniewski zwany Wiśnią, wyglądający na dresiarza. Jest jeszcze Misiek, czyli Michał - narzeczony Iwonki, wokół którego będzie spore zamieszanie. Na dodatek dodam, że bohaterami są również dwa koty, i to nie takie zupełnie zwykłe..., w takim towarzystwie może się wydarzyć dosłownie wszystko, wystarczy mały, nic nie znaczący zapłon. I tym zapłonem jest oczywiście ciocia Czesia z siostrzenicami.
"Wiadomo, że jak nic się nie trafia, to się nie trafia, a potem w górze się coś przekręca i możliwości walą na człowieka całymi tabunami.
Nieszczęścia, niestety, też."
Czy uda się kobietom rozwiązać problem napadów w bloku? Co z tego wyniknie? Jaki udział w tej aferze mają koty? A co ma wspólnego z tym rura do tańca? Sprawdźcie to już sami, czytajcie "Damę ciężkich obyczajów" dla rozrywki.
Jak zwykle, czytając książki Marty Obuch, nie możemy narzekać na nudę. Uknuta intryga jest bardzo ciekawa, cały wynikający z niej galimatias również.
Czytając tę kryminalną komedię poprawił mi się humor, bo za oknem niemal późna jesień mimo połowy września. Takie książki pozwalają na odprężenie, na relaks, który jest nam przecież bardzo potrzebny.
Polecam. I czekam na dalszy ciąg.
"Dama ciężkich obyczajów", to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, choć z pewnością nie ostatnie. Książka, która zachęciła mnie intrygującym tytułem i ciekawym opisem.
Lidka, to młoda, pewna siebie kobieta, która jednak nie ma zbyt wiele szczęścia w miłości. W niedoli codzienności towarzyszy jej kuzynka Iwonka i ciocia Czesia. Lidka zaczyna w swym życiu czuć się samotna, rozwija się zawodowo, jest wiolonczelistką, która jest świetna w swoim fachu i w rozwijaniu kariery nabiera rozpędu, jednak samotność w życiu prywatnym daje się jej we znaki i postanawia dać sobie wyzwanie, aby zagadać do totalnie obcych i przypadkowych facetów. Właśnie w ten sposób poznaje Wiśnię, który początkowo utalntowaną wiolonczelistkę bierzę za... prostytutkę. Niemniej jednak sam nie okazuje się być do końca szczerym, gdyż kreuje się na niegrzecznego chłopca, drobnego bandytę, gdy w rzeczywistości jest policjantem! Galimatias, jakich mało!
Do tego wszystkigo Iwonka i jej sercowe problemy z Miśkiem, które sprowadzają się do wagi dziewczyny, z którą od zawsze, niestety bezskutecznie dziewczyna walczy. Najwyższa pora skutecznie się za to zabrać, postanawia Lidka i rozpoczyna wraz z ciocią realizować cel odchudzania Iwonki. Jakby problemów było mało, ciocię Czesię okradają niezidentyfikowani bandyci, których stara się namierzyć komisarz Marchewka. Wszystko szło by zgodnie z planem, gdyby trzy dziewczyny nie postanowił nieco pomóc policji i same zacząć działać. Teraz do wielkiej fali problemów, zbiegów okoliczności i nieporozumień nie brakuje już niczego.
Losy bohaterów mamy możliwość poznawania z perspektyw wszystkich bohaterów, co zdecydowanie ułatwia niejednokrotnie zrozumienie pewnych sytuacji. Choć dla mnie nieco brakowało podziału książki na rozdziały, to przeskoki w narracji były jednak klarowne i zrozumiałe.
Książka jest świetną dawką dobrego humoru, zabawnych zwrotów akcji i śmiesznych sytuacji. Dla mnie również była nieco mało realna, choć bawiłam się przy niej naprawdę bardzo dobrze. Pióro autorki jest bardzo lekkie i przyjemne, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko!
Zdecydowanie polecam ksiązkę, która da czytelnikowi wiele powodów do uśmiechu!!!
Komedia kryminalna to idealna propozycja dla osób, które lubią poczuć dreszczyk grozy, ale nie lubią brutalności i morderstw, przy takiej historii można się właśnie pośmiać, ale jednocześnie mamy też wątki poważniejsze, jak gangsterzy pościgi, a nawet trupy.
Lilianna Warzęcha to drobna kobieta, która pragnie wreszcie poznać mężczyznę, przypadkiem trafia jej się Witek Wiśniewski, który chce, żeby mówić na niego Wiśnia. Niestety przez niedomówienia Lidka bierze policjanta za gangstera, a Witek myśli, że kobieta jest prostytutką, kiedy sami już to zauważają, postanawiają się jeszcze trochę zabawić i nie wyjawiają prawdy o sobie.
Uwielbiam ten gatunek, który tak naprawdę mało ma związku z kryminałem, bo wszystkie akcje są opisane tak śmiesznie, że ciężko się czegokolwiek bać, dlatego też tak dobrze bawiłam się przy tej książce, tutaj nawet gangsterzy przedstawieni są jako takie życiowe sierotki. Bohaterowie są świetnie wykreowani, a Lidka, Iwonka i Czesława to świetne trio, z którym na pewno nikt by się nie nudził, kobiety wpadają na bardzo szalone pomysły, a do tego wszystkie je realizują i jak kot zawsze spadają na cztery łapy. Tak naprawdę wszyscy bohaterowie są bardzo sympatyczni, nieważne, że to płatny morderca lub gangster, bo otoczka całej tej historii sprawia, że ich rola staje się zabawna, no może jedynie dwie siostry widzące tylko czubek własnego nosa były nie fajne, ale grały tylko krótki, mało znaczący epizod.
Książka należy do tych grubszych, ale jak zaczyna się ją czytać, to tak wciąga, że strony uciekają nam w okamgnieniu i bardzo szybko dochodzimy do końca. Jest to książka idealna, żeby się przy niej odprężyć i rozluźnić, a jednocześnie pośmiać, bo sytuację są tak komiczne, że wywołają uśmiech na twarzy nawet u największego ponuraka.
Ta opowieść rozbudziła mój apetyt na inne tytuły tej autorki, ponieważ jestem pewna, że będą one tak samo świetne, jak ta i będę się przy nich świetnie bawić.
Twórczość Marty Obuch poznałam tylko raz kilka lat temu, a poza tym o jej powieściach wiedziałam tylko ze słyszenia. Kilka jej tytułów wrzuciłam nawet swojego czasu na półkę na Legimi, jednak nie doczekały się one jeszcze bliższego zapoznania z moją osobą. Najnowsza powieść autorki zachęciła mnie do siebie na tyle, że już nie tylko ją wrzuciłam na wirtualną półkę, ale też wylądowała ona w moich łapkach. Czy Dama ciężkich obyczajów to komedia kryminalna idealna? O tym w tej recenzji.
Lilianna jest wiolonczelistką, jednak w wyniku nieporozumienia zostaje wzięta za prostytutkę. Natomiast policjant Witek, zwany przez wszystkich Wiśnią traktowany jest jak łobuz i bandyta. Co z tego wyniknie? No... same problemy. Ani ona, ani on nie chce się przyznać, kim w rzeczywistości są. Wszystko komplikuje się w momencie, gdy do mieszkania cioci Lilianny włamują się złodzieje i kradną wszystkie oszczędności. Sytuacja ta skłania ciocię oraz Liliannę i Iwoną - siostrzenice pani Czesławy do sięgnięcia po środki nadzwyczajne.
Pozwólcie, że i przy tej książce zacznę od plusów. Główne bohaterki powieści, które mogłyby zostać polskimi aniołkami Charliego, czyli ciocia Czesia, Lilianna oraz Iwonka, to bez wątpienia największy plus tej powieści. To właśnie te trzy kobiety prowadzą całą akcję i pchają wszystko do przodu. Przy tym wszystkim komizm sytuacyjny i językowy - obecny jest od pierwszej, aż do ostatniej strony. Najbardziej z całej trójki polubiłam się z Iwonką. Ma dziewczyna charakter i jak chce, to potrafi pokazać pazurki.
Kolejną zaletą powieści jest styl pisania autorki. Marta Obuch pisze w sposób lekki, przyjemny i bez wątpienia barwny, ponieważ dzięki temu zdołałam sobie wyobrazić nawet te najbardziej absurdalne sytuacje. Swoją drogą chylę czoła przed autorką za komizm językowy, o którym wspomniałam wyżej, a który nadaje całej tej historii po prostu takiego niepowtarzalnego klimatu. Jeżeli lubicie komedie kryminalne, to już wiecie, w którą stronę zwrócić się teraz.
Jako małą wadę tej powieści mogę uznać jedynie te kilka momentów, podczas których odczuwałam znudzenie. Na szczęście były to dosłownie chwile, trwające dwie czy trzy strony i na tym koniec. Dlatego też nie chcę traktować tego jako wielki minus, ponieważ nie uważam tego aspektu za coś rażącego i odpychającego.
Dama ciężkich obyczajów zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Choć z początku podchodziłam do niej z dużym dystansem, to jednak historia ta sprawiła, że zapomniałam o zmęczeniu czy po prostu wszelkich troskach, a moja uwaga skupiła się na przygodach tej szalonej trójki bohaterek. Dzięki tej powieści wiem również, że z ogromną przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki i mam nadzieję na równie dobrą zabawę.
Jeżeli i Wy szukacie czegoś lekkiego, co rozluźni Was po całym dniu pracy i przy czym zdołacie się uśmiechnąć, to Dama ciężkich obyczajów może się sprawdzić idealnie. No i wbrew temu, co mówi tytuł - książka ta nie jest wcale taka ciężka. 😉
Dzisiaj zaprezentuję Wam komedię kryminalną autorki, której twórczość dopiero poznaję, czyli "Damę ciężkich obyczajów" Marty Obuch. Bardzo lubię ten gatunek literacki, ponieważ lubię się pośmiać podczas czytania wciągających książek i tym sposobem miło spędzić czas. Czy tak było też w tym przypadku? Zapraszam na recenzję.
Lilianna jest wrażliwą wiolonczelistką o niewinnym wyglądzie, niestety podczas pewnego nieporozumienia zostaje wzięta za zupełnie kogoś innego... Policjant Witek, zwany przez wszystkich Wiśnia jest o tym święcie przekonany, że dziewczyna jest prostytutką, mimo że nie wygląda na nią. Ona z kolei myśli, że Wiśnia jest łobuzem i bandytą, jednak on czasami w ogóle go nie przypomina. Oboje ukrywają przed sobą swoje prawdziwe zawody, z początku mają z tego niezły ubaw, jednak sytuacja ta trochę komplikuję, ponieważ ci dwoje zbliżają się do siebie i rodzi się między nimi nie tylko przyjaźń... W międzyczasie do cioci Lidki włamują się złodzieje, którzy kradną jej oszczędności. Do czego będzie zdolna ciocia wraz ze swoimi dwiema siostrzenicami, aby odzyskać skradzione pieniądze?
W książce występuje narracja trzecioosobowa. Rozdziały są krótkie, więc czyta się szybko. Jest wiele zabawnych dialogów i sytuacji, przy których można się pośmiać. Akcja dzieje się w czasach współczesnych, o czym świadczy to, że jest opisane życie w czasach pandemii. Jest wątek kryminalny, z ofiarą śmiertelną, bandziorami, jednak przeważają wątki miłosne, czyli ten główny z udziałem Lilianny i Wiśni oraz ten poboczny z udziałem Iwony, czyli kuzynki Lidki, i Miśka, czyli jej narzeczonego. Występuje też wątek próby odchudzania Iwonki przez kuzynkę, któremu towarzyszyło wiele zabawnych sytuacji. Powiedziałabym raczej, że ta książka jest komedią romantyczną z wątkiem kryminalnym, niż komedią kryminalną. Spodobało mi się tez to, że była mała wzmianka o "Muminkach" i mądrościach w nich występujących, takich jak to, aby w każdej sytuacji, nawet tej złej dostrzegać plusy, tak jak robiła to Mama Muminka (aż chyba muszę wrócić do tej bajki!).
"Dama ciężkich obyczajów" jest lekką książką, którą można zabrać na wakacje. Idealnie sprawdzi się podczas opalania. Jest ona przyjemna i nie trzeba zbytnio myśleć podczas czytania, za to można się pośmiać i miło spędzić czas. Zaliczam ją raczej do tych przyjemnych książek, jednak nie jestem pewna, czy długo pozostanie w mojej pamięci.
Książki Marty Obuch to gwarancja dobrego humoru i zabawy.
Tak było i w przypadku "Damy ciężkich obyczajów".
Lilianna, główna bohaterka, to artystka - wiolonczelistka. Chwilowo zaczęła jej doskwierać samotność, więc postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczepia mężczyzn na ulicy w poszukiwaniu tego jedynego i w związku z tym zostaje wzięta za prostytutkę. Tak właśnie uznał "Wiśnia", a właściwie Witek Wiśniewski, policjant działający pod przykrywką. Jego z kolei Lilianna, oceniając po wyglądzie, zaklasyfikowała do kategorii: przestępca, mafioso.
Ale to dopiero początek tej komedii omyłek. W tle mamy intrygę kryminalną związaną z okradzeniem ciotki Lidki, starszej ale dziarskiej pani Czesławy. Jeśli do tych pań dołączy jeszcze kuzynka Iwonka, którą koniecznie trzeba odchudzić, to mamy niezłą mieszankę wybuchową! Przy tak doborowym "królestwie kobiet" to i komisarz Marchewka nic nie poradzi, a prawie cała śląska mafia będzie uciekać w popłochu w poszukiwaniu... toalety!
A tajemnicza kradzież oszczędności cioci Czesławy? Drżyjcie przestępcy, gdy do akcji wkraczają te dzielne i pomysłowe niewiasty. Na pewno nic nie ujdzie wam na sucho!
Dynamiczna, wartka fabuła plus wyraziste kreacje bohaterów, cięte dialogi i humor pojawiający się właściwie na każdej stronie książki to niezaprzeczalne walory tej powieści.
Pragniecie odpoczynku po ciężkim dniu albo oczekujecie lekkiej, zabawnej, wakacyjnej lektury na czas urlopu, polecam "Damę ciężkich obyczajów". Dobra zabawa i niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane!
Jedna drobna pomyłka, a zmienia tak wiele. Lilianna, która omyłkowo zostaje wzięta za prostytutkę dokładnie w tym momencie zmienia swoje życie w serię przezabawnych splotów zdarzeń.
Książka, którą czyta się lekko przyjemnie i z zaciekawieniem. Duża dawka dobrego humoru i zabawnych perypetii, które idealnie nadają się na letnie wieczory! Zdecydowanie polecam!
Jest to bardzo udane połączenie kryminału z komedią. Bardzo zabawna, pełna pomyłek. Idealna na wieczorne czytanie, jest lekka i przyjemnie się czyta.
Bardzo dobra komedia kryminalna. Świetna opowieść, genialna fabuła i jeszcze lepsze postacie. Książkę czyta się bardzo szybko, jest bardzo lekka. "Dama ciężkich obyczajów" daje nam dużą dawkę humoru i trzyma w napięciu. Lilianna to wiolonczelistka, która pewnego razu zostaje wzięta za ... prostytutkę! Od tego zaczyna się przezabawna seria pomyłek
"Ile sztabek złota może zmieścić w sobie wiolonczela? Czy upadek z rury go-go to upadek moralny czy na odwrót - życiowy przełom?... Oj, będzie się dziać!"
Wcześniej nie miałam zbytnio do czynienia z twórczością Marty Obuch, ta książka była pierwszą po którą sięgnęłam od tej autorki. I chociaż czytam polskie powieści, gdyż irytują mnie polskie imiona, to tym razem się nie rozczarowałam.
Książkę czyta się lekko i dosyć szybko. Dodatkowym plusem jest to, że jest to kryminał, ale jednocześnie komedia. Takie dwa w jednym. W jednej chwili powieść trzyma czytelnika w napięciu, a w drugiej rozśmiesza go do łez. Bohaterowie nie są irytujący, bardzo szybko można zapałać do nich sympatią. Z czystym sercem polecam tą pozycję każdemu. Autorka zapewnia lekką lekturę, w sam raz na wolny wieczór.
"Dama ciężkich obyczajów" - przewrotny tytuł, ciekawa zapowiedź i duża dawka humoru. Te trzy elementy zachęciły mnie do zainteresowania się najnowszą książką Marty Obuch. Było to moje pierwsze spotkanie z powieścią autotki, ale któraś z kolei komedia kryminalna, jaką miałam okazję przeczytać. I powiem szczerze, że jestem usatysfakcjonowana.
Dwie kuzynki: Lilianna - utalentowana wiolonczelistka i Iwonka - natchniona ogrodniczka oraz ich emerytowana ciocia Czesława to osobliwe trio, z którym można przysłowiowe konie kraść. A jeśli powiększymy tę grupę o ,"Wiśnię" - policjanta z CBŚ szukającego kontaktów wśród miejscowych mafiozów oraz "Miśka" - zazdrosnego narzeczonego, to powstanie nam mieszanka iście wybuchowa. W takim doborowym towarzystwie wydarzyć się może dosłownie wszystko i tak naprawdę nic nie powinno nas zadziwić. A jednak...
Kradzież oszczędności całego życia cioci Czesi staje się powodem do nawiązania bliższych kontaktów z lokalnymi gangsterami. Wizyta w miejscowym klubie nocnym uruchamia całą machinę niesamowitych zdarzeń, które mają swoje dalekosiężne konsekwencje. Warto tutaj również wspomnieć o przymusowej diecie puszystej Iwonki, nietuzinkowej profesji Lilianny zwanej Lidką oraz zupełnie zwyczajnym gangu niezwyczajnych mafiozów - to tylko niektóre wątki stawiające bohaterów w tak absurdalnych sytuacjach, że wzbudzają nasz uśmiech i poprawiają humor.
Książkę miło i szybko się czyta. Napisana lekko i rubasznie, doprawiona sporą szczyptą ironii, w stu procentach spełnia swoje zadanie. I choć wątek kryminalny wydał mi się mocno naciągany, to jednak czytając tę powieść całkiem nieźle się bawiłam. Wśród wszystkich bohaterów to nie Lilianna, ale Iwonka zaskarbiła sobie moją największą sympatię. Jej nieporadność rozbrajała mnie od samego początku. Moim zdaniem autorce udało się stworzyć w tym przypadku genialny wzorzec osobowościowy. Z Lidką było trochę gorzej, aczkolwiek ujęła mnie swoją stanowczością i chęcią do zmian. Pomysły emerytowanej cioci zdumiewały mnie i bardzo pozytywnie zaskakiwaly. Sama chciałabym mieć taką krewną... A postacią Wojtka Wiśniewskiego, czyli "Wiśni" pani Marta postawiła po prostu kropkę nad "i". Mamy więc całą plejadę rewelacyjnych bohaterów, którzy tworzą niesamowitą atmosferę i nie pozwalają nam się nudzić.
Nie czytałam wcześniej powieści autorki, więc nie mam odniesienia. Lektura nie wywoływała we mnie niekontrolowanych salw śmiechu, jak to się często zdarza przy czytaniu komediowych opowieści, ale zostawiła po sobie całkiem sporo miłych wrażeń. Ciekawie skonstruowana i dobrze przemyślana intryga kryminalna wzbudza zainteresowanie. Jestem przekonana, że jeśli będę miała ochotę na lekką i przyjemną opowieść kryminalną z humorem, to udam się właśnie pod ten adres - po książkę Marty Obuch.
"Dama ciężkich obyczajów" sprawdziłaby się na pewno w formie sztuki teatralnej. Rekaks, uśmiech i niezła zabawa gwarantowane. Polecam serdecznie.
Kiedy widzę książkę, która wyszła spod pióra Marty Obuch wiem, że muszę po nią sięgnąć i, że będzie to dobra lektura. Również tym razem się nie zawiodłam😊 Rewelacyjny pomysł na fabułę, świetnie wykreowani bohaterowie, a do tego styl autorki. Lekki, przyjemny, kipiący humorem, pozwalający się rozluźnić i czytać z przyjemnością. Tu było wszystko, intryga okraszona pikanterią ( tak, seks też był 😉) podana na wesoło. Plastyczność z jaką autorka pisze, powoduje, że ma się wrażenie uczestnictwa w całej historii. Czego chcieć więcej od dobrej komedii kryminalnej? Ja dostałam wszystko czego oczekiwałam. Jedno ostrzeżenie, nie czytajcie tej książki w publicznych środkach transportu😉. Bardzo polecam.
Jestem bardzo ciekawa tej książki. Czytałam dużo pozytywnych opinii na jej temat.
Z pewnością znajdzie się na mojej liście książek do przeczytania:)
Bardzo dobrze spędziłam czas z tą książką. Pełna humoru, zabawna. Prawdziwa komedia pomyłek. Iwonka, Lidka i ciocia Czesława to trio idealne. Poradzi sobie w każdych warunkach. Nawet z mafiosami. Przezabawne perypetie, mafia, trup. Nie zabraknie również miłości. Czego chcieć więcej:) Książkę czyta się błyskawicznie, dużo dialogów i śmiesznych sytuacji. Super książka, polecam:)
Świetna lektura na lato. Było wiele momentów przy których nie mogłam powstrzymać śmiechu. Zdecydowanie polecam jeśli ktoś szuka powieści kryminalnej "z humorem" :)
Lilianna Warzęcha jest wiolonczelistką. Chcąc sobie pobudzić kobiecą samotność wyrusza na poszukiwania idealnego kandydata. Stylizuje się na wampa i kusicielkę. Traf chciał, że trafia na działającego pod przykrywką funkcjonariusza policji. Witek "Wiśnia" Wiśniewski pozuje na gbura i brutala, ale momentami wychodzi z niego porządny gość. Oboje nie chcą nie przyznać do tego, kim są. Ona myśli, że Wiśnia jest rozrabiaką, a on uważa Lidkę za damę lekkich obyczajów. Sytuacja się komplikuje, kiedy majątek ciotki Czesławy Możejko zostaje skradziony. Lidka z kuzynką, Iwonką rozpoczynają na prywatne śledztwo. Trzy muszkieterki i policjant pod przykrywką - czy z neto może wyjść coś dobrego?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Jakoś do tej pory było mi nie po drodze. Lubię komedia kryminale a to zaczęło się w kolei od Aleksandra Rogozińskiego. Teraz przyszła pora na nowe nazwisko. I po tej lekturze już wiem, że będę chciała nadrobić pozostałe książki autorki. Koniecznie. Historia Lilianny i Witka jest zakręcona niczym sprężyna. Autorka nie szczędzi humoru, który strzela dosłownie z każdej kartki. Jest wesoło, jest humorystycznie, jest ironicznie. A to wszystko w otoczeniu gaf, pomyłek, potknięć i nie wyjawionej prawdy. Bohaterowie sami sporo tutaj mieszają. Główna bohaterka jest z wyglądu filigranowa i uchodzi za wrażliwą. Za kobietkę potrzebującą pomocy. Wszystko dopóki nie otworzy ust. Gaduła jakich mało. Myśląca i analizująca. Odważna i harda. Co za kobieta. Kiedy jej kuzynka Iwona potrzebuje pomocy i wsparcia to nie zastanawia się i nie ignoruje. Bierze sprawy w swoje ręce. Działa napędzana wizją poprawy. Ma cel i do niego dąży. Razem z ciotką, czyli poszkodowaną przystępują do działania. To trio było rozbrajające. Co rusz zaskakiwały i co rusz powodowały, że moje brwi szybowały do góry. A Wiśnia? Raczej z niego kokos. Twardy z zewnątrz ze słodkim i smakowitym wnętrzem. Uchodzi za dinozaura romantyczności i subtelności. Powierzchowność jego zachowania była zaskakująca. Jak sobie wyobrażałam go przy rurze do pole dance, to w wyobraźni zasłaniałam sobie oczy. W roli bandziora sprawował się idealnie. Co za postać. Cała czwórka została fajnie wykreowana. Widać było, że autorka sobie skrupulatnie przemyślała całą fabułę. Od początku do samego końca. Mimo wszędobylskiego humoru śledztwo było dobrze pociągnięte. Prywatne, jak i oficjalne komisarza Piotra Marchewki. Zgrabnie się przeplatały.
Autorka pisze lekko i przyjemnie. Bawi się słowami. Operuje humorem i ironią. Emocje szaleją. Wątki są spójnie ze sobą połączone. Plusem jest fakt, że czcionka jest większa i oczy tak szybko się nie męczą. Przezabawna komedia gaf i pomyłek z bohaterami, którzy nie cierpią bezczynności. Dziej się dużo, jest dynamicznie a przez o wciągająco. Warto przeczytać tę książkę, jeśli lubicie komedie kryminalne.
Lekka i przyjemna kryminalno - pomyłkowa opowieść z romantycznym klimatem w tle.
Trzy kobiety Liliana- nieslusznie wzięta za prostytutkę jej kuzynka Iwonka, która cierpi na nadwagę oraz ciocia Czesia - emerytka, wplątują się w świat policjanów i złodziei.
Wszystko zaczyna się od tego iż najstarsza z pań zostaje okradziona ze swoich wszystkich oszczędności, kuzynki stawiają sobie za cel odnalezienie zlodzieja, nie patrząc na poczynania policji są w stanie zglosić się do samej mafii o pomoc a nawet wejść w jej struktury oczywiście pod przykrywką.
Czy dziewczynom uda się odzyskać skradzione pieniądze, a może ktoś skranie ich serca?
Zabawna komedia kryminalna z przymrużeniem oka, pełna niedomówień.
Lilianna Warzęcha, wiolonczelistka i wykładowczyni w Akademii Muzycznej pragnie znaleźć mężczyznę życia. Zabiera się do tego w sposób najgorszy z możliwych: zaczepia mężczyzn na ulicy, a że robi to na katowickiej ulicy znanej z pań lekkich obyczajów, to za taką zostaje wzięta. I to wzięta przez policjanta pracującego pod przykrywką, Witek Wiśniewski, zwany Wiśnią ma przeniknąć w struktury jednego z gangów trzęsącymi Katowicami. Przypadkowe spotkanie na ulicy, byłoby tylko przypadkowym spotkaniem, gdyby nie to, że do cioci Liliany, zwanej Lidką ktoś się włamał i ukradł jej oszczędności życia. Lidka wraz z kuzynką Iwonką, będącą zarazem najlepszą przyjaciółką postanawiają odzyskać skradzione pieniądze. A kto lepiej niż mafia może w tym pomóc? Czy dziewczynom uda się odzyskać pieniądze? Czy Lilianna znajdzie miłość?
,,Dama ciężkich obyczajów" zabawna komedia kryminalna, bazująca na niedopowiedzeniach i stereotypach. Bohaterowie wręcz kipią absurdem, co jest moim zdaniem znakiem rozpoznawczym twórczości Marty Obuch. Iwonka, walcząca z nadwagą i mająca silną wolę wielkości orzeszka laskowego, Lidka zakochująca się w co drugim mężczyźnie, Wiśnia mięśniak ukrywający swój intelekt i wisienka na torcie, ciotka Czesia, przezabawna starsza pani, wyklęta przez swoje siostry, a matki Iwonki i Lidki. ,,Śledztwo" prowadzone przez trio ciotka Czesia, Lidka i Iwonka jest co najmniej szalone. Dobrze, że nad ,,dziewczynami" czuwa policja, prowadząca swoją własną akcję, inaczej kto wie, jak mogłoby to się skończyć.
Czy polecam? Jak najbardziej! Jeśli lubicie komedie kryminalne podane w lekkiej formie, to ,,Dama ciężkich obyczajów" jest dla Was. Jednak małe ostrzeżenie, niezależnie czy czytacie tę powieść, czy słuchacie ją w formie audiobooka (genialnie czytanego przez Donatę Cieślik), róbcie to w samotności, inaczej narażacie się na dziwne spojrzenia osób w waszym otoczeniu, gdy nieoczekiwanie zaczynacie parskać śmiechem.
Komedia kryminalna to taki gatunek powieści, po który sięgam zawsze i chętnie. Poznałam już kilku fantastycznych autorów tego gatunku chociaż przyznam szczerze, że kiedyś kilkakrotnie próbowałam ,,podchodzić" do książek ,,królowej polskiej komedii kryminalnej" pani Joanny Chmielewskiej i jakoś nie mogłam się do jej książek przekonać. ?
Kiedy sięgnęłam po tę książkę, niby spodziewałam się dobrej zabawy (rekomendacje moich znajomych, którzy mają już książkę za sobą mnie do tego skłaniały), ale nie spodziewałam się tego, że będę się prawie cały czas śmiała w trakcie czytania.
Ciekawa intryga kryminalna, interesująco zarysowane postacie i przezabawne dialogi to musi być dobra książka i dobra zabawa. I chociaż momentami wydawała mi się mocno infantylna, to dzięki tej infantylności była chyba bardziej zabawna.
Świetnie moim zdaniem wykreowane postacie zarówno pań jak i panów, i tu mam na myśli zarazem tych ze świata przestępczego jak i policji, to z pewnością duży plus dla książki. A dwie odmienne osobowościowo kuzynki to dla mnie prawie wisienka na torcie.
Trzy panie postanawiają same rozwiązać problem natury kryminalnej, co z tego wyniknie?
Powieść ta, to świetny antydepresant. Przy tej lekturze nie można się nudzić, a uśmiech nie schodzi z twarzy.
Ciekawym dodatkiem do fabuły jest humorystycznie przedstawiona akcja odchudzania jednej z bohaterek. Myślę, że w samym odchudzaniu najważniejszy nie jest drastyczny spadek wagi, ale samoakceptacja.
Ta prawdziwa komedia pomyłek i niedopowiedzeń, a także ciekawych gierek słownych z całą pewnością każdemu poprawi humor. Czytanie tej lektury to czysta przyjemność nie tylko dzięki barwnemu językowi jakim pisze autorka, ale również dzięki pełnym humoru dialogom.
Polecam tę książkę szczególnie tym, którym nastrój ostatnio trochę szwankuje. Ta książka pozwoli zapomnieć o wszystkim i porządnie się zrelaksować.
W komedii kryminalnej prym wiodą panie - wiolonczelistka, kwiaciarka, kucharka, pchając się w paszczę mafiosa z Wiśnią na czele. Pomysłów można im pozazdrościć, ich wcielania w życie i korzystania z okazji tym bardziej. Gdy do tego dodamy rosnącą wprost proporcjonalnie zazdrość Miśka, zakamuflowaną dietę Iwony, kiełkujące uczucie, groźnych panów z bronią w ręku, to robi się wybuchowo i śmiesznie. Nie mogło się obyć bez Marchewki. I do tego koty, ale jakie!
Prosta intryga kryminalna przykuwa uwagę wyboistością drogi do rozwiązania zagadki. Akcja pełna zwrotów ma dobre tempo. Atrakcji wszelkich maści nie brakuje, a gdy styki się zwierają, to nie wiadomo, gdzie oczy podziać, tyle się dzieje. Bohaterki bawią czytelnika i nie tylko jego, w końcu męskie grono bohaterów też ma się czym zachwycać, nawet pani Czesia wpadła komuś w oko, więc jest także romantycznie. Perypetii sporo - w klubie go-go, domu mafiosa, na klatce schodowej oraz... kibelku.
Komedia pomyłek i omyłek, wypadków i przypadków, tekstów i kontekstów, utarczek i przekomarzanek, gierek słownych. Nawet płakałam ze śmiechu przy jednej scenie. Autorka świetnie żongluje słowami, opisuje sytuacje z lekkością, z pewną frywolnością kreuje postaci i relacje między nimi. Sięgając po książkę Marty Obuch, wiem, że relaks mam zapewniony, a na mej twarzy będzie gościł uśmiech.
,,Dama ciężkich obyczajów" mimo ciężaru wszelakiego poleca się na każdy dzień. To lekka i zabawna lektura dla każdego, w której troska rodzinna gra pierwsze skrzypce, a świat wiruje wokół rury do pool dance. Rozrywka gwarantowana.
W domu aukcyjnym, gdzie pracuje Jola, zaczynają się dziać rzeczy co najmniej dziwne. A wszystkie dotyczą pewnego obrazu. Niepokój zmysłowej brunetki podziela...
Bożena - stateczna pani menadżer jednego z banków - prowadzi uporządkowane, choć dość przewidywalne życie, w którym nie ma miejsca na szaleństwa. Nieoczekiwanie...
Czy można się obudzić jako wiolonczelistka, a położyć spać jako prostytutka? Lilianna Warzęcha, zwana przez przyjaciół Lidką, sprawdziła na własnej skórze, że owszem, można.
Więcej