– Tacy młodzi – powiedział w końcu – a z tak wieloma toczą bój.
– Fred, teraz ty – powiedziała pulchna kobieta. – Nie jestem Fred, jestem George – odrzekł chłopiec. – Naprawdę, kobieto, i ty uważasz się za naszą matkę? Nie wiesz, jak ma na imię twoje dziecko? – Przepraszam, George. – To był żart, jestem Fred – powiedział chłopiec i odszedł.
– Mamo, nie mogę dłużej zostać – powiedział. – Siedzę z przodu, prefekci mają zarezerwowane dwa przedziały… – Och, jesteś prefektem, Percy? – zdziwił się jeden z bliźniaków. – Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia. – Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał – powiedział drugi bliźniak. – Raz… – Albo dwa… – Chwilę temu… – Przez całe lato…
- W Stonewall pierwszego dnia wpychają ci głowę do muszli klozetowej - powiedział Harry’emu. - Chcesz pójść ze mną na górę, żeby potrenować? - Nie, dziękuję - odrzekł Harry. - Biedna muszla jeszcze nigdy nie widziała czegoś tak okropnego jak twoja głowa, więc może ją zemdlić.
Czuł, że wciąż błądzi w ciemności: wybrał drogę, ale wciąż oglądał się za siebie, zastanawiając się, czy nie odczytał źle znaków, czy nie powinien pójść inną drogą.